• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Politechnika wybuduje Centrum Nanotechnologii za 65 mln zł

Piotr Weltrowski
20 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Centrum Nanotechnologii stanie w kampusie Politechniki Gdańskiej do końca 2011 roku. Centrum Nanotechnologii stanie w kampusie Politechniki Gdańskiej do końca 2011 roku.

To nasza największa inwestycja najbliższych lat - tak o budowie Centrum Nanotechnologii mówią przedstawiciele Politechniki Gdańskiej. W poniedziałek władze uczelni podpiszą umowę na dofinansowanie wartego 65 mln zł projektu.



Budynek Centrum Nanotechnologii stanie niedaleko Wydziału Chemicznego, w lewej (patrząc od strony bramy głównej) części kampusu. Dokładnie w miejscu, gdzie dziś znajdują się magazyny chemiczne.

Pierwsze prace ziemne rozpoczną się już w połowie obecnego roku. Realizacja całej inwestycji potrwać ma nie dłużej niż 18 miesięcy, tak, aby pod koniec roku 2011 centrum było gotowe.

Stworzenie nowoczesnego centrum dydaktycznego będzie możliwe głównie dzięki funduszom unijnym. Aż 85 proc. kosztów projektu zostanie bowiem pokrytych ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

Uczelnia do inwestycji nie dołoży ani złotówki - reszta pieniędzy pochodzić będzie z budżetu państwa i zostanie przekazana Politechnice Gdańskiej w postaci tzw. dotacji celowej.

- Same książki to dziś za mało, aby uczyć dyscyplin inżynierskich - mówi prof. Wojciech Sadowski, pomysłodawca powstania Centrum Nanotechnologii Politechniki Gdańskiej. - Od lat marzyłem o tym, aby nasi studenci mogli na naszej uczelni dotknąć naprawdę zaawansowanych narzędzi, służących chociażby w nowoczesnym przemyśle.

Lepiej inwestować w pomniki historii czy w edukację?

Narzędzia te służyć będą głównie do kształcenia w zakresie nanotechnologii oraz zaawansowanej inżynierii materiałowej. Niemniej jednak, jak twierdzą pomysłodawcy projektu, korzystać będą z nich praktycznie wszyscy studenci gdańskiej uczelni.

O tym, jak potężne urządzenia dostaną oni do swoich rąk, świadczyć może fakt, iż najdroższy przyrząd, który ma być zakupiony w ramach projektu, to wart około 3 mln zł specjalistyczny mikroskop tunelowy. Urządzenie tego typu pozwala na prowadzenie wyjątkowo precyzyjnych badań, chociażby obserwacji i modyfikacji powierzchni ciał z rozdzielczością atomową.

Centrum Nanotechnologii ma być nie tylko perłą naukową, ale i architektoniczną. Jego budynek będzie miał cztery kondygnacje. Jedna z nich znajdować będzie się jednak pod ziemią. To właśnie na owym najniższym poziomie mieścić będzie się aż 25 specjalistycznych laboratoriów.

Co ciekawe, aby dostać się do nich, trzeba będzie przejść przez specjalną śluzę adaptacyjną, przebrać się w fartuch i obuwie ochronne. Wszystko po to, by nie zakłócać badań i nie wpływać niechcący na ich wyniki.

- Oczywiście laboratoria będą klimatyzowane. Tam, gdzie zachodzić będzie taka potrzeba, kontrolowana będzie temperatura poszczególnych pomieszczeń - dodaje prof. Sadowski.

Nad częścią laboratoryjną znajdować będzie się centrum zarządzania informacją, czyli - jak mówią przedstawiciele uczelni - rodzaj nowoczesnej biblioteki, czytelni i laboratorium demonstracyjnego w jednym. Na kolejnym piętrze znajdzie się sześć sal seminaryjnych oraz audytorium. Na ostatniej kondygnacji zaplanowano m.in. pomieszczenia administracyjne, pokoje dla kadry naukowej oraz niezadaszony taras.

Obok budynku powstać ma także pierwszy na Politechnice Gdańskiej parking podziemny. Znajdą się w nim miejsca postojowe dla około stu aut. Na dachu parkingu powstanie... trawnik.

Miejsca

Opinie (194) ponad 10 zablokowanych

  • zmarnowane inwestycje

    budują budują a bezrobotnych przybywa

    • 4 2

  • Perła Architektoniczna.

    • 1 4

  • nowa jakosc warta poparcia

    bardzo dobrze ze w Trojmiescie powstaja takie projekty

    • 0 2

  • kieszeń studenta

    pewnie studenci, którzy płacą za studia na pewno odczują nowa inwestycję...

    • 5 1

  • Boże co za kaszalot! Okropny klocek bez wyrazu! Od zmiany systemu w tym mieście nie powstało NIC, absolutnie NIC, co można pokazać przyjezdnym. Nawet Manhattan spartolono, bo zabrakło kasy na jedno piętro i klinkier. Kaszan goni kaszana, a do tego wszystko blokuje konserwator zabytków. Jeszcze trochę na witaczach będzie można dopisać "witamy w Gdańsku - polskim skansenie".

    • 4 2

  • A PG ma już swoją stołówkę? Bo za moich czasów postawiono superkomputer, natomiast na stołówkę nie starczyło.

    Żenada...

    • 5 0

  • Projekt kadry profesorskiej Wydziały Architektury (3)

    Ten budynek wyglada jak kolejny projekt jednego z zacnych profesorów z Wydziału Architektury.Proszę zauwazcie,że nie było zadnego konkursu na ten obiekt. Wszystko zostaje w rodzinie.

    • 4 0

    • nie prawda

      konkursu nie bylo ale przetarg byl i wygrala go jakas firemka z poludnia Polski
      wykladowcy WAPG przygotowali zadaje sie tylko glowne zalozenia do projektu

      • 0 1

    • ja wiem kto narysował na skrawku papieru koncepcję - naczelny architekt PG, który macza palce we wszystkich budowach PG - żenada choć raz rozpisałaby PG konkurs...

      • 0 0

    • którego ?

      którego ? pytam poważnie...

      • 0 0

  • I co z tego... (5)

    Mnóstwo osób kończy te "wspaniałe" techniczne kierunki przeładowane w 80% teorią która na zdrowy rozum do niczego się nigdy nie przyda, a potem każdy pracodawca narzeka jak to ludzie po studiach są fatalni, nic nie umieją i w ogóle... Uczelnie techniczne w Polsce nie są w ogóle nastawione na kształcenie inżynierów (prawdziwych), ale są sprofilowane raczej na kształcenie przyszłych naukowców - pod warunkiem że będą tę nudną teorię ryć na maxa i zrobią doktoraty. Efekt jest taki, że bez stażu nie można zdobyć jakiejkolwiek roboty, a jeszcze żeby było gorzej - nie jest łatwo taki staż w zawodzie zdobyć a i on nie gwarantuje że po takim przeszkoleniu zostanie się w firmie dalej. Jest masówka, nastawiona na wypuszczanie absolwentów tanim kosztem bez brania na siebie odpowiedzialności za ich przyszłość. Profesorowie chrzanią non stop, że ludzie są - nieraz bez krycia się z tym - po prostu tępi, bo nie potrafią wyryć na blachę jakieś przerażająco nudnej teorii. Inżynier to nie ktoś kto opowie coś na temat jakiegoś materiału, obliczy równanie różniczkowe, albo opowie na temat działania jakiegoś tam układu. Inżynier ma rozwiązywać problem techniczny nazwijmy to, w konstruowaniu, projektowaniu, doskonaleniu czegoś. Studia techniczne w Polsce nie dają tego praktycznie wcale. Rozmawiałem kiedyś ze znajomym, który studiował w Danii 1,5 roku i tam o czymś takim w ogóle nie ma mowy. Nie jest moim zdaniem sensowne jak niejednokrotnie kłócą się studenci PG z UG na temat wyższości jednej uczelni nad drugą. Problem leży niekoniecznie w profilu uczelni. Problem leży w tym, że mamy wciąż tkwimy w przestarzałym, komunistycznym, niedoskonałym modelu funkcjonowania uczelni, w ogóle zamkniętego gdzieś we własnym świecie, nieprzystosowanym do jakichkolwiek reform. Dziś ideą naszych profesorów jest po prostu "produkowanie" absolwentów bo jest z tego niezła kasa. A kwestia co oni będą z tego mieć schodzi na daleki plan. Tytuł magistra traci na wartości z każdym rokiem. Pracodawcy chcą minimum 2-letnie doświadczenie, a do tego wymogi wzięte nieraz z kosmosu, znajomości zagadnień których na uczelni się nie znajdzie. Ilość ofert innych niż informatyka i budownictwo na Pomorzu jest mizerna ilość. "Elitarny" kierunek PG - biotechnologia, to już w ogóle dramat dla ludzi kończących ten bardzo trudny kierunek. Czytając różnego rodzaju fora czyta się najczęściej historie absolwentów, którzy pracują jako inżynierowie-handlowcy sprzedając wiertarki, albo wklepują jakieś pierdoły do Excela co może robić każdy. Budowanie obiektu o którym wspomniano w tym artykule to świetna sprawa dla profesorów i doktorów z FTiMS. Studenci na ten budynek sobie pewnie tylko popatrzą, jak fajnie zaprojektowany itp. Podobnie jak superkomputer PG, który służy tylko i wyłącznie naszym profesorom.

    • 10 1

    • Zgadam się z Tobą w 100%

      • 1 0

    • Zgadzam się w 100%

      Właśnie jestem po sesji 4.roku Mechaniki i co mogę powiedzieć?? na 17 przedmiotów, które miałem w semestrze zostawiłbym 3 może 4
      Ludzie nie zaliczali egzaminów, bo nie pisali z głowy tak jak to rozumieli (a zrozumieć się tego nie dało), a ponieważ prowadzący, życzył sobie przepisać słowo w słowo slajdy... ;/
      Nie jednokrotnie zastanawiałem się "co ja tutaj robię" patrząc przez mikroskop na laborkach i rysując jakieś ciapki w sprawozdaniu...
      Pytam się po co jest cała ta wiedza teoretyczna dla ludzi, którzy kończą magistra, bądź inżyniera?? Te cale laboratoria mogą sobie wsadzić... Praca Własna w ich wykonaniu polega na przeglądaniu internetu i piciu kawy.

      • 2 0

    • Głupoty piszesz. Kończyłem Wydz. Mech. w 1998.
      nikt z nas nie jest bezrobotny (ok. 10 osób z którymi się "trzymam") a nasze pensje to średnio 8 - 10 tyś brutto + premie

      • 0 1

    • (1)

      skończyłam 'prestiżowy' kierunek biotechnologii na PG. Przez te kilka lat studiów zarzynalam się, uczyłam się po nocach i po co?? prowadzący, system edukacji i podejście do studenta skutecznie zniechęcił mnie do tej uczelni. Nie pracuje w zawodzie, bo nie ma miejsc pracy dla biotechnologów. Nasz kierunek rocznie kończy ponad 100 osób. Kilkanaście zostało na doktoracie, bo nie mieli lepszych perspektyw, ale nie wszyscy z nich byli prymusami i nie sprawiali wrażenia zainteresowanych tematyką studiów. Ci, którym się pofarciło, pracują (a raczej stażują) w Sanepidzie (wow!!), PiPie (szał ciał) lub innym 'ciekawym i rozwojowym' miejscu. Zastanawiam się gdzie są te perspektywy, miejsca pracy, prestiż, które obiecywali nam proforowie...

      • 2 0

      • taki prestizowy? nie wiem czy sie zgodze, prestizowy to moze jest wydzial elektroniki czy architektury.

        • 0 0

  • lepioj Wy Profesory

    rozbudujcie wydzioł mechanizacji rolnictwa tak by przyszłe polskie inżyniery budowali nam nowoczesne i dobre trachtory, kombajny do kartofli, buraków i siowniki i PŁUGI !!!
    Zagraniczne tokie drogie niestać nas !!!, musimy baby przywiązywać do pług czy kopaczki
    a później takie to - to niezdałe i do niczego

    • 3 0

  • No i fajnie! Jakaś przyszłosć a nie budowanie przechowalni bagażu

    pt " zarządzanie" na PG k... po co w ogóle coś takiego tam otworzyli przecież to obraza braci inżynierskiej!! Inż zarządzania co to k... jest????!!

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane