• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszkodowanie (nie tylko) za upadek na śliskiej ulicy

Marzena Klimowicz-Sikorska
16 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Żeby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie odszkodowania, warto jak najszybciej zadbać o zebranie jak największej liczby dowodów. Żeby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie odszkodowania, warto jak najszybciej zadbać o zebranie jak największej liczby dowodów.

Ponad 100 tys. za złamanie kości biodrowej w Parku Oliwskim, 800 tys. zł dla rodziny za śmiertelny wypadek u gdańskiego jubilera, czy ponad 300 tys. za wypadek samochodowy - choć ubezpieczyciel chciał wypłacić połowę mniej. Coraz chętniej ofiary wypadków w sądzie walczą z opornym ubezpieczycielem o odszkodowanie i nierzadko wygrywają większe pieniądze niż te, o jakie się starały.



Czy kiedykolwiek udało ci się uzyskać odszkodowanie za wypadek od ubezpieczyciela?

Wypadek, nawet z pozoru niegroźny, może skończyć się kosztowną i długotrwałą terapią i utratą zdolności do pracy na dłuższy czas. Dlatego nawet potykając się o wystającą płytę czy łamiąc biodro w parku na śliskiej ścieżce warto od razu (im szybciej tym lepiej) zebrać dowody i świadków (tylko w zeszłym roku firma ubezpieczająca Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku wypłaciła poszkodowanym blisko 85 tys. zł).

Sprawdź wszystkie firmy odszkodowawcze w Trójmieście.

Tak było w przypadku klienta jednej z trójmiejskich firm zajmujących się dochodzeniem odszkodowań po wypadkach.

- W 2005 r. nasz klient udał się na spacer po Parku Oliwskim. W momencie schodzenia z mostku nad potokiem, po śliskiej, oblodzonej, tylko częściowo odśnieżonej i w ogóle nie posypanej piaskiem nawierzchni, pośliznął się i upadł - mówi Tomasz Rosa, dyrektor Grupy Doradczej Prawno-Medycznej z Trójmiasta.

Całe zdarzenie widział przechodzień, który próbował udzielić mu pomocy. Jednak obrażenia były na tyle poważne, że ostatecznie trzeba było wezwać pogotowie. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego m.in złamanie nadkłykciowe prawego uda. Leczenie trwało blisko 18 miesięcy, konieczna była operacja, terapia przeciwzakrzepowa (doszło do powikłań pooperacyjnych). Potem była kolejna hospitalizacja i zakup specjalistycznego sprzętu - specjalnego łóżka, wózka inwalidzkiego, balkonika, kuli łokciowych. Trzeba było też dostosować mieszkanie do potrzeb poszkodowanego i wynająć opiekę.

Uszczerbek na zdrowiu, dodatkowe koszty leczenia sprawiły, że mężczyzna starał się o odszkodowanie, a że zarządcą parku jest Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, tam skierowane zostało pismo. Urząd jednak nie kwapił się z wypłatą.

- W odpowiedzi na nasze wystąpienie wskazano, iż brak jest przesłanek do przypisania ZDiZ winy za zaistniałe zdarzenie i obciążenia go za skutki wypadku - mówi Rosa. - Nie widząc szansy na polubowne zakończenie niniejszej sprawy wystąpiliśmy na drogę sądową.

Po kilkuletnim procesie (w tym jednej apelacji) w 2009 r. zapadł wyrok, w którym poszkodowany wywalczył nieco ponad 116 tys. zł.

Podobny wypadek zdarzył się mieszkańcowi Gdyni.

- W sierpniu 2011 r., nasz klient, pan Dariusz, złamał rękę wskutek potknięcia o nierówne schody wiodące na peron SKM Gdynia - Grabówek, od strony ulicy Osada Kolejowa - mówi Magdalena Jędrzejak, właścicielka Centrum Odszkodowań Viridis.

Tu jednak sytuacja była bardziej skomplikowana. - W odpowiedzi na pismo zawierające prośbę pełnomocnika o wskazanie przez SKM towarzystwa ubezpieczeń, z którym przedsiębiorstwo zawarło umowę ubezpieczenia OC, SKM odpowiedziała, że za stan nawierzchni schodów odpowiedzialnie jest przedsiębiorstwo Kolejowe Zakłady Usługowe - dodaje Magdalena Jędrzejak.

Firma odmówiła wypłaty odszkodowania stwierdzając, że do jego obowiązków należy odśnieżanie i posypywanie piaskiem schodów, ale nie naprawa uszkodzeń nawierzchni.

- Co więcej, w toku prowadzonego postępowania udało się ustalić, że odpowiedzialność za należyty stan schodów leży po stronie tego podmiotu, którego tory znajdowały się z bezpośrednim sąsiedztwie tychże schodów. W tym przypadku zatem za stan schodów wiodących na peron Gdynia - Grabówek od ulicy Morskiej odpowiada SKP zaś od ul. Osada Kolejowa - PKP Polskie Linie Kolejowe, które umowę OC zawarły z T.U. Ergo Hestia - mówi Magdalena Jędrzejak. - Niestety, nie był to koniec kłopotów z wypłatą odszkodowania bowiem Towarzystwo Ubezpieczeń wydało decyzję odmowną, powołując się na zapisy zawartej z PKP PLK umowy ubezpieczenia, z której wynikało, iż odszkodowania do kwoty 10. tyś złotych wypłaca ubezpieczony a Hestia dopłaca jedynie to, co jest ponad. Ustalono więc wysokość odszkodowania należnej naszemu klientowi na 8 tys. zł i polecono ubiegać się o wypłatę tej kwoty bo ubezpieczonego.

Zwołano więc komisję lekarską, co zaowocowało tym, że TU Ergo Hestia zmieniło swoją decyzję, przyznając ostatecznie 12 tys. zł odszkodowania, z czego, 2 tys. zł wypłacił ubezpieczyciel, a pozostałe 10 tysięcy - po kilku wezwaniach do zapłaty - ubezpieczony.

Natomiast kilka dni temu zapadł wyrok na 800 tys. zł (600 tys. złotych zadośćuczynienia oraz ponad 200 tys. złotych odsetek za ponad 4-letnią zwłokę w wypłacie odszkodowania). Pieniądze otrzyma rodzina mężczyzny, który zmarł w wyniku wybuchu butli z gazem, do którego doszło w grudniu 2009 r. w firmie Dejwis przy ul. Szybowcowej w Gdańsku.

Przeczytaj więcej o wybuchu butli z gazem u jubilera.

Przyczyną wypadku było rozszczelnienie ponad 20-letniej, NRD-owskiej butli z gazem propan-butan, która nie spełniała wymogów bezpieczeństwa. Co więcej, miała ona pęknięcie na spawie i była rozdęta zbyt dużą ilością gazu, co było bezpośrednią przyczyną eksplozji.

Z kolei 280 tys. zł wywalczył pan Andrzej z Gdańska, który kilka lat temu uczestniczył jako pasażer auta w poważnym wypadku. Choć początkowo ubezpieczyciel chciał wypłacić mu 150 tys. zł, sąd zasądził ostatecznie kwotę 280 tys. zł zadośćuczynienia, do tego 45 tys. zł odszkodowania oraz odsetki.

Co zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie odszkodowania po wypadku?

- Najważniejsze jest oczywiście zdrowie i pierwsza pomoc, niezbędne czynności medyczne muszą być podjęte natychmiastowo - mówi Tomasz Rosa. - Jeżeli jednak nie utraciliśmy świadomości, to należy zadbać o kilka rzeczy z myślą o przyszłym udowodnieniu swojego słusznego roszczenia o odszkodowanie i przyznanie środków, które pomogą nam powrócić do sprawności.
Konieczność taka wynika z reguły dowodowej w prawie cywilnym, która na stronę występującą o zadośćuczynienie czy odszkodowanie nakłada obowiązek udowodnienia zasadności tego roszczenia. Dzięki temu nie staniemy się po raz drugi ofiarą - tym razem niesłusznej odmowy odszkodowania z biurokratycznych powodów.


Innymi słowy to na osobie, która ubiega się o odszkodowanie ciąży obowiązek udowodnienia okoliczności zdarzenia oraz zakresu poniesionej szkody. Dlatego jeśli np. w wyniku upadku na śliskim chodniku złamiemy sobie nogę. trzeba wezwać służby porządkowe, które powinny przyjechać i określić, czy rzeczywiście właściciel nieruchomości dopuścił się zaniedbania.

- W przypadku ukarania sprawcy mandatem przez Straż Miejską bardzo zwiększamy swoje szanse na uzyskanie należnego świadczenia. Przyjazd na miejsce zdarzenia odpowiedniej służby ma walor dokumentacyjny jeśli chodzi o samo dojście do zdarzenia - radzi prawnik. - Do groźniejszych zdarzeń, związanych np. z utratą przytomności, wezwać należy policję. Jeżeli zdarzenie widzieli świadkowie, których dane nie są nam znane powinniśmy zadbać o ustalenie ich personaliów, zdobycie do nich kontaktu (przynajmniej numeru telefonu). Ich oświadczenia mogą okazać się niezwykle przydatne w późniejszym postępowaniu o uzyskanie odszkodowania. Bardzo pomocne będą zdjęcia wykonane na miejscu wypadku np. przy użyciu telefonu komórkowego.

Jeżeli z miejsca zdarzenia nie zostaliśmy zabrani do szpitala przez pogotowie, należy jak najszybciej udać się do lekarza ogólnego lub na szpitalną izbę przyjęć, by jak najszybszej postawiona została diagnoza poniesionych w wyniku wypadku urazów.

- Należy wezwać odpowiednie służby medyczne. Nie należy zaniedbywać tego kroku, gdyż może on mieć niekorzystny wpływ zarówno na stan zdrowia jak i sprawę o odszkodowanie. Szybka interwencja lekarska pomoże określić, do jakich urazów doszło oraz zapewni udokumentowanie szkody. Reasumując: po wypadku zadbajmy o prawidłową dokumentację faktu zajścia i zakresu szkody, a najlepiej skontaktujmy się niezwłocznie ze specjalistyczną kancelarią odszkodowawczą, która pomoże nam uzyskać maksymalnie wysokie odszkodowanie - mówi Rosa.

Miejsca

Opinie (110) 7 zablokowanych

  • Jacy jesteśmy ?

    KRYPTOREKLAMA !!!!!

    • 1 1

  • za "oporność" ubezpieczalni powinny być drakońskie kary (12)

    Jeśli Kowalskiemu się należy to trzeba wypłacić i koniec, a nie iść w zaparte.

    • 130 4

    • ZDiZ jest ubezpieczone w Warcie wszyscy wiedza ze Warta to firma naj bardziej pazerna i jednoczesnie najwiekszy oszust (6)

      Zadzwoń zapytaj jakiej kolwiek kancelari prawnej albo prawnika to powie ci to samo !Oni nigdy niewyplacaja odszkodowania kazda sprawa musi sie konczyc w Sądzie licza ze ludzie zrezygnują bo niekazdemu chce sie kilka lat po sadach latac tymbardziej ze koszta sa dowe są wysokie a prawnik tez nie pracuje za darmo.Jesli starał sie o 100 tys zł to koszt są dowe jakie poniusł to około 20tys zł taki mamy chory system prawnyte kase mu zwrócą jesli są d bedzie kazał pokryc koszta firmie ubezpieczeniowej ale do momentu az wyrok niebedzie prawomocny to jest twoja strata i ryzyko ze nic niewygrasz a dodatkowo stracisz.nie kazdego stac by sie w sądzie sądzic latami!! Dodatkowo ZDIZ zawsze staje po stronie firmy sprzątającej która nieposypała piaskiem terenu mimo ze z podatków miała za to zaplacone.Urzedasy z ZDiZ powinny na zbity pysk byc wywalone z roboty!

      • 9 0

      • Przedewszystkim koszty sądowe powinny byc niskie anie takie ze niekazdego stac na te wszystkie opłaty i na adwokatów (3)

        Jak to jest sprawiedliwość ze wielka firma ubezpieczeniowa co setkami milionów operuje jej stac na najlepszych adwokatów ale zwykłego biedaka nato by wywalic kilkanascie tysiecy na adwokata to niestać!!

        • 2 1

        • (2)

          Bo powinno byc jak w USA. Jesli ubezpiezyciel przegra sprawe o odszkodowanie to placi wysoka karę plus wszystkie koszta. I tam to ubezpieczycielowi zależy żeby dogadać się z klientem

          • 1 0

          • USA widziałeś tylko na pocztówkach i tym filmie z Kargulem i Pawlakiem ;) (1)

            • 0 2

            • musiałes pochwalic sie swoją głupotą ty nawet niewiesz gdzie na mapie lezy:)

              Złodziejom z firm ubezpieczeniowych zalezy by ludzie ciemniakami byli i spraw do sądu nie sgłaszali bo chca by tylko składki placic to czysty zysk!

              • 0 0

      • WARTA i jeszcze HESTIA, uzyskać od nich odszkodowanie graniczy z cudem!

        • 1 0

      • potwierdzam. WARTA to najwięksi oszuści wśród ubezpieczycieli. Co oni potrafią wymyśleć, żeby nie wypłacić kasy to się w głowie nie mieści. Nigdy nie sądziłem, że można tak oszukiwać ludzi a najgorsze jest to, że ostateczne pismo napiszą z wymyśloną bzdurą i że można jedynie sprawę skierować do sądu od tego momentu.
        Jak najdalej od ubezpieczycieli

        • 1 0

    • (3)

      Ciekawe, jak Ty był(a)byś chętny(-a) do wypłaty kilkuset tysięcy, gdyby ktoś sobie złamał nogę przed Twoim domem.

      • 5 21

      • po to jest wlasnie ubezpieczenie, na tym to polega (2)

        • 30 0

        • wyjaśnienie problemu z każdym towarzystwem jest proste (1)

          polisa OC np,. auta to 700 zł, odszkodowanie za poważniejszy uraz to 20.000 wzwyż.
          dla ubezpieczyciela rachunek jest prosty, pilnuje swojego bilansu i ma w d.... poszkodowanych

          • 3 1

          • niby tak ale tych co placa po 700 zloty...albo i wiecej bo zalezy jaka ma sie polise...

            Jest baaaardzo dużo... I pieniądze od tych wielu ludzi potem i tak na siebie zarabiają.. Także ubezpieczalnia aż tak wiele nie traci.

            • 2 0

    • Za udowodniona opornośc

      trzykrotna azasądzona kwota i skonczą sie kłopoty z dochodzeniem roszczeń.to powienin być standard Oporność musi się nie ipłacać.

      • 6 0

  • (4)

    Na poszkodowanego ze zdjęcia to chyba chodnik upadł...

    • 109 3

    • a bo to jest "przykładowy" poszkodowany.

      • 0 0

    • Trochę to śmieszne, że dekiel nie umie chodzić i potem ktoś mu musi płacić za to

      ciekawe czy sprawdzili czy miał obuwie adekwatne do pogody bo niektórzy na płaskiej podeszwie chodzą gdy jest śnieg i lód.

      • 2 1

    • 'chyba' (1)

      poniosła Cię fantazja..

      • 0 14

      • łapa w temblaku a pilot obok

        chyba ktoś się nad nim pastwi

        • 8 0

  • Łamagi nie potrafia chodzić i jeszcze czyjaś kasa im we łbie (4)

    ja żyje po nad 30 lat i jeszcze nic sobie nie złamałem a żyje bardzo aktywnie. Nauczcie się łazić!!!!

    • 7 16

    • Ty lebiego łazic mozesz ale rozumu pólmózgu juz ni nikt niezwróci (3)

      • 2 2

      • Co do mojego mózgu to pół jego to objetość której nie zapełnisz ty razem ze swoją (2)

        parszywą rodzinką łamago

        • 2 4

        • typowego buraka poznasz własnie potym ze uzywa słowa których nawet znaczeń niezna

          własnie sie podpisałes

          • 0 0

        • nie badz taki pewien siebie...

          Abyś przypadkiem nie został laureatem nagrody Darwina.

          • 4 1

  • a basen kiedy BASEN bedzie dla gdanska poludnie ?

    • 1 1

  • Brak w ankiecie odpowiedzi (6)

    "Nie, bo jeśli już upadłem, to z własnej winy bo chodziłem nieuważnie albo jestem łamagą, a nie dlatego że ktoś nie odśnieżył drogi."

    ew.

    "Nie, bo jestem katolikiem i przebaczam, a nie chodzę żebrać o pieniądze."

    • 35 19

    • są 3 opcje albo jestes idiotą (4)

      albo pracownikiem tej firmy odsnierzajacej
      albo
      urzedasem, ZDiZ

      • 5 8

      • Nie jestem pracownikiem firmy odśnieŻającej, ani urzędasem (3)

        tylko człowiekiem który w życiu sobie nic nie złamał i dożył tych 31 lat. I nie chciałbym żeby jakiś pajac łamaga mnie pozwał bo sobie nóżkę zwichnął na lodzie przed moim domem, którego nie mam czasu non-stop odśnieżać.

        Oj jakby wam przyszło płacić te setki tysięcy to byście inaczej skomleli :)

        • 15 7

        • to sie nowobogadzki buraku przeprowac do ziemianki!! (2)

          odśnieżanie i posypanie piachem to twój z****ny obowiązek a jak nie masz czasu to zatrudnij firmę

          • 6 10

          • tylko dochodzi do sytuacji, że jak jestem chory to muszę z gorączką

            iść odśnieżać chodnik bo miasto umyło ręce od tego. Podkreślam to nie jest mój chodnik tylko miejski, ale z niewiadomej przyczyny ja go muszę odśnieżać. Oczywiście urzędnicy za nic nie odpowiadają i jak nie odśnieżą ulicy czy chodnika miejskiego to nic im za to nie grozi, a jak przyjdzie wypłacić odszkodowanie to i tak z miejskiej kasy a nie ich.

            • 4 0

          • obowiązki

            a jakie Ty masz obowiązki? Picie bełtów pod Biedronką

            • 7 3

    • Czy jesteś katolikiem tego nie wiem ale żeś idiota to już wiem.

      • 10 11

  • Tak, ale dali mi 1/4 z tego co powinienem dostać

    gdzie taka odpowiedź]ć?

    • 3 0

  • CZY TO REKLAMA ???? - firm jak niżej ???

    Szanowna Redakcjo ? - ile Wam zapłaciły firmy jak niżej ???

    Grupy Doradczej Prawno-Medycznej z Trójmiasta
    Centrum Odszkodowań Viridis

    ten artykuł nadaje się do zgłoszenia do prokuratury !!!!!!!!
    bezpłatna reklama, nie znajomość wszystkich faktów, oczernianie firm ubezpieczeniowych

    • 12 2

  • Pani Marzeno Klimowicz-Sikorska (1)

    są błędy w treśc np: " Najważniejsze jest oczywiście zdrowie i pierwsza pomoc, niezbędne czynności medyczne muszą być podjęte natychmiastowo - mówi Tomasz Rosa - mówi Tomasz Rosa."

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 1 2

    • Pan uważny

      Są błędy w treści: "są błędy w treśc np:"

      • 2 0

  • (1)

    firmy ubezpieczeniowe powinny mieć codziennie kontrolę z panem prokuratorem na czele

    • 6 1

    • tak, tak...

      do punktów gastronomicznych też przychodziły kontrole, szef wiedział dwa dni wcześniej, z grubsza robił porządki, później zbierał książeczki i jechał "załatwić" hurtem wpisy, nawet tym co nigdy u lekarza nie byli, przychodziła pani, pokręciła się po lokalu i wychodziła z siatką.
      Gdyby ubezpieczyciele mieli częste kontrole to aż strach pomyśleć o następstwach.

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane