• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Moda na sprzątanie własnej dzielnicy

Jakub Knera
16 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
W ramach akcji sprzątanie odbyło się w kilku dzielnicach. Na zdjęciu Biskupia Górka. W ramach akcji sprzątanie odbyło się w kilku dzielnicach. Na zdjęciu Biskupia Górka.

O tym, że samemu można zadbać o własne otoczenie, przekonali się mieszkańcy kilkunastu gdańskich dzielnic i osiedli. Podczas wspólnych akcji uporządkowali swoje okolice. Kolejne dzielnice mogą przyłączyć się do akcji.



Sprzątanie na Stogach. Sprzątanie na Stogach.
"Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz". O tym, że najłatwiej samemu jest zadbać o własną przestrzeń, wiadomo od dawna. Najlepiej widać to na przykładach gdańskich osiedli i dzielnic, których mieszkańcy postanowili sami zatroszczyć się o najbliższe otoczenie.

Radni dzielnicowi z Górnego Wrzeszcza podzieli się na tzw. gospodarzy terenu - każdy z nich "odpowiada" za fragment dzielnicy, w którym prowadzi monitoring czystości.

- Niedawno po raz drugi zorganizowaliśmy akcję sprzątania - opowiada Ewa Hoppe z rady dzielnicy Wrzeszcz Górny. - Sprzątaliśmy wcześniej las przy Jaśkowej Dolinie i okolice dworca PKP. Widać efekty, a także to, że w przedsięwzięcie włącza się coraz więcej mieszkańców.

Czy przyłączył(a)byś się do akcji sprzątania własnej dzielnicy?

Inne dzielnice nie są w tyle. Wspólnie sprzątają też radni i członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Wyspy Sobieszewskiej, radni Śródmieścia, Chełmu. Mieszkańców i radnych Stogów wspierają członkowie Polskiego Związku Działkowców. Podobne akcje zorganizowano na Przeróbce i Kokoszkach. To tylko przykłady: wspólne sprzątania organizują też inne dzielnice.

- Nie dopisała nam tylko pogoda, ale cała reszta przebiegła znakomicie - cieszy się Anna Krawczyńska, przewodnicząca rady osiedla Stogi. - Przeprowadziliśmy tę akcję po raz pierwszy i cieszyła się dużym zainteresowaniem, przede wszystkim seniorów z Domu Pomocy Społecznej "Ostoja" i najmłodszych. Mieliśmy nawet hasło: "Od Jodłowej po Rozłogi marzą nam się czyste Stogi". Jesienią zorganizujemy powtórkę.

Radnym osiedlowym pomaga miasto, które dostarcza worki i rękawiczki, niezbędne do sprzątania. Ale w wielu przypadkach mieszkańcy działali na własną rękę albo organizowali inne źródła dofinansowania. Tak było na Wyspie Sobieszewskiej, gdzie odbyła się zbiórka śmieci gabarytowych.

- Przygotowaliśmy wspólnie z Grupą Lotos dziesięć punktów, w których można było zostawić "duże śmieci". Każdy mógł odebrać worki i rękawiczki, aby posprzątać swoją okolicę - opowiada Mieczysława Cierpioł ze Stowarzyszenia Przyjaciół Wyspy Sobieszewskiej. - Po zebraniu śmieci zorganizowaliśmy festyn z ogniskiem. W przyszłości chcielibyśmy położyć większy nacisk na edukację - zarówno w stosunku do najmłodszych, jak i starszych osób, które często nie wiedzą, co można zrobić ze śmieciami gabarytowymi.

Przedsięwzięcia wspiera wydział środowiska gdańskiego magistratu. Podczas ostatniej akcji rozdał sprzątającym ok. 10 tys. worków 12-litrowych i 20 tys. rękawic. Łącznie zebrano ok. 24 ton odpadów.

- Każda dzielnica może przyłączyć się do akcji. Służby miejskie są w stanie dostarczyć worki i odebrać odpady, należy tylko zgłosić zapotrzebowanie w ramach rozsądku i odpowiednio wcześniej - zapewnia Emilia Salach z Urzędu Miasta Gdańska.

Opinie (218) 7 zablokowanych

  • ciekawe, gdzie wyrzucają te śmieci z czynu społecznego?

    Skoro śmietniki obowiązkowo zamknięte na klucz?

    • 1 4

  • sprzątanie swojej dzielnicy

    a Kołobrzeska przy miejskiej hali sportowej zarosła brudem, dosłownie zarosła. Jest ciąg pawilonów użytkowanych i jest tam jako tako natomiast ostatnie segmenty są puste i tam od lat nikt grabiami nie ruszył... a przecież to główna ulica.
    A może by tak straż miejska tam zajrzała?

    • 8 0

  • To prosze mi powiedziedzieć za co ja płacę wspólnocie, urzędowi miejskiemu, na co ida moje podatki?

    W mojej dzielnicy też była taka akcja- w którąś sobotę. Jedna z sąsiadek "cierpiąca" na nadmiar czasu zwoływała "chętnych". Na moją odmowę zareagowała dość nieprzyjemnie ("a śmiecić to Pani może i jak pies narobi na trawnik to też Pani nie sprząta").

    Mogłam się jej spytać czy widziała jak śmiecę i poprosić o wskazanie kupki mojego psa (nie śmiecę i mam kotka a nie psa), ale olałam to.

    Jak ktoś ma ochotę sprzątać- nie powstrzymuję. Ja natomiast "opłacam" takie usługi i gdy po ciężkim tygodniu pracy mam wolny dzień, nie będę go poświęcać na wyręczanie innych.

    • 12 6

  • malkontenci + najwieksze brudasy (3)

    Ci, którym się to najbardziej nie podoba są głównie tymi, którzy najbardziej zanieczyszczają nasze miasto, to pewnie zdenerwowany Pan od Skody wyrzuca przez okno swego samochodu puszkę po Tigerze, którego pije żby wypisywać takie brednie bo na więcej brakuje mu energii... Sam mieszkam na osiedlu, na którym stoi kilkanaście domów i widzę codziennie jak ludzie którzy kupili mieszkania po 0,5 mln zł i więcej zamiast wyrzucić zużytą chusteczkę do kosza będącego 100 m dalej, bezceremonialnie i bez żadnego zawstydzenia wyrzucają na chodnik, też są pewnie niezadowolenie z życia.... Bogaty nie znaczy inteligentny, maruda znaczy brudas.

    • 9 7

    • naiwna propaganda (2)

      ja nie śmiecę i nie zamierzam uczestniczyć w takich jednorazowych akcjach, które mają wszystkim podnieść samopoczucie, żeby: 1) w spokoju sumienia śmiecić cały rok do następnej akcji, 2) nie wypełniać swoich obowiązków (straż miejska i służby porządkowe)

      • 3 2

      • nie taka naiwna (1)

        sam sprzątam swoje osiedla raz w miesiącu, więc każdy decyduje jak często ma ochotę taka akcję prowadzić, co do obowiązków miasta i zdiz tereny osiedli to tereny prywatne lub spółdzielcze, a jelsi prywatne czyli po części moje to chyba przyjemnie jest mieć u siebie czysto, w domu chyba sprząta każdy i nie wyrzuca brudnych chusteczek za kanapę, a pustych puszek po piwie nie chowa w ciemnym miejscu swego mieszkania, poza tym takie akcje mają bardzo pozyytywny wpływa na kształtowanie zachowań społecznych, może dziecko nauczone przez mamusię wyrzucania śmieci gdzie popadnie czegoś się nauczy patrząc i biorąc udział w takiej akcji

        • 4 1

        • a jeśli spółdzielcze?

          • 1 1

  • błędne koło (3)

    I co to da? Ludzie wykażą się inicjatywą a służby nawet nie wywiozą zapełnionych worków. Wielka akcja sprzątania świata przez dzieci..jest tego przykładem. Mówię to na namacalnym przykładzie.. kiedy to urzędniczka zadzwoniła do pewnej szkoły. Oznajmiła, że kierowcy nie zabiorą śmieci z ustalonego miejsca. Poproszona o wyjaśnienie problemu prawie wykrzyczała, że mieszkańcy dorzucili swoje graty i oni za to już nie odpowiadają. Przy rondzie w Sobieszewie od kilku tygodni stoi cała sterta worków. I nikt nimi się nie interesuje. A pieski i wiatr mają już niezłą zabawę.

    • 6 3

    • nieważne że worki rozrzuca wiatr

      ważne, że PLAN został wykonany!

      • 5 0

    • urzędniczka "wykrzyczała, że mieszkańcy dorzucili swoje graty"

      Lepiej, że dorzucili, niż żeby wyrzucili do lasu.
      U nas na osiedlu są dni (fakt, że rzadko), kiedy można legalnie wyrzucać swoje graty.

      • 1 0

    • to była bardzo wychowawcza akcja dla młodzieży :P

      Dzieci i młodzież nauczyły się od pani urzędniczki, na czym polegają czyny społeczne.

      • 1 0

  • płacę - żądam i wymagam

    nie sprzątam

    • 11 6

  • Włączę sie do akcji pod warunkiem

    • 0 2

  • Czyn społeczny był i jest OK, integruje ludzi a przy okazji robią coś pożytecznego

    ...sam cyklicznie sprzątam swoje osiedle - niestety prawie sam bo reszta ma to w d... Ludzie lubią żyć w syfie, ewentualnie myslą "niech to zrobi x,y" albo place wymagam iitp - tyle ze nei wymagaja: płacą, jest syf ale nic z tym nie robią.

    • 8 3

  • śmieci do rzeczek wrzucane patologia niech sprząta

    a jeszcze lepiej niech nie wrzuca

    • 3 2

  • Nad wszystkim czuwa gospodarz domu nie da on krzywdy zrobic nikomu. Zawsze pomoze o kazdej porze oooo moj Boze.

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane