- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (110 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (68 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (19 opinii)
- 4 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (62 opinie)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (328 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (191 opinii)
Oddał wannę krwi, a teraz zachęca innych
Jego życie to krew. Dosłownie. Ryszard Woliński oddał już 170 litrów krwi i jest doskonałym przykładem człowieka z pasją, która potrafi zawładnąć jego całym życiem.
10 lutego 2011 roku w Teatrze Muzycznym odebrał medal im. Eugeniusza Kwiatkowskiego za wybitne zasługi dla Gdyni i zrobił prawdziwy show. Przygotowane na kartkach, w zamyśle zapewne porywające przemówienia prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta, zbladły przy oracji czołowego krwiodawcy Starego Kontynentu.
Zaczął jak na gali oscarowej - od podziękowań. Nie ograniczył się jednak do córki, która pomaga obsługiwać komputer. Wymienił - lekko licząc - kilkadziesiąt osób i instytucji z Gdyni, które wspierają krwiodawstwo. Miał mówić minutę, więc prezydent miasta Wojciech Szczurek zaczął najpierw nerwowo przebierać nogami, po pięciu minutach kręcić głową, a na koniec chciał nawet oderwać Ryszarda Wolińskiego od mikrofonu.
Na nic to się jednak zdało, bo mimo kilkuminutowego przemówienia, które z racji temperamentu mówcy rozbawiło publiczność do łez, od razu usłyszał: - Panie Prezydencie, ale ja to muszę powiedzieć! Jeszcze chwila i wymienię pana nazwisko - co zgromadzeni goście przerwali brawami.
Gdy Ryszard Woliński doszedł do sedna, czyli tego, że to nagroda dla wszystkich krwiodawców, został grzecznie, ale stanowczo poproszony o zakończenie tyrady, kilkakrotnie przekraczającej przyznany mu czas. Nie mógł jednak pozostawić tego bez komentarza. - No widzicie, chciałem mówić długo, ale mi nie pozwolili - zakończył z uśmiechem, czym ostatecznie zjednał sobie publiczność, niczym najlepszy estradowy artysta.
Podobnie jest z krwidawcami, którzy lekko zbzikowanego na punkcie krwidawstwa "prezesa" wręcz uwielbiają. Także dlatego ma chyba wszystkie możliwe odznaczenia lokalne i państwowe. Jako emerytowany oficer Marynarki Wojennej od wielu lat współorganizuje niemal wszystkie zbiórki krwi w Gdyni.
- Krew to życie, nie tylko moje, ale także innych. Po prostu namawiam innych, by podzielili się tym darem z innymi. To nic wielkiego - mówi skromnie.
Opinie (201) ponad 20 zablokowanych
-
2011-02-19 19:49
mala przesada ale i tak szacunek (3)
krew mozna oddawac od 18 roku zycia do 65 czyli przez 47 lat.Przyjmujac ze przez te 47 lat nikt nie choruje i zawsze jest zdrowy to max mozna oddac krew 6 razy w roku po 0.450 ml czyli daje 2.7 litra na rok.Mnozac to przez 47 lat daje nam sume dokladnie 126.9 litra krwi.Nadal szacunek dla pana Ryszarda ale chyba ktos z matmy w szkole mial 2!!!!!Dodam tylko ze kazde nawet najmniejsze przeziebienie dyskwalifikuje dawce do oddania krwi wiec pan Ryszard musial naprawde dbac o siebie.Kolejny szacunek!!!!!!Zycie zdrowia panu Ryszardowi!!!!
- 4 2
-
2011-02-20 11:08
kiedys byly inne przepisy
- 2 0
-
2011-02-20 13:55
Oddał tyle co napisali... (1)
... bo kiedyś można było oddawać jeszcze osocze i było zaliczane jako krew.
Zaciągnij lepiej więcej informacji jak Masz zamiar coś prostować.- 0 0
-
2011-02-20 20:34
to czytaj co pisze ze zrozumieniem.Osocze to nie krew a tego w artykule nie uwzglednili.Wiec nie czepiaj sie bo piszesz bzdury.On dostal odznaki za krew a nie za osocze wiec powinni to sprostowac.
- 0 0
-
2011-02-19 20:18
jestem za...
też oddawałem,ale od kiedy jestem za granicą to nie moge już regularnie.Ale niedługo wpadne do kraju to pewnie oddam
- 0 2
-
2011-02-19 20:29
nie oddam bo i nie dostane dnia wolnego
a czekoladki to se moge kupic
- 2 1
-
2011-02-19 20:42
I co za to dostanie (1)
- 2 0
-
2011-02-19 20:58
ukojenie duszy...
i...
- 0 1
-
2011-02-19 21:07
nie piszcie, że oddał krew
nawet przez 2 życia człowiek nie oddałby takiej ilości krwi, ten Pan oddawał po prostu osocze, a to nie to samo, sam jestem krwiodawcą, oddałem prawie 23 litry krwi, i wkurza mnie gdy się mówi, albo pisze o krwi w przypadku osocza, które można oddawać co 2 tygodnie i 600 ml i na pewno jest to dla organizmu mniejsze obciążenie; pozdro dla wszystkich KREWniaków :)
- 3 3
-
2011-02-19 22:01
:)
Znam kolesia razem dostawaliśmy jakiś tam medal HDK
- 0 2
-
2011-02-19 23:30
Gratulacje!
Panie Ryszardzie jest Pan wielki. Życzę zdrowia!
- 1 3
-
2011-02-19 23:58
Ciekawe
Jaką ma grupę?
- 0 0
-
2011-02-20 00:08
Brawo :)
To tak, jak:
- 0 1
-
2011-02-20 03:24
debiloza (3)
matematyka: ilość wizyt w punkcie i ilość oddanej krwi. to niemożliwe LUDZIE!!!! myślcie nad tym co czytacie
- 1 4
-
2011-02-20 13:56
Oddał tyle co napisali bo kiedyś można było oddawać jeszcze osocze i było zaliczane jako krew.
Zaciągnij lepiej więcej informacji jak Masz zamiar coś negować.- 1 0
-
2011-02-20 14:32
A ty pomyśl, że wtedy były inne wytyczne jeśli chodzi o oddawanie krwi.
- 1 0
-
2011-02-21 15:07
No, własnie
śmieszy mnie ta licytacja, te medale, tacy to HONOROWI KRWIODAWCY ( ale kto dziś pamięta, co to jest honor- na pewno nie dla medalu, nie dal rozgłosu
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.