• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Łosie z Ahtari i Ranua polubiły oliwskie zoo

Natalia Burczyk, Anna Mozołowska
17 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Ahtari i Ranua mają swobodny dostęp do strumienia i częściowo bagiennego terenu, na którym czują się najlepiej. Ahtari i Ranua mają swobodny dostęp do strumienia i częściowo bagiennego terenu, na którym czują się najlepiej.

Gdy dwa miesiące temu pojawiły się w oliwskim ZOO nie od razu przypadły sobie do gustu. Dziś oba łosie, które przyjechały do Trójmiasta z zaśnieżonej Finlandii, mocno się ze sobą zaprzyjaźniły.



- Ich transport z koła podbiegunowego to było wyzwanie. Najpierw chcieliśmy zatrudnić wyspecjalizowaną firmę, ale kosztowałoby to nas ponad 11 tys. euro, więc zdecydowaliśmy się sami je przewieźć. Mamy samochody przygotowane do transportu zwierząt, a pracownicy mają odpowiednie uprawnienia konwojentów - mówi Izabela Patrycja Krause, kierownik działu hodowlanego.

Oba zwierzęta pochodzą z różnych ogrodów zoologicznych: samiec Helge pochodzi z ogrodu w Ranua, a samica - na razie bez imienia - z Ahtari. Pochodzenie z innych ogrodów wyklucza pokrewieństwo między nimi i pozwala na rozmnażanie w przyszłości.

Łosie to zwierzęta płochliwe i podatne na stres. Pełnia zimy w okolicach koła podbiegunowego, i co za tym idzie - śliskie drogi, bardzo utrudniały transport samochodem. Dlatego też 800-kilometrową trasę do Helsinek pokonano z maksymalną prędkością 60 km/h.

Następnie łosie zostały załadowane na prom w Helsinkach i wyruszyły w 29-godzinną podróż do swojego nowego domu.

W oliwskim ZOO łosie trafiły do wybiegu tuż pod lasem. Mają swobodny dostęp do strumienia i częściowo bagiennego terenu, na którym czują się najlepiej. - Od początku miały dobry apetyt. Zajadały się naszymi liśćmi, które każdego roku przygotowujemy na zimę. Suszymy liście, robimy tzw. liściarkę i przygotowujemy kiszonkę z liści w beczkach. Jadły też gałęzie i specjalne granulaty.

Pracownicy ZOO planują już powiększenie łosiej rodziny. W przyszłym roku osiągną one dojrzałość płciową i będzie można liczyć na rozmnożenie tego gatunku. - Mamy nadzieję, że za dwa lata będą już młode - mówi Izabela Patrycja Krause.
Natalia Burczyk, Anna Mozołowska

Opinie (17) ponad 20 zablokowanych

  • jak słysze a u nas ........ a w POlsce to.......

    to nóż mi się otwiera. Czemu to polsku jest napisane ?

    • 0 0

  • oliwskie zoo

    wczoraj około 10:30 poprosiłem najpierw wetreynarza a potem dyrektora zoo o pomoc .zachorowal koszotek ( koszotnikiem opiekuje się mój 12-to letni syn- jest dzieckiem specjalnej troski nowotwór uszkodził wzrok - widzi tylko 10%. i jeden i drugi odmówili . pierwszy zasłonił sie poleceniem dyrektora .Dyrektor - brakiem czasu ,pomoge ale za kilka dni - kiedy nie powiedział . prosiłem , blagałem - nie i koniec .Kto by się przejmował koszotkiem chorego dziecka . dardzo , dziękuje, panom ! jestem przekonany że napewno kochacie zwierzatka . Co może znaczyc dla was ból i cierpienie chorego dziecka -rozpaczającego z powodu choroby swojego pupila !!
    Obydwoje bez ludzkich uczuć .....
    pozdrawiam serdecznie obu panów !!!!!!
    powód szukania pomocy jest prozaiczny - nikt nie leczy takiej rasy zwierzątek . na moje szczęście znalazłem weterynarza który nam pomógł .

    • 0 0

  • ŁOŚialała miŁOŚniczka ŁOŚi

    Jaaaak super :) dwa małe cudna.. mmmmm.. .uwielbiam... i będziemy mieli ŁOSiedle mmmmmm :)

    Jadę jutro do nich ;D

    • 0 0

  • Mówią, że Polandia jest daleko za murzynami ..

    a tu proszę, Przystanek Alaska ;) czas rąbać lud w lodówce na iglo

    • 0 0

  • przeraża mnie obojetność

    A mnie przeraża poziom głupot jakie wypisujesz. To smutne że zgodnie z Konstytucją RP mamy te same prawa.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane