W całym Trójmieście od samego rana wolontariusze kwestują w ramach XX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ci z was, którzy wyszli na spacer na gdyński Skwer Kościuszki czy Bulwar, mieli do wyboru wiele ciekawych atrakcji.
Aktualizacja godz. 8:35 W niedzielę po północy zebrana kwota wynosiła ponad 40,2 mln zł. Złote serduszko z nr 1 zostało sprzedane za 127 777 zł, złota karta telefoniczna - za 65 tys. zł. Liczenie wciąż trwa.
Aktualizacja godz. 23.00 W orkiestrowych puszkach i na kontach zebnrano co najmniej 34 mln zł - tyle wyliczono na godz. 23.
Aktualizacja godz. 22.00 Dziś zebrano już ponad 27 mln zł, ale trwa jeszcze liczenie w sztabach oraz wiele WOŚP-owych aukcji.
Aktualizacja godz. 20.30 O godz. 20 po raz kolejny podliczono zebraną pulę - okazało się, że zebrano już 20 mln zł.
Aktualizacja godz. 19.30 Dotyczasowe, najbardziej aktualne raporty WOŚP mówią o kwocie 14 mln zł, jaką zebrano podczas dzisiejszego finału.
***
I choć pogoda jest trochę niepewna, a czasem nawet popada deszcz, bardzo wiele osób przyszło zagrać razem z orkiestrą Jurka Owsiaka.
- Jesteśmy na rodzinnym spacerze, ale wyszliśmy na niego specjalnie, żeby wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - mówi pan Robert. - Zresztą co roku staramy się być i wspomóc, bo to jest piękna sprawa. Przed chwilą wrzucił do puszki trzymanej przez jednego z zawodników drużyny Seahawks wszystkie pieniądze, jakie miał w portfelu. - Trzeba wrzucić wszystko, do ostatniego grosza - śmieje się i niemal wywraca portfel na lewą stronę.
Zawodnicy gdyńskiej drużyny futbolu amerykańskiego, przebrani w sportowe stroje są jednymi z wielu oryginalnie ubranych wolontariuszy WOŚP. - Od rana kwestujemy, a dodatkowo o 16.30 w YMCA zaprezentujemy jak się gra w futbol amerykański i jaki sprzęt jest potrzebny do gry. Kiedy mija ich rodzina z dzieckiem, mały Kuba aż się rwie do piłki. Mama chłopca mówi, że nie wolno rzucać piłką, na co jeden z zawodników pyta z uśmiechem: A dlaczego nie? I już Kuba dostaje do ręki podłużną piłkę, którą rzuca do mamy. - Kwestowanie na rzecz Orkiestry to nie tylko zbiórka pieniędzy, ale też sprawianie frajdy ludziom - cieszy się Jakub Krystecki i pomaga Kubie założyć swój kask.
Na plaży miejskiej są tłumy. Właściwie trudno to miejsce nazwać plażą - od wczoraj zmieniła się nie do poznania. Barierki oddzielają widzów od usypanych z piasku górek, na których wyskakują kierowcy motocykli oraz ostrych zakrętów, na których od czasu do czasu ktoś kładzie się motorem. Huk silników jest ogromny, ale spacerowiczom to nie przeszkadza. Wyścigi są bardzo widowiskowe. - Staramy się pomóc dzieciakom, jak potrafimy, a najlepiej nam wychodzi jazda na motocyklach - mówi Paweł Czerniej, jeden z zawodników. - W finale walczymy o Puchar Prezydenta Gdyni, ale to dla nas też dobra okazja, żeby poćwiczyć przed sezonem. Po piachu jeździ się bardzo ciężko, podłoże jest miękkie, cały czas trzeba dociskać gaz na maksa i być w pełni skoncentrowanym. Ale za to jaka jest zabawa!
Chętnych nie brakuje też na przejażdżkę samochodem terenowym po tym, co jeszcze wczoraj było spokojną plażą. - Wpadłem z kolegami, żeby wspomóc WOŚP - wyjaśnia Wojtek Bryda, który jest jednym z naprawdę wielu kierowców samochodów terenowych. - Co roku organizujemy takie wypady, na których przewozimy osoby chcące przekonać się, jak się jeździ samochodem z napędem 4x4. Żeby się przejechać którymś z pojazdów, wystarczy wrzucić datek do puszki. Jednym z wolontariuszy, którzy zbierają pieniądze na wejściu do strefy samochodowej, jest kilkuletni Jędrek. - Prosimy wrzucać pieniądze do puszki! - krzyczy tak głośno jak może. - Zachęcamy do przejażdżki jeepem, ale nie za darmo. Zbieramy dla pana Jurka Owsiaka. Jak to jest być wolontariuszem? - Jak się wie, jak zachęcić ludzi do wrzucania pieniędzy do puszki jest super - wyjaśnia. - Na początku niestety było trochę trudniej, ale jak już wiem, jak to się robi, jest fajnie. Naprawdę!
A to tylko kilka z wielu atrakcji przygotowanych na XX finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do późnego wieczora kto chce może dołożyć kilka złotych do puszek z czerwonymi serduszkami.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
