- 1 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (79 opinii)
- 2 Pościg między autami na trzypasmówce (52 opinie)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (294 opinie)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (128 opinii)
- 5 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (104 opinie)
- 6 Kto wygra wybory do Europarlamentu? (346 opinii)
Poprawczak za śmierć Ani?
Przed sądem dla nieletnich stanęli wczoraj Łukasz P., Arkadiusz P., Mateusz W., Michał Sz. i Dawid M. z Gimnazjum nr 2 w Gdańsku. Usłyszeli zarzut "psychicznego i fizycznego znęcania się oraz doprowadzenia do innej czynności seksualnej koleżanki z klasy". Zdaniem policji bezpośrednią konsekwencją tego molestowania było samobójstwo Ani.
Rozpoczęte postępowanie poprawcze (w sprawach dla nieletnich to odpowiednik procesu karnego) może zakończyć się skierowaniem gimnazjalistów do zakładu poprawczego na dwa lata. Ale sąd może także zdecydować o karze w zawieszeniu lub uniewinnieniu nastolatków.
- To ostatnie jest najmniej prawdopodobne - przyznaje obrońca jednego z gimnazjalistów. - Decyzję o karze podejmie przecież ta sama pani sędzia [Hanna Ostaszewska, przewodnicząca wydziału rodzinnego i dla nieletnich SR w Gdańsku - red.], która wcześniej prowadziła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Inny obrońca dodaje: - Ale zrobimy wszystko, żeby przekonać sąd o niewinności chłopców. Przedstawimy nowych świadków i niezbite dowody świadczące na ich korzyść. Kiedy? Poczekamy z tym do końca postępowania.
Wczoraj przez kilka godzin 15-latkowie składali wyjaśnienia. Co powiedzieli, nie wiadomo, bo sprawa toczy się z całkowitym wyłączeniem jawności. Nieoficjalnie wiemy, że nie przyznali się do winy i powtórzyli to, co mówili w czasie zakończonego kilka tygodni temu postępowania wyjaśniającego.
W sądzie chłopcom towarzyszyli rodzice i bliscy. Postanowili nie rozmawiać z dziennikarzami.
- Już wystarczająco dużo krzywdy wyrządziliście chłopakom. Oni przez was normalnego życia nie mają - mówił zdenerwowany na fotoreporterów krewny jednego z nastolatków.
Do sądu przyszły także Beata Wandałowska i Iwona Warda - pedagog i psycholog z Gimnazjum nr 2. W razie potrzeby miały profesjonalnie pomóc gimnazjalistom.
Sprawa przebiegła jednak spokojnie i interwencja kobiet nie była potrzebna.
- W jakim stanie są chłopcy? Jak to wszystko przeżywają? - pytali dziennikarze.
- Nie możemy z wami rozmawiać. Taka jest decyzja dyrekcji naszej szkoły - odpowiedziały.
Kolejna rozprawa za tydzień. Będą zeznawać pierwsi z kilkudziesięciu świadków. Postępowanie zakończy się najwcześniej w połowie lipca.
|
|
Opinie (185) 9 zablokowanych
-
2007-05-22 09:12
vita
No teraz to widac, po ktorej stoisz stronie. Lepiej sie przyznaj, ktory z tych zwyrodnialcow to twoj synek... Skoro tak bronisz tych "niewinnych chlopcow".
A gdyby twojej corce ktos cos takiego zrobil. Gdyby ja ktos rozebral na oczach 30 szczesliwych smarkaczy. Gdyby ja zaczal molestowac przed cala klasa. I gdyby nie pomogla jej zadana osoba, ktora nazywa sie jej kolezanka. Mowilabys tak samo....- 0 0
-
2007-05-22 15:19
VITA
UCZNIOWIE!!!! NIEZLY DOWCIP. GDYBY BYLI KOLEGAMI ANI TO BY JEJ POMOGLII. A NIE JAK BYDLO MIELI UCIECHE Z CIERPIENIA DZIEWCZYNY. FAJNIE SIE TWOJE DZIECKO BAWILO JAK 5 ZBOCZENCOW ZNECALO SIE NA D NIA.....
NA KRZESLO Z NIMI. 2 LATA POPRAWCZAKA TO KPINY. SEDZIA TEZ NIEZLY DOWCIPNIS...- 0 0
-
2007-08-01 17:11
TRAGEDIA
TO JEST NAPRAWDE TRGEDIA NAJPIERW TRZEBABYłO SIE DOWIEDZIEC KOGO TO NAPRAWDE BYłA WINA ZE TA MAłOLATA SIE POWIESIłA !MATKA Z OJCEM MOGLI SIE NIA ZAJAC ANIE TERAZ WSZYTKO ZWALAC NA TYCH CHłOPAKOW A TYM BARDZIEJ ZE WCZESNIEJ DWA RAZY CHCIAłA POPEłNIC SAMOBOJSSTWO A TERAZ TYLKO PROBLEMY PRZEZ MAłOLATE TO JEST TYLKO WINA RODZICOW CHCIAłA TO SIE POWIESIłA NIKT JEJ DO TEGO NIE ZMUSZAł !!!!!! STARZY MOGLI JEJ PILNOWAC!!!!!!
- 0 0
-
2018-08-02 18:17
wyjątkowa gnida
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.