- 1 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (46 opinii)
- 2 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (208 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (226 opinii)
- 4 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (135 opinii)
- 5 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (85 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (106 opinii)
Pekao straciło w Sopocie kilka milionów złotych
5 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat)
aktualizacja: godz. 15:37
(5 lutego 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat
Pracownica banku wyczyściła konta klientów z 5 mln zł
Pracownica sopockiej placówki banku Pekao SA inwestowała pieniądze klientów bez ich wiedzy. Bank stracił przez to kilka milionów złotych.
O sprawie pierwsza napisała gazeta The Wall Street Journal Polska. Jej dziennikarze odkryli, że nieprawidłowe transakcje wykryto w grudniu, na skutek wewnętrznej kontroli. Poza sfałszowanymi dokumentami odkryto stratę kilku milionów złotych.
- Bank od razu poinformował o odkryciu policję i prokuraturę - powiedział nam rzecznik prasowy banku, Arkadiusz Mierzwa.
- W tej chwili możemy mówić o przywłaszczeniu ok. 4 mln zł, ale postępowanie jest w toku i suma może wzrosnąć - stwierdził zastępca prokuratora rejonowego w Sopocie, Marek Wasilewski.
Jak się okazało pracownica działu private banking inwestowała środki klientów z lokat i funduszy w akcje, głównie polskich spółek. Proceder układał się po jej myśli, dopóki na warszawskiej giełdzie trwały wzrosty. Kiedy przyszły spadki, pojawiły się również straty na kwotę kilku milionów złotych. Aby je ukryć, kobieta fałszowała dokumenty.
- Nie była to osoba, która pracowała u nas od niedawna, tylko doświadczony bankowiec z 20-letnim stażem - dodaje rzecznik prasowy.
Kobieta została zwolniona z pracy w trybie natychmiastowym. W połowie stycznia prokuratura rejonowa w Sopocie chciała jej postawić zarzut sprzeniewierzenia pieniędzy. Grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności. Okazało się jednak, że była pracownica banku zniknęła. Nadal jest poszukiwana.
Jak ustalili dziennikarze "The Wall Street Journal Polska" straty wyrządzone przez pracownicę pokryje jedno z towarzystw ubezpieczeniowych. Potwierdza to dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej banku, Robert Moreń. Poinformował on, że bank jest ubezpieczony od konsekwencji nieuczciwego działania swoich pracowników. Dyrektor zapewnił, że pieniądze klientów są bezpieczne i nie odczują oni żadnych niedogodności z powodu bankowych rozliczeń.
Sprawie oszustwa w sopockiej placówce banku przyjrzy się Komisja Nadzoru Finansowego. Jej doradcy mieli się pojawić w Trójmieście we wtorek.
Opinie (82) 9 zablokowanych
-
2008-02-12 18:56
szara rzeczywistość (1)
no cóż-najfajniej jest na kogos narobić-a spójrzcie na jej presje -ktoś za tym stoi!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2009-02-10 13:16
jakie presje ? w bankach źle nie zarabiają i się nie narobią a w pracy każdy
musi pracować... szkoda nawet pisać...
- 0 0
-
2009-01-08 13:09
siostra
To moja cioteczna siostra. Marzena! Nowy Dwór Maz. cię pozdrawia!
- 0 0
-
2009-02-10 13:08
kupa śmiechu - pracuję jako kasjerka w sklepie i podarować to mi firma może
ale ze 2 grosze jak mi brakuje przy zdawaniu kasy z dziennego utargu, z tego wynika że kierownictwo było słabiutkie, nie było kamer w firmie i zero kontoli.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.