Mało który pasażer zauważył piątkowy strajk
SKM. Kolejki nie jeździły pomiędzy 2.00, a 5.00 nad ranem.
Załoga PKP SKM protestowała przeciwko odwołaniu dotychczasowego prezesa spółki
Mikołaja Segienia i powołaniu na jego miejsce
Janusza Dettlaffa, który wcześniej kierował inną spółką PKP - Przewozami Regionalnymi. Oficjalnym powodem zmian był "brak koordynacji rozkładu jazdy". Kolejarze podejrzewają jednak, że chodziło o walkę konkurencyjną. SKM rozwija sieć tańszych niż "Przewozy Regionalne" połączeń. Kolejki kursują do Smętowa, Elbląga i Lęborka, planuje się uruchomienie linii do Iławy. W tym samym czasie Przewozy Regionalne likwidują połączenia i głośno domagają się zwiększenia dotacji od samorządów. (SKM dotacja wystarcza na utrzymanie i rozwijanie działalności.)
W piątek rano zawarto porozumienie pomiędzy protestującymi pracownikami PKP SKM, a prezesem zarządu PKP SA Andrzejem Wachem, na mocy którego kolej wycofała się ze zmian kadrowych.
Na razie porozumienie wciąż nie zostało zrealizowane. W sobotę do redakcji wpłynęła kopia pisma Międzyzwiązkowego Komitetu Strajkowego SKM, w którym komitet informuje prezesa PKP o planowanym wznowieniu protestu, w wypadku niedotrzymania porozumienia do dzisiaj do godz. 15.