• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie ma awarii, a w domach jest zimno. I to od lat

Marzena Klimowicz-Sikorska
2 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Zimne kaloryfery są zmorą części mieszkańców Oruni, którzy walczą o ciepło w mieszkaniach. Zimne kaloryfery są zmorą części mieszkańców Oruni, którzy walczą o ciepło w mieszkaniach.

W czwartek i piątek opisywaliśmy problem blisko 10 tys. mieszkańców Moreny i Niedźwiednika, którzy przy minusowych temperaturach za oknem zostali bez ciepłej wody i ogrzewania. Na zimne kaloryfery skarżą się też mieszkańcy Oruni Górnej - i to od lat. Jedna z naszych czytelniczek co roku dopłaca do ogrzewania po blisko 1 tys. zł, a mimo to w jej domu rzadko kiedy jest ciepło.



Ile masz stopni Celsjusza zimą w mieszkaniu?

O tym jak dotkliwe jest życie w nieogrzewanym mieszkaniu przekonali się w czwartek i piątek mieszkańcy Moreny i Niedźwiednika, który przez awarię zostali pozbawieni ciepłej wody w kranach i kaloryferach. Co jednak zrobić, jeśli od blisko 20 lat co sezon dokucza nam zimno? Czy po tylu latach można się przyzwyczaić i polubić niskie temperatury?

Okazuje się, że - mimo wieloletnich starań - nie. Nasza czytelniczka z Oruni od dawna walczy o ciepło w mieszkaniu. Mimo że co roku dostaje rachunek na dopłatę do kosztów ogrzewania, wynoszący 500-1000 zł.

- Dla mnie problem z ogrzewaniem to główny powód, dla którego zamierzam zmienić mieszkanie. Czekam tyko na to, aż syn skończy szkołę - mówi pani Anna, która od blisko dwóch dekad mieszka na Oruni przy ul. Strzelców Karpackich. - Mieszkam na czwartym (ostatnim) piętrze i co roku dopłacam do ogrzewania od 500-1 tys. zł, mimo, iż nie grzeję na tyle, żeby w mieszkaniu było ciepło. Mój kaloryfer w łazience regularnie przestaje grzać, najczęściej przy większych mrozach. Jedyne, co zmieniło się na plus, to fakt, że ostatnio w administracji pojawiła się nowa pani, która przyjmuje zgłoszenia i na moje błagalne telefony o dodanie mocy czy też wody do kaloryferów reaguje. Problem trwa blisko 20 lat. Gdy mój syn był mały, zdarzało mi się myć go w misce w pokoju, bo w łazience temperatura była niewiele wyższa od tej na dworze - opowiada.

Jak mówi pani Anna, kiedy przychodzi mróz, lód pojawia się nawet w mieszkaniu. - Ponieważ blok jest też źle ocieplony, na oknach typu velux, które są umieszczone "na dachu" regularnie zimą pojawia się lód od strony mieszkania - dodaje czytelniczka. - W pokoju syna na skosach pod oknami położone są ręczniki, bo jak lód się rozpuszcza, to cała woda kapie mi na podłogę. No i ręczniki ocieplają nieco pomieszczenie. Jak to kiedyś zgłosiłam, to usłyszałam w administracji, że to wina... parapetów. Zlikwidowałam je, a problem pozostał.

Kłopot jest też z kaloryferami. - Kiedyś regularnie mi się zapowietrzały i w mieszkaniu ciągle miałam "lodówkę". Dopiero wymiana kaloryferów i zamontowanie odpowietrzników spowodowało, że mogę je sama odpowietrzać i dzięki temu mogę wieczorem oglądać film przykryta tylko jednym kocem - mówi pani Anna.

Zapytaliśmy o to w Spółdzielni Mieszkaniowej "Południe" przy ul. Strzelców Karpackich 1 zobacz na mapie Gdańska, która administruje tym budynkiem, jednak tam o problemach rzekomo nie słyszano.

Z zimnymi grzejnikami walczy też jednak inny nasz czytelnik, który na forum.trojmiasto.pl zamieścił taki oto post: - Jest zima, mróz, a Spółdzielnia Orunia Górna prowadzi tajemnicze niedogrzewania lokali mieszkaniowych przy m.in. ul. Dominika. Prawie codziennie od godzin wieczornych do rannych wyłączane są kaloryfery! Zimno kompletnie, w mieszkaniach niemożliwie! Mimo ponawianych próśb i mechanicznych odpowiedzi urzędników "dobrze", "dobrze", nic się nie zmienia. Co się dzieje?! Dlaczego ktoś w taki ukryty sposób manipuluje ogrzewaniem? Co to za nieczysta gra? Jesteśmy zdesperowani i dążymy do wyjaśnienia, choćby bolesnego.

W spółdzielni mieszkaniowej "Orunia" przy ul. Krzemowej 2 zobacz na mapie Gdańska, która zawiaduje tym budynkiem. usłyszeliśmy, że wszystko zostało już naprawione.

- Mieliśmy zgłoszenia w sprawie zimnych kaloryferów, jednak po każdej takiej informacji natychmiast interweniujemy - zapewnia Jolanta Lęcznarowicz, pełnomocnik zarządu ds. remontów.

Miejsca

Opinie (148) 2 zablokowane

  • 50m2, opłaty stałe (sprzatanie, adm, naprawy, FR) ok 100zł, ogrzewanie ok 300zł/rocznie... (4)

    natomiast zużycie zmienne to wiadomo, zalezy od ilości osób i... żużycia ;-) u mnie to ok 140zł.
    Reasumując, średnia opłat to ok 230-280zł, b. rzadko za mieszkanie płacę powyżej 300zł czynszu (w czynsz oczywiscie nie wchodzi domowy prąd, gaz (nie ma), kablówka net itp)

    Dajecie się po prostu dymać: GPECowi, prezesom spółdzielni lub takim samym "aniołkom" administratorom nieruchomości, ktorzy gdy Zarząd nie czuwa, tez mają ceny usługodawców z d... wzięte (3x wyższe).

    Tylko mieszkanie w miare nowe, w dobrej zorganizowanej Wspólnocie Mieszkaniowej z ogarniającym zarządem lub własny dom!
    ps. W chacie mam ciepło (krótki rękaw ale nie upał), zimą wiietrzę co najmniej 2x w tygodniu, lokał całorocznie zamieszkiwany przez 3osoby w tym małe dziecko.

    • 4 4

    • (3)

      tylko jak się coś zepsuje a mało odprowadzacie na fundusz remontowy, to jednorazowo zpłacisz z kieszeni np 5000 zł. IMożna i tak

      • 4 1

      • Czy ja wiem czy 50gr/m2/mc na FR to mało (2)

        zwłaszcza że budynek dopiero kilkuletni.

        • 4 0

        • jesli podatek od nieruchomości wynosi 25 gr za metr (1)

          to proszę wyjasnić tę wysokość opłaty z tytulu..... tylko zadne ble ble ble o dziadku walczącym z komunistami tylko ekon omiczne konkrety

          • 0 0

          • Ekonomiczne konkrety

            Podatek od nieruchomości płacę osobno - przychodzi pismo. Jaka kwota nie pamiętam nawet ale rzędu kilkudziesięciu złotych rocznie czyli jakieś 4-5zł/mc.
            Nie wiem skąd u Ciebie stawka 25groszy, stawki są rzędu 70-80groszy za m2 rocznie

            • 0 0

  • Bzdura jestem z Niedźwiednika i przy minusie na dworzu te parę chwil awarii szło wytrzymać.

    Cały ferment sieją dziadki zbożowe, co im zimno dla zasady. Blok jest ocieplony przesadnie do takiego stopnia, że nie potrzebuje ogrzewania. Wyobraźcie sobie fakt, jak to się ma do np. +30*C, jak jest na dworze.

    • 3 10

  • SM Poldunie to czasami przegina

    Ale u mnie mam 22, 23 stopnie, tez ostatnie pietro, czynsz 415zl w tym woda i ogrzewanie ujete, dodatkowo placi sie za gaz i prad. Niestety, nie jest to tania spoldzielnia. Dobrze, ze sa jakies zwroty za wode i ogrzewanie co roku.

    Najlepsze w tej spoldzielni sa platne miejsca postojowe w hali garazowej, drozej niz u Hossy we Wrzeszczu, ponad 200zl na miesiac.

    • 2 1

  • ?

    a po co grzac na orunii.

    • 1 4

  • tanie ogrzewanie

    w styczniu zużyłam prądu za 417zł ,ogrzewając malutką kawalerkę -25m-

    • 5 1

  • mieszkam na Orunii Górnej od 20 lat

    i kaloryfery są gorące zawsze kiedy zaczyna się jesień.

    • 5 8

  • Na Dywizji Wołyńskiej jest tak samo (1)

    IV, czyli ostatnie piętro, ze skosami i veluxami jest tak jak u tej pani. nawet jak kaloryfer był na 2, były tajemnicze dopłaty. szczęście, że z jednej strony grzeje słońce. Jak się wprowadzałyśmy na początku istnienia tego bloku (6) drzwi balkonowe były tak wypaczone, że nawiewało śniegu do mieszkania. Oczywiście problem z zimnym pokojem był zgłaszany, więc spółdzielnia kłamie, mówiąc, że nigdy o czymś takim nie słyszała.

    • 4 2

    • a naprawić samemu to nie łaska. To nie socjalizm żeby wszystko robiła spółdzielnai

      • 3 6

  • (2)

    Powiedzmy sobie szczerze. Od lat w godzinach kiedy mieszkańcy udają się do pracy (8-17) ogrzewanie w blokach jest "przykręcane" przez spółdzielnie mieszkaniowe w ramach oszczeności. Nikt nie może tego udowodnic ale wszyscy o tym wiemy. Od 18 robi się w mieszkaniach GORACO

    • 7 2

    • to system czujników robi nie spółdzielna

      • 2 1

    • wierutna bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!

      A król szczurów wyjada ci ser z lodówki

      • 0 0

  • Bieńkowska

    Sory, taki mamy klimat:)

    • 3 1

  • (1)

    jak słyszę że znajomy, znajoma wybudowała do, wcześniej móziłą ze lubi ciepło. Jak się wprowadzi do domu uwielbia chłód. Coż głupków nie sieją, sami się rodzą. A póxniej na starość łamie w kościach, wykrzywia ręce i nogi. Róbcie tak dalej a będziecie na starość zgorzkniali tetrycy.
    W mieszkaniu zimą powinno być min 24 stopnie. Nie ma co patrzeć na liczniki, i tak większość kasy płacicie za metraż. A póxniej Spóldzielnia lub biuro obsługujące wasz blok przeje waszą kasę. I po co osczędzać.

    • 3 9

    • taa.. 24.. chyba bym musiał nago chodzić i spać pod cienkim prześcieradłem

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane