- 1 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (146 opinii)
- 2 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (49 opinii)
- 3 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (54 opinie)
- 4 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (175 opinii)
- 5 Dodatkowy lewoskręt odkorkuje Trasę WZ? (177 opinii)
- 6 PiS: Unia Europejska potrzebuje odsieczy (348 opinii)
Postanowienia noworoczne są przereklamowane. Zmiana to proces
Nowy Rok to dla wielu czas postanowień i nadziei na to, że umowna przecież zmiana cyfry w zapisie roku zmieni też coś w naszym życiu. Przestałem wierzyć w postanowienia jakiś czas temu. Więcej z nich nerwów i stresu niż pożytku. Najbardziej owocna zmiana to proces.
Liczyliśmy, że mijający rok będzie lepszy niż wcześniejszy, kiedy dotknęła nas pandemia, a COVID przemodelował życie wielu z nas.
Odpowiedź, czy tak było, pozostawiam każdemu z osobna - podsumowania to zawsze dobra okazja do refleksji.
Koniec starego roku, początek litanii postanowień
Tradycją w tym okresie jest także robienie postanowień. Schudnąć kilka kilogramów, rzucić palenie, ograniczyć słodycze, nauczyć się języka obcego, zacząć podróżować, przestać przeklinać.
Można tak wymieniać w nieskończoność - prawie każdy z nas kiedyś coś podobnego przechodził.
Jeszcze kilka lat temu sam byłem niewolnikiem postanowień noworocznych. Wymienię najpoważniejsze: nauczę się gotować, będę lepszym, mniej nerwowym tatą, znajdę wreszcie hobby, które będzie mnie odstresowywało.
Żadne z nich nie zaistniało po zmianie cyfry w dacie rocznej. Na gotowanie i znalezienie hobby zabrakło czasu, na uspokojenie na zawołanie nie było szans z powodu różnych wydarzeń w życiu, które tak jak pandemia wprowadziły sporo zamieszania w moim otoczeniu.
Dotarło do mnie, że nie warto robić postanowień
Jakiś czas temu usłyszałem słowa od mądrego - jak się okazało po czasie - człowieka, że najbardziej efektywne i owocne zmiany w naszym życiu, o ile naprawdę ich chcemy, zachodzą bez wyraźnego powodu ani wydarzeń. Są procesem, na którego efekty warto poczekać. I nie warto zakładać równocześnie ich początku w konkretnym terminie.
I wreszcie dojrzałem do tego, żeby postanowień nie robić. I dobrze mi z tym.
Za każdym razem okazywało się bowiem, że więcej z nich nerwów i stresu niż pożytku. Chcąc sprostać założeniom z przełomu roku, zaniedbywałem inne rzeczy. Myślałem: skoro powziąłem postanowienie, to muszę je realizować, bo inaczej znów poniosę porażkę i kolejny rok będzie można spisać na straty. A gdy w końcu porzucałem podjęte zobowiązanie, to dochodziło poczucie winy, że mu nie podołałem.
W końcu postanowiłem przestać się przejmować postanowieniami, przełomem dat, nowym rokiem i opowiadaniem swoim bliskim i znajomym, że "to jest ten czas, ten rok", kiedy wszystko się zmieni i stanę się lepszy, spokojniejszy i chudszy.
Zmiany bez napinki, ale nie bez kontroli
Zacząłem po prostu przestać marudzić, ale za to starać się postępować bez większych oczekiwań na sukces - nie beztrosko, ale też bez tzw. napinki dotyczącej określonego terminu, kiedy mają pojawić się jakieś efekty.
Ba, nie wiem, czy w ogóle się pojawią, czy je zauważę, czy ktoś mi o nich doniesie w komplemencie, zwróceniu uwagi. Mogę tylko domyślać się po reakcjach innych ludzi i bliskich, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Postanowienia noworoczne są przereklamowane. Myślę, że warto pamiętać o tym, próbując dopasowywać te najbardziej popularne do swojej sytuacji. Lepiej pomyśleć o zmianach jako długodystansowym biegu, do którego trzeba dojrzeć i w którym nigdy nie ma się gwarancji jego ukończenia, ale podjęcie wyzwania będzie już osiągnięciem, które prędzej czy później powinno zakończyć się sukcesem.
Sylwester i Nowy Rok w Trójmieście. Pamiętasz te imprezy?
Rozpocznij quizOpinie (116) ponad 20 zablokowanych
-
2022-01-01 21:39
nigdy nie robiłem postanowien......
to jest lipa
- 0 2
-
2022-01-01 21:48
W 2018 postanowiłem, że kupię mieszkanie - kupiłem. Nie na krechę. Zbierałem 15 lat. (2)
W 2019, że zrobię kły. Zrobiłem. W 2020, że kupię maseczkę z koronki i nie dam się zaszprycować. Też dałem radę. Teraz (wczoraj) postanowiłem, że kupię (wreszcie, po latach siłowania się z wajhą i rozmyślaniem teraz, w lewo, redukcja ? gaz ? ) auto w automacie. I kupię. Takie max 2-3 letnie za max 55 tys.PLN.
- 2 3
-
2022-01-02 03:26
I gdzie mieszkałes przez te ostatnie 15 lat, pod mostem? (1)
- 2 2
-
2022-01-02 12:53
ja np mieszkałem w wynajmowanych i odkladalem. 400-600 ojro na wynajem + tyle samo na koryto i zycie a reszta w banku. kupilem w pl po 11 latach pracy w biednej maklemburgii
- 1 0
-
2022-01-01 22:33
postanowiłem chwilę temu, że alko to jedyna moja przyjemność (1)
i nie przestanę chlać, destylator zmontuję
- 1 2
-
2022-01-01 23:25
to jesteś alkoholikiem
- 0 0
-
2022-01-01 23:08
Bilans (2)
Koniec roku to czas, kiedy można zrobić bilans swojego zycia, co było dobre, za co jestem wdzięczna, co bym chciała zdziałać, czy zmienić w przyszłości. Z wniosków z takiego bilansu mogą przy okazji wyniknąć też postanowienia - nie muszą. Przełom roku to jest oczywiście czas dobry, jak każdy inny, a jednocześnie niektórym nieraz latwiej się wziąć za taki bilans potrzeb (czy marzeń) i wartości w tym czasie. Zgadzacie się?
- 1 0
-
2022-01-02 00:12
większość komentarzy to mężczyżni i oni nie kumają co piszesz (1)
- 2 2
-
2022-01-02 10:11
Ha ha ha! ... W punkt. (Niczego nie ujmując Wam nasi drodzy Panowie - co my byśmy bez Was zrobily? Po prostu, cytując klasyka, jesteście jakby trochę z Marsa, a my z Wenus. ) Ale właściwie dlaczego? ;>
- 1 0
-
2022-01-02 08:29
Postanowienia noworoczne nie są przereeklamowane to sa po prostu bzdury, co ma data postanowienia do jego wykoinania? zupełnie nic
- 1 1
-
2022-01-02 11:46
Żeby
Mi się tak chciało , jak mi się nie chce ,postanowione.
- 0 0
-
2022-01-02 11:56
Bo to nie muszą być wielkie postanowienia
Rok temu postanowiłem, że nie będę jadł po 20:00 I udało się!
- 2 0
-
2022-01-02 12:28
Postanowiłam
się nie Zmieniać!
- 1 0
-
2022-01-02 18:04
Zaliczyc zakonnice. Jak kwadratowy leb Rutek. Ale nie ta, bo juz nie jest dziewica (chyba).
- 1 0
-
2022-01-02 20:24
ABCChile
Iquique, Chile
abc-estudio de mecanica de suelos- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.