• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marcin P. zeznawał przed komisją ds. Amber Gold

not. ms
28 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Przesłuchanie Marcina P. przed sejmową komisją śledczą ds Amber Gold odbyło się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Przesłuchanie Marcina P. przed sejmową komisją śledczą ds Amber Gold odbyło się w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Sporo trójmiejskich wątków pojawiło się podczas przesłuchania Marcina P. przed sejmową komisją badającą sprawę Amber Gold. Możliwe, że przez dwa miesiące członkowie komisji będą pracować w Gdańsku.



Czy komisja śledcza pozna sposób powstania i działania Amber Gold?

- Odmawiam udzielenia odpowiedzi na to pytanie, w związku z toczącym się postępowaniem karnym w tej sprawie - to najczęstsza odpowiedź, jakiej - na pytania członków komisji śledczej - udzielał dziś Marcin P., twórca Amber Gold.
Jednak o wielu sprawach, przede wszystkim związanych z działalnością linii lotniczych OLT, informował szczegółowo, nie zasłaniając się ani przesłankami prawnymi, ani brakiem pamięci.

Trójmiejskie wątki pojawiły się podczas przesłuchania wielokrotnie.

- Dlaczego pomawiał pan Michała Tuska i Tomasza Kloskowskiego [chodzi prawdopodobnie o to, że zdaniem P. obaj oni działali na szkodę lotniska - dop. red.] - pytał poseł Witold Zembaczyński.

- Nikogo nie pomawiałem. Gdybym pomawiał, to Michał Tusk i Tomasz Kloskowski mogliby wytoczyć mi proces cywilny w tej sprawie, a tego nie zrobili.

O kontaktach z politykami

O kontakty z politykami pytała m.in. przewodnicząca komisji, Małgorzata Wasserman. Chciała wiedzieć, czy z P. kontaktowali się politycy, a jeśli tak, to jakich szczebli.

- Różni politycy, także lokalni. Prezydent miasta Gdańska chciał ze mną rozmawiać o sponsorowaniu filmu o Wałęsie. Były też próby kontaktu z Gdyni. Łączyło się to z tym, że AG miał sponsorować jakieś wydarzenia kulturalne w miastach.
Na tę wypowiedź zareagował Paweł Adamowicz, który na Twitterze napisał:

- Zeznania Marcina P. są nieprawdziwe. Nie zabiegałem o spotkanie z nim. Nigdy się z nim nie spotkałem.
Marcin P. potwierdził później, że nie spotkał się nigdy z prezydentem Adamowiczem, choć zaznaczył, że jego zdaniem prezydent Gdańska zabiegał o takie spotkanie.

W pewnym momencie Marcin P. zauważył, że wśród klientów Amber Gold były osoby o nazwiskach "Paweł Adamowicz" i "Ewa Kopacz". Były szef Amber Gold zaznaczył jednak, że nie oznacza to automatycznie, że chodzi o prezydenta Gdańska i byłą premier. Zaznaczył, że może chodzić o zbieżność nazwisk. Jego zdaniem nie zostanie to już nigdy zbadane, ponieważ sprzedano komputery z bazami danych, w których można by porównać dane osobiste z danymi z bazy PESEL.

Marcin P. nie chciał mówić o szczegółach wsparcia, jakiego Amber Gold udzielił Miejskiemu Ogrodowi Zoologicznemu (1,6 mln zł) i producentom filmu "Człowiek z nadziei. Wałęsa" (3,4 mln zł).

O ciągnięciu samolotu linii OLT podczas imprezy promocyjnej lotniska

- To był chyba pomysł prezesa Kloskowskiego. Było to o tyle kłopotliwe, że w tym czasie samoloty przechodziły rebranding i na tym konkretnym samolocie też jeszcze były stare oznaczenia. Trzeba było tak filmować, żeby tego nie było widać.
O współpracy z Michałem Tuskiem

Według P., po rozmowie dziennikarskiej na temat linii Jet Air, Michał Tusk zgłosił się do niego z informacją, że chciałby pracować w lotniczej spółce OLT Express Regional. Ostatecznie do nawiązania współpracy nie doszło, ponieważ - zdaniem P. - Michał Tusk miał mu powiedzieć, że "tata mu nie pozwolił" podjąć pracy w tej spółce.

- Kilka miesięcy później zadzwonił Tomasz Kloskowski z informacją, że Michał Tusk niebawem dostanie pracę na lotnisku i równolegle chciałby podjąć pracę także u nas. Zaproponowaliśmy mu podpisanie umowy o pracę w Amber Gold, bo to Amber Gold zajmował się marketingiem całej grupy. Na to jednak się nie zgodził i poprosił o zatrudnienie w OLT Express sp. z o.o. i tak się stało.
Poseł Krzysztof Brejza zapytał Marcina P. o czasy sprzed Amber Gold. W roku 2006 obrońcą P. był trójmiejski adwokat Piotr Pieczykolan. Bronił on m.in. Marka M. "Oczkę", Andrzeja B. "Słowika" oraz osoby z tzw. grupy pruszkowskiej.

Marcin P. uznał, że to nie on wybierał tego adwokata, lecz zrobiła to jego rodzina, która początkowo zwróciła się do adwokata Maja (nie podał imienia, a adwokatów o takim nazwisku jest w Trójmieście kilku), który z braku czasu odesłał ich do Pieczykolana.

Odmówił odpowiedzi na pytanie o to, kto wynajął tego adwokata i ile mu zapłacił.

Poseł Marek Suski pytał o powiązania z trójmiejskim biznesmenem Mariusem Olechem.

- Nigdy się z panem Mariusem Olechem nie spotkałem, nigdy go nie widziałem, nigdy go nie poznałem. Wiem, że Krzysztof Wicherek rozmawiał z nim o sprzedaży linii Jet Air, ale ja nie miałem z nim do czynienia. Pan Wicherek proponował mi spotkanie z nim w trójkę, ale do takiego spotkania nie doszło.
Poseł Krzysztof Brejza wrócił do Mariusa Olecha, pytając o związki P. ze SKOK-iem Stefczyka. Szef Amber Gold zaprzeczył ich istnieniu, jednak przyznał, że to w SKOK Stefczyka jego rodzina pożyczyła środki. Wówczas poseł Brejza zwrócił uwagę, że Marius Olech prowadził SKOK przy ul. Kołobrzeskiej 30 w Gdańsku, który następnie został przejęty przez SKOK Stefczyka i dopytywał, czy to właśnie tam wzięto pożyczkę. Marcin P. stwierdził, że to raczej nie w tym oddziale wzięto tę pożyczkę.

Poseł Stanisław Pięta: - Czy spotykał się pan z biznesmenem z Gdańska, który nazywa się Jan Przywara?

Marcin P. - Nie.

Jan Przywara to mieszkaniec Stogów, o którym mówiło się, że był szefem lokalnych struktur przestępczych i nosił pseudonim "Tygrys".

O przeciekach z ABW

Dość interesujący - choć niezwiązany z Trójmiastem - był też poruszony kilkukrotnie wątek przecieków z ABW, które miały trafić do P.

- Miałem w pewnym momencie plan śledztwa przeciwko mnie prowadzony przez ABW. Nie jestem pewny, ale dał mi go chyba Sylwester Latkowski.
- O zatrzymaniu przez ABW dowiedziałem się dzień wcześniej z SMS-a, którego dostałem z nieznanego mi numeru. Sugerowano mi w tym SMS-ie ucieczkę, ale nie miałem zamiaru nigdzie uciekać - opowiadał Marcin P.
Sylwester Latkowski - podobnie jak prezydent Adamowicz - odniósł się do wypowiedzi P. w mediach społecznościowych. On również zarzucił twórcy Amber Gold kłamstwo. Stwierdził, że plany śledztwa ABW poznał, ale już w momencie, gdy P. był w areszcie.

Zgodnie z deklaracją przewodniczącej komisji, Małgorzaty Wasserman, niewykluczone, że członkowie komisji będą pracować w Gdańsku, ponieważ muszą zapoznać się ze znajdującymi się tu aktami sądowymi, których nie można skopiować.
not. ms

Opinie (307) ponad 20 zablokowanych

  • wanna jest za glupia (2)

    zeby przepytywac marcina p. wanna moze poruszac paszcza ale wychodzi jazgot i kakofonia. cala ta pis dzielcza komisja bardziej by sie przydala na wykopki przynajmniej jakis znikomy pozytek by byl a nie pasozytnictwo na podatnikach.

    • 3 11

    • Jednak coś musi być na rzeczy, (1)

      skoro tylko potrafisz bezmyślnie bluzgać.

      • 4 0

      • może to ktoś z kręgu bliskich AG

        • 2 0

  • (2)

    Nie dziwie sie ze o zycie sie boi.. troche nazwisk padlo.napewno nie roziwazal tej mafii,ale moze chociaz troche ludziom da do myslenia..

    • 64 8

    • Moim zdaniem nie powiedział nic nowego. Widać że boi się swoich mocodawców bardziej niż tej komisji. Bo oczywiście tylko idiota może wierzyć że to on Amber Gold zakładał. On tylko dawał twarz za wynagrodzeniem. No zobaczymy co będzie dalej. Może jednak coś ustalą. Jednak tym ludziom, t.j. prokuratorom którzy nie prowadzili śledztw, urzędnikom wydającym zezwolenia człowiekowi z wyrokami, musi grozić coś więcej niż nagana. Bo inaczej nic nie powiedzą.

      • 3 0

    • pewnie podał te, co mu ktos bardziej wpływowy i którego bardziej się boi kazał podawac

      • 3 0

  • Zapomniał że był sąsiadem marcina. (1)

    Pan Adamowicz zapomniał powiedzieć że był bliskim sąsiadem z Marcinem w gdańskich apartamentach. Dziwne że nie spotykał sąsiada. Żenada i taki człowiek jest prezydentem i za zapomniał że ma jeszcze mieszkania. Dziwne.

    • 19 5

    • Przy jego kłopotach z pamięcią,

      to przecież nic nowego...

      • 0 0

  • Jak powiedział Churchill ''Nie wierzę w newsy , dopóki nie zostaną zdementowane''.... (1)

    Wystarczy sprawdzić listę pierwszych ok.50 wpłacających i wiadomo będzie kto stał za słupem.Niestety listy zniszczono.

    • 16 4

    • Pewnie przypadkiem...

      .

      • 0 0

  • ale przed komisją powinien stanąć tez Adamowicz i jego koledzy ciągnący samolot Jedna wielka mafia

    • 6 2

  • (2)

    ze zdjęcia marcinek taki trochę wychudzony coś mi nie pasuje może to nie on tam siedzi? ten co go widziałem w czerwonym sweterku był grubszy czyżby pięć lat diety tak go zmieniła czy to nie ta osoba ?

    • 8 2

    • Reptilianie go podmienili.

      • 2 0

    • Ale w więzieniach lepiej karmią niż w szpitalach...

      • 6 1

  • gdańska mafia PO siedzi w tym po uszy.

    • 7 3

  • adamowicz (2)

    To twój koniec

    • 25 9

    • LG- to twój nowy pseudonim tłuku jaworze. (1)

      • 2 6

      • od 1975

        LG a co?

        • 0 0

  • Niby skąd ten golas Marcin miał kasę żeby takie coś rozkręcić? (1)

    Wiadomo kto za tym wszystkm stał i nikt za to nie odpowie tylko te dwa pionki posiedzs kilks lat a za trzymanie ryja cicho bedzie im to wynagrodzone.....

    • 11 1

    • Niby od mariusa olecha.ale juz jedni placili odszkodowanie za znieslawienie wiec inni milcza. Wszystko poukladane tak aby nic na jaw nie wyszlo.

      • 2 0

  • Komisja do spraw jełopów i debili. Jak ktoś był głupi i zainwestował to niech teraz płacze a nie liczy na PiS-lamowską komisje.

    • 4 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane