• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pasteloza wiecznie żywa?

Konrad
14 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Każdy blok w innym kolorze. Nawet po remoncie nie zrezygnowano z pstrokatych wstawek.
  • Każdy blok w innym kolorze. Nawet po remoncie nie zrezygnowano z pstrokatych wstawek.
  • Każdy blok w innym kolorze. Nawet po remoncie nie zrezygnowano z pstrokatych wstawek.
  • Każdy blok w innym kolorze. Nawet po remoncie nie zrezygnowano z pstrokatych wstawek.
  • Każdy blok w innym kolorze. Nawet po remoncie nie zrezygnowano z pstrokatych wstawek.

- Gdy widzę numer, jaki wycina spółdzielnia mieszkaniowa z Karwin, jestem wkurzony, bo mam wrażenie, że zmarnowano świetną okazję do oczyszczenia kawałka miasta z bylejakości. Może uda się uratować kolejne bloki, które za chwilę zapewne będą remontowane w równie koszmarnym stylu? - pyta nasz czytelnik, pan Konrad. Oto jego list.



Przeszkadzają ci pastelowe kolory elewacji?

Odszukałem artykuł Trojmiasto.pl "Pomalowali blok na biało. Mieszkańcy zachwyceni", bo skłoniła mnie do tego następująca sytuacja: na Karwinach trwa remont elewacji 10-piętrowego bloku z lat 80., położonego nominalnie przy ul. Chwaszczyńskiej 24Mapka, który - odkąd pamiętam - był przykładem pastelozy. O dziwo, po remoncie pasteloza nie zniknie, będzie nawet bardziej rzucać się w oczy. Widać to już teraz z daleka, jeszcze przed demontażem rusztowań okalających blok.

Szansa na zmianę zmarnowana



Mieszkam w Gdyni od urodzenia, widzę jej przeobrażenia, uczestniczę w nich z satysfakcją. Ta zmiana elewacji bloku przy ul. Lelewela sprzed kilku lat jest dla mnie powodem do dumy, że w Gdyni oddolnie można zrobić coś tak prostego, a jednocześnie szykownego i przede wszystkim świadomie nawiązującego do architektonicznej tradycji miasta.

Starsze od Gdyni miasta mają swoje DNA - my musimy je nadal tworzyć. Dlatego gdy widzę numer, jaki wycina spółdzielnia mieszkaniowa z Karwin, jestem wkurzony, bo mam wrażenie, że zmarnowano świetną okazję do oczyszczenia kawałka miasta z bylejakości.

Patrząc na blok przy ul. Chwaszczyńskiej, zadaję sobie pytanie: czy Karwiny leżą w Gdyni? W każdym razie decydent ze spółdzielni lub zarządca tej nieruchomości raczej nie czytał artykułu z września 2017 r. i wygląda na to, że osoba ta ma poczucie eksterytorialności tego bloku.

Uratujmy choćby kolejne bloki



  • Tak zmieniła się elewacja budynku <a href="https://mapa.trojmiasto.pl/#/search/Gdynia, Joachima Lelewela 7/r/1/map/-228.45,-250.28,4,o" onclick="openMap(this.href); return false;" target="_blank" title="zobacz na mapie Gdyni">na Grabówku <img src="/_img/icon_map_16x12.gif" alt="zobacz na mapie Gdyni" title="zobacz na mapie Gdyni"/></a> w 2017 roku.
  • Tak zmieniła się elewacja budynku <a href="https://mapa.trojmiasto.pl/#/search/Gdynia, Joachima Lelewela 7/r/1/map/-228.45,-250.28,4,o" onclick="openMap(this.href); return false;" target="_blank" title="zobacz na mapie Gdyni">na Grabówku <img src="/_img/icon_map_16x12.gif" alt="zobacz na mapie Gdyni" title="zobacz na mapie Gdyni"/></a> w 2017 roku.
  • Tak zmieniła się elewacja budynku <a href="https://mapa.trojmiasto.pl/#/search/Gdynia, Joachima Lelewela 7/r/1/map/-228.45,-250.28,4,o" onclick="openMap(this.href); return false;" target="_blank" title="zobacz na mapie Gdyni">na Grabówku <img src="/_img/icon_map_16x12.gif" alt="zobacz na mapie Gdyni" title="zobacz na mapie Gdyni"/></a> w 2017 roku.
Być może gdy wrócimy do tematu białych, gdyńskich elewacji, to uda się uratować kolejne bloki, które ta spółdzielnia za chwilę zapewne będzie chciała remontować w równie koszmarnym stylu. Być może przypominanie w mediach o standardach zaproponowanych przez Traffic Design w połączeniu z komentarzami czytelników coś zmieni w mentalności prezesów spółdzielni mieszkaniowych.

Nie wątpię, że pod tym artykułem pojawią się komentarze zarówno aprobujące, jak i odrzucające moje zastrzeżenia. Ale mimo to warto stworzyć okazję do wymiany stanowisk na ten - jak dla mnie - bardzo gdyński temat i dać szansę na poszerzanie wiedzy o kulturze w architekturze.
Konrad

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (258) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (3)

    A mi się marzy na każdym takim bloku kolorowy mural.A to np Anioł niczym z Alternatywy,a to kwietna łąka, albo jakiś ładny.krajobraz morski...tyle tematów a niestety panuje bylejakość i klepanie tych samych sztamp.Szkoda.

    • 32 68

    • A tymczasem masz:

      sr*jtrawniki, przedepty, popękane chodniki, samochody na chodnikach i trawnikach, bez ładu poustawiane kosze do segregacji, paczkomaty byle jak. Ład przestrzenny to takie pojęcie, które jest obce w wielu spółdzielniach.

      • 11 3

    • O tak. Między innymi dlatego Zaspa Młyniec jest moją ulubioną Gdańską dzielnicą. Chociaż blokowisko, to jest na co popatrzeć.

      • 1 1

    • Nie za dużo dzisiaj zjadłeś (wypiłeś)?

      • 0 0

  • Pastel ze Spółdzielni (5)

    niestety ale zarządcy spółdzielni zatrzymali się na przełomie wieku kiedy to pastele były wszechobecne.

    • 85 10

    • (3)

      Zarządcy spółdzielni obecnych na Dąbrowie zatrzymali się jeszcze wcześniej. Tutaj w oczy kole szarość jak za Gierka. Zacofana dzielnica w zacofanym mieście.

      • 8 2

      • (2)

        i do tego ten tynk z małych kuleczek na klatkach, o który można sobie zadrapać skórę i który odpada bardzo niedługo po remoncie :(

        • 5 1

        • Polecam bloki na Żabiance po remoncie. Lamperia z tych małych kuleczek w kolorze stolca w czasie rozwolnienia. Klatka jest przez to ciemna i ponura.

          • 1 0

        • -baranek,wielkanocny.

          • 0 0

    • Jaki prezes taka spółdzielnia

      Każdy blok jak z innej parafii, róże, fiolety, zielenie, brązy. Totalne bezguście leśnego dziadka.

      • 1 0

  • (1)

    Od kiedy artykuł na portalu tworzy jakieś zasady od których trzeba być eksterytorialnym.

    Trochę się ma ego, polecam krem na ból.

    • 27 26

    • Hemoglobina, tlen

      Te sprawy

      • 1 1

  • (1)

    Spółdzielnia kupiła najtanszą farbę i tyle. Kto by się tam przejmowal estetyką

    • 49 10

    • Moja spółdzielnia nawet na farbę (i styropian) nie ma.

      • 3 0

  • Bo Gdynia to taki Bangladesz. (5)

    Brzydkie miasto podkreslajace jeszcze bardziej swoja brzydote.

    • 53 35

    • dokladnie

      • 3 6

    • (2)

      Czy w ogóle w Polsce (albo chociaż gdzie indziej w Trójmieście) są jeszcze niedocieplone bloki z wielkiej płyty czy trochę nowsze z lat 90? Bo coś mi się wydaje, że Gdynia wiedzie tutaj prym, czy wręcz jest hegemonem.

      • 2 1

      • Są, w Gdańsku masz jeszcze trochę.

        • 1 0

      • orunia górna

        • 0 0

    • Sorki, ale tego nie trawię

      Znajdź ładniejsze miasto
      Droga wolna. Po co męczysz oczy, skoro taka tragedia? Rozumiem, że idealnie nie jest, ale nazwać Gdynię brzydkim miastem to już przesada.

      • 3 1

  • Czyli najlepiej było za PRL kiedy wszystko było równo szare? (17)

    Dziękuję, postoję.

    • 63 95

    • prl to byla katastrofa architektoniczna , pasteloza probowano ozywic te smutne bloki ale wyszlo jeszcze gorzej (13)

      • 16 27

      • (9)

        Katastrofę to mamy teraz. Za komuny jednak byli architekci i urbanisci i projektowali w miarę możliwości i potrzeb. Przykład "plastrów miodu" Zaspy pokazuje że mimo betonozy starali się budować tak aby było w miarę przyjemne życie.

        • 40 13

        • Raczej urbaniści. (7)

          Architekci mniej, gdyż wielka płyta (o której myślisz) to były fabryki domów robiące klocki według schematu. Architekt nie miał tam za dużego pola do manewru, stąd skupiano się na modernistycznej urbanistyce, gdzie odległości były duże, drogi i ulice szerokie, czas dojścia wydłużony.
          No i kolejny aspekt - sztywne podziały dzielnic w projektowanych miastach: dzielnica tylko mieszkaniowa, dzielnica tylko przemysłowa, dzielnica tylko usługowa. Każda z tych dzielnic umierała o innej porze dnia (mieszkaniowa w ciągu dnia, usługowe i przemysłowe wieczorami i w nocy). A to generowało potrzebę przemieszczania się pomiędzy dzielnicami gdzie w dobie zwiększonej motoryzacji jaką mamy dziś - wszyscy cierpią przez wieczne korki i godziny szczytu.
          To był ten nasz "modernizm".

          O ile zgadzam się, że przemysł ciężki powinien być izolowany i mieć swoje osobne tereny, to w krajach rozwiniętych stanowi on na tyle niewielki % całości PKB, że spokojnie usługi, miejsca pracy, wypoczynku, kultury i rozrywki i mieszkania można ze sobą pomieszać aby raczej minimalizować konieczność ciągłego jeżdżenia na drugi koniec miasta np. po zakupy czy do innej szkoły z dzieckiem, czy do fajnej restauracji, kina raz na jakiś czas.
          I dlatego planowanie modernistyczne - choć częsciowo jakieś plusy miało (np. odległości między oknami) to generalnie wychodzi na minus.

          A jak ktoś da argument o zieleni między blokami to odeślę do zdjęć osiedli z lat 70-80. Drzewa to były mikro kikuty i nie było trawników takich jak dziś. To po prostu wyrosło w mniej lub bardziej kontrolowany sposób i teraz mamy efekty. Na nowych osiedlach zieleń też wyrośnie za parę lat.

          • 20 8

          • (1)

            Akurat brak przemysłu to gigantyczny błąd tych tzw krajów rozwiniętych, za który teraz wszyscy słono płacą

            • 7 1

            • Nie płacą, nie płacą.

              • 1 2

          • Z tym, że nie da się projektować dzielnic tak żeby ludzie wykonywali wszystkie czynności w ich obrębie.

            Pełna zgoda co do szkół, ale teraz nastała moda na wożenie dzieci do innej szkoły niż w rejonie, nie zawsze jest to konieczne. Jeśli chodzi o szkoły średnie takiej możliwości już nie ma, młodzież wybiera szkołę i nie zawsze chce iść do tej za rogiem, lub nie zawsze może.
            Rozrywka niech będzie oddzielona od dzielnic mieszkalnych, w przeciwnym razie nikt nigdy nie zazna spokoju. W Polsce rozrywka to zazwyczaj upicie się lub podchmielenie na wesoło.
            Pracy nie szuka się w swojej dzielnicy, tylko raczej wg innych kryteriów. Przemysłu w dzielnicach mieszkaniowych nie ma, nie powinno być.

            • 4 3

          • Akurat jeśli chodzi o socmodernizm, to bzdury piszesz. Powielasz spostrzeżenia zachodnich krytyków modernizmu, ale one nie maja przełożenia na realia wschodniej Europy. Po pierwsze inny był ustrój, modernizm w kapitalizmie rzeczywiście przynosił gorsze efekty niż w socjalizmie. Wymaga centralnego planowania, wykluczenia własności prywatnej, bo inaczej wyrodnieje. Choćby u nas nie było podziału na rodzaje dzielnic, wszystko było przemieszane, żeby robotnicy i inteligencja pracująca, bo to przecież dla nich budowano, miała blisko do pracy. Np. Zaspa- masz, dostępne piechotą, a raczej miałeś- fabrykę mebli, fabrykę papierniczą, fabrykę odzieżową, fabrykę uszczelek, zajezdnie tramwajową techniczną (Żak), browar, mleczarnię, fabrykę czekolady, składy węglowe. Oczywiście nic z tego nie dotrwało do dziś. To kiedy miałeś rozdzielenie funkcji dzielnic- za PRL, czy za III RP?

            • 2 0

          • (1)

            Co Ty dalsze? Właśnie za PRL z l. 70-80 były trawniki, i to prawdziwe, nie trwa z rolki na dachu hali garażowej, a dziś już mało co z tego zostało- zaniedbano, wybetonowano, zabudowano, zamieniona na parkingi, dzikie, lub specjalnie urządzone. .

            • 6 0

            • W latach 1966 na osiedlu Wejhera rano sprzątaczka myła chodniki szlauchem,nie wolno było samochodem wjeżdżać na chodnik,było czysto.Obecnie po wielu latach odwiedziłam to miejsce,doznałam szoku,wandalizm i brud.

              • 2 0

          • 35 lat żyłem w płycie i było ok.

            A w nowym budownictwie zawsze coś nie gra. Jak już znalazłem coś bez okien do sąsiada to budynek łapie jedno pęknięcie za drugim bo nie odstał tyle ile trzeba deweloper puszcza od razu a obecna technologia powoduje pęknięcia. W życiu nie wytrzyma tyle co płyta

            • 1 0

        • Zaspa jest fantastyczna. Ukłony dla tych którzy ją zaplanowali

          • 1 0

      • Jaka katastrofa? Katastrofę yo masz dziś nakazdym kroku. Wtedy był albo artyzm, albo użyteczność, dostępność. A dziś, ani tego, ani siego, ani tamtego.

        • 18 5

      • ze skrajności poszło w skrajność (1)

        Ale fakt, pastele były modne w II połowie lat 90-tych i początku 00. Były modne wszędzie, zobacz jakie stylizacje są w mieszkaniach z drugiej ręki, które w tamtym czasie remonty przechodziły: jakieś skóry (sofy), fioletowe ściany, żółte kafle, niebieskie fronty.. wszystko w jednym. Jajecznica.

        Ale co ciekawe - w PRL bloki były szare, ale np. samochody kolorowe. Dziś nie masz u dilerów takich opcji jak kiedyś. Pomarańczowy, zielony, niebieski, czerwony etc. maluch to była norma. Dziś z kolei u dilerów masz auta raczej białe czarne i szare. W opcji jeden "kolor" zazwyczaj.

        • 20 2

        • U którego dilera masz opcję jeden kolor?

          • 1 3

    • Na Dąbrowie nadal jest jak w PRL.

      • 5 0

    • Lepiej nierówno pomarańczowo? (1)

      To nie chodzi, aby było szaro, bo sztorc ma różne odcienie. Do tego bielsko, czerń. Ale nie żółcie, pomarańcze czy brązy

      • 2 0

      • Na wioskach jeszcze weselej po pół domu w innym ,barwnym kolorku.

        • 0 0

  • (1)

    A mieszkańcy? Mogą sie ubierać, jak chcą, czy również powinni wszyscy jednakowo?

    • 71 67

    • A byłeś kiedyś w Filharmonii na poważnym koncercie, w operze dobrej klasy albo choćby w eleganckiej restauracji? Gust to umiejętność dopasowania do pewnych ogólnie przyjętych norm. Rozumienie i uszanowanie tego, co w danym miejscu wypada, a co nie. Elewację budynku możesz zrobić raz na kilkanaście lat. Powinna być uniwersalna w stylu, schludna i elegancka. Dookoła i tak pojawi się pstrokacizną i bałagan. Blok może kreować przestrzeń wysokiej klasy, a nie równać w dół do billboardu z reklamą masła z dyskontu.

      • 15 4

  • Zwyczajny brak gustu.

    • 66 14

  • w sumie to w większości biały (4)

    mało ma pstrokacizny, rzucony jeden, zdecydowany kolor. Ale nie jest to wyszukana elewacja.
    Pamiętajmy, ze nadmiar bieli też jest kiepski - patrz pstrokacizna na Kieleckiej

    • 75 5

    • Czerń jest eleganckim kolorem (2)

      • 6 2

      • Spoko

        Za kilka lat te białe bloki zrobią się najpierw szare, a później czarne.

        • 1 1

      • Na pomniki z marmuru lub granitu.

        • 0 0

    • Akurat tutaj w artykule to faktycznie średni przykład bo blok jest prawie biały z akcentem. Niemniej nie trudno zauważyć że problem kolorowych do porzygu bloczków dotyczy całego Trójmiasta. Nie jesteśmy w Maroko żeby to dobrze wyglądało. W naszym klimacie lepiej pasują stonowane kolory, podpowiem że jest ich więcej niż szary.

      • 4 1

  • Macie (1)

    Problemy podejdzie wyżej i jest Spółdzielnia Za Falochronem przy Max Xavier tam dopiero jest gomora i sodoma
    na wszystkich kierunkach oni tam elewacji do śmierci się nie doczekają z takim zarządzaniem a najważniejsze tam mało kto na stałe mieszka to taki popularny hotolowiec . Ten wieżowiec dobrze wygląda a jak się komuś nie podoba to widać że innych zmartwień nie ma jak tylko kolory

    • 12 9

    • Też uważam ze wiezowiec wyglada dobrze. Gorsze są te zielone na trójce

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane