• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na lotnisku w Rębiechowie samoloty wylądują w gęstej mgle

Maciej Naskręt
1 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Modernizacja lotniska w Rębiechowie ma umożliwić lądowanie we mgle już pod koniec 2015 r. Modernizacja lotniska w Rębiechowie ma umożliwić lądowanie we mgle już pod koniec 2015 r.

Choć mgły nad lotniskiem w Rębiechowie zobacz na mapie Gdańska, które komplikują przyloty, stanowią rzadkość, to i tak zarządca obiektu dmucha na "chmury" i rozbudowuje system ILS - wspomagający lądowanie - do drugiej kategorii. Inwestycja pochłonie 59,2 mln zł i za rok umożliwi samolotom lądowanie przy widoczności 300, a nie jak dotychczas 550 metrach.



Żadne duże lotnisko nie wyobraża sobie funkcjonowania bez systemu ILS (Instrument Landing System). To radiowy system nawigacyjny wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widoczności. Gdańsk póki co posiada jeszcze system pierwszej kategorii. Oznacza to, że do lądowania można podchodzić gdy widoczność nie jest mniejsza niż 550 metrów.

W praktyce, gdy samolot naprowadzany systemem ILS dojdzie do wysokości decyzji, na gdańskim lotnisku wynosi ona 60 metrów od płyty lotniska, pilot nie będący przy sterach sprawdza czy widzi pas. Jeśli nie może go dostrzec pada komenda "odchodzimy", a drugi pilot pcha manetki zwiększając moc silników. Odlatuje się wtedy na drugi krąg lub na lotnisko zapasowe.

Mglistych dni na lotnisku w 2014 roku było niewiele. Można policzyć je na palcach obu rąk. Mimo to wywołują spore zamieszanie wśród pasażerów, zwłaszcza, że lotnisko wykonuje ok. 100 operacji (przylotów i odlotów) dziennie. Część podróżnych musi wtedy cierpliwie czekać w samolotach na poprawę pogody nad Trójmiastem, umożliwiającej lądowanie. Bywa tez, że są kierowani na lotnisko zapasowe w Bydgoszczy bądź Poznaniu. Ci, którzy nie mogą wylecieć z Gdańska są zmuszeni szukać innych lotów.

ILS drugiej kategorii za 59,2 mln zł, w tym korekta pasa

Władze lotniska będą jednak minimalizować ryzyko utrudnień w ruchu spowodowanych mgłą, w październiku tego roku w ręce firmy Qumak przekazano pas startowy. Trwa tam teraz rozbudowa systemu ILS do drugiej kategorii warta 59,2 mln zł.

- Obecnie prace trwają na kilometrowym fragmencie pasa startowego od strony Banina. Z racji tego, że cała droga startowa ma 2,8 km, prowadzone prace nie utrudniają ruchu samolotów, mogą one swobodnie startować i lądować - mówi Michał Dargacz, rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Gdańsku.

Czy odczułe(a)ś kiedykolwiek utrudnienia na lotnisku z powodu mgły?

Prace na wspomnianym odcinku potrwają do 2015 r. Wtedy wykonawca przeniesie się na kilometrowy odcinek pasa od strony Obwodnicy Trójmiasta.

- Tam prace powinny potrwać od marca do maja, a wtedy wykonawcy pozostanie do realizacji środkowy 800-metrowy odcinek pasa startowego. Wtedy roboty będą prowadzone w nocy. Całość prac powinna zakończyć się w czerwcu tego roku - mówi Dargacz. - Co ważne w dniach 13-15 czerwca, kiedy to prace będą toczyć się właśnie na środkowej części pasa startowego, ruch na lotnisku będzie trzeba wstrzymać. Nie da się wykonać zaplanowanych prac utrzymując jednocześnie ruch. Poinformowaliśmy już o tym przewoźników - dodaje rzecznik prasowy.

W ramach wspomnianego harmonogramu prac zostaną zainstalowane przede wszystkim światła linii centralnej pasa startowego oraz światła linii przyziemienia podpowiadające, gdzie dokładnie należy "posadzić" na pasie samolot.

W ramach inwestycji zostanie także przeprowadzona korekta nawierzchni pasa startowego - wyrównana zostanie m.in. niewielka górka od strony Obwodnicy Trójmiasta. Prace spowodowane są zmianą norm dotyczących polskich lotnisk, które muszą zostać wprowadzone do 2018 r.

Co ważne, inwestycji nie wymaga system anten, który jest podstawowym elementem w systemie wspomagającym lądowanie. w Gdańsku zarządza nimi Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Anteny są dostosowane do systemu ILS kategorii II. Niemniej PAŻP planuje ich rozbudowę i podniesienie ich kategorii do systemu ILS kategorii III.

Jakie zyski z ILS-a kategorii II?

Prace przy rozbudowie systemu ułatwiającego lądowanie potrwają w Rębiechowie, tak jak już pisaliśmy, do połowy 2015 r. Nie oznacza to jednak, ze system zadziała już pierwszego dnia po zakończeniu prac. Będzie on musiał przejść szereg testów ze strony PAŻP.

Homologacja ILS-a nie powinna trwać dłużej niż pół roku, a to oznacza, że w gęstej mgle samoloty wylądują najwcześniej za rok. Widoczność wtedy może wynosić minimum 300 metrów, a wysokość decyzji 30 metrów.

W dalszej przyszłości planowane jest też lepsze oświetlenie drogi kołowania i płyty postojowej.

Miejsca

Opinie (261) ponad 10 zablokowanych

  • (3)

    Już dwa razy wracałam do Gdańska po nieudanym lądowaniu autokarem, raz z Krakowa,przylecieliśmy nad Gdańsk i zawrócili nas do Krakowa, po czym spędziliśmy cały dzień jadąc przez całą Polskę. Zamiast ok. 1 godziny podróż trwała 12 godzin. Drugi raz podobnie z Warszawy.

    • 12 3

    • szkoda że nie ma lotniska w Gdyni ;-)

      • 5 7

    • Nie dziwię się, że lądowanie było nieudane, w końcu to autokar, a nie samolot... Tak wynika z treści zdania ;)

      • 17 0

    • to chyba ja mam pech bo latam systematycznie i jakoś omijają mnie takie sensację - nawet małej awantury w samolocie lub jakiejś osoby panikującej ..... pani premier jak tu żyć ?

      • 0 1

  • do autora (2)

    A co z tkanka miejską?

    • 3 3

    • obumarła oblana budyniem...

      • 0 2

    • A co to jest tkanka miejska?

      I gdzie przeszkadza jej ILS?

      • 0 0

  • I znowu firma od Tristara, wirtualnych bajerów w ECS, ciekawe ?

    • 17 2

  • mgły stanowią rzadkość! Wow. czyżby? (2)

    podajcie dane liczbowe/ procentowo bo jak się zdaje oszukujecie

    • 15 7

    • dane z depesz METAR są nieubłagane (1)

      i dokładnie takie jak w artykule

      • 1 2

      • ale wiesz jak to jest z danymi statystycznymi?

        • 0 4

  • Każde duże lotnisko nie wyobraża sobie funkcjonowania bez systemu ILS...

    Nie wyobraża żadne.

    Wyobraża każde.

    • 13 0

  • Lotnisko w Gdyni musi powstac (7)

    Ostatnio wracalem z Kopenhagi i pilot zawrocil bo byla mgla. Na drugi dzien polecielismy do Warszawy bo dalej byla mgla. Wrocilismy autokarami do Gdanska. Smiechu warte. Gdyby lotnisko w Gdyni bylo otwarte to moze zamiasta do Warszawy drugiego dnia, samolot polecialby do Gdyni i sprawa zalatwiona. Spytaj kazdego strazaka - studnie buduje sie za wczasu, zanim bedzie pozar!!!!!
    Zycze wladzom Pomorza zeby rozum wrocil na swoje miejsce! Myslec, myslec i jeszcze raz myslec!

    • 22 30

    • A ja ci życzę nauczenia się pisowni polskich znaków. Chyba, że już jesteś Duńczykiem?

      • 10 4

    • mgła w Gdańsku nie oznacza że samolot wyląduje w Gdyni (3)

      Pasażer w tym przypadku się nie liczy a liczą się względy finansowe i nie chodzi o paliwo dla samlotu. Taniej wysłać ludzi z Gdańska np: do Poznania, czy Bydgoszczy i dać im autokar.

      • 13 3

      • (2)

        powtarzam, nie licza się względy finansowe tylko fakt czy dana linia operuje na danym lotnisku

        • 6 5

        • czyli jednak finanse. (1)

          bo aby podpisać umowę trzeba zapłacić. Za obsługę, miejsce itd, itp

          • 5 1

          • nawet skmka nie staje na tylu przystankach co autobusy. Myslac w ten sposób wszystko można do finansów sciagnac. Lotniska to nie przystanki autobusowe.

            • 0 1

    • taaa, bo sas na pewno podpisalby umowę z gdynia, litości...takie mgly jakie były ostatnio przez rpawie tydzień nie zdarzają się co roku.

      • 8 0

    • Po pierwsze mgły były w całym Trójmieście, to raz. Po drugie żadna linia nie będzie dublować połączeń na lotnisko oddalone o 20 km od tego, na którym operują. A jeżeli linia lotnicza nie będzie miała w Gdyni stałej siatki połączeń to i nie wpiszą w planie lotu tego lotniska jako zapasowe. Linie lotnicze wybierają te lotniska jako zapasowe, gdzie mają stałe połączenia, podpisane umowy, agentów handlingowych itd., a nie gdzie pasażerom będzie bliżej. Ile razy to można tłumaczyć?

      • 5 1

  • Powinien byc jeden zarzad lotniczy Gdansk - Gdynia !

    Metropolia zobowiązuje ....

    • 2 15

  • a w Gdyni (2)

    pogodne niebo bez mgły. Nie traćmy ducha - lotnisko w Gdyni niezbędne

    • 14 14

    • jeżeli już to w Kosakowie (1)

      zejdź na ziemię, chcesz płacić większe podatki za widzimisie gryzonia?

      • 7 3

      • Tak

        • 0 0

  • małe kłamstewka (2)

    18 listopada pilot Air Cairo przy dobrej pogodzie nie chciach wylądować na skróconym pasie (lot z Sharm ).Podróz z Egiptu via Poznań trwała całą dobę.4 godziny czekaliśmy na decyzję w Poznaniu.Potem 5,5 godz.autokar.Po nocnym locie!Czy Pan Dargacz o tym wie?Pas miał być skrócony do 30 listopada.Dzisiaj jeszcze jest zamknięty.Wiadomo firma Qumak:)

    • 12 4

    • (1)

      Pilot AirCairo widać jest leszczem skoro bał się wylądować...

      • 1 0

      • prawda

        To prawda.Masz rację.

        • 0 0

  • przestańcie pisać te bzdury dyktowane przez zarzadzajacych lotniskami (wszystkimi) (1)

    oczywiście mozna sobie statystycznie podać, że mgła kompletnie nie ma wpływu na ruch na lotnisku, bo to tylko 1% czy ile sie chce wyliczyc odwołanych lotów

    tylko, ze gdy mgła jest to oznacza dla przykłądu PARALIŻ przez jeden dzień a czasem przez 3 dni

    to jakby twierdzić, oj co tam jakieś problemy z brakiem pradu przez 3 dni z rzedu, albo co to jest za problem ze przez 3 dni nie jeżdżą żadne pociagi do Trójmiasta

    gdybvy to było tak mało ważne, to nikt nigdzie by nie wywalał milionó na ILS!!!

    to jest ważne i dobrze, że w końcu po latach Gdańsk zdecydował się na podwyższenie klasy

    • 15 1

    • w końcu rok ma 365 dni a 3 dni kompletnego paraliżu to 'niecały' 1%

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane