- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (138 opinii)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (329 opinii)
- 3 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (291 opinii)
- 4 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (96 opinii)
- 5 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (40 opinii)
- 6 Napad na bank miał być żartem (147 opinii)
Nie było szans na przeżycie
Kilkugodzinne poszukiwania na Zatoce Puckiej dwóch mieszkańców Jastarni nie przyniosły rezultatu. Odnaleziono jedynie przewróconą, plastikową łódź zaginionych.
W poniedziałek ok. godz. 8.30 z portu w Jastarni wypłynęła mała, 3,5 metrowa łódka wędkarska. Były na niej dwie osoby: 61-letni Roman N. i jego wnuczek 13-letni Łukasz N. O godz. 16.40 bosman portu w Jastarni zaalarmował Morskie Ratownicze Centrum Kordynacyjne w Gdyni.
- Podjęliśmy poszukiwania, niestety - z negatywnym wynikiem. Przepływający przez zatokę jacht odnalazł tylko wywróconą do góry dnem łódkę - powiedział dyżurny MRCK.
Według prognoz z godz. 7 rano stan morza określano na od 3 do 4 stopni w skali Beauforta, czyli fale mogły sięgać 2,5 metra. W czasie akcji poszukiwawczej wiatr przybrał na sile, a jego prędkość dochodziła do 50 km/h. Temperatura wody wynosiła około 6 stopni Celsjusza.
W wyniku poszukiwań odnaleziono jedynie łódkę dryfującą ok. 6 mil morskich na południe od Jastarni. Poza łódką nie odnaleziono żadnego sprzętu, ani kapoków, ani kół ratunkowych. Poszukiwania zakończono o godz. 21.10. Według koordynatorów akcji nie było szans, by ktokolwiek przeżył tyle godzin w tak niskiej temperaturze.
Opinie (59) 9 zablokowanych
-
2007-05-01 23:37
łódka
Trzeba być kretynem żeby wypłynąć w taką pogodę w morze jeszcze z młodym człowiekiem!Żal mi tylko wnuka i jego rodziny a stary dureń może lepiej żeby nie żył!!!
- 0 0
-
2007-05-01 23:50
:-(
Bardzo mi przykro. Dla rodziny to podwójna strata, i szczególnie ten młody chłopiec...
- 0 0
-
2007-05-01 23:53
mi rowniez zal wnuka
bo przez jelopa dziada swego zginal:/
- 0 0
-
2007-05-02 00:16
tak to wlasnie wyglada
dorosli mysla ze pozjadali wszystkie rozumy i zabieraja dziecko (wnuka) w taka pogode...co za imbecyl...mi tez zal tylko tego chlopca i jego rodziny. dziadkowi dobrze tak, glupote trzeba tepic.
- 0 0
-
2007-05-02 00:24
Brak doswiadczenia
Tu widac brak doswiadczenia dziadka. Nie mial respektu dla morza i zaplacil najwyzsza cenę- smierć swoja i wnuka! Wyrazy współczucia dla Rodziny.
- 0 0
-
2007-05-02 00:33
jakie doświadczenie!? Tu nie potrzeba miec doświadczenia zeby ocenić,że wieje,jest zimno,a fale są takei ,ze moja 3,5 m łupinka nie nadaje sie na tą pogode.Pewnie dziadzio chciał pokazac jak to twardziele łowią ryby . Szkoda młodego chłopaka.
- 0 0
-
2007-05-02 00:37
- 0 0
-
2007-05-02 00:40
to chyba nie brak doswiadczenia
tylko niestety brak zdrowego rozsądku. To ponoć mieszkańcy Jastarni, więc dziadek powinien sobie zdawac sprawę z niebezpieczeństwa, na jakie naraża siebie i wnuka wypływając małą łódką, gdy na morzu są 2,5-metrowe fale. I na dodatek niska temperatura. Pewnie przecenił swoje siły ... 61 lat, to wiek ryzykowny na takie wyprawy, nawet mimo dobrej kondycji. Wielka tragedia, trudno mi sobie wyobrazić rozpacz Rodziny...
- 0 0
-
2007-05-02 00:42
A co na to bosman...
...,który wypuścił tą łódkę z portu?
- 0 0
-
2007-05-02 02:06
kto pozwolił dziadkowi zabrac chłopaka?
a co robiła Babcia?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.