- 1 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (111 opinii)
- 2 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (22 opinie)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (426 opinii)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (146 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (92 opinie)
- 6 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (62 opinie)
Niekoszenie traw będzie kontynuowane, ale na innych zasadach
W przyszłym sezonie zmienią się zasady akcji "nie kosimy z powodu suszy". Urzędnicy przyznali, że do tegorocznej edycji nie byli najlepiej przygotowani, więc w wielu miejscach powstały chaszczowiska, które nie tylko brzydko wyglądały, ale i zasłaniały widoczność na drogach. Za skoszenie tego, co w tym roku wymknęło się spod kontroli, trzeba będzie jednak zapłacić więcej.
W efekcie powstać miały naturalne łąki, które staną się zbawieniem w dobie suszy. Problem w tym, że w wielu miejscach zapanował totalny chaos, a na metrowe chwasty zaczęli się żalić mieszkańcy.
Czytaj też: Różne standardy utrzymania zieleni. Soczyście zielone trawniki czy łąki kwietne?
Po naszej publikacji, w której pokazaliśmy, że wygląd łąk kwietnych pozostawia wiele do życzenia, władze Gdańska przyznały nam rację i zapowiedziały, że wyciągną wnioski na przyszłość.
Więcej na ten temat: Łąki kwietne do poprawki. Gdańsk wyciągnie wnioski
We wtorek, 22 września, zorganizowano konferencję prasową, na której te wnioski przedstawiono.
Miasto zadowolone z efektów akcji, ale zapowiada zmiany
- Kiedy przyszedł czas suszy podjęliśmy radykalne działania i decyzję o ograniczeniu koszenia. To była kompletna zmiana naszej polityki, ale od lat mówimy o tym, że retencja ma sens. Dlatego jesteśmy zadowoleni z efektów tej decyzji i dziś podjęlibyśmy ją jeszcze raz - powiedział Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska - Mamy świadomość, że nie wszystko się udało, ale dzięki temu zebraliśmy doświadczenia, które wykorzystamy w przyszłym roku.
Michał Szymański z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podkreślił, że "decyzja o niekoszeniu traw była czymś nowym i rewolucyjnym".
- I nie da się ukryć, że nie byliśmy do tego przygotowani. Dodatkowo zmagaliśmy się z brakami kadrowymi i sprzętowymi, a przyroda po raz kolejny pokazała, że lubi zaskakiwać. Trawa zaczęła rosnąć bardzo szybko i bardzo wysoko, a do nas zaczęło trafiać w tej sprawie wiele skrajnych głosów od tych wspierających, po krytykę, że trawa rozrosła się nadmiernie i zasłaniała widoczność w ciągach komunikacyjnych. Dlatego do następnego sezonu przygotujemy się lepiej. Do lata precyzyjnie wyznaczymy tereny, które będą koszone regularnie i takie, które rzadziej - powiedział Szymański.
Jakie zmiany w przyszłym roku?
- precyzyjne wyznaczenie i przygotowanie terenów do akcji niekoszenia
- wyznaczenie wśród nich terenów rekreacyjnych
- dodatkowy sprzęt do utrzymania zieleni w ryzach
- na bieżąco koszona ma być trawa zasłaniająca widoczność na drogach, czy chodnikach oraz przy zabytkach
- na początku sezonu trawa ma być skoszona wszędzie, potem dopiero będzie to różnicowane
Za skoszenie tego, co się rozrosło trzeba będzie zapłacić więcej
Wiceprezydent Grzelak, pytany o to, ile miasto zaoszczędziło na niekoszeniu traw w tym sezonie, nie podał konkretnej kwoty, bo miasto jeszcze tego nie podliczyło.
- Niekoszenie nie było nastawione na zysk finansowy, tylko ekologiczny - podkreślił.
Dodał jednak, że na pewno koszenie zbyt wybujałej trawy jest dużo droższe, niż "normalnej", więc o oszczędnościach raczej nie będzie mowy.
Potwierdził to wicedyrektor GZDiZ.
- Wysoka trawa, która w tym roku wymknęła się spod kontroli zostanie skoszona do zimy. Ale oferty w przetargu na to zadanie są wysokie i prawdopodobnie trzeba go będzie ogłosić powtórnie - przyznał Michał Szymański.
Jak niekoszenie traw wpłynęło na miejską retencję?
Jak informuje Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody, wielkość opadów w samym tylko kwietniu tego roku była wielokrotnie niższa od średniej wieloletniej. A dzięki niekoszeniu traw udało się zatrzymać w glebie więcej wody w dobie suszy.
Czytaj też: Deszczówką podleją gdański stadion
- Szacujemy, że w zależności od stopnia wilgotności gleby skoszony trawnik przyjmuje od 0 do 2 mm opadu, czyli 2 l na m kw. Gdy trawa jest wysoka zwiększa się to do ok. 10 mm, czyli 10 l na m kw. Taka trawa jest w stanie przyjąć nawet pięć razy więcej wody. Dzięki niekoszeniu traw w tym sezonie, patrząc na powierzchnię terenów, które objęła, można powiedzieć, że przybył nam dodatkowy zbiornik retencyjny wielkości zbiornika Jasień, czy Srebrniki. Dodatkowo zmagazynowaliśmy ok. 50 tys. m sześc. wody - wskazuje Gajewski.
Jednak koszą (4 opinie)
Miejsca
Opinie (208) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-23 12:43
kleszcze
Nie kosić ,wiecej kleszczy bedzie
- 0 0
-
2020-09-23 12:54
Nie dobrze...
Alergicy mają przewalone..
Zwierzakom zielsko wchodzi w futro... To w końcu miasto czy puszcza ??- 0 0
-
2020-09-23 13:00
Trawa wymknęła się spod kontroli.
Przyroda zaskakuje a trawa wymyka się spod kontroli. Co ten człowiek pali?
Po takich pierdołach nie liczcie ludziska na zmiany na Piramowicza.
Brednia brednię goni.
A Pani Prezydent organizuje wiece.- 2 0
-
2020-09-23 13:10
Osiedle Matarnia
Ludzie włodaże miasta Gdańska proszę się przyjżeć osiedlu Matarnia bo jest bardzo opuszczone dziura na dziuże w chodnikach lampy wśród drzew co słabo oświetlają drogi nie mówiąc już o trawie gdzie szukacie oszczędności ale koło swoich domów macie zadbane bo tym wykorzystujące swoją władzę
- 0 0
-
2020-09-23 13:16
Miasto Gdańsk
Szanowna władzo Gdańska gdy odszedł prezydent Adamowicz to nic się nie dzieje tak to spostrzegam weżcie się w końcu do pracy
- 1 1
-
2020-09-23 14:00
Urzednicy zmagali się z brakami kadrowymi... no tak bo przecież do niekoszenia potrzeba więcej ludzi niż do koszenia. A do tego wszystkiego za to całe niekoszenie zapłacimy więcej. Nie pozostaje nic innego jak puścić melodyjkę z reklamy T-Mobile i krzyknąć "ma to seeens!"
- 3 0
-
2020-09-23 14:03
wody Polskie budne pływja nieczystości
Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody i wody Polskie wzrost administracji bez wiedztacy ja tenprezeis odkrył w szklane wody wchłnianie wody tłuk co powiedzia zę Polska rozpoczęła II wś i tn gamoń tłusty jes wice prezydentem penie jak by został wice toy toy to też by nie wiedzia ja otwozyć drzwi Polacipolskie wody zostały sprzedane żydo z Izraela co wy cicho jesteści przecież te śmiedzące zakaly zydowski nie długo będą na serwować kupy zfiltrowane do tego dążą bo chcą zlikwidowć Polskę wrac z Kaczyńskin sasinem ju teraz woda nie jest do picie syf brud rdza farfocle i my za to plcimy .koniecznie zydowstwo powinno wynosić sie z polski całkowicie nie tak jak w 1968r jak w gdańku panosza si zbóje spatkobierów bandcki grzelaków obecnie ci spadkobiercu okradaja Gdańsk polskiego podatnika i pluja poniżaja Polskę
- 1 0
-
2020-09-23 14:58
Będzie więcej łosi
I wypadków
- 0 0
-
2020-09-23 17:55
Niedlugo deratyzacja sie szykuje jak myszki polne sie zadomowią w tych "parkach"
- 0 0
-
2020-09-23 22:05
Ekonomia
Dlaczego płacić co rocznie skoro można mieć krzaczory w jednym roku a w następnym zapłacić podwójnie? Mieć ciastko i zjeść ciastko. Rydwan to jednak potrafi załatwić!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.