• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plac zabaw ofiarą pandemicznej zmiany wrażliwości

Ewa Palińska
26 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Podopieczni żłobka na Morenowym Wzgórzu z ogródka korzystali od lat. Właścicielom nakazano jednak jego demontaż, ponieważ bawiące się dzieci przeszkadzają mieszkańcom pracującym zdalnie. Podopieczni żłobka na Morenowym Wzgórzu z ogródka korzystali od lat. Właścicielom nakazano jednak jego demontaż, ponieważ bawiące się dzieci przeszkadzają mieszkańcom pracującym zdalnie.

Od właścicielki żłobka na Morenowym WzgórzuMapka zażądano zamknięcia ogródka, w którym bawią się dzieci, bo odgłosy zabawy przeszkadzają mieszkańcom pracującym w domach. Czy za sprawą pandemicznych lockdownów tak przyzwyczailiśmy się do ciszy, że przeszkadzają nam normalne dźwięki miasta?



Czy obecnie jesteś bardziej wrażliwy(a) na odgłosy ulicy, niż przed pandemią?

Jak brzmiałoby miasto, gdyby ktoś je nagle "wyłączył"? Jeszcze przed dwoma laty takie pytanie było czysto hipotetyczne. Dziś większość z nas zna już ten efekt, który odkryliśmy za sprawą pandemicznych restrykcji.

Pandemia wpłynęła na zmianę naszych przyzwyczajeń, tryb życia, ale także formę wykonywania pracy. Wielu z nas przeszło na pracę zdalną. Organizując sobie miejsce pracy w domu, dbaliśmy nie tylko o wyposażenie, ale i o względną ciszę, jeśli praca wymaga skupienia.

Ogródek przy żłobku należy zlikwidować, bo przeszkadza mieszkańcom pracującym zdalnie



I wtedy okazało się, że przeszkodą w pracy w domu mogą być zwyczajne odgłosy ulicy, na które przed pandemią nikt się nie skarżył.

Takie, jak choćby głosy dzieci bawiących się na placu zabaw.

- Jeden z naszych żłobków mieści się na Morenowym Wzgórzu, w lokalu usługowym - opowiada Emilia Klimczak, prowadząca sieć żłobków Akademia Malucha w Gdańsku. - Na terenie przylegającym do żłobka już kilka lat temu stworzyliśmy dla dzieci mały, prowizoryczny ogródek, z ogrodzonym chodnikiem, wyłożonym sztuczną trawą oraz plastikowymi zabawkami. Przez cały ten czas nikt się nie skarżył - ani mieszkańcy, ani zarząd wspólnoty. Nikt też nie miał nic przeciwko temu, że taki ogródek funkcjonuje. Teraz nagle, praktycznie z dnia na dzień, jeden z członków zarządu nakazuje mi ten ogródek zlikwidować grożąc, że jeśli tego rozkazu nie spełnię, zorganizuje to sam, na mój koszt. Powodem ma być fakt, że mieszkańcom pracującym zdalnie zaczęło przeszkadzać, że dzieci bawią się pod ich oknami.

Letnie wakacje w czterech ścianach?



Właścicielka żłobka chętnie spełniłaby to żądanie, gdyby nie fakt, że odbije się to na komforcie jej podopiecznych. Poza tym uważa, że skargi mieszkańców są bezzasadne, bo dzieci spędzają pod ich oknami jedynie godzinę dziennie.

- Nasze dzieci nie są uciążliwe i spędzają w ogródku zazwyczaj jedynie godzinę, od 9:30 do 10:30 - tłumaczy właścicielka żłobka na Morenowym Wzgórzu. - Zarząd wyznaczył mi ostateczny termin likwidacji na koniec czerwca. Akurat przed samymi wakacjami i największymi upałami. Nikogo nie interesuje, że dzieci środek lata będą musiały spędzić zamknięte w czterech ścianach. Mogę przez to stracić klientów, bo wielu rodziców wybrało naszą placówkę spośród innych m.in. dlatego, że dysponujemy ogródkiem.
Pod relacją z sobotniego koncertu Andrzeja Piasecznego w Amfiteatrze Tarasów przy sopockim Aquaparku nasi czytelnicy skarżyli się na hałas. Może pandemia faktycznie wyostrzyła nam zmysły? Pod relacją z sobotniego koncertu Andrzeja Piasecznego w Amfiteatrze Tarasów przy sopockim Aquaparku nasi czytelnicy skarżyli się na hałas. Może pandemia faktycznie wyostrzyła nam zmysły?

Uciążliwe nie tylko imprezy czy muzyka uliczna, ale i biletowane koncerty



Na muzykę uliczną mieszkańcy gdańskiego Głównego Miasta skarżą się od dłuższego czasu, ale po pandemii skargi te znacznie przybrały na sile. W wyniku licznych apeli o uregulowanie kwestii ulicznego "hałasowania" magistrat (na razie wprawdzie tylko teoretycznie) stanął po stronie mieszkańców i opowiedział się za planami stworzenia Parku Kulturowego.

Skutek będzie taki, że pojawią się narzędzia prawne, dzięki którym artystów z najbardziej reprezentacyjnej części Traktu Królewskiego będzie wreszcie można przegonić.

Park Kulturowy w Gdańsku - zobacz, na czym ma polegać i od kiedy ma zacząć obowiązywać



Mieszkańcy skarżą się ostatnio także na hałas dobiegający z imprezowych terenów postoczniowych. Tutaj działania wykroczyły poza sferę planów i terenowi, szczególnie w czasie imprezowego nasilenia, bacznie przygląda się policja.

Zobacz w jaki sposób Gdańsk walczy z hałasem w stoczni



Pandemia wyostrzyła słuch nie tylko mieszkańcom Gdańska, ale i np. Sopotu. Po ostatnim koncercie Andrzeja Piasecznego nasi czytelnicy skarżyli się, że hałas płynący z Amfiteatru Tarasów zakłóca im sobotnie relaksowanie się. Warto tu podkreślić, że impreza zaczęła się punktualnie o godz. 20, a skończyła ok. godz. 21:40.

Miejsca

Opinie (688) ponad 20 zablokowanych

  • Moja sąsiadka chyba dorabia opiekując się dziećmi u siebie w domu. Wszystko fajnie, szkoda, że mi od ich biegania, skakania, rzucania się po podłodze itd popękały tynki. Jest coś takiego jak zakłócanie spokoju niezależnie od ciszy nocnej. Każdy ma prawo do spokoju we własnym domu. Już abstrahuje od faktu, że to osoba tak konfliktowa, agresywna i roszczeniowa, że strach zwrócić uwagę. Dziwie się tym rodzicom, ja bym z kimś takim dziecka nie zostawiła

    • 2 0

  • Ten sam problem jest na Marusarzówny! Darcie sie dzieciarow pod oknami ludzi !

    • 1 2

  • Ludziom już coraz bardziej odwala. (6)

    Jak się nie podoba to idź do biura a nie siedzisz w domu. Większość firm daje taki wybór i nie zmusza do pracy w domu. Egoizm niektórych sięga zenitu.

    • 37 27

    • (4)

      Wlasnie pracuje w biurze i jak wroce to chce miec troche spokoju a nie darcie pod oknem. Egoistami sa obecni rodzice!! Tylko im sie wszystko nalezy i trzeba do nich sie dostosowywac! Jak sie nie nadajesz na rodzica to poprostu sie nie rozmnazaj!! A tak swoja porazke rodzicielska probujesz przerzucic na innych. To ty jestes winnien, ze nie potrafisz zapanowac nad swoim dzieckiem!

      • 5 4

      • Ale jak wracasz z pracy to przedszkole jest już zamknięte (1)

        • 2 1

        • Wlasnie nie, bo biegaja do 17 na placu zabaw! Uwazasz, ze wszyscy pracuja tak jak ty caly dzien?

          • 0 0

      • (1)

        Ale te dzieci są na dworze od 9 do 10. Czyli pewnie jesteś w biurze albo przygotowujesz się do wyjścia z domu. Tak jak też nie lubię hałasu to tu skłaniam się ku "bez przesady".

        • 1 1

        • To nie prawda, że dzieci są tylko godzinę na ogródku.

          Codziennie tamtędy przechodzę idąc na spacer z psem w godzinach 13-15 i zawsze w ogródku są dzieci. Zapadło mi to w pamięć, bo zwracają uwagę na psa.

          • 2 0

    • Bardzo empatyczne.

      • 5 4

  • Może jest jakaś podstawa prawna zakazujaca halasowania pomiędzy 9.30 a 10.30? (10)

    Z tego co wiem to cisza nocna obowiazuje od 22.00 do 6.00. Po godzinie 18.00 nie nalezy wykonywać prac szczegolnie uciażliwych (kucie, wiercenie). Tak jest w wiekszości regulaminów. Mieszkanie to nie miejsce na żłobek? Na biuro także nie. Jeżeli żłobek ma umowę to pan z zarządu nie ma żednej podstawy do rugowania dzieci z ogrodka.

    • 23 37

    • (9)

      Art. 51 § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

      To załatwia sprawę. Krzyk w miejscu publicznym, utrudnianie mieszkańcom z korzystania z własnego mieszkania. I tyle.

      • 14 6

      • (3)

        I co? Dziecko byś aresztował?

        • 4 1

        • (2)

          Dziecka bym nie aresztował ale mandat dowolic głupim rodzicom, co nie potrafia dzieci wychowac!!

          • 2 2

          • O czym ty bredzisz (1)

            Roczne dziecko, dwuletnie dziecko będzie płakać, będzie się śmiać i będzie krzyczec, bo to jest forma komunikacji w tym wieku. Potem przychodzi mowa, ale gdy coś się stanie to płacz jest nadal najczęstszą formą komunikatu do rodzica, że coś jest nie tak. To naturalny odruch i nie zlikwidujesz go. Czy wy wszyscy mieliście smutne życie bez kolegów i zabaw? Graliscie tylko w szachy? Bo ja cale popołudnia jeździłem rowerem udając policję (ioioio) i nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi. Wychowanie dzieci to nie są tylko zakazy i nakazy, a już tym bardziej cisza na placu zabaw, no nie wierzę

            • 5 1

            • Nie bredze, tylko informuje, ze nie potrafisz ogarnac swojego dziecka uprzykrzajacego zycia innym! Rece opadaja jak obserwuje takie rodzinki.

              • 0 0

      • Krzyk dziecka się pod to nie łapie, tak samo remont, tak samo muzyka w dzień oraz oglądanie głośno telewizji. Zlikwidować elementy stałe tzw. Placu zabaw i ogródek do zabaw już nie ma takich ograniczeń

        • 0 0

      • W takich sprawach składa się raczej pozwy cywilne z art. 144 KC - zakazanie właścicielowi immisji

        "Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych."

        • 2 2

      • Absolutnie to niczego nie zalatwia. (2)

        Odgłosy zabawy dzieci to ani krzyk, ani alarm ani żadne inne z powyższych. Taki tok rozumowania moze doprowadzic do aresztowania kogos kto glośno kichnie na ulicy.

        • 9 12

        • (1)

          Posłuchaj odgłosów dzieci. Jeśli słyszysz je 3 bloki dalej to chyba to jest krzyk, a nie normalne odgłosy dzieci. Serio dzieciom można wytłumaczyć, że bawią się za głosno i one to zrozumieją. Tylko najpierw trzeba je nauczyć w ogóle szacunku do kogokolwiek. Od małego powinno się uczyć dziecko, zasad życia społecznego, że nie mieszkają same.

          • 18 6

          • Nie interpretuj prawa ze swojego punktu widzenia. Prawo jest jedno i jest niezależne od Ciebie! to ze sobie znalazłeś jakiś paragrafik ze pasuje pod twoja teorie to nie znaczy ze masz racje. Poszukaj sobie wytycznych odnośnie żłobków i przedszkoli. Możesz się zdziwić

            • 9 2

  • Jak na goszynskiego też jest mały plac zabaw w klubiku dla dzieci niech już ludzie nie przesadzają

    • 0 1

  • A zdalni to święte krowy¿ (2)

    Do roboty a nie w domku kawkę popijać. Inaczej by wtedy patrzyli na tę całą psychopandemie a tak zachowują się jakby z księżyca spadli i wprowadzają strach bo tyle czasu w słoiku siedzieli. Choć nie. Tacy niby boją się chodzić do pracy a po sklepach pomykają aż się kurzy. Szczególnie gdy kasjerki chcą już iść do domu. Okazuje się że są z lepszej rasy nadludzi bo przecież w sklepach pracują robiłem albo roboty bez domów.

    • 22 40

    • Niech w ogóle się zabunkrują (1)

      Zdalni niech się zamkną w piwnicy. A nie.. tam są szczury. Ale nie korpo..
      Zanim weszła pandemia byli ludzie co pracowali zdalnie i wątpię by słali wiadomości jak to dzieci im przeszkadzają.
      Dzieci będą się drzeć. Wybiegane i rozładowane gwarantują rodzicom spokoj...
      Ilu rodziców miało przechlapane w pandemiach gdy ich dzieci miały "areszt od rządu".

      20+ lat temu polskie podwórka były pełne krzyczących dzieci i były to piękne czasy

      • 1 1

      • To po co ty sie rozmnazasz jak chces miec " gwarantowany spokoj"? Nastepna/y co nie potrafi swojej dzieciarni ogarnac!

        • 0 0

  • Zwykły egoizm (25)

    Dzieci zamknąć w domach bo panisko ma za głośno.

    • 251 109

    • Z rakiej racji we własnymi domu mam miec halas? Egoizm posiadaczy dzieci! (15)

      • 42 51

      • (13)

        W mieszkaniu,tu chodzi o blok a nie dom.W bloku standardowo masz hałasy,sąsiedzi albo salony masażu)Sama/sam byłeś dzieckiem,już zapomniałeś?

        • 44 18

        • (11)

          Ja pamiętam jak byłem dzieckiem - jak się wydzieraliśmy za głośno pod czyimś oknem, to nam zwracano uwagę i sobie szliśmy gdzie indziej. Natomiast przedszkole i żłobek były w osobnym budynku i plac zabaw nie był pod czyimiś oknami, tylko co najmniej 100m od najbliższego bloku.

          • 40 17

          • (6)

            Ale to pretensje masz do dzieci za taki stan rzeczy? Wybieracie komunistów od 32 lat, to teraz będziecie wyżywać się na dzieciach? Może spójrz w lustro, bo może tam problem istnieje.

            • 27 8

            • (3)

              Pretensje mam do rodzicow, ktorzy nie potrafią wychowac dzieci! Wszyscy do was mają sie dostosowywac!!?? Dlaczego?? Nie jestescie pepkiem swiata!! Jak pobierasz 500+ to przynajmniej wychowaj te dzieci na przyzwoitych ludzi, bo to idzie tez z moich pieniedzy!!! To jest twoj moralny obowiazek a nie hodowac kolejnego rozwrzeszczanego, roszczeniowca co mi sie nalezy!

              • 9 10

              • (1)

                Krótkim i odklejonym komentarzem wyjaśniłeś że nie masz dzieci i nie masz o nich pojęcia.

                • 3 2

              • Ha, ha nastepny rodzic ktory nie radzi sobie z wlasnymi dziecmi! Nikt za ciebie tego nie zrobi, prosze sie obudzic!!

                • 0 0

              • W przedszkolu są zazwyczaj dzieci od 2 do 6 lat.
                O ile od tych starszych można już trochę wymagać, o tyle od dwulatka nie. To że czasami krzyczy jest normalne, chce coś przekazać, ale nie potrafi, dlatego kończy się krzykiem. Nie ma na to metody wychowawczej, gdyby rodzic reagował klapsem albo stawiał do kąta to przy częstotliwości tych krzyków dziecko mogłoby najwyżej dostać jakiegoś urazu psychicznego. Jeśli kiedyś będziesz miał dzieci, to zobaczysz.

                • 10 4

            • Ogólnie masz rację, tylko nie "komunistów", a "kapitalistów". Tzw. komuniści akurat budowali porządne żłobki i przedszkola, w samodzielnych budynkach,w otoczeniu zieleni, z dużymi, prawdziwymi placami zabaw

              • 12 0

            • Problemy w lustrze to miała chyba tylko Alicja

              • 4 5

          • (3)

            Głupoty opowiadasz kiedyś przedszkola były na parterach bloków

            • 11 15

            • (2)

              Gdzie? U nas na osiedlu (z lat 70-tych) żadnego takeigo nie było. Po sąsiedzku także.

              • 13 1

              • (1)

                Dwa osiedla całym światem. Jakie to polskie.
                Skoro ja nie mam, dziadek nie ma, i wujek nie ma to znaczy że coś nie istnieje.

                • 3 7

              • Odpowiedz rzeczowo na pytanie, zamiast je wyśmiewać i to niemerytorycznie. Nota bene "w sąsiedztwie" może być kilka osiedli

                • 1 0

        • Nie w tym rzecz

          To nie jest plac zabaw dla dzieci mieszkańców wspólnoty, tylko element czyjejś działalności gospodarczej. A skoro taka komercyjna działalność odbywa się na terenie wspólnoty mieszkaniowej, to nie może ona być uciążliwa dla mieszkańców. Warto pomyśleć nad jakimś kompromisem - zgoda buduje.

          • 17 9

      • Bo żyjesz na ziemi? I nie hałas, a po prostu innych ludzi. Nie wrzeszczących, pijanych, i nie w nocy, a w ciągu dnia.

        • 4 3

    • (2)

      Egoistami sa rodzice, bo nie potrafią wychowac dzieci, zeby nie darło japy w miejscach publicznych! Przyklad z dzisiaj stoi kilku mlodych nastolatkow pod blokiem o 4 rano i drze jape, niewazne ze pobudzili ludzi!! Tak, wychowywac to trzeba od młodu, a nie hodowac i pobierac tylko 500+ bo mi sie nalezy!! Wychowaj tego bachora na porzadnego czlowieka!!! A nie pretensje do wszystkich tylko nie do siebie!!

      • 11 9

      • (1)

        Przez tą pandemie to się ludziom w du..ch poprzewracało!! Wszystko wam przeszkadza, nic nie można robić, najlepiej wszystko pozamykać żeby śmier...dzący naród miał spokój! Dawno nie czytałam tak idio..tycznych komentarzy.

        • 8 5

        • Jak ci za cicho na osiedlu - wyprowadź się na pustynie i tam nikt nie usłyszy darcia gęby

          • 2 2

    • nie egoizm - a kultura

      • 2 1

    • ppoż.

      Wystarczy jeden niedogaszony pet i ten cały plac spłonie , podobnie jak elewacja budynku.

      • 8 5

    • To nie chodzi o to zeby zamknac w czterech ścianach, tylko ruszyc gdzies z tymi dziecmi na trawe i zapewnic im odpowiednie warunki.A placzace dzieci przez godzine badz wiecej pod oknami to zapewne nic przyjemnego.

      • 10 2

    • Egoizm? To może trzymaj swojego kaszojada w domu i ty słuchaj jego wrzasków? (1)

      • 28 28

      • A Ty ...jadzie to czym byłeś żywiony? Bo nie wiem, jak się do Ciebie zwracać.

        • 11 6

    • Jęki sąsiadki

      Najgorsze są jęki, piski, spazmy, łomotania, stękania, jęczenia, walenie, dudnienia itp gorącej sąsiadki. Weź tu człowieku się skup na robocie...

      • 10 4

  • (19)

    Dzieciaki potrafią dać się we znaki, a ktoś kto nie miał z tym do czynienia najzwyczajniej w świecie tego nie zrozumie. Jedno czy dwa własne dzieci lub jedna czy dwie wizyty koło placu zabaw to nie to samo co plac zabaw codziennie pod oknem.

    Kiedyś na osiedlach place były oddalone od bloku, a teraz deweloperzy upychają wszystko jak najgęściej się da.

    • 185 56

    • Dokładnie tak (6)

      A poza tym często opiekunowie nie reagują na wrzaski dzieci, które tym samym uczą się, że darcie ryja jest zachowaniem normalnym. Latem, nawet i bez placu zabaw w pobliżu, ciężko otworzyć okno, bo zawsze jakiś niewychowany dzieciak aspołecznych rodziców bez wyobraźni (czyli niestety większości) robi za syrenę. To nie są normalne odgłosy miasta, tylko odgłosy troglodytów, którzy się nie nadają do życia w otoczeniu innych ludzi.

      • 57 13

      • (5)

        CO to znaczy "wychowany"? Ma tłumić swoją naturalną ekspresję, żeby dostosować się do nierealnych oczekiwań tych, którym też taką krzywdę robiono w dzieciństwie?

        • 8 20

        • (2)

          Ale sie usmiałam, brak wychowania i oglady nazywa " ekspresja" , co za zdurniałe spoleczenstwo jeszcze nie wymysli.

          • 9 2

          • (1)

            Wychowanie i ogłada w żłobku???

            • 0 1

            • Wychowanie i oglada u rodzicow, dzieci powielają zachowanie rodzicow.

              • 1 0

        • Tak, ma tłumić (1)

          Agresja też jest naturalną ekspresją, a jakoś nikt nie protestuje przeciw jej tłumieniu. Naturalne nie znaczy dobre, a wychowany znaczy nauczony harmonijnego współżycia z innymi.

          • 14 5

          • Jak ty lub twoje dziecko jest agresywne to proponuje wizyte u psychiatry i nie tlumacz tego " naturalną ekspresja"Wiekszej głupoty nie slyszałam. W dzisiejszych czasach brak wychowania nazwie " ekspresja", slabe wytlumaczenie.

            • 13 0

    • A przypadkiem (2)

      zwróć uwagę to usłyszysz epitety takie że uszy więdną. Zwróciłam uwagę że zabawa pt zawody na krześle na kółkach pod oknami przeszkadza starszej, schorowanej Pani która mieszka na parterze. W odp usłyszałam od dwóch 8 - 9 latków jaka to ze mnie k..., s..., i mam się odpier..... Zatkało mnie. A w pewnym momencie z gardła jednego z nich wydarł się dźwięk- ta paaaani mnie molestuje!!!!!! No i teraz dopiero mnie zatkało. Cieszę się że moje dzieci są już dorosłe.

      • 31 8

      • (1)

        To po co molestujesz? Fantazje to masz niezłą...

        • 6 21

        • Odezwal sie "intelygentny inaczej jeden z rodzicow z tych wlasnie o to "bonbelkow"!! A za 2 lub 3 lata jak odezwiesz to z nozem wyskoczy.!! Ale rodzice dalej nie widza problemu tylko ich dzieciom wszystko sie nalezy!!!

          • 8 2

    • Przecież to nie sprawka dewelopera!

      W planach budynku nie ma tam żadnej mowy o przedszkolu

      • 7 2

    • No to może (1)

      deweloperzy nie znaja przepisów i upychaja place a potem mieszkańcy się kłócą.

      • 4 2

      • Ktoś im wydaje pozwolenia na budowę

        Ciekawe kto?

        • 4 2

    • (2)

      Kiedyś były oddalone? Niekoniecznie, gdy bloki stoją jeden obok drugiego to na placykach między nimi może nie są wielkie place zabaw, ale piaskownice i kilka drabinek czy huśtawek. Mówię rzecz jasna o blokowiskach z wielkiej płyty.

      • 14 8

      • kiedys po prostu byly. za budynia znikac zaczely

        Pewien Paweł lizal tylki deweloperom za pieniadze

        • 6 4

      • Tak, ale zobacz jakie duże były te "placyki" i w jakich odległościach od siebie były bloki w porównaniu do nowych osiedli. Tu gdzie mieszkam placyki zabaw są albo przy samym bloku albo oddzielone tylko chodnikiem.

        • 14 4

    • (1)

      Bo ustawa tak mówi. Polska to głupi kraj niestety

      • 1 10

      • chyba gdanscy radni i prezydentka

        • 2 2

    • bo na to pozwala prezydent miasta i jej rada.

      • 1 5

  • Nie (1)

    Ten sam problem jest na marusarzówny, przedszkole przy bloku a pod sami balkonami plac zabaw. Darcie sie, krzyki dzieciarni!! Ile mozna wytrzymac! Czlowiek potrzebuje spokoju a tu ciagły halas! Powinnien byc zakaz prowadzenia tego typu dzialalnosci w blokach!!!

    • 10 3

    • Place zabaw pod blokami byly zawsze a praca zdalna nie, dostosuj sie

      • 0 0

  • Prawda jest, że dzieci na podwórku... (2)

    ... nie umieją się bawić bez darcia mordy

    • 26 5

    • Byles taki sam

      • 0 0

    • Nabazgrał 20 letni Starzec blokowy, a sam drze mordę pod oknami z kumplami po alkoholu.

      • 4 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane