• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odchodzący Gdańsk zatrzymany w kadrze

Katarzyna Moritz
18 grudnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Zakłady Mięsne widziane z mostu na Ołowiance - stan z 14.06.2006 r. Zakłady Mięsne widziane z mostu na Ołowiance - stan z 14.06.2006 r.

Ponad 30 fotografów dwa lata temu uwieczniło gdańskie miejsca, domy, zaułki i detale architektoniczne, których już wkrótce nie będzie. Powstał unikalny album "Gdańsk Odchodzący", który w środę trafił do księgarń.



Na ponad 250 stronach albumu spotkamy świat, w który rzadko zapuszczają się mieszkańcy Gdańska, nie mówiąc o turystach. Te zaklęte rewiry mają jednak unikalne i niepowtarzalne oblicze. Grupa 32 fotografów związanych z Gdańskim Towarzystwem Fotograficznym podjęło się ciężkiej próby zatrzymania tych miejsc w czasie i w kadrze. Na początku tego roku na bazie tych zdjęć w Domu Uphagena zorganizowano wystawę, która cieszyła się ogromnym powodzeniem. Konsekwencją tego sukcesu jest wydany właśnie album "Gdańsk odchodzący".

Okładka albumu Okładka albumu
Pomysłodawcą idei uwiecznienia tego, co niedługo zniknie z naszych oczu jest Adam Fleks z GTF. - Chcieliśmy udokumentować z Gdańska odchodzącego tyle, ile się da. Na pomysł uwiecznienia tego, co przez dziesięciolecia, a niekiedy przez kilkaset lat wrosło w tkankę miejską, wpadłem przejeżdżając w marcu 2006 roku koło burzonego właśnie biurowca przy al. Grunwaldzkiej. Zatrzymałem się i z pewną fascynacją obserwowałem, jak koparka, niczym stalowy dinozaur, wgryza się zębatą łychą w kolejne ściany, odłamując je po kolei. Gąsienice maszyny wdeptywały szczątki w rosnącą coraz wyżej stertę gruzu - wspomina Fleks.

Autorzy często zapuszczali się w najbardziej zaniedbane obszary miasta, takie jak Orunia Dolna, Dolne Miasto czy Letniewo. Wędrowali grupami. - Dzięki temu mogliśmy nie przejmować się dociekliwymi pytaniami młodych ludzi, zainteresowanych głównie ilością posiadanych przez nas aparatów. Jednak częściej spotykaliśmy przyjaźnie nastawionych mieszkańców. Dzięki panu Stasiowi z Łąkowej weszliśmy do zajezdni tramwajowej, gdzie obecnie znajduje się parking - tłumaczy Fleks.

Zdjęcia w albumie przyciągają niecodziennym podejściem do tematu. Autorzy stosują różnorodne techniki. Znajdziemy w albumie zarówno przykłady tradycyjnej fotografii analogowej, technik specjalnych, jak wielokrotna ekspozycja czy odbitki litowe, a także przykłady zdjęć cyfrowych z mniejszym lub większym stopniem ingerencji komputerowej.

- Mam nadzieję, że to jest początek ciekawego cyklu, który razem z wydawcą będziemy kontynuować. Zresztą już 19 stycznia w Domu Uphagena zaprezentujemy wystawę odchodzącej przestrzeni Stoczni Gdańskiej. Ponadto jest do udokumentowania cały Wrzeszcz, Brzeźno, Nowy Port, ale też św. Wojciech, Olszynka, no i Letniewo, które w związku z budową stadionu będzie podlegał przeobrażeniom. Nasza praca jest cenna nie tylko ze względów dokumentalnych. Nie chcemy pokazywać wyłącznie ślicznego Gdańska, tylko też tą drugą stronę rzeczywistości - zapowiada Fleks.
ul. Tuwima ul. Tuwima
Wyspa Spichrzów Wyspa Spichrzów
ul. Wronia ul. Wronia
Album "Gdańsk odchodzący"
Oficyna Wydawnicza FINNA, cena 59 zł.

Autorzy zdjęć: Beata Biernat, Mirosław Bujko, Aleksandra Cuzek, Anita Czarniecka, Marek Czorniej, Iwona Delegiewicz, Sławomir Fiebig, Adam Fleks, Norbert Gawroniak, Bogdan Groth, Jacek Gulczewski, Wojciech Jung, Róża Kamola, Wiesława Klemens, Andrzej Kmieciak, Przemysław Kostuch, Iwona Krzysztoń, Artur Łopatniuk, Andrzej Mikliński, Krzysztof Morawski, Eugeniusz Nurzyński, Sławomir Ostaszewski, Janusz Piechota, Włodzimierz Piechowicz, Joanna Potorska, Krzysztof Remlinger, Anna Roman, Jan Stańczak, Anna Szabat-Drapella, Eugeniusz Trojanowski, Joanna Wardyn-Wolanicka, Piotr Zabłocki.

Opinie (59) ponad 10 zablokowanych

  • na ul.Tuwima (1)

    czy tam nie miezka Marek B.???

    • 1 0

    • Marek B.

      Witam...............Marek B.mieszkał tam,ale niedawno dostał mieszkanko na nowym osiedlu.

      • 0 0

  • co z Basztą pod Zrębem? (1)

    Gdzie konserwatorzy?

    Zabawne jest zdjęcie Rudego kota mądrze patrzącego w obiektyw z wysokości blaszanych śmietników:)

    • 1 0

    • Atutowa

      Nazwa baszta pod Zrębem jest jakimś powojennym wymysłem, tak naprawdę to baszta Atutowa, która rozwalała się już w XIX w., ale miejski konserwator zabronił jej wtedy rozebrać. Runęła w 1987 r., teraz czeka nie wiadomo na co????

      • 1 0

  • dobrze jest

    laczyc wiedze z pasja i checia zablysniecia za wiele tych obiektow ktos odpowiada oby nie bylo tak jak u Kosycarza,ze sztandar o ratowaniu stocni trzyma ktos inny niz opisany Abramowicz

    • 1 0

  • gratulacje od studia FANTOMAS

    Świetnie, że się to udało. Technika fotograficzna jest dziś tak powszechna, ze każdy ma szanse być fotografem. Każdy może mieć w szufladzie genialne zdjęcia swojego miasta. Jak dla mnie największym dziełem w tym przedsięwzięciu była integracja grupy ludzi wokół jednego celu. Powstało konkretne, zamknięte w formie dzieło, które nie tylko wypełnia ambicje twórców, lecz stanowi dużą wartość dla miłośników Gdańska. Wydanie albumu fotograficznego, to nie jest prosta sprawa. Jeszcze trudniej go sprzedać. Najtrudniej na nim zarobić. Osobiscie uważam, ze autorzy powinni być wynagradzani i nie widzę nic zdrożnego w pobieraniu honorarium, za pracę, która, jak widać z komentarzy podoba się innym.
    Do "rozgoryczonych":
    Świetnie, że ktoś ma swoją indywidualna pasję. Ale duma z własnych zdjęć okazuje się próżna jeśli pozostają one w szufladzie. Próżna, bo nie owocuje czymś, z czego mogliby z satysfakcją korzystać inni. Może trzeba trochę dojrzeć, odpuścić ambicjonalny "wyścig", umieć zachwycić się wrażliwością sąsiada. Może trzeba mieć trochę odwagi i wpaść do GTF i powiedzieć: "też chcę być w tym projekcie."
    Osobiście wierzę, że wydanie albumu będzie miało spory odzew. Czekam na dalsze albumy i aneksy do już wydanych. Bo przemijanie nie przemija.
    Gratulacje dla Twórców i pomagierów. Życzenia sukcesu dla wydawnictwa.

    • 1 0

  • Album juz kupiłem

    Dla mnie rewelacja, też robiłem fotki w tych dzielnicach, jednak album jest profesonalnie wydany, brawo za pomysł wydania albumu, pozdrawiam.

    • 0 0

  • Super

    Świetny pomyśpl

    • 0 0

  • Pamiątka dla kolejnych pokoleń

    Dzięki takim pozycjom wydawniczym jak ten album, potomni będą mieli kapitalną pamiątkę. Ja go już kupiłem na prezent świąteczny i czekam na kolejne wydanie o stoczni.
    Życzę wszystkim Wesołych Świąt.

    • 0 0

  • To świetny dokument...

    Ukazujący beznadziejność władz Gdańska z P. Adamowiczem na czele.
    Gdańsk traci coraz więcej zjawiskowych i ciekawych miejsc bo władze miasta nie remontują nic! Wszystkie te miejscówki znam i widze jak ich destrukcja postępuje.
    Szkoda, że budyń i jego świta odejdzie razem z tymi miejscami. Budyń musi SAM odejść.
    To normalne, że w każdym mieście są zapomniane miejsca ale Gdańsk jak na swój "metropolitalny" charakter ma ich za dużo!

    • 2 0

  • Teraz to każdy biega (8)

    z aparatem gdzie się da. Takich zdjęć mam dziesiątki i do głowy mi nie przyszło, aby próbować trzepać na tym kasę. Największa przyjemność to samemu wybrać się w plener i poznać te zaułki samemu, a nie na gotowcach. Co za tchórzostwo, aby biegać po mieście w grupie :-) Dolne Miasto, Brzeźno, Nowy Port, Stary Wrzeszcz itd. Wszystkie te podobno niebezpieczne dzielnice przeszedłem wszerz i wzdłuż z aparatem. Nikt mnie jakoś nie napastował i nie molestował pytaniami ani .... nożem. Pozostała mi jedynie do "zaliczenia" Biskupia Górka :-)

    • 0 0

    • Witam !
      Plenery fotograficzne czyli wpólne fotografowanie to ogromna przyjemość i integracja środowiska fotografików jakim jest GTF. Kto woli sam -fotofrafuje sam. Nikt z nas nie zarabia na tym pieniędzy, czerpiemy radość dumę i satysfację ze wspólnej pracy i zostawiamy po sobie twórczy "ślad" w postaci albumu. Dzielnice tak zwane "niebezpieczne" istnieją w Gdańsku tak jak i w innych miastach, ale pisaliśmy o nich raczej w formie żartu, niż oskarżania ich mieszkańców.
      Pozdrawiam Iwona Delegiewicz - V-ce Prezes GTF

      • 1 0

    • Zdjęcia grupowe

      W grupie jest weselej, wzajemnie się inspirujemy. A jak ktoś nie chce w grupie, to idzie sam. W GTF bardzo dużo rzeczy robimy wspólnie. Gdyby każdy sam sobie rzepkę skrobał, niewiele by z tego wyszło.

      • 1 0

    • Masz racje (2)

      Sztuka to pójść i zrobić samemu, ale mnie nie wyjdzie takie udane zdjęcie, Zakładów Mięsnych już nie ma, a po Wroniej (gdzie ona jest?) nie mam czasu chodzić. A w ogóle jest ciemno jak wracam z pracy i do lata znikną następne miejsca.

      • 0 0

      • Ja tam chodzę na spacery po Gdańsku w weekendy (1)

        Zakłady Mięsne są w tej chwili ciekawsze niż przed pożarem (przynajmniej latem jeszcze w tych dzikich ruinach hasałem z aparatem). Wronia jest mniej więcej pomiędzy Focha, a Orzeszkową. Fajny spacer można zrobić wysiadając na Suchaninie i wracając z buta do Śródmieścia. To prawda, że teraz w Gdańsku dużo się burzy zwłaszcza w tym roku sporo zdjęć w ostatniej chwili udało się zrobić zwłaszcza na Starówce.

        • 0 0

        • Ale czekasz na słoneczny weekend?

          W takie szaro-mgliste pogody mało co mi wychodzi.

          • 0 0

    • Autor (1)

      Jak się ma aparacik za 500 czy 1300 zł to mozna ryzykować, przy sprzecie znacznej wartości lepiej iść w grupie

      • 0 0

      • Tchórz jesteś i tyle

        Nie ma się czym chwalić.

        • 0 0

    • No to super

      Napisz tylko potem jak poszło, byśmy mieli pewność, że żyjesz i masz aparat.

      • 0 0

  • Nie ma kasy za album

    Wszystkich zainteresowanych informuję, że autorzy dostają po dwa egzemplarze autorskie, i żadnego wynagrodzenia, poza samą satysfakcją.
    Ta informacja dla tych wszystkich, którzy poza kasą nie widzą niczego. Resztę pozdrawiam

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane