• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pocisk wbił się w balkon na Morenie

Katarzyna Kołodziejska
15 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Dziewięciomilimetrowy pocisk wbity w ścianę balkonu na gdańskiej Morenie zauważył w sobotę nasz czytelnik. Blok przy ul. Raciborskiego, w którym mieszka jest w pobliżu strzelnicy. Jak zapewniają jej pracownicy, pocisk na pewno nie został wystrzelony stamtąd. Sprawę bada policja.



Mieszkaniec Moreny zauważył pocisk wbity w ścianę balkonu. Mieszkaniec Moreny zauważył pocisk wbity w ścianę balkonu.
Pan Szymon, który powiadomił nas o zdarzeniu, sprawą jest zbulwersowany. Jak mówi, w sobotę rano usłyszał uderzenie w blok.

- Pomyślałem, że ktoś rzucił kamieniem. Wyszedłem na balkon i zauważyłem dziurę w ścianie. Nie miałem wątpliwości, że to ślad od strzału z broni. Postanowiłem powiadomić policję. Zaskoczyło mnie jednak ich zachowanie. Policjanci faktycznie przyjechali, zabrali pocisk, a całą sprawę mam wrażenie zbagatelizowali, mówiąc, że nie było zagrożenia życia. A gdyby ktoś stał na tym balkonie? - pyta retorycznie nasz czytelnik.

Tymczasem policjanci tłumaczą, że nie może być mowy o zignorowaniu sprawy. - Funkcjonariusze pojawili się na miejscu chwilę po przyjęciu zgłoszenia. Zabezpieczyli pocisk. Obecnie ustalamy skąd mógł on pochodzić - mówi portalowi Trojmiasto.pl Lucyna Rekowska, rzecznik gdańskiej policji.

Zarówno pan Szymon, jak i policjanci wskazali na możliwość, że pocisk mógł pochodzić z pobliskiej strzelnicy. Tymczasem w klubie przy Jaśkowej Dolinie zapewniają, że nie jest to możliwe.

- Nie mamy nabojów takiego kalibru - słyszymy od jednego z pracowników. Policja w sobotę zamknęła na dwie godziny strzelnicę. Jak wyjaśniał kierownik placówki, pocisk na pewno nie pochodził ze strzelnicy. - Pod tym kątem, pod którym my strzelamy, nie ma możliwości, żeby pocisk trafił w ten blok - tłumaczył szef klubu.

Przyznał jednocześnie, że tego dnia odbywały się ćwiczenia, więc policjanci jeszcze dokładnie to wyjaśniają.

- Sprawdzamy czy jest to technicznie możliwe, żeby nabój pochodził z pobliskiej strzelnicy - mówi nam Lucyna Rekowska z komendy miejskiej policji w Gdańsku. Rzecznik policji dodaje, że wcześniej nie było podobnych zgłoszeń w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (104) 5 zablokowanych

  • Nie można ignorować (1)

    Oczywiście, że nie można ignorować tak niefajnej sprawy, jaką jest trafienie przez pocisk bloku i uszkodzenie muru. Niegroźne dla samej konstrukcji ale przecież tam mieszkają ludzie. Wygląda na to, że na owym obiekcie dopuszczono się rażących niedociągnięć w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa otoczenia i przestrzegania zasad BHP. Kto zawalił??? Wykaże śledztwo, niemniej jednak niezależnie, czy strzelnica jest we władani policji, pograniczników czy wojska, za takie coś musi odpowiedzieć dyscyplinarnie jej administrator, albo instruktor strzelania, który najprawdopodobniej niedobrze pilnował tego, co się dzieje. Od razu przypomniała mi się historia, jak przed odpustem strzelaliśmy z wiatrówki u babci i śrut o milimetry minął szybę w aucie, trafiając w reling. Cholera wie, co by trafił, gdyby nie ten pręt, może nawet sąsiada w oko. Zasada po prostu jest taka, że za broń na strzelnicy odpowiada użytkujący, a za bezpieczeństwo odpowiedzialni są wszyscy pracujący w obiekcie, czyli ten strzelający i instruktor. Jak dla mnie to materiał na poważną sprawę w sądzie karnym.

    • 0 1

    • Domniemanie niewinności

      A skąd pewność, że strzał padł z terenu strzelnicy ? O ile sobie przypominam to w państwie prawa obowiązuje domniemanie niewinności - na szczęście. Nie twierdzę, że nie mógł paść z terenu strzelnicy, ale dopóki nic nie udowodniono to wnioski, które wyciągnąłeś są zbyt daleko idące.

      Na marginesie, to na strzelnicy obowiązuje Regulamin Strzelnicy, a nie jakieś BHP.

      • 0 0

  • Niepełna Informacja

    Pani Kasiu, w doniesieniu brakuje kilku dla sprawy istotnych informacji, które bez trudu mogła Pani zdobyć. Na przykład kaliber pocisku, pod jakim w przybliżeniu kątem wbił się w ścianę, czy rzeczywiście rzeczony balkon znajduje się od strony strzelnicy. Zależnie od kalibru pocisku można by zgrubnie ocenić z jak daleka prawdopodobnie padł strzał (zdjęcie sugeruje, że raczej z daleka). Ja wiem, że to wszystko powinna zrobić policja, ale dziennikarstwo "śledcze" chyba jeszcze nie umarło. Podrążyć trochę, a nie operować ogólnikami.

    • 0 0

  • Układ zamknięty

    Jestem mieszkańcem nowego osiedla na tyłach tej że strzelnicy, od rana do wieczora kanonada wystrzałów z broni łowieckiej na otwartej przestrzeni, moje dziecko za każdym razem wzdryga się nerwowo , kto pozwolił na bandyckie prowadzenie działalności w takim miejscu ??? Pan jest podobno mocno umocowanych w strukturach Gdańskiego ratusza jak i policji, więc człowiek nie do ruszenia, były prośby, groźby, i nic się w tej kwestii nie zmieniło, ciekawe czy cham u siebie w domu musi wysłuchiwać czegoś podobnego. Czy jest jakaś siła w tym kraju która reguluje tego typu działalności jakąś konkretną ustawą? Nie da się funkcjonować w takich warunkach, a miało być cicho i spokojnie , a na razie jest jak na froncie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane