- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (397 opinii)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (50 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (273 opinie)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 5 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
- 6 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
Z dobrego serca odśnieżyli plażę, pomogli odnaleźć zagubiony telefon
Widok osoby odśnieżającej łopatą plażę może budzić zaskoczenie. Ale zamiast zastanawiać się, o co chodzi, można po prostu podejść i zapytać. W tym przypadku chodziło o poszukiwania zagubionego w śniegu telefonu. Poszukiwania ostatecznie udane, dzięki bezinteresownej pomocy przypadkowych osób. Serce rośnie!
W czwartek zgubiłam telefon. Podczas porannego spaceru. W śniegu. Na plaży. No wiadomo - idealne warunki, żeby zgubić telefon.
Wiedziałam, w którym miejscu go musiałam zgubić. Wiedziałam, że nadal tam leży. Poszłam więc do domu i uzbroiłam się w łopatę. Postanowiłam rozpocząć jakże wdzięczny proces odśnieżania plaży. Kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję. Przynajmniej tanie kardio.
Wizja taniego kardio przestała motywować bardzo szybko. Mniej więcej w momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że nie mam kondycji do kardio. Zamiast tego było więc zmęczenie i stres. Najgorsze, że wiedziałam, że ten telefon MUSI tu gdzieś być. Zanim go zgubiłam, robiłam zdjęcia morsującej mamie (oraz naszemu trzęsącemu się z zimna psu - brawo mama!). Nie zdążyłam pójść daleko, zanim zdałam sobie sprawę, że telefonu już nie mam. Więc on tam musiał gdzieś leżeć i na mnie czekać.
Komputer podpowiedział, ale niewiele
Nie dość tego - udało mi się uruchomić sprytną funkcję w laptopie "find my phone", czyli namierzanie telefonu za pomocą komputera. No i namierzył! Dostałam radosną nowinę, że zgodnie z moimi przewidywaniami telefon leży gdzieś pomiędzy wejściem na plażę 13 a 14, ale bez dokładniejszych współrzędnych...
Tak więc wiedząc, że telefon tu gdzieś jest, za każdym razem, gdy widziałam czarny punkcik w śniegu, rzucałam się tam jak dzikie zwierzę, tylko po to, żeby odkryć, że to kolejny kamień. Nadszedł moment, gdy byłam gotowa się rozpłakać i uznać, że to już koniec. Najwidoczniej pożarł go śnieg. Zima - Agata 1:0. I wtedy właśnie ruszyła mi na pomoc Gdynia, a właściwie jej mieszkańcy.
Akurat przechodził obok mnie mężczyzna, który okazał się najmilszym na świecie spacerowiczem. Zaoferował pomoc. Co tu dużo mówić - z odśnieżaniem poradził sobie znacznie lepiej niż ja. W przeciwieństwie do mnie - robił to metodycznie i sprytnie: przeczesany śnieg wrzucał do morza. Hurra, już byliśmy we dwójkę!
Cud, że nie staliśmy się memem
Dopiero gdy podszedł do mnie młody chłopak i zapytał "przepraszam bardzo, ja mam takie pytanie... ale... co państwo tutaj robią?", zdałam sobie sprawę, jak dziwnie wyglądamyNadciągnęła moja mama. Ogrzana po porannym morsowaniu wróciła z termosem i... miotłą, żeby rozmiatać śnieg. I tak oto stworzyliśmy już trio. Moja mama dzielnie zamiatała plażę, nowo poznany kolega odśnieżał, a ja chodziłam z laptopem jak z wykrywaczem metalu, w nadziei, że aplikacja radośnie zapiszczy, jeśli będę wystarczająco blisko. Cud, że nie staliśmy się jakimś memem!
Dopiero gdy podszedł do mnie młody chłopak i zapytał "przepraszam bardzo, ja mam takie pytanie... ale... co państwo tutaj robią?", zdałam sobie sprawę, jak dziwnie wyglądamy.
Młody chłopak był w towarzystwie dwóch dziewczyn i cała trójka również zaoferowała swoją pomoc. I tak oto była już z nas piątka.
Podzieliśmy się na sektory. Jedni szperali w śniegu, inni dzwonili na mój numer, kolejni nasłuchiwali dzwonka przy szumiących falach. Brakowało tam już tylko dzika, który by niuchał po kątach.
I jak to w życiu bywa - w ekipie siła! Nie ma słów na to, co poczułam, gdy po trzech godzinach naszej walki ze śniegiem zobaczyłam tegoż młodego chłopaka w triumfalnym geście podnoszącego mój telefon, który został odnaleziony!
Wymagało to trzech godzin, miotły, łopaty, a przede wszystkim cudownych, życzliwych ludzi. Kochani! Bardzo Wam wszystkim dziękuję! I tym, którzy ze mną szukali i tym, którzy kibicowali. Dziękuję za wytrwałość, dziękuję, że się nie poddaliście, dziękuję, że się mną przejęliście.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (190) ponad 10 zablokowanych
-
2021-02-19 16:54
Krzepiące...
Fajnie że są tacy ludzie
- 15 2
-
2021-02-19 16:54
Brawo Wy...
Fajna historia, życzliwość przede wszystkim...miło że ludzie nie zatracili człowieczeństwa i dobrego humoru...tak trzymajmy mimo wszystko w każdej sytuacji
- 24 2
-
2021-02-19 16:55
Zaprosiła ich chociaż na kawę i ciacho? (1)
- 15 2
-
2021-02-19 23:31
Na lody.
- 4 0
-
2021-02-19 16:57
Z całym szacunkiem ale odśnieżać plażę lol
Dobrze ze telefon się znalazł
- 8 4
-
2021-02-19 17:10
budująca historia ,ale są teź inne (2)
Znalazłem klucze na klatce bloku z numerem mieszkania.Oddałem właścicielowi i nie usłyszałem nawet dziękuję!
- 24 1
-
2021-02-19 17:18
Może zgubił też portfel z tymi kluczami
i jeszcze cię oskarży o kradzież . Z tym oddawaniem to trzeba uważać .Ja bym wrzucił je do skrzynki na listy.
- 11 3
-
2021-02-19 17:19
Uważaj z takimi rzeczami
Jak trafisz na psychola, to jeszcze Cię oskarży o włam podczas jego nieobecności i kradzież rzeczy z mieszkania. Ja już ze 3 razy znalazłem klucze, wrzuciłem je do skrzynki pocztowej i zostawiłem kartkę na drzwiach. Nie będę się narażał
- 18 0
-
2021-02-19 17:13
Ta historia wzruszyła mnie do łez (4)
Siedzę i chlipię
- 13 6
-
2021-02-20 01:17
(2)
Mnie też, mokre majty. I jeszcze ten żałosny styl pisania (cyt.: "Kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję. Przynajmniej tanie kardio."). Autentycznie żal d**ę ściska.
- 7 5
-
2021-02-20 07:19
Tobie jak widać żółć już dawno zalała wszystko
I ok, ale po co się tym chwalisz?
- 0 3
-
2021-02-20 09:10
Żal ściska jak się czyta takich jak ty
Serio nie chciałbym mieć nic wspólnego z takimi jak ty. Toksyczna osoba
- 0 5
-
2021-02-20 07:56
A ja jeszcze dzisiaj biorę tabsy na uspokojenie ;)
- 1 0
-
2021-02-19 17:16
A wystarczy udostępnić na innym urządzeniu lokalizację telefonu. (2)
I cały ten cyrk z kopaniem jest zbędny. Nawet jak się bateria wyczerpie to znamy ostatnie miejsce gdzie był telefon.
- 7 20
-
2021-02-19 20:57
oni niby to robili ale lokalizacja nie jest co do metra tylko do 100 metrów (1)
- 8 2
-
2021-02-21 07:01
Do kilku metrów, ale ludzie nie potrafią korzystać z współrzędnych
- 0 0
-
2021-02-19 17:19
No jeszcze plażę będę odśnieżał.
- 5 11
-
2021-02-19 17:25
Fajna historia,
Myślę, że ja wzięłabym szerokie grabie do tego szukania, ale liczy się efekt końcowy
- 19 4
-
2021-02-19 17:28
Dla mnie największym bohaterem tego zacnego portalu jest ... (2)
Ginekolog co rzucał jajkami w baner
- 15 7
-
2021-02-19 17:40
Jemu już niepotrzebne może to swoimi rzucił interes czeka aż zajdzie w ciążę
- 3 3
-
2021-02-21 12:16
a dla mnie foka
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.