• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Postój taksówek na deptaku na Tkackiej

Maciej Korolczuk
13 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Za znak C-16 mogą wjeżdżać tylko pojazdy posiadające identyfikatory wydane przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni - w tym straż miejska. To także strefa zamieszkania, co oznacza, że można tam parkować tylko w wyznaczonych miejscach, a tych nie ma - bo to deptak. Za znak C-16 mogą wjeżdżać tylko pojazdy posiadające identyfikatory wydane przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni - w tym straż miejska. To także strefa zamieszkania, co oznacza, że można tam parkować tylko w wyznaczonych miejscach, a tych nie ma - bo to deptak.

Mieszkańcy ul. Kołodziejskiej zobacz na mapie Gdańska, Piwnej zobacz na mapie GdańskaTkackiej zobacz na mapie Gdańska, a więc ulic, które formalnie są ciągami pieszymi, mają dość aut pod swoimi oknami. Każdego weekendu - szczególnie w nocy - deptak rozjeżdżany jest głównie przez oczekujących na klientów taksówkarzy. - Straż Miejska o tej godzinie dawno śpi, policja tylko grozi palcem a GZDiZ od lat rozkłada bezradnie ręce - skarżą się mieszkańcy. Miasto zapowiada, że wprowadzi dodatkowe zabezpieczenia.



Co powinni zrobić urzędnicy, by auta przestały wjeżdżać na deptak?

Najpierw były słupki, potem kwietniki, następnie betonowe bloczki, wreszcie wysuwane z ziemi pneumatyczne słupki i podwójne patrole. Dotychczas na wszystkie rozwiązania stosowane przez drogowców, by ograniczyć ruch na deptaku w ciągu ul. Kołodziejskiej, Tkackiej i Piwnej kierowcy znajdowali sposób. Albo wyłamywali słupki, albo przesuwali kwietniki i ciężkie kamienie, zdarzały się też kradzieże przeszkód uniemożliwiających wjazd.

O problemie, który znów wraca i nasila się przed sezonem turystycznym poinformował w weekend jeden z naszych czytelników.

- Postój taksówek w strefie pieszej na Kołodziejskiej i Tkackiej. Policja co najwyżej pogrozi palcem, Straż Miejska o tej godzinie dawno śpi, a GZDiZ od ponad pięciu lat rozkłada ręce i nie wie, komu powierzyć obsługę wysuwanych słupków - napisał w sobotę w nocy w Raporcie z Trójmiasta jeden z czytelników.

Problemy z deptakiem na Piwnej



Aż siedem taksówek na deptaku udało się uchwycić na zdjęciu naszemu czytelnikowi, który narzeka na ruch samochodów pod swoimi oknami. Aż siedem taksówek na deptaku udało się uchwycić na zdjęciu naszemu czytelnikowi, który narzeka na ruch samochodów pod swoimi oknami.
Pytani przez nas przedstawiciele miasta o problemie wiedzą i zapewniają, że pracują nad uszczelnieniem systemu.

- Trochę to wygląda na zabawę w ciuciubabkę, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu zechce się wysiąść z auta i przesunąć ważącą nawet kilkaset kilogramów betonową blokadę - rozkłada ręce Tomasz Wawrzonek, miejski inżynier ruchu. - Obecnie prowadzimy rozmowy z warsztatem kamieniarskim, by wykonać dodatkowe kotwy i zabezpieczyć kamienne bloczki przed ich przesuwaniem. Jesienią wymieniliśmy też dotychczasowe pneumatyczne słupki na bardziej elastyczne, by po ewentualnym uderzeniu przez samochód mogły dalej służyć i bez problemu chować się w jezdni. Poprzednie po takim uderzeniu przez auto nadawały się tylko do wymiany lub demontażu.
Auta bez problemu wjeżdżają na deptak także dlatego, że słupki w określonych godzinach opuszczane są, by mogły przejechać przez nie auta dostawcze do sklepów i restauracji.

Niestety mieszkańcy nie mogą w tej sprawie liczyć na Straż Miejską, która po ostatnich zapowiedziach nowego wiceprezydenta Piotra Borawskiego od dwóch tygodni prowadzi w Śródmieściu i Głównym Mieście intensywne działania, mające wyeliminować niewłaściwe parkowanie, rozjeżdżanie trawników i chodników.

- To jest sprawa tylko dla policji, nie mamy uprawnień, by podejmować interwencję za znakiem C-16 [droga dla pieszych] - wyjaśnia Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
  • Kierowcy wykorzystują fakt, że przez większość czasu pneumatyczne słupki są opuszczone.
  • Sposobem na ograniczenie ruchu nie są też kamienne zapory, które kierowcy w dowolny sposób przesuwają, by np. skrócić sobie drogę.
Na wspomnianych ulicach ruch samochodów jest na tyle intensywny, że piesi poruszają się tam niemal wyłącznie po chodnikach, zdając sobie sprawę, że w każdej chwili na jezdni może pojawić się samochód.

We wtorek wybraliśmy się na miejsce, by sprawdzić, w jaki sposób i dlaczego auta mają tak swobodny dostęp do strefy teoretycznie przeznaczonej dla ruchu pieszego. Wystarczyły nam 2-3 minuty, by natknąć się na kierowców ignorujących oznakowanie i rozsunięte kamienne zapory. Pneumatyczne słupki rzecz jasna były opuszczone.

Niezależnie od powodzenia w walce z kierowcami na Tkackiej, Kołodziejskiej i Piwnej miasto myśli o systemowym rozwiązaniu problemu z wjazdem do Strefy Ograniczonego Dostępu. W ciągu najbliższych kilku lat w kilku newralgicznych miejscach miałyby pojawić się pneumatyczne słupki lub szlabany z automatyczną detekcją tablic rejestracyjnych - podobny system stosowany jest np. na gdańskim lotnisku. Jakiś czas temu takie rozwiązanie zastosowano m.in. w centrum Katowic, co kosztowało ok. 1 mln zł.

Opinie (278) ponad 20 zablokowanych

  • A co z taksówkami na Chmielnej? Stoją gdzie popadnie, blokują chodnik, zastawiają nawet ławki.

    • 5 0

  • na Kaszuby sie wyprowadz, bedzie cisza i spokoj (1)

    • 6 12

    • Do czasu, jak podobny tobie gnom

      wpadnie na pomysł pozap..nia quadem albo jakimś crossem koło mojej działki.

      Dlatego stoję na stanowisku: takich gxxxjów trzeba tępić w ich naturalnym środowisku - nawet w centrum miasta.

      • 1 1

  • Gdańszczanie sami sobie winni (1)

    Miasto jak nie potrafi przygotować Starego Miasta do obsługi turystycznej ba do obsługi codziennej, to po co nam taka zapchlona władza w Gdańsku. Wybierajcie radnych którzy cokolwiek działają a nie takich co tylko gadają i w koalicje się bawią, strącanie pomników, wprowadzanie kasty lgbt i reszty proeuropejskich zabaw. Takich co w końcu zaczna dbać o mieszkańców a nie interesy partyjne PO.

    • 10 4

    • W domyśle: chodzi o nieskażone logiką gęby PiSu

      Niestety, ich obecność w przestrzeni publicznej gwarantuje jeszcze długie rządy PO. Ku mojemu ubolewaniu niestety.

      • 0 1

  • Zrobić monitoring 24 h (1)

    albo fotoradar

    • 2 3

    • był już fotoradar

      zdemontowali kilka lat temu

      o tym fotoradarze było też pisane na tym portalu

      • 0 1

  • Mamy dziwny problem z egzekwowaniem przestrzegania prawa (2)

    od tych co je łamią. Dziwne. W cywilizowanych krajach złamiesz taki zakaz to zaraz 500 Euro, laweta itd itp. A u nas wszystko można bo nie ma komu zadbać żeby nie było można. Pieniądze leżą na ulicy ( w tym przypadku Tkackiej) ale nikomu nie zależy żeby o tę ulicę zadbać a po pieniądze się schylić. Ta sytuacja to jawne przyzwolenie na łamanie prawa !

    • 21 3

    • To wypad tam po euro parobia (1)

      • 0 5

      • Miłego dnia Tobie życzę ...

        • 3 1

  • Należy postawić mur na dwa metry i będzie po sprawie.

    • 3 2

  • Wystarczy zainstalowac urzadzenia rejestrujace tablice i ryjca taksiarza, potem mandacik do domku. Nie za wysoki taki po 2, 3 setki, jak na lotnisku. I po sprawie, jak jeden z drugim w miesiac tysiaka uzbieraja to sie oducza

    • 12 3

  • A prawda jest jedna okrutna i szczera, gdyby policja robiła to co do nich należy nie było by problemu.

    • 10 1

  • Straż miejska chodzi po morenie i wlepia mandaty na parkujące auta mieszkańców pod blokami...

    • 0 5

  • Takie xslupki powinny być na pilota, kartę. (1)

    Zawsze zamknięte. Za wyjazd bez zezwolenia ukarać wywózką aut.

    • 106 4

    • A koszty tej inwestycji,powinien ponieść użytkownik. A poważnie. Gdzie są stróże prawa?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane