• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pluskwy w pociągach nie dają za wygraną

Grzegorz
22 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 09:20 (23 października 2015)
Pogryzienia ujawniły się pod koniec podróży pociągiem. Pogryzienia ujawniły się pod koniec podróży pociągiem.

Przedstawiciele PKP Intercity zapewniają, że dezynsekcje wagonów, mające zapobiegać obecności w nich owadów pasożytniczych są prowadzone regularnie. Do pogryzień wciąż jednak dochodzi, czego dowodem jest przypadek pana Grzegorza, podróżującego pociągiem TLK do Gdyni.



Oto jego relacja:

Chciałbym opisać pewna niemiłą "przygodę", którą przeżyłem. W roli głównej: ja, pociąg PKP oraz... pluskwy. Wiem, że tego typu historie nie są nowością - kilkakrotnie czytałem o nich także na portalu, jednak uważam, że każda z nich powinna być nagłaśniana. Inaczej w pociągach PKP nigdy nic się nie zmieni.

We wtorkowy wieczór podróżowałem pociągiem TLK 35102 Stoczniowiec z Torunia do Gdyni. Wracałem z pracy, wykupiłem miejsce nr 95 w wagonie nr 10. Cena biletu: 49,90 zł. W pociągu nie było wielu pasażerów - z Torunia w przedziale podróżowaliśmy w czwórkę, potem w dwójkę.

Początkowo nic nie wzbudziło moich podejrzeń - przedział nie wyglądał może szczególnie okazale, ale wydawało się, że jest czysto i schludnie. Ot - przeciętny standard PKP TLK. Usiadłem przy oknie. Nie spałem, czytałem książkę.

Do pogryzienia doszło w pociągu TLK, który jechał do Gdyni z Krakowa. Do pogryzienia doszło w pociągu TLK, który jechał do Gdyni z Krakowa.
Pod koniec podróży zorientowałem się, że zostałem dotkliwie pogryziony przez nieznane insekty. Na początku wydawało mi się, że to komary. Po powrocie do domu i dokładniejszych oględzinach okazało się, że zdecydowanie nie były to komary. Podejrzewam raczej pluskwy. Ukąszenia są rozległe i bolesne, znajdują się na szyi, na plecach, na brzuchu i podbrzuszu oraz na rękach. Wystąpił też odczyn alergiczny.

Oczywiście w domu zdezynfekowałem ubrania oraz bagaże (szczegółowego opisu oszczędzę - przede mną robili to już inni), udałem się do apteki gdzie kupiłem zestaw leków łagodzących ukąszenia. To, co mi się przytrafiło uważam za absolutny skandal. Wydaje mi się, że niemałe środki przeznaczone w ostatnim czasie na kampanie promocyjne - (vide telewizyjna kampania "Nie wszystkie pociągi to PKP") mogłyby zostać przeznaczone chociażby na dezynsekcję (!) czynnych składów.

Mam nadzieję, że moi współpasażerowie mieli więcej szczęścia niż ja. A że - jak mawiają - szczęściu należy pomagać - ja raczej nieprędko ponownie skorzystam z usług PKP. I gorąco będę odradzał taką podróż rodzinie oraz bliższym i dalszym znajomym. Państwu również odradzam.

Aktualizacja: 23 października, godz. 9:20
Komentarz PKP Intercity

Zgodnie z procedurami, które obowiązują w PKP Intercity, każde podejrzenie obecności insektów zakłada natychmiastowe wyłączenie wagonu z eksploatacji i skierowanie go na dezynsekcję. Wspomniane działanie zostanie również zastosowane w opisanym przypadku.

W tym roku trafiło do nas jedno zgłoszenie związane z insektami (dziennie uruchamiamy blisko 300 pociągów). Podczas wykonywania dezynsekcji, nie stwierdzono obecności insektów.

Marta Ziemska, PKP Intercity SA
Grzegorz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (227) 8 zablokowanych

  • Najpierw jakiś oddał nachalne burzy się w barze o 5 rano i dostaje liścia, teraz jakiś Stefan pogryziony przez pluskwy. Tę "artykuly" tutaj to normalnie kopalnia wiedzy

    • 3 5

  • A co bez koszulki siedział w tym przedziale że pogryziony na plecach i brzuchu ?hahaha masakra brak słów ..... Od tego chlania wyskoczyło

    • 1 11

  • Czas najwyzszy by PKP IC obnizyla ceny biletow.

    Przy obecnej szeroko rozumianej konkurencji, bilety na pociagi do Bydgoszczy, Torunia, Olsztyna, czy Koszalina (tj. na ok. 200 -250 kilometrowe trasy do sasiednich duzych miast) powinny kosztowac 30-35 zlotych. Nic wiecej....
    Nie moze byc tak, ze ceny na tak "krotkie" dystansy (200km - 50zl) sa porownywalne z przejazdami przez caly kraj (500-600km - 62-67zl) i znacznie drozsze od kazdej konkurencji (nawet o ponad 100%).

    • 5 1

  • Jacy my Polacy potrafimy być złośliwi masakra

    • 3 4

  • Słoiki mają problem

    Co mnie to obchodzi

    • 5 8

  • ..

    Sie nie stresuj, zjedz kaszanke i obserwuj!!. :)

    • 6 3

  • Swoją drogą, to same pluskwy tam (1)

    się nie dostały. Należy wpuszczać tylko pasażerów w krawatach. Pogryziony będzie się mniej awanturował;-)

    • 154 17

    • Ja bym raczej powiedział, że wstęp powinien być tylko nago

      Wtedy będzie widac czy taki pasażer nie wnosi jakiejś pluskwy.

      • 10 1

  • tylko zapytam

    a Pan nie czuł w trakcie podrózy ,że coś po nim chodzi i gryzie?
    Jak komar ukąsi to zaraz czujemy?
    Dziwna ta opowieść pasażera

    • 7 14

  • ogarnij bajere :-)

    Chlopie nie raz podrozuje pociagami czesto mi sie to zdarza, i nigdy pluskwy i inne insekty mnie nie pogryzly, trzeba bylo sie umyć i po sprawie :-)

    • 9 14

  • Czy pluskwy miały bilety?

    • 10 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane