- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (395 opinii)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (49 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (273 opinie)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 5 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
Niekoszenie traw będzie kontynuowane, ale na innych zasadach
W przyszłym sezonie zmienią się zasady akcji "nie kosimy z powodu suszy". Urzędnicy przyznali, że do tegorocznej edycji nie byli najlepiej przygotowani, więc w wielu miejscach powstały chaszczowiska, które nie tylko brzydko wyglądały, ale i zasłaniały widoczność na drogach. Za skoszenie tego, co w tym roku wymknęło się spod kontroli, trzeba będzie jednak zapłacić więcej.
W efekcie powstać miały naturalne łąki, które staną się zbawieniem w dobie suszy. Problem w tym, że w wielu miejscach zapanował totalny chaos, a na metrowe chwasty zaczęli się żalić mieszkańcy.
Czytaj też: Różne standardy utrzymania zieleni. Soczyście zielone trawniki czy łąki kwietne?
Po naszej publikacji, w której pokazaliśmy, że wygląd łąk kwietnych pozostawia wiele do życzenia, władze Gdańska przyznały nam rację i zapowiedziały, że wyciągną wnioski na przyszłość.
Więcej na ten temat: Łąki kwietne do poprawki. Gdańsk wyciągnie wnioski
We wtorek, 22 września, zorganizowano konferencję prasową, na której te wnioski przedstawiono.
Miasto zadowolone z efektów akcji, ale zapowiada zmiany
- Kiedy przyszedł czas suszy podjęliśmy radykalne działania i decyzję o ograniczeniu koszenia. To była kompletna zmiana naszej polityki, ale od lat mówimy o tym, że retencja ma sens. Dlatego jesteśmy zadowoleni z efektów tej decyzji i dziś podjęlibyśmy ją jeszcze raz - powiedział Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska - Mamy świadomość, że nie wszystko się udało, ale dzięki temu zebraliśmy doświadczenia, które wykorzystamy w przyszłym roku.
Michał Szymański z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podkreślił, że "decyzja o niekoszeniu traw była czymś nowym i rewolucyjnym".
- I nie da się ukryć, że nie byliśmy do tego przygotowani. Dodatkowo zmagaliśmy się z brakami kadrowymi i sprzętowymi, a przyroda po raz kolejny pokazała, że lubi zaskakiwać. Trawa zaczęła rosnąć bardzo szybko i bardzo wysoko, a do nas zaczęło trafiać w tej sprawie wiele skrajnych głosów od tych wspierających, po krytykę, że trawa rozrosła się nadmiernie i zasłaniała widoczność w ciągach komunikacyjnych. Dlatego do następnego sezonu przygotujemy się lepiej. Do lata precyzyjnie wyznaczymy tereny, które będą koszone regularnie i takie, które rzadziej - powiedział Szymański.
Jakie zmiany w przyszłym roku?
- precyzyjne wyznaczenie i przygotowanie terenów do akcji niekoszenia
- wyznaczenie wśród nich terenów rekreacyjnych
- dodatkowy sprzęt do utrzymania zieleni w ryzach
- na bieżąco koszona ma być trawa zasłaniająca widoczność na drogach, czy chodnikach oraz przy zabytkach
- na początku sezonu trawa ma być skoszona wszędzie, potem dopiero będzie to różnicowane
Za skoszenie tego, co się rozrosło trzeba będzie zapłacić więcej
Wiceprezydent Grzelak, pytany o to, ile miasto zaoszczędziło na niekoszeniu traw w tym sezonie, nie podał konkretnej kwoty, bo miasto jeszcze tego nie podliczyło.
- Niekoszenie nie było nastawione na zysk finansowy, tylko ekologiczny - podkreślił.
Dodał jednak, że na pewno koszenie zbyt wybujałej trawy jest dużo droższe, niż "normalnej", więc o oszczędnościach raczej nie będzie mowy.
Potwierdził to wicedyrektor GZDiZ.
- Wysoka trawa, która w tym roku wymknęła się spod kontroli zostanie skoszona do zimy. Ale oferty w przetargu na to zadanie są wysokie i prawdopodobnie trzeba go będzie ogłosić powtórnie - przyznał Michał Szymański.
Jak niekoszenie traw wpłynęło na miejską retencję?
Jak informuje Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody, wielkość opadów w samym tylko kwietniu tego roku była wielokrotnie niższa od średniej wieloletniej. A dzięki niekoszeniu traw udało się zatrzymać w glebie więcej wody w dobie suszy.
Czytaj też: Deszczówką podleją gdański stadion
- Szacujemy, że w zależności od stopnia wilgotności gleby skoszony trawnik przyjmuje od 0 do 2 mm opadu, czyli 2 l na m kw. Gdy trawa jest wysoka zwiększa się to do ok. 10 mm, czyli 10 l na m kw. Taka trawa jest w stanie przyjąć nawet pięć razy więcej wody. Dzięki niekoszeniu traw w tym sezonie, patrząc na powierzchnię terenów, które objęła, można powiedzieć, że przybył nam dodatkowy zbiornik retencyjny wielkości zbiornika Jasień, czy Srebrniki. Dodatkowo zmagazynowaliśmy ok. 50 tys. m sześc. wody - wskazuje Gajewski.
Jednak koszą (4 opinie)
Miejsca
Opinie (208) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-22 17:47
Więc powiadacie, że zebraliście doświadczenia???
A powinniście zebrać joby!- 46 1
-
2020-09-22 17:48
jakie to
proste nasi gdańscy urzednicy - wystarczy nic nie robić, a będzie lepiej!
- 33 0
-
2020-09-22 17:53
Co za frazesy?
Miasto kasy niema, ot i cała przyczyna niekoszenia trawników...
Miejskie łąki?
Nawet na wsi takich chaszczy nie widać, bowiem rolnik bardziej dba o własne łąki niż urzędnicy którzy kocopoły opowiadają o "łąkach" w miejscach po wyburzonych domach...
Żałosne!
Lepiej kozy by w tych miejscach wypasali...- 37 1
-
2020-09-22 17:56
Pani prezydent w ten sposób szuka oszczędności na zakup jedonorżca ze skrzydłami i tęczową grzywną do rydwanu by móc się godnie pokazać na paradzie nierównej "równości"...
- 38 2
-
2020-09-22 18:09
Grzelak był specjalistą od parkingów teraz od terenów (1)
zielonych, szkoda że swoje marne wykształcenie próbuje nadrobić głupimi albo jeszcze głupszymi pomysłami, których ofiarą są mieszkańcy Gdańska
- 41 2
-
2020-09-22 21:34
To nie jest kwestia wykształcenia, tylko walory osobiste.
- 5 0
-
2020-09-22 18:14
Wygląda to jak w Afryce (2)
Sawanna, tylko lwów brakuje.
Do tego dziurawe chodniki, ulice i Mozambik welcome to.- 47 1
-
2020-09-22 18:42
Dzięki temu
Ukraińcy czują się jak u siebie w domu.... tam podobne klimaty !
Nie wspomnę o Afrykańczykach :)- 7 1
-
2020-09-22 21:30
Kielnieńska
to już nawet nie wygląda jak w Afryce tylko gorzej.
- 6 0
-
2020-09-22 18:15
Co za infantylne pokazy. Brawo Grzelak. Do tego pasujesz jak ulał.
- 30 2
-
2020-09-22 18:16
(1)
W tym roku było pieknie trawy kwiaty,radość dla oczu !
- 6 24
-
2020-09-22 23:30
jakie piękne trawy, te szarozielone badyle to ma być ta radość dla oczu ?
Samo zaprzestanie koszenia nie spowoduje powstania łąki, to trzeba przygotować, wtedy kolorowe rośliny wśród traw można nazwać kwietną łąką...inaczej to zwykłe zaniedbane chaszczowisko.
- 4 2
-
2020-09-22 18:24
urzędnicy to jednak lepsza kasta
nie koszenie kosztuje więcej niż koszenie...
Salomon przy nich to ułomek...- 35 1
-
2020-09-22 18:28
Urzędnik zadowolony to ja jestem.......?
Dla mnie najważniejsze jest to, że urzędnicy są z siebie zadowoleni.
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.