- 1 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (61 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (223 opinie)
- 3 Lodzińska i Borawski wiceprezydentami (105 opinii)
- 4 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (263 opinie)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (90 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (57 opinii)
Parkowanie w dobie pandemii. Czytelnik: owczy pęd do wystawiania mandatów
Pan Rafał, nasz czytelnik, opisał kuriozalną interwencję kontrolerów w centrum Gdańska. Pracownicy GZDiZ, widząc, że kierowca odchodzi od auta bez użycia parkomatu, założyli, że nie zapłacił za postój. Wystawili wezwanie do zapłaty, ale w pośpiechu pomylili się przy sprawdzaniu numerów tablic rejestracyjnych. Pan Rafał apeluje: w tym trudnym czasie bądźmy dla siebie milsi, nie zakładajmy, że każdy chce każdego oszukać.
Oto opowieść pana Rafała:
Gdy wróciłem do auta, za wycieraczką znalazłem pozostawione przez nich wezwanie do zapłaty. Wystawione - dodajmy - kilka minut po tym, jak opłaciłem postój w aplikacji, bo o godz. 10:17. Nie chciało mi się wierzyć, że nie zapłaciłem, ale wiadomo - w pośpiechu czasem się coś zawiesi, opłata nie dojdzie. Takie rzeczy się zdarzają. Ale sprawdziłem dwa razy i ewidentnie było widać, że za postój zapłaciłem, a mimo to kontrolerzy wystawili mi mandat w wysokości 130 albo 200 zł (w zależności kiedy go opłacę).
Kontrolerów na miejscu już nie zastałem, ale tak się złożyło, że nieopodal był jeszcze ten mężczyzna, z którym rozmawiali. Okazało się, że to pracownik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, bo miał przy sobie identyfikator. Na moją uwagę, że jego koledzy chyba się pomylili i niesłusznie wystawili mi wezwanie do zapłaty, nie zareagował. Rzucił tylko ignorującym tonem, żebym się odwołał. W ogóle nie chciał mi pomóc, nawet nie spojrzał na potwierdzenie opłaty, jaką miałem w telefonie.
Wieczorem, po powrocie do domu, postanowiłem napisać reklamację. Jakie było moje zdziwienie, gdy po wczytaniu się w wystawione wezwanie okazało się, że kontrolerzy w owczym pędzie do wystawienia mandatu (bo wcześniej widzieli mnie jak odchodzę od samochodu bez korzystania z parkomatu) wpisali błędny numer tablic rejestracyjnych, zamieniając miejscami dwie ostatnie cyfry. Nic zatem dziwnego, że nie mogli w bazie danych znaleźć mojego samochodu. Bo sprawdzili inny pojazd, który prawdopodobnie nie istnieje.
Ja rozumiem kontrole, staram się też zrozumieć kontrolerów, ich praca jest trudna i często niewdzięczna, ale mam wrażenie, że to było zwykłe polowanie na kierowców. Odnoszę wrażenie, że w tym trudnym dla wszystkich czasie przestaliśmy sobie wzajemnie pomagać, w drugim człowieku z góry zakładamy nieuczciwość i zapomnieliśmy, czym jest empatia i zrozumienie.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (324) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-08 13:47
A w sasiedniej wsi chłop się pomylił i ściął drzewo szalikiem. W gazecie nawet pisali
- 2 1
-
2020-05-08 14:01
meejg
Widać kontrolerzy nie znają się na telefonie i aplikacjach. Przerost"WADZY" nad mózgiem. A tak naprawdę - Polacy trochę się zmienili po podróżach po świecie, ale nigdy nie byli miłym narodem.
- 1 1
-
2020-05-08 14:08
I co teraz?
Wystawili mandat z błędnym numerem, czyli nikt nie dojdzie do danych właściciela pojazdu lub skroją kogoś niewinnego o tym źle wpisanym numerze rejestracyjnym na 200 zł. Co ciekawe, ten niewinny będzie musiał udowodnić swoją niewinność, że go tam nie było.
- 2 0
-
2020-05-08 14:11
zaraz, bo nie rozumiem?
to znaczy, że te opłaty wystawiane przez kontrolerów, na numery samochodów z ich wyobraźni, nie są nigdzie dokumentowane np. zdjęciem w komórce? To znaczy, że jeżeli moje auto stoi w garażu, a wystawiający opłatę dodatkową pomyli się w nrze rej. i przypadkiem wpisze jego numer do zawiadomienia, to nie mam nawet jak się bronić? Wszak druczek zza wycieraczki każdy może wyjąć i wyrzucić, a odwołanie, to każdy może napisać, (nawet winny) tylko co dalej?
- 4 0
-
2020-05-08 14:16
Tylko, że jeśli w wezwaniu jest inny nr rej (2)
to ten mandat formalnie czytelnika nic nie obchodzi. Formalnie kontrolerzy wsadzili mu za wycieraczkę cudzy mandat. On ma zapłacone online i po temacie.
- 16 0
-
2020-05-08 15:44
no tak, ale ktoś inny nie ma (1)
- 3 2
-
2020-05-09 16:55
Nie ma
- 0 0
-
2020-05-08 14:20
Może zrobili literówkę ale widziałem, że
robią zawsze parę razy zdjęcie samochodu z przodu z tablicami żeby był dowód w sądzie. Radzę czytelnikowi żeby jednak to załatwił niezwłocznie bo potem więcej czasu i nerwów zabiera bieganie po sądach i wyjaśnianie czy stanie na poczcie
przy wymianie korespondencji listami poleconymi.- 2 0
-
2020-05-08 14:58
Pieniacz
- 2 4
-
2020-05-08 15:05
Kuriozalny to jest brak mandatów za niszczenie trawników i chodników i tak niskich opłat za parkowanie
- 4 0
-
2020-05-08 15:07
W USA w miasta płacą mieszkańcom za robienie zdjęć parkujących w niedozwolonych miejscach!! (1)
I tak powinno byc w koncu w Polsce!!
- 6 4
-
2020-05-08 17:08
Bolek też to robił
- 1 1
-
2020-05-08 15:16
I takie buce tam pracują
A ten co proponował "aby się odwołał" wg mnie powinien sam być odwołany. W Danii, Szwecji czy w Niemczech takie rzeczy nie do pomyślenia...
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.