- 1 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (94 opinie)
- 2 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (48 opinii)
- 3 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (608 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (117 opinii)
- 5 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (32 opinie)
- 6 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (511 opinii)
Piasek w basenie, czyli językowy kompleks niższości
Rada Języka Polskiego poprosiła władze Szczecina o zmianę nazwy nowej miejskiej pływalni. Urzędnicy nazwali ją Floating Arena. W Trójmieście też mamy kilka równie niemądrych nazw.
"Człowiek, który od dzieciństwa jest przyzwyczajany do tego, że każdą treść można wyrazić w języku ojczystym, ma szacunek dla swego języka. Narzucanie mu obcowania z tekstami obcojęzycznymi w sytuacjach, w których najwłaściwszy jest język ojczysty, sprawia, że odbiera on swój język jako gorszy" - napisali językoznawcy w liście do szczecińskich urzędników.
Szczecińska "arena" jest kolejnym obiektem sportowym w Polsce noszącym taką nazwę. Jak to zwykle bywa, moda na nie przyszła z Zachodu. Tam swoje "areny" mają kluby sportowe z Amsterdamu, Monachium i Gelsenkirchen. Nasze miasta nie chciały być gorsze, więc w Łodzi pojawiła się Atlas Arena, w Toruniu Motoarena, w Poznaniu Hala Arena, a na warszawskim Ursynowie nawet Arena Ursynów. W Trójmieście cieszą nas aż dwie areny: PGE i Ergo.
Choć wszystkie te nazwy dowodzą złego gustu swoich pomysłodawców - i niewykluczone też, że kompleksu niższości, o jakim piszą w swoim liście językoznawcy - to szczeciński przykład jest wyjątkowo kuriozalny. Po pierwsze angielskie "float" to bardziej "unosić się na na wodzie", a nie pływać ("swim"). Po drugie, o ile w języku polskim słowo "arena" zawsze oznaczało okrągły, piaszczysty plac, często otoczony palisadą, o tyle w języku łacińskim, z którego to słowo się wywodzi, oznacza ono po prostu... piasek. Mają więc szczecinianie "Unoszący się na wodzie piasek". Pogratulować.
Choć pomysłodawców anglojęzycznych nazw biurowców można jeszcze zrozumieć (międzynarodowe firmy, pochodzący z zagranicy pracownicy), o tyle podobne nazwy dla budynków mieszkalnych nie są niczym więcej niż czystą fanfaronadą. Czy w Quattro Towers, Waterlane, Citypark czy Fort Forest zamieszkają obcokrajowcy? Raczej nie, ale zapewne z jakiegoś powodu deweloperzy zakładają, że obco brzmiące nazwy dowartościują ich klientów.
Bezrefleksyjna miłość do angielszczyzny bywa jednak zgubna. Przekonali się o tym właściciele krakowskiego hotelu, mieszczącego się w stojącej przy Rynku zabytkowej kamienicy bonerowskiej. Jej nazwa wzięła się od Seweryna Bonera, XVI-wiecznego właściciela budynku. Współcześni właściciele postanowili iść z duchem czasów i hotel nazwali "Boner Palace". Czyli ni mniej, ni więcej tylko "Pałac Prącia", bo "boner" to po angielsku penis we wzwodzie. Przynajmniej turyści mieli uciechę.
Miejsca
Opinie (243) ponad 10 zablokowanych
-
2011-01-10 17:08
Kamiloss
Bez przesady, żyjemy w zjednoczonej Europie, gdzie trzeba się komunikować z ludźmi z różnych krajów. Oczywiście arenę w Szczecinie ( gdzie mieszkam notabene) można było nazwać: Pływalnia im. Mścibora Brzęczyszczekiewicza, ale nie sądzę, żeby pomogło to w promocji miasta. Szczególnie, że ubiega się ono o miano Europejskiej Stolicy Kultury w roku pańskim którymś tam. Poza tym nazwa pływalni miała w założeniu nawiązywać do projektu Floating Garden 2012. Kompleksy zostawmy i promujmy się w zrozumiałym dla Europejczyków języku.
- 1 2
-
2011-01-10 18:18
Hala Arena
Pana argumenty panie Michale są naciągane. Jeśli daje Pan jako przykłada Poznańską arenę, która powstała w latach 72-74 i jest jednym z ciekawszych przykładów architektury modernistycznej - to może lepiej założyć, że nazwa arena jednak pochodzi ze wschodu? W końcu po czyimi wpływami wtedy byliśmy?
- 1 0
-
2011-01-10 18:44
Poznańska Arena? Nietrafiony przykład. (1)
Powstała w latach 70 tych i jej nazwa z pewnością nie jest wynikiem zachodniej mody(chyba że chodzi o zachodnią Polskę) ani nie wyrasta z kompleksów językowych.
- 1 0
-
2011-01-10 18:46
POZNANIAK mnie uprzedził...
- 0 0
-
2011-01-10 22:11
Autor zapomniał dodać....
że "floating" w nazwie nawiązuje do projektu "Floating gardens" który ma być realizowany przez wiele lat w Szczecinie ;) więc nie jest do końca bez sensu.
- 2 0
-
2011-01-10 23:57
Hala Arena... :)))))
Baranku Nieboży....
Zanim palniesz coś głupiego dowiedz się o czym piszesz... Poznańska Arena to nazwa z lat... siedemdziesiątych, kiedy jeszcze o twoich "klubowych" arenach nikt nie słyszał! Naoglądał się matołek juroszportu, coś mu się skojarzyło i kozaczy... :))))
Hala Arena. Tiaaaaaa..... :)))
Aha - I jeszcze zadanie domowe: Zgadnij osiołku, skąd taka nazwa... :)- 1 0
-
2011-01-11 14:58
Były napoje Dick Black
teraz są Bick Black
Dick jest jeszcze lepsze od Boner :-D- 0 0
-
2014-03-11 12:31
hahahahah
o rety Boner Palace, naprawde? :D
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.