- 1 Napad na bank czy głupi żart? (71 opinii)
- 2 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (261 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (607 opinii)
- 4 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (92 opinie)
- 5 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (55 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (183 opinie)
Odnaleziono szczątki kobiety zaginionej siedem lat temu
Policjanci z gdańskiego Archiwum X rozwikłali sprawę 41-letniej gdynianki Grażyny Żelaznej, która zaginęła w Rumi w czerwcu 2009 roku. Po ponad siedmiu latach poszukiwań ukryte szczątki kobiety odnaleziono w Rozewiu. W sprawie zatrzymany został najprawdopodobniej jej mąż, ale same okoliczności śmierci nadal pozostają nieznane.
W piątek czytelnik Trojmiasto.pl poinformował nas o odkryciu, jakiego dokonał Zespół Przestępstw Niewykrytych, funkcjonujący przy Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Ze zgłoszenia czytelnika wynikało, że udało się rozwikłać zagadkę, nad którą organy ścigania pracowały od ponad siedmiu lat.
- Policjanci z gdańskiego Archiwum X odnaleźli dziś w Rozewiu zwłoki kobiety, która zaginęła w czerwcu 2009 roku. Jej zaginięcie zostało zgłoszone przez jej męża, a wiele wskazuje na to, że to właśnie on ją zamordował - przekazał proszący o zachowanie anonimowości informator.
W celu wyjaśnienia tych rewelacji, natychmiast skontaktowaliśmy się z funkcjonariuszami rezydującymi przy ul. Okopowej 15 w Gdańsku.
- Ze względu na trwające obecnie czynności procesowe nie mogę udzielić żadnych informacji na ten temat - powiedział podkom. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Próby ustalenia tożsamości denatki
Na podstawie danych figurujących w ogólnokrajowej policyjnej bazie osób zaginionych oraz na stronach www.zaginieni.pl i www.ktokolwiekwidzial.pl udało nam się ustalić, że w 2009 roku na terenie województwa pomorskiego zaginęła jedna kobieta, której dotychczas nie udało się odnaleźć.
Wszystko wskazuje na to, że szczątki ujawnione w piątek w Rozewiu należą do urodzonej i wychowanej w Gdyni Grażyny Żelaznej, która zaginęła w Rumi. Okoliczności jej zaginięcia były wyjątkowo tajemnicze. Nic nie zwiastowało, że wyjście na chwilę z domu zakończy się tragedią.
Tajemnicze okoliczności zaginięcia
Z pozoru, dzień w którym zniknęła Żelazna, niczym bowiem nie wyróżniał się na tle jej codziennego trybu życia. W trakcie przygotowywania obiadu kobieta oznajmiła mężowi, że musi na chwilę wyjść do sklepu, a w drodze powrotnej odwiedzi również swoją koleżankę.
Kiedy po upływie godziny zaginiona nie pojawiła się w domu, jej mąż obdzwonił wszystkich znajomych, a następnie rozpoczął poszukiwania na własną rękę. Niestety, bez rezultatu. Również szeroko zakrojone poszukiwania policji, zaalarmowanej jeszcze tego samego dnia o zniknięciu rumianki, na niewiele się zdały.
Żelazna przepadła jak kamień w wodę, a sprawa jej zaginięcia została umorzona. W chwili opuszczenia swojego mieszkania kobieta miała 41 lat. Była ubrana w czarną, skórzaną kurtkę zapinaną na guziki, pomarańczową bluzkę z krótkimi rękawami i niebieskie spodnie dżinsowe.
Nowe wątki w sprawie
W czwartek w rumskich mediach pojawił się krótki artykuł na temat tajemniczego zaginięcia z czerwca 2009 roku. Z publikacji wynikało, że w sprawie pojawiły się nowe wątki, które naprowadzą śledczych na rozwiązanie zagadki. Nieoficjalnie odrzucili oni wersję o porwaniu.
- Mundurowi zajmujący się tą sprawą dotychczas sprawdzili wiele wątków i przesłuchali różne osoby, które twierdzą, że Grażyna Żelazna nie opuściłaby dobrowolnie domu rodzinnego i nie porzuciłaby swojego dziecka. W sprawie pojawiły się nowe okoliczności i są one weryfikowane - tłumaczył podkom. Sienkiewicz w rozmowie z portalem www.rumia.naszemiasto.pl.
Oficjalne potwierdzenie
W sobotnie popołudnie Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku rozesłała do mediów oficjalny komunikat, który potwierdził, że odnalezione w Rozewiu szczątki należą do 41-letniej rumianki.
- Z zebranych wówczas materiałów wynikało, że 41-latka wyszła do sklepu i już nie wróciła. Przez wiele lat nie udało się tej wersji wykluczyć. W ostatnim czasie policjanci z zespołu ds. przestępstw niewykrytych oraz funkcjonariusze sekcji poszukiwań i identyfikacji osób KWP w Gdańsku dotarli do informacji, które pozwoliły im na wytypowanie prawdopodobnego miejsca ukrycia zwłok kobiety. Prokuratura podzieliła zdanie policji, wydając stosowne postanowienie o przeszukaniu wskazanej posesji w powiecie wejherowskim. W czynnościach brał udział prokurator, kilkudziesięciu policjantów z komendy wojewódzkiej, technicy kryminalistyki z Wejherowa, oraz biegli z zakresu badań terenowych i medycyny sądowej - relacjonuje podkom. Sienkiewicz.
Nieoficjalnie: mąż kobiety został aresztowany
Szczątki zaginionej były zakopane na głębokości kilkudziesięciu centymetrów. Polica poinformował również, że w związku ze sprawą został zatrzymany 49-letni mężczyzna. Nieoficjalnie, zgodnie z informacjami od naszego czytelnika, aresztowanym jest mąż denatki.
- Do tej sprawy został zatrzymany mężczyzna, któremu przedstawiono już w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Zarzuty przedstawione zatrzymanemu mogą ulec zmianie po przeprowadzeniu badań oraz uzupełnieniu materiału dowodowego - dodaje podkom. Sienkiewicz.
Odnalezione zwłoki zostały przetransportowane do zakładu medycyny sądowej. Ich badania mają na celu potwierdzenie tożsamości oraz ustalenie przyczyny śmierci.
Archiwum X przy każdej komendzie wojewódzkiej
Zespoły Przestępstw Niewykrytych, zwane potocznie Archiwum X, zaczęły powstawać przy komendach wojewódzkich policji w całym kraju kilkanaście lat temu. Jak wskazuje ich nazwa, ich celem jest wyjaśnianie spraw - przede wszystkim zabójstw, które z powodu niewykrycia sprawców musiały zostać umorzone.
Zgodnie z art. 101 § 1 Kodeksu Karnego, termin przedawnienia karalności zbrodni zabójstwa wynosi w Polsce 30 lat. W związku z tym, śledczy starają się rozwikłać sprawy, które na chwilę obecną miały miejsce nie wcześniej niż we wrześniu 1986 roku.
Archiwum X rozpoczęło działalność w ramach Wydziału Dochodzeniewo-Śledczego przy Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku w 2005 roku. W jego skład wchodzą najbardziej doświadczeni funkcjonariusze. Gdańskie Archiwum X może pochwalić się wieloma sukcesami, jak chociażby wykryciem w maju bieżącego roku sprawcy zabójstwa 70-letniej kobiety, do którego doszło ponad 29 lat temu.
Miejsca
Opinie (132) 9 zablokowanych
-
2016-09-10 17:43
Kto szuka ten znajdzie.
- 15 3
-
2016-09-10 18:10
no P widze ze sie wzieles do roboty menelu
- 4 4
-
2016-09-10 18:15
maż policjant (5)
mąż policjant więc jasne dlaczego tyle to trwało
- 43 3
-
2016-09-10 18:20
(1)
niestety w rodzinach policjantów nie dzieje się dobrze
- 32 4
-
2016-09-10 18:57
a jak sie dzieje żle to niestety wszyscy sie boją donieść na policjanta
- 27 0
-
2016-09-11 15:35
tak zawsze mocno aktywni na takich forach policmajstry nagle pod twoim postem nie wiedza co napisac, dziwne
- 5 0
-
2016-09-12 00:09
do maz policjant
skad to wiadomo , ze maz policjant??
- 5 0
-
2016-09-12 21:59
Bzdury Waść piszesz
- 0 0
-
2016-09-10 18:29
No dobra, ale po co te nazwiska i foty?
Skoro w sprawie jest osierocone dziecko, może trochę więcej delikatności media powinny wykazać.
- 42 5
-
2016-09-10 19:04
Kolejna ofiara męża sadysty i przemocowca? (1)
- 16 3
-
2016-09-10 19:44
Przełowcy
- 7 3
-
2016-09-10 19:05
(1)
nie za łatwo tak publicznie oskarżacie po latach? może sąd się wypowie? dowody zebrane czy teraz przez lata będzie się bez wyroku trzymać gościa?
- 8 15
-
2016-09-10 19:08
Widac coś mają, skoro po 1. zatrzymali, a po 2. wiedzieli gdzie kopać.
- 11 0
-
2016-09-10 19:19
W Polsce termin przedawnienia karalności zbrodni zabójstwa
wynosi 30 lat. W Stanach za probe seksu z nieletnia nie ma absolutnie przedawnienia.
- 30 2
-
2016-09-10 19:21
odnaleziono szcz*tki kobiety
A od kiedy Rozewie to powiat wejherowski ? redaktorze jesteś na bakier z podzialem administracyjnym Polski. Podpowiem, ze Rozewie to powiat pucki :)
- 32 0
-
2016-09-10 19:24
Zbrodniarze nie mogą spać spokojnie... (3)
i dobrze.
- 18 4
-
2016-09-10 19:29
Do ciebie tez kiedys sie dobiora. (2)
- 2 9
-
2016-09-10 20:51
Juz miałem szpilka w parku uphagena pod kasztanowcem (1)
- 6 0
-
2016-09-11 09:47
Od tyłu go miałeś?
- 5 0
-
2016-09-10 19:28
Kiedy po upływie godziny zaginiona nie pojawiła
się w domu, jej mąż obdzwonił wszystkich znajomych, a następnie rozpoczął poszukiwania na własną rękę. W takim razie musial wyjsc z domu razem z nia i szybko wrocic skoro w godzine "zalatwil" sprawe i rozpoczal dzwonic. Chyba ze dzwonil z telefonu komorkowego. Trzeba by sprawdzic stare rekordy telefoniczne skad telefonowal.
- 19 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.