• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwszy rezerwat na Bałtyku?

Marzena Klimowicz
21 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trakt na Polankę Redłowską wyremontowany
W Bałtyku tętni życie. By je chronić Greenpeace chce utworzyć w pobliżu Kępy Redłowskiej rezerwat przyrody. Na zdjęciu - Pocierniec - najrzadsza z ryb ciernikowatych, gatunek chroniony.
 
 W Bałtyku tętni życie. By je chronić Greenpeace chce utworzyć w pobliżu Kępy Redłowskiej rezerwat przyrody. Na zdjęciu - Pocierniec - najrzadsza z ryb ciernikowatych, gatunek chroniony.

U podnóża Kępy Redłowskiej w Gdyni ma powstać pierwszy na Bałtyku trwały rezerwat morski. Dla deweloperów oznaczałoby to ograniczenie dochodów i okrojenie inwestycji, dla rybaków - zakaz połowu na tym terenie. Zyskała by na tym turystyka oraz podwodna flora i fauna. Póki co cały projekt stoi pod znakiem zapytania. Powód? Brak jasnych regulacji prawnych.



Sprawę utworzenia morskiego rezerwatu forsuje polski Greenpeace. Nie jest to jednak nowa sprawa, o utworzenie rezerwatu różne organizacje postulują już od lat '80-tych. - Uważamy, że właściwą ochronę obszarów morskich, w tym Kępy Redłowskiej, mogą zapewnić jedynie rezerwaty przyrody na terenach morskich, wolne od destrukcyjnej działalności człowieka. Jak najszybciej powinny zostać podjęte działania zmierzające to jasnego ustalenia organów władnych je utworzyć - przekonuje Magdalena Figura, koordynatorka, kampanii morskiej w Greenpeace Polska.

Jeśli powstanie, będzie to pierwszy stały rezerwat morski na Bałtyku. A jak to bywa z pionierskimi projektami, ich realizacja zwykle zaczyna się od kłopotów.

Utworzenie rezerwatu morskiego jest...

W tym wypadku jest to niejasne prawo. Według ustawy o ochronie przyrody organem odpowiedzialnym za tworzenie rezerwatu na lądzie jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Dodatkowo powinien on powstać we współpracy z Urzędem Morskim. Jednak obie te instytucje nie czują się kompetentne do jego powołania. Cały problem leży bowiem w tym, że według prawa teren ten nie należy do województwa Pomorskiego, a bezpośrednio do państwa polskiego. Powstaje więc pytanie jaka instytucja jest kompetentna do utworzenia takiego rezerwatu.

- Statut Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska ogranicza naszą działalność do granicy województwa, a ono kończy się na linii brzegowej. Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Póki co odpowiedzi nie otrzymaliśmy - mówi Joanna Jarosik, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Uważamy jednak, że Kępa Redłowska jest obszarem cennym ale nad formą jego ochrony należy się jeszcze zastanowić - dodaje.

Kompetentny nie czuje się też Urząd Morski w Gdyni. - Urząd zarządza co prawda obszarem morskim, ale nie będąc organem ochrony przyrody nie jest zobligowany do ochrony jej - twierdzi Monika Zakrzewska, inspektor ochrony wybrzeża morskiego w Urzędzie Morskim w Gdyni.

Co tak cennego kryje się w Bałtyku niedaleko Kępy Redłowskiej, że konieczna jest ochrona tego terenu? - Niewiele osób wie, że jest to jeden z najcenniejszych przyrodniczo obszarów Zatoki Gdańskiej, na którym wciąż żyje wiele rzadkich i zagrożonych gatunków fauny i flory, jak np. kilka gatunków krewetek, trawa morska, czy czarny glon, z którego produkuje się agar, wykorzystywany przy produkcji żelatyny. Oprócz tego żyje tam ponad sto innych gatunków zwierząt i roślin morskich - mówi prof. Jan Marcin Węsławski, kierownik Zakładu Ekologii Morza w Instytucie Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.

Rozwój tak różnorodnych gatunków jest możliwy dzięki istnieniu od lat trzydziestych XX wieku głazowiska. To właśnie na nich żyją gatunki, które przez prądy morskie z łatwością byłyby wypłukiwane z piaskowego podłoża. - To naturalna rafa podmorska, oaza bioróżnorodności na tle piaszczystego dna. Dodatkowo miejsce to jest na tyle nienaruszone przez człowieka, że stanowi też doskonały punkt odniesienia dla badań nad biologią morza - przekonuje profesor.

Według wstępnych szacunków rezerwat miałby rozciągać się na szerokość ok. 1 km. - Granice rezerwatu nie są jeszcze dokładnie określone, nie ma też map morskich. Póki co nie wiemy też jak mielibyśmy wyznaczyć ten teren - mówi Joanna Jarosik, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Utworzenie rezerwatu pokrzyżowało by jednak plany deweloperom, którzy planują budowę hotelu wraz z kompleksem parkingów na Polance Redłowskiej, a także rybakom, którzy nie mieli by wstępu na teren rezerwatu.

- Trasy spacerowe wzdłuż brzegu, wyspa na morzu jaką planował Sopot czy orzeł wynurzający się z wody właśnie u podnóży Kępy Redłowskiej - takie pomysły mogą wyrządzić dużą krzywdę środowisku morskiemu - wyjaśnia Jan Marcin Węsławski. - Jednak turystyka na tym nie ucierpi. Nie widzę przeszkód przed nurkowaniem, czy nawet kąpaniem się na takim obszarze - dodaje.

W Polsce już prawie 33 proc. lądowego obszaru objęta jest różnymi formami ochrony. Na morzu nie powstał dotychczas żaden rezerwat przyrody.

Opinie (112) 1 zablokowana

  • fajnie!

    • 0 1

  • Greenpeac mówimy stanowcze NIE ! (6)

    Greenpeace - rozgonić tę bandę szkodników !

    Pseudo ekolodzy bez odpowiedniego wykształcenia !

    Bałtyk jest piękny i niebezpieczny a zdjęcia - cóż podstawy kompozycji się kłaniają ;) Powodzenia i dalszych sukcesów

    • 6 11

    • Co to jest GREENPEAC ? (1)

      Nie tylkoś AntyFa - ale i Tandet(ny)Or(tograf).
      Poza tym wliź se pod wodę z Olympusem i komponuj lepiej = nawet poprawkę 9 Symfonii...
      GRĄDŹL

      • 0 0

      • Ignorancie - literę każdy zjeść może

        A lepiej - poniżej jest poprawnie napisane, co świadczy o ...

        co ci będę tłumaczył i tak wiesz lepiej ...

        • 0 0

    • Ciekawią mnie owe podstawy kompozycji, których na fotach rzekomo brakuje (1)

      Zdradź AntyFo jakieś tajemnice komponowania w fotografii podwodnej... Pokaż nam swoje zdjęcia. Rozumiem, że skoro masz zastrzeżenia do zdjęć Piotra, to twoje fotografie są o niebo lepsze i kompozycja jest podręcznikowa. Może jeszcze pokaż swoje fotografie... Miałaś(łeś) okazję gdzieś je opublikować?

      • 1 0

      • O mocnych pkt pewnie nie wiele wiesz ?

        Oczywiście również fotografujesz i stąd wynika twoja zasadnicza postawa obronna ...

        Nie muszę robić zdjęć fotografii podwodnej by móc je oceniać.

        Aż nie należę do TOWARZYSTWA WZAJEMNEJ adoracji, które na widok zdjęć zaczęło krzyczeć "ŚWIETNE, WYBITNE"

        Dość często nurkuję i co nieco doświadczenia mam. Zaskoczę cię wypowiedzią, że nawet pod wodą można przemieścić nieco obiektyw i zmienić tym samym kompozycję ?!

        Po prostu napisałem, że zdjęcia nie są tak dobre jak to wszyscy zaczęli podkreślać. Nie napisałem, że są do dup.... tylko ....

        NAD KOMPOZYCJA MOŻNA SPOKOJNIE PRACOWAĆ, gorzej z ekspozycją w wodzie ale przecież ty wiesz lepiej ...

        że światło załamuje się przechodząc z jednego ośrodka do drugiego, że w wodzie światło porusza się z inna prędkością niż w powietrzu ...

        w ogóle wszystko wiecie i uwagi zwrócić już wam nie można, bo to grzech ...

        Pozdrawiam Towarzystwo Wzajemnej Adoracji

        • 1 1

    • kotku nie wiesz nawet jak sie pisze "greenpeace"

      .

      • 1 0

    • Madrala się znalazł...

      Od kiedy to trzeba mieć wykształcenie, by robić coś pożytecznego. Większość profesorków i doktorków nie ruszy dupy, by uratować cenne przyrodniczo stanowiska. Oczywiście są wyjątki, ale to tylko potwierdza regułę.

      • 1 0

  • na całym świecie na rezerwatach wodnych (morskich) zrabia się spore pieniądze

    a u nas jak zwykle... nikt nic nie wie... :)))

    • 6 3

  • Nie dla deweloperów

    Tak te hieny deweloperzy, by wszystko zabetonowali i stawiali na potęgę te swoje sea towers ze szkaradnego żelazobetonu. A tfu.

    PS. Zadbane, malownicze rejony, tętniące życiem, pełne różnorakiej fauny i flory wyjdą nam tylko na dobre.

    • 11 1

  • Wirtualne skutki intratnej przyczyny

    Zabieganie o ulokowanie rezerwatu przyrody czy parku krajobrazowego w strefie szczególnie zanieczyszczonych Wisłą wód przybrzeżnych Zatoki Gdańskiej jest równie chybione logicznie - jak uparte kreowanie Sopotu na uzdrowisko = którym już dawno nie jest.
    Regularnie wiejące płd-wschodnie wiatry przenoszą wiślane syfy (koloru jasnej kawy z mlekiem) ok. 50-m-szerokiości pasem wzdłuż zachodniej części Gdańsk Bay, Zatoki Puckiej, Płw. Rewa i południowo zachodniego brzegu Płw. Hel - aż do jego końca; i niekiedy dalej - aż do Jastrzębiej Góry. Tak jest przez cały rok.
    Z pieszego poziomu brzegu czy klifu to zjawisko jest raczej niewidoczne - ale nie tylko ja widuję to kilkakrotnie w tygodniu z wysokości kilkuset metrów.
    Praktycznym odczuwalnym skutkiem tych pływów wiślanych są m. in. sinice czy smrody wodorostowe.
    W ciągu jednej sekundy Wisła wnosi do Zatoki Gdańskiej 50 razy więcej zanieczyszczonej całą RP wody (Warszawka do dzisiaj nie ma oczyszczalni) - niż oczyszczalnie z 1,2 mln Trójmiasta.
    Tak więc bajo-bongo o umieszczaniu luzem słoika smacznego miodzia w jeziorze fekaliów jest faktycznie tylko aplikacją o unijną kasę.
    Niemniej jednak wśród podwodnych głazów na wysokości orłowskiego klifu niejeden dorodny węgorz bez plamiastych upiększeń oddał życie zawziętym ościeniom artystów z pobliskiego LSP.
    Ale to bardzo bywsze czasy - teraz w przyorłowskich wodach czają się tylko w kupie zamiłowane diabły morskie i byczki, któremi zakąszają toasty z dykty sezonowe menele z orłowskiej groty piaskowej.
    GRĄDŹL

    • 3 4

  • 2. wirtualne skutki intratnej przyczyny

    Pardone moi za geograficznego byka :
    otóż te rozwiewy wiślane powodują wiatry z oczywiście PÓŁNOCNEGO wschodu - a nie z południowego.
    Za komuny mówiło się że należy wiać razem z nimi.
    I to jest aktualne do dziś...
    Pzdr
    GRĄDŹL

    • 3 0

  • dajcie jakiś ciekawszy artykuł, żeby się można było pokłócić

    • 4 0

  • popieram

    i niech będą wycieczki nurkowe.
    A "pokrzyżowało by" w trzecim od dołu akapicie to błąd... Końcówkę "-by" z osobowymi formami czasowników pisze się łącznie.

    • 1 0

  • A ja wam powiem :

    • 0 0

  • GREENPAJACE

    NIECH SIĘ PRZYWIAŻĄ DO WODY

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane