- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (97 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (313 opinii)
- 3 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (45 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (13 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (66 opinii)
Młodzi sportowcy z Nowego Portu: zakładnicy własnego sukcesu
13 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Co dalej z Dworem Fischera? Konserwator zabytków zabrał głos
Grupa zapaleńców, która przed rokiem reaktywowała w Nowym Porcie klub KS Portowiec właśnie w efektownym stylu awansowała do A-klasy. Sukces ma jednak gorzki smak, bo piłkarze amatorzy muszą sami finansować istnienie klubu, a awans to wyższe koszty.
Awans został zdobyty w pięknym stylu - sezon się jeszcze nie skończył, a debiutanci już mogli świętować, nie przegrywając żadnego meczu przez cały rok. Teraz będzie jednak trudniej, zarówno pod względem sportowym, jak i finansowo-organizacyjnym.
W A-klasie (szósta liga) jest już trzech sędziów, zamiast jednego, a klub musi zapłacić każdemu z nich. Do tego dochodzą nieco dalsze wyjazdy na mecze oraz wyższe wymagania dotyczące boiska.
- Boisko przy ul. Wyzwolenia 8 wymaga choćby doraźnego remontu, byśmy mogli otrzymać licencję na grę w A-klasie. Będziemy musieli to zrobić, bo na mecze przychodzi coraz więcej mieszkańców Nowego Portu i nie tylko. Ostatnio było ok. 150 głośno i kulturalnie dopingujących osób. Miasto wprawdzie zapewnia, że do 2012 powstanie tu kameralny obiekt z prawdziwego zdarzenia, ale do tego czasu musimy zadbać o niego sami, a nie na wszystko nas stać - przyznaje Hamadyk.
Klub szuka sponsorów i ma im sporo do zaoferowania. Możliwe jest dołączenie nazwy firmy do historycznego członu "Portowiec". Właśnie rausza klubowa telewizja internetową, a od wielu miesięcy ukazuje się lokalna gazeta, symbolicznie zarabiając na umieszczanych tam ogłoszeniach.
Do tej pory sponsorem drużyny był Skok, trwają też rozmowy z firmą Achilles przeprowadzki. Piłkarze-amatorzy nie oczekują wiele.
- 800-900 zł miesięcznie to nasze koszty, które w sporej części pokrywamy. Chcemy jednak myśleć o rozwoju. Portowiec nie musi być przecież zespołem znanym jedynie lokalnie - mówi odważnie dyrektor klubu.
W planach ma już stworzenie kolejnej ligi amatorskiej na wzór popularnego Red Boxa oraz patronackiej klasy piłkarskiej w jednej z podstawówek w Nowym Porcie. Priorytetem będzie oczywiście sportowy rozwój klubu, który już teraz dla mieszkańców Nowego Portu znaczy wiele.