• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracująca, samotna mama bez szans na mieszkanie komunalne

Ewa Palińska
8 kwietnia 2024, godz. 07:00 
Opinie (521)
Pani Karolina od roku zmuszona jest skorzystać z gościny mamy, mieszkającej w mieszkaniu komunalnym przy ul. Zator-Przytockiego w Gdańsku-Wrzeszczu. Pani Karolina od roku zmuszona jest skorzystać z gościny mamy, mieszkającej w mieszkaniu komunalnym przy ul. Zator-Przytockiego w Gdańsku-Wrzeszczu.

Ma pracę, ale ceny wynajmu mieszkań przekraczają jej możliwości finansowe. Poza tym samotnie wychowuje dwoje dzieci, a takim osobom z reguły mieszkań się nie wynajmuje. Wniosek o mieszkanie komunalne złożyła już 15 lat temu, ale Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku konsekwentnie odmawia jej przyznania lokalu z miejskich zasobów. - To niewiarygodne, że nadeszły czasy, kiedy uczciwa, ciężko pracująca osoba, chcąca postąpić zgodnie z prawem, nie ma szans za zapewnienie sobie i dzieciom dachu nad głową - komentuje z nieskrywanym żalem czytelniczka Trojmiasto.pl, pani Karolina.





Najpierw decyzja pozytywna, potem negatywna



Czy uważasz, że pani Karolina powinna otrzymać mieszkanie komunalne od Gdańskich Nieruchomości?

Pierwszy wniosek o przydział mieszkania komunalnego bądź socjalnego pani Karolina złożyła w 2008 r. Po 9 latach otrzymała pismo z informacją, że może jej zostać przyznany lokal. Wcześniej otrzymywała jedynie powiadomienia o tym, która jest w kolejce oczekujących.

- W tzw. międzyczasie wynajmowałam mieszkanie, jeśli było mnie na to stać, albo pomieszkiwałam z córką u znajomych i rodziny, więc niesamowicie mnie ta odpowiedź ucieszyła. Po otrzymaniu pisma niezwłocznie udałam się do urzędu - relacjonuje pani Karolina. - Urzędniczka poinformowała mnie, że wszystko super, łapię się na mieszkanie nie tylko socjalne, ale komunalne. Prosiła tylko o doniesienie dokumentów z nowej pracy. Następnego dnia, kiedy się z nimi stawiłam, narracja uległa zmianie. Pani, która mnie obsługiwała, była szorstka i - spoglądając na papiery - stwierdziła, że jednak na mieszkanie komunalne się nie kwalifikuję. Próbowałam wyjaśnić tę sytuację, ale urzędniczka ewidentnie tego dnia miała zły dzień. Kazała przyjść za tydzień, co też zrobiłam. Spotkania z obsługującą mnie wcześniej panią się jednak nie doczekałam. Zeszła do mnie inna urzędniczka (porównałabym ich zachowanie do dobrego i złego policjanta). Spokojnym tonem oznajmiła, że jednak nie mogą mi zaoferować mieszkania komunalnego. Mogę ewentualnie czekać na socjalne, ale czas oczekiwania jest dłuższy. Nie wytrzymałam nerwowo. Popłakałam się i wyszłam. Później wysłano mi jeszcze trzy pisma. Na zły adres. Dlatego ich nie odebrałam. Skreślono mnie też z listy bez mojej wiedzy, więc kolejka zaczęła się dla mnie od nowa - opowiada.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Pani Karolina wspólnie z córkami zajmuje jeden z dwóch pokoi.

Po 9 latach oczekiwania przerzucona na koniec kolejki



Jako że nasza czytelniczka nie zamierzała ustąpić, pracownica Wydziału Gospodarki Komunalnej zasugerowała, aby po prostu monitorowała sprawę i sprawdzała w kolejnych tygodniach, czy stan rzeczy się nie zmienił. Podczas każdej wizyty w urzędzie pani Karolina słyszała jednak to samo - nie kwalifikuje się do przydziału mieszkania z miejskich zasobów.

- W tym czasie wynajmowałam mieszkanie, urodziła mi się druga córka. Życie się tak ułożyło, że dzieci wychowuję sama - opowiada pani Karolina. - Cztery lata temu koleżanka mi powiedziała, że muszę złożyć znowu wniosek, ponieważ zmieniły się przepisy i wnioski trzeba teraz składać co rok, a ten mój, złożony w 2008 r., został anulowany. Skreślono mnie z listy. Wysłano pismo na zły adres, choć adresu korespondencyjnego na przestrzeni lat nie zmieniałam. Okazało się przy okazji, że ten 11-letni okres oczekiwania na mieszkanie mi anulowano, nie liczy się. Muszę "ustawić się" znowu na końcu kolejki. Oczywiście się zdenerwowałam, bo przez tyle lat cierpliwie czekałam na swoją kolej, mając świadomość, jak wiele osób czeka przede mną. I cały ten okres oczekiwania poszedł na marne, choć byłam w stałym kontakcie z urzędem - denerwuje się czytelniczka Trojmiasto.pl.


Wniosek odrzucony z powodu meldunku, który był koniecznością



W tamtym czasie pani Karolina podjęła studia w Łodzi. Aby móc np. nocować w akademikach czy hostelach, potrzebowała meldunku. Jedyną osobą, która była w stanie i wyraziła chęć zameldowania jej u siebie, okazała się ciocia. Niestety mieszkała ona na południu Polski, co okazało się nie bez znaczenia w kontekście przydziału mieszkania w Gdańsku.

- Tylko tam mogłam zameldować siebie i młodszą córkę, a zwyczajnie nie miałam innego wyjścia. U mojej mamy, w mieszkaniu, w którym pomieszkujemy teraz, nie mogłam tego zrobić, bo jest to mieszkanie komunalne, które moja mama zajmuje bezumownie. Nie może więc domeldować ani mnie, ani moich dzieci, ani nikogo innego - tłumaczy pani Karolina. - Cztery lata temu, podczas ponownego składania wniosku, właśnie fakt, że posiadam meldunek na południu Polski, wskazano jako główny powód odrzucenia mojego wniosku.
Nasza czytelniczka, mimo że meldunek nie był jej niezbędny od 2011 r., zachowała go sobie jednak z uwagi na fakt, że samotnej matce z dziećmi i tak trudno wynająć mieszkanie. Bez meldunku byłoby to wręcz niewykonalne.

  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.
  • Stan techniczny mieszkania, w którym obecnie, dzięki gościnności mamy, może mieszkać nasza czytelniczka wraz z córkami, pozostawia wiele do życzenia. Piece są nieszczelne, a w kuchni i łazience nie ma ogrzewania.

Kredyt na wynajem, a przez resztę miesiąca wegetacja



Pani Karolina u swojej mamy, wraz z obiema córkami, mieszka od roku, zajmując jeden z dwóch pokoi. Drugi jej mama dzieli z 36-letnim bratem naszej czytelniczki.

- Do 2023 r. wynajmowałam mieszkania, chociaż przekraczało to moje możliwości finansowe. Pracowałam jednak ponad siły, posiłkowałam się pożyczkami i jakoś dawałam radę. W końcu zmuszona byłam się poddać, bo sytuacja stała się dla mnie nie do opanowania - opowiada pani Karolina. - Poprosiłam mamę, żeby na jakiś czas przyjęła nas do siebie, bo zwyczajnie nie było mnie stać na wynajem, a musiałam nieco wyhamować, zabrać siebie i dzieci do lekarza. Potrzebowałam też tego poczucia, że po opłaceniu wszystkich rachunków coś jednak zostaje na życie. Zamierzałam cierpliwie czekać, aż przyjedzie moja kolej i Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku
przyzna mi lokal. Niestety na przestrzeni tych czterech lat wszystkie moje wnioski odrzucano. Pierwsze dwa dlatego, że byłam zameldowana na południu Polski. Rok temu pojechałam tam nawet do urzędu po zaświadczenie, że tam nie mieszkam, byłam w stanie udowodnić, że przez cały ten czas mieszkałam i pracowałam w Gdańsku. Nie pomogło.



Nie dostanie mieszkania, bo mieszkanie jej mamy jest za duże



Kolejne dwa wnioski złożone przez panią Karolinę odrzucono, ponieważ wyliczono, że metraż mieszkania jej mamy, w którym gościnnie mieszka, przekracza urzędowe wyliczenia "na jedną osobę" o 2 metry. A skoro tak, to nie kwalifikuje się do przydziału.

- Mama ma swoje życie osobiste, a musi mieszkać w jednym pokoju z moim bratem. Ja z córkami - 5-letnią i 17-letnią - zajmuję drugi pokój. Warunki są naprawdę ciężkie: w pokojach palimy w piecach, które w dodatku są nieszczelne, kuchnia i łazienka są nieogrzewane. Zimą na oknach pojawia się lód. Opisywałam warunki, w jakich żyjemy, we wniosku, który złożyłam do Wydziału Gospodarki Komunalnej, ale usłyszałam od urzędniczki, że jeśli mi coś nie pasuje, to mama może zamienić mieszkanie na mniejsze i wtedy być może będę się kwalifikowała. Tyle że to nie mama składa wniosek i to nie ona jest tutaj stroną, tylko ja. Ja przecież w mieszkaniu mamy jestem tylko gościem.
W Gdańsku nie brakuje pustostanów, jednak miasto nie spieszy się z wprowadzeniem ich "do obiegu". Lokator mieszkania komunalnego sąsiadującego z tym, w którym obecnie mieszka pani Karolina, zmarł 4 lata temu. Od kiedy policja je zaplombowała, stoi puste. W Gdańsku nie brakuje pustostanów, jednak miasto nie spieszy się z wprowadzeniem ich "do obiegu". Lokator mieszkania komunalnego sąsiadującego z tym, w którym obecnie mieszka pani Karolina, zmarł 4 lata temu. Od kiedy policja je zaplombowała, stoi puste.

Prezydent się łamie, urzędniczka go hamuje



Pani Karolina nie poddawała się i szukała pomocy, gdzie tylko się dało. Również w gdańskim prezydium.

- Ponad rok temu zgłosiłam się po pomoc do pani Anny Trzuskolas z Wydziału Gospodarki Komunalnej (było to konieczne, aby uzyskać pozwolenie na spotkanie z wiceprezydentem Piotrem Kryszewskim) - relacjonuje pani Karolina. - Usłyszałam tylko, że mieszkanie socjalne to nie bułka z masłem. Niedługo później odbyło się spotkanie z prezydentem Kryszewskim, o które zabiegałam. Uczestniczyli w nim również pani Trzuskolas oraz pan Ziemowit Borowczak - dyrektor Gdańskich Nieruchomości. Po raz kolejny opowiedziałam swoją historię. Prezydent niewiele miał do powiedzenia. Prym wiodła pani Trzuskolas. Na moją prośbę o chociażby lokal socjalny do remontu - na co próbował przystać prezydent Kryszewski - pani Trzuskolas zareagowała negatywnie.
Skoro z mieszkaniem komunalnym się nie udawało, pani Karolina postanowiła poszukać innego rozwiązania. Jako że nie ma wielkich wymagań i po prostu chce zapewnić dzieciom dach nad głową, zadeklarowała, że jest gotowa przyjąć mieszkanie socjalne czy jakikolwiek inny lokal do remontu.

Podczas spotkania nasza czytelniczka przedstawiła listę pustostanów, którymi nikt się nie interesuje.

- Jeden z nich znajduje się obok mieszkania mojej mamy - opowiada. - Mieszkanie stoi puste i niszczeje od 4 lat, od kiedy umarł sąsiad. Proszę mi wytłumaczyć, jak to możliwe, że jest tyle pustych i niszczejących mieszkań, a ludzi w potrzebie, gotowych je wyremontować mimo tragicznego stanu, odsyła się z kwitkiem i skazuje na tułaczkę? Bo tak od 15 lat wygląda moje życie - pyta retorycznie.


Doczekaliśmy czasów, w których osób pracujących nie stać na mieszkanie



Tym, co najbardziej frustruje naszą czytelniczkę, jest ignorancja, z jaką traktują ją urzędnicy, nawet niepróbujący uzasadnić swoich decyzji.

- Ostatnią decyzję negatywną wydano w ciągu raptem 24 h - relacjonuje nasza czytelniczka. - Zadzwoniłam do referatu na Partyzantów, do p. Mirelli Doszczuk, która od lat zajmowała się moimi wnioskami z pytaniem, czy czytała obszerne uzasadnienie. Nie, nie czytała. Interesują ją tylko wytyczne, czyli metraż. W mieszkaniu, w którym jestem gościem...
Przez 15 lat nasza czytelniczka działała zgodnie z prawem. Nie szukała forteli, nie próbowała niczego zrobić podstępnie. Kiedy uznała, że nie stać jej na dalsze wynajmowanie, nie zabarykadowała się w lokalu, odmawiając wyprowadzki, póki nie otrzyma lokalu zastępczego, a o takich przypadkach słyszy się nierzadko. Przekonała się jednak na własnej skórze, że uczciwość zwyczajnie się nie opłaca.

- Nie chcę udawać osoby biednej, schorowanej, bo taka nie jestem - podkreśla pani Karolina. - Jestem osobą pracującą, mam dzieci uczące się, ale nie mam możliwości, przy obecnych cenach, wynajęcia mieszkania. Zresztą kto wynajmie mieszkanie matce samotnie wychowującej dwoje dzieci? Od 15 lat tułam się i wegetuję, co przypłaciłam zdrowiem. Chciałabym po prostu zacząć normalnie żyć.

Urząd Miasta Gdańska: wnioski odrzucano, bo brakowało niezbędnych dokumentów



Urząd Miasta Gdańska informuje, że o powodach odrzucenia wniosku p. Karolina była wielokrotnie informowana telefonicznie, pisemnie oraz podczas osobistych spotkań z pracownikami WGK i zastępcą prezydenta ds. usług komunalnych.

- Wnioski p. Karoliny złożone w ubiegłych latach pozostawały bez biegu z powodu niedostarczenia wszystkich wymaganych dokumentów potrzebnych do rozpatrzenia sprawy - informuje Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu. - Wniosek złożony w 2024 r. został odrzucony, ponieważ w miejscu obecnego zamieszkiwania pani Karoliny łączna powierzchnia pokoi wynosi 44,5 m kw., co daje na osobę 8,9 m kw. Pani Karolina nie spełnia zatem kryterium do udzielenia pomocy mieszkaniowej z zasobów Gminy Miasta Gdańska ani z zasobów Towarzystw Budownictwa Społecznego.
Zasady ubiegania się o lokal z zasobów Gminy Miasta Gdańska reguluje Uchwała Rady Miasta Gdańska Nr XIII/264/19 z 29 sierpnia 2019 r. w sprawie zasad wynajmowania lokali mieszkalnych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Miasta Gdańska oraz zasad udzielania pomocy w wynajęciu lokali mieszkalnych w zasobach Towarzystw Budownictwa Społecznego - Dz. Urzędowy Województwa Pomorskiego z 2023 r. poz. 4761/ - zobacz jej treść - PDF.


Gdańsk dysponuje prawie 16 tys. mieszkań komunalnych, niezasiedlonych jest ok. 8 proc.



Gdański magistrat przyznaje, że w puli mieszkań komunalnych znajdują się lokale niezasiedlone. Przyczyną takiego stanu rzeczy, w przypadku części z nich, ma być niespełnienie obowiązujących warunków technicznych.

- Miasto dysponuje prawie 16 tys. mieszkaniami komunalnymi. W zasobie mieszkaniowym Gdańskich Nieruchomości liczba niezasiedlonych lokali mieszkalnych wynosi ok. 8 proc. całego zasobu lokalowego i jest przyjmowana jako stały zasób znajdujący się w tzw. obrocie - informuje Jędrzej Sieliwończyk z Urzędu Miasta Gdańska. - Oznacza to, że z uwagi na naturalną rotację: śmierć, emigrację, opracowanie dokumentacji remontowej itp., taka liczba stanowi minimalny poziom lokali niezasiedlonych. Część niezasiedlonego zasobu mieszkaniowego stanowią lokale niespełniające obowiązujących warunków technicznych.

Miejsca

Opinie (521) ponad 20 zablokowanych

  • A dlaczego ta pani miałaby otrzymać mieszkanie komunalne, a tysiące innych ludzi musi ciężko pracować, aby spłacać kredyt? Bez (30)

    • 84 103

    • bardzo ładne podejście. Sam nie zeżrę, innym nie dam, i jeszcze się będę modlić żeby komuś w gardle stanęło

      • 46 29

    • A dlatego ze nie kazdy otrzyma kredyt (6)

      OT prosta odpowiedź.Dowiedz się jakie są kryteria a później pisz.

      • 42 16

      • Jak ktoś pół życia pracuje na czarno, to faktycznie może mieć problem z uzyskaniem kredytu. (4)

        • 17 32

        • Kredyt to nie tylko zdolność ale też wkład własny czubie (3)

          • 42 8

          • (2)

            Jedni odkładają pieniądze, a inni przepuszczają. Czyli ci, którzy przepuszczają są po prostu mądrzejsi?

            • 11 6

            • (1)

              Tak, pani "przepuściła" kasę na utrzymanie dwójki dzieci.

              • 5 2

              • To ze jest samotna matka to skutek jej wyborow

                • 1 2

      • sorki ale 15naście lat temu ceny mieszkań to około 5 tys za m2, oczywiście nie w centrum tylko na ościennych dzielnicach

        przy 40 m2, cena to 200 tys zł, kredyt 35 lat, 100 %, oprocentowanie wtedy około 6,5 %, to rata około 1300 zł
        na tamte czasy to było sporo, ponieważ w 2009 roku na rękę ludzie dostawali około 1000 zł

        • 2 4

    • (1)

      Tysiące innych też może złożyć wnioski o mieszkanie komunalne.

      • 18 4

      • sloiki niestety nie

        • 0 0

    • Mieszkania komunalnego się nie otrzymuje (1)

      Tylko je wynajmuje za pieniądze

      • 34 4

      • Tylko, że za dużo niższe niż realia rynkowe.

        • 10 6

    • To dla kogo są mieszkania komunalne w takim razie wg ciebie? (2)

      • 32 5

      • dla znajomkow z urzedu

        • 6 6

      • zonie adamowicz sprezentowal takie mieszkanie na chlebnickiej

        • 6 1

    • (10)

      normalnie? przecież ciężko pracuje, samotnie wychowuje dzieci więc dlaczego nie miałaby dostać takiego mieszkania? to nie jest mieszkanie za darmo, tylko normlanie płacisz gminie kasę za wynajem jak w spółdzielniach... co to wgl za myślenie - nie pozdrawiam autora tego komentarza

      • 22 7

      • (8)

        Skoro jej nie stać (a stać ją zdecydowanie, z pensji, 800+ i alimentów) to niech zostawi dzieci pod opieką matki i brata zajmujących inne mieszkanie bezumownie czyli za darmo i pókdzie na drugi etat. Córki też mają po 17 i 5 lat czyli nie są bezradne, starsza to już właściwie dorosła.
        Skoro też mieszka z matką i bratem to nie wychowuje dzieci "samotnie".
        Mówisz o kosztach. Tą panią zdecydowanie stać na tę koszta, gdyż ma sporą kwotę z podanych wyżej powodów, za mieszkanie w którym mieszka nie płaci (mieszkanie matki + bezumowne czyli darmowe).
        Typowa historia, osoba którą absolutnie stać na wynajem mieszkania, wyciąga leniwie łapę po mieszkanie komunalne, bo tak prościej i taniej. No i oczywiście typowe zagranie: "dej bo mam córkę".

        • 18 16

        • A skąd ty wiesz ile zarabia i czy w ogóle dostaje alimenty, bo równie dobrze ojcowie dzieci mogą nie płacić? (6)

          Zarabia pewnie najniższą krajową, a obecnie wynajęcie mieszkania przy takich zarobkach to w Gdańsku jest niemożliwe.

          • 7 9

          • (5)

            Najniższa krajowa = 4242 zł
            800+ x2 = 1600 zł
            Alimenty państwowe (jeśli ojciec nie płaci) = przynajmniej 1000 zł
            Inne socjale MOPSO-MOPRowe = powiedzmy 500 zł

            Pani Karolina ma miesięcznie, przynajmniej, 7342 zł. Odejmując podatki ma na miesiąc 5335 zł. Przypominam, że czynszu za mieszkanie nie płaci, gdyż jest bezumowne.
            Ta pani nie żyje w skrajnej biedzie.

            • 11 6

            • Dpuściłeś się publicznego, smrdliwego pom ówi enia tej kobiety. Przecież ona na pewno swój udział w czynszu, opłatach za wodę (3)

              daje swej matce do płacenia; gdzie starszą osobę byłoby stać na utrzymywanie trzech innych? Syna Waldusia to jeszcze, ale kolejnych trzech, córki i wnuczek??

              • 7 11

              • (2)

                Jaki czynsz? Mieszkanie komunalne jest zajmowane bezumownie czyli nikt nie pobiera od tej rodzinki czynszu za użytkowanie.

                • 5 4

              • bezumownie może oznaczać że podnajmują nielegalnie od kogoś a za mieszkanie płacą

                • 3 3

              • Akurat znam sytuacje tej Pani. Płacą czynsz i robią remonty ktore leżą w interesie GN. Ale mają to gdzieś.

                • 2 2

            • 5335

              To kwota dla singla na wynajem i utrzymanie

              • 1 0

        • O proszę jaki finansista i do tego niczym jasnowidz Jackowski. On wie ile Pani zarabia i że nawet ma alimenty i hohoho 800 plus. A może ***** *** i nic nie bierze żeby być sPOko dla Gdańska. Jak czytam komentarze , to sami fantaści samozwańczy z ajfonikiem z 800 plus.

          • 1 1

      • Nie placisz normalnie

        Tylko ulamek tego co inni placa na wolnym rynku wiec skonczcie juz ta gadke o normalnym czynszu

        • 1 3

    • Mieszkanie (1)

      Problem polega na tym, że tej pani z dwójką dzieci raczej nikt mieszkania nie wynajmie. Może przestać płacić i jako samotna matka będzie nie do ruszenia. I tak będzie dopóki nie zmieni się prawo w tej materii.

      • 15 2

      • Niech wyjdzie za mąż.

        • 1 5

    • Ale

      Dwaj mężczyźni którzy przyjechali z ŁODZI tworzą związek, natychmiast prezydent Gdańska przyznała im w Brzeżnie mieszkanie,tylko dlatego że podobno byli szykanowani.Gdzie sprawiedliwość? Nie ma tylko układy

      • 11 1

    • Chcą mieć swoje prywatne mieszkanie więc niech spłacają kredyt.

      Komunalne nie jest na własność.

      • 1 1

  • Jak roztrwonili pieniadze na Fale. (2)

    Skąd mają mieć na potrzeby mieszkańców. Wola kasowniki za grube miliony których nikt nie uzywa.

    • 86 16

    • Może jak odzyskamy te siedem miliardów złotych wzięte pod stołem za sprzedaż Lotosu ruskim słupom, to się znajdzie na

      • 11 12

    • Tak zaglosowaliscie

      Kolejny raz

      • 14 3

  • (24)

    No cóż. Zamiast mieszkań komunalnych będą ścieżki rowerowe i przejścia dla pieszych naziemne zamiast przejść podziemnych. A mieszkania tylko u dewelopera.

    • 397 79

    • I prawidłowo, miasto nie jest od tego żeby ci mieszkanie fundować. (14)

      • 36 43

      • To po co istnieją mieszkania komunalne? (1)

        Niech sprzedadzą pociotkom i nie udają że miasto będzie pomocne.
        I nich w tramwajach nie wyświetlają tekstu że w Gdańsku najważniejsza jest empatia i otrzymasz ją wraz z pomocą w urzędzie

        • 58 6

        • mieszkania komunalne istnieją żeby patologia mogła się namnażać

          gdyby nie istniały mieszkania komunalne byłaby mniejsza przestępczość, spadłoby bezrobocie, nie było by chętnych na zapomogi, zasiłki, no po prostu byśmy mieli normalnych pracujących obywateli a lenie lądowali by w więzieniu albo umierali pod mostem, tak być powinno, ta oferma życiowa co to nie zna antykoncepcji i sobie bez mieszkania dwójkę zrobiła też powinna się zabrać za porządną pracę i lepiej zarabiać albo chociaż wziąć za siebie i znaleźć porządnego faceta z mieszkaniem, sporo jest takich co to by chętnie wzięli kobietę z dziećmi ale nikt normalny nie chce roszczeniowego nieroba

          • 21 34

      • (3)

        A o czego jest miasto? Państwo i samorządy mają prawny obowiązek opieki nad swoimi obywatelami. Moim zdaniem to jest właśnie taki przypadek.

        • 52 17

        • (2)

          miasto jest od dróg, chodników, parków, szkół komunikacji to czego sam sobie nie zapewnisz. Jakoś pół miliona ludzi potrafi sobie zapewnić mieszkanie we własnym zakresie. Artykuły są o pojedynczych osobach które skarżą się na swój los oczekując od tych którzy zapiep**ają i podejmują życiowe decyzje jakiejś dziwnej pomocy.

          • 22 30

          • Tja... Postali sobie w kolejeczce za PRL, a potem kupili na własność za złotówkę. (1)

            To ja też tak poproszę zamiast pół miliona kredytu.

            • 17 10

            • Nie, nie postalem w kolejeczce i nie dostalem, mimo, ze pamietam czasy PRL

              Mam 50 lat, zarobilem na swoje mieszkanire, ciezka praca.
              Od rodzicow dostalem dobre wychowanie i wole walki.
              Da sie

              • 9 5

      • A Wy głąby myślicie (7)

        Że mieszkanie komunalne to miasto daje za darmo?
        To jest wynajem, tyle że od miasta. Tysiąc czynszu, media i masz za mieszkanie komunalne 1700 latem, 2200 zimą, więc skończcie pierdzielić farmazony, że Wy płacicie za czyjeś mieszkanie komunalne.

        • 58 21

        • (1)

          Remontowane za pianiadze miasta czyli nasze, wynajmowane poniżej cen rynkowych czyli znowu mieszkańcy dopłacają do czyjegoś mieszkania.

          • 15 16

          • Remontowane?

            No śmiechłem.

            • 2 0

        • (1)

          Oczywiście, że my. W mieszkaniach komunalnych nie masz rynkowych cen najmu, tylko zaniżone, żebyś mógł resztę przepić i narzekać, że jeszcze music cokolwiek płacić. A jak coś jest za darmo, to znaczy, że ktoś inny płaci.

          • 13 12

          • Nie "ktoś inny płaci", tylko miasto wynajmuje po kosztach.

            Utrzymywanie mieszkaniowych pijawek nie jest nikomu do niczego potrzebne.

            • 6 5

        • W takim razie jaki to problem wynająć mieszkanie na wolnym rynku, skoro ceny najmu komunalnego są takie same? (2)

          • 13 6

          • A taki

            Że wynajmując od osoby prywatnej nagle wypowie Ci umowę najmu i masz np 3 miesiące na opuszczenie mieszkania, a jak wynajmujesz od miasta to nie musisz się takich sytuacji obawiać.

            • 3 0

          • 2200 to placisz odstepnego glabie, dolicz 1500 oplat. Faktycznie takie same ceny...boz.

            • 2 0

    • I super, wole chodnik dla wszystkich, niz mial bym z swojej kasy placic za czyjes lokum.

      • 21 35

    • (1)

      co mają przejścia do tego że 20 lat temu sprzedano mieszkania komunalne za 5% wartości.

      • 23 5

      • W wielu przypadkach możliwość wykupu, to była sprawiedliwość dziejowa

        Mieszkanie za 10% kupiłem też i ja. Rzecz w tym, że to mieszkanie dostali jeszcze w latach 80-tych moi rodzice, na czas oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze. To było mieszkanie kwaterunkowe. Niestety po 1989 roku, książeczki mieszkaniowe się zdewaluowały i już za wkład tam zgromadzony nie dało się kupić mieszkania. A najlepsze jest to, że gdyby nie przemiany to przeprowadzka do mieszkania spółdzielczego nastąpiłaby pod koniec 1989 roku lub na początku 1990. W każdym razie premia gwarancyjna, którą za likwidację książeczek otrzymałem, wystarczyła na wykup tego mieszkania komunalnego.

        • 4 1

    • Artykuł jest o mieszkaniach socjalnych, ale ty sprowadziłeś wszystko oczywiście do swojego samochodziku i świętej przepustowości. Samochodoza to jednak cięęężka choroba.

      • 24 28

    • Gdyby można eksmitować ludzi za niepłacenie to nawet taka matka z dzieckiem by wynajęła odrazu mieszkanie (2)

      Prawo jest chore że niby ma chronić ludzi przed wyrzuceniem na bruk a tak naprawdę chroni tylko naciągaczy a zwykli uczciwi ludzie jak zwykle na tym cierpią.

      • 22 2

      • Zgadza się. Niby masz mieszkanie

        A w tej sytuacji nic nie możesz zrobić. Takie "prawo" nam politycy uchwalili. Aż dziwne, że jeszcze nikt tego nie odkręcił...

        • 8 0

      • Prawo trzeba zmienić ,tylko do tego muszą usiać ludzie kumaci, a nie klauni z sejmu co są granatem od rzeczywistości odklejeni...ktoś kto zna życie od podszewki,zna realia i ciężką praca się dorabiał po swój sukces a nie żaden bananowiec co miał podane na tacy wszytko lub po układach się dostał na wysokie stanowiska i nie ma zielonego pojęcia o życiu.

        • 6 0

    • I bardzo dobrze :) popieram

      • 0 4

    • Byłoby super

      Byłoby super, gdyby to były ścieżki rowerowe i przejścia naziemne np. W dzielnicy Gdańsk Południe za to będą bułeczki i kawka na dworcu a czasem microlas . Ehhh była szansa na zmianę ale zmarnowana .

      • 6 0

  • 28 lat spłacalem kredyt bo komunalnego nie dostaliśmy z żoną (8)

    I nikt nie rozczulał się że jest nam ciężko, że była wielokrotnie wysoka inflacja, kryzys itd.

    • 100 36

    • (3)

      byliście we dwoje - łatwiej
      ona jest w trójkę
      ciężko porównywać
      kazda sytuacja jest inna
      w tym czasie ludzie którzy otrzymali mieszkanie komunalne , mieszkają w dobrych dzielnicach a otrzymane mieszkanie wynajmują na wolnym rynku

      • 31 13

      • (1)

        Dokładnie, we trójkę. A można było w czwórkę. Gdzie jest ojciec dzieci?
        Coś tutaj nie gra.

        • 17 19

        • Raczej w piątkę, bo z artykułu wynika, że to nie ten sam ojciec. I ten tekst "urodziła mi się". No spadła jak gwiazdka z nieba...

          • 34 4

      • Jaką trójkę

        A ojciec?

        • 7 2

    • zycie

      • 0 0

    • (1)

      Moja siostra sama z 3 dzieci, na mieszkanie komunalne "za dużo" zarabia ,a żeby dostać kredyt za mało i co?. Koło mojej mamy są co najmniej 3 mieszkanie komunalne puste, jedno od 4 lat i 2 mieszkanie które niszczeją ok 8-10 lat.

      • 2 1

      • 2400+ do tego alimenty i pensja to malo?

        • 1 1

    • Czyli stać cię było na kredyt a chciałeś wydoić komunalne? Wstyd Artur, wstyd.

      • 0 0

  • Dlaczego artykuł pojawił się po wyborach, a nie przed? (1)

    • 107 19

    • Wiadomo

      By Olci nie sypać piachu w szprychy

      • 33 8

  • Przeprowadzka (2)

    W Gdańsku szkoda nerwów. To republika deweloperów, a nie TBS.

    • 74 18

    • TBS to też żaden cud

      • 7 1

    • Jasne. Powodzenia w otrzymaniu komunalnego w jakimkolwiek innym mieście...

      • 5 0

  • (1)

    Powinni zrobić kontrolę, pozabierać mieszkania komunalne osobom które miały lokum a wynajmowały zasoby miejskie, to znajdzie się dużo mieszkań...

    • 115 6

    • Tak powinno być, tylko aby to zrobić nasi urzędnicy są zbyt leniwi oni są od innych zadań a do tego na takie kontrole to trzeba niespodziewanie i to w teren, nie to nie do wykonania przez naszych urzędników.

      • 16 1

  • (4)

    Wygrała Pani Dulkiewicz i PO.Więc ludzie potrzebujący mieszkań komunalnych mogą spać spokojnie.
    Gratuluję zwycięstwa Pani Oli i PO.
    Dziękuję wszystkim ,którzy oddali głos na panią Olę.GdNsk będzie się rozwijał.

    • 13 84

    • Wygrała

      Dlatego ludzie czekający od 20 lat na mieszkania komunalne, będą czekać kolejne 20, bo nie ważne kto zostanie prezydentem, ciągle będzie chodziło o hajs.

      • 17 2

    • ja

      Niestety, bardzo to przykre, że wygrała Pani, która nic nie zrobiła dla naszego miasta! Przepraszam, ścieżki rowerowe donikąd! i pasy

      • 13 1

    • Chyba zwijal

      Będzie jeszcze więcej dziur i nic nie robienia

      • 5 0

    • Oczekująca

      A ja myślałam, że tylko takie sytuacje, tylko mi się zdarzają,i potwierdzam, że panie pracujące w wydziale komunalnym na ul.Partyzantów nie są miłe i skore do pomocy, nie ma się więc dziwić, że mają wymówkę, że czegoś brakuje, że coś jest źle wypełnione, nie mówiąc już o fakcie wprowadzenia nowych druków, które tylko wydaje mi się, że panie pracujące w urzędzie rozumieją ale nie chcą pomagać

      • 5 0

  • Dej dej dej.. (17)

    Nie marudzę że mi źle. Jeżeli nie stać pani na mieszkanie z dotychczasowej swojej pracy to trzeba pomyśleć o zmianie pracy na lepiej płatną. Jak pracowałem za tyle, że nie było mnie stać na kredyt to wynajmowałem pokój a nie mieszkanie. Zmieniłem pracę, zacząłem więcej zarabiać i w 7 lat kredyt spłaciłem. Jak widać można 15 lat narzekać, jak mi źle i nic nie robić, zamiast wziąć się za siebie i tylko czekać aż dostanie się coś za darmo. Dodawanie dramaturgii dziećmi to przegięcie. Tym bardziej minus dla pani, że decyduje się na dzieci nie mogąc im zapewnić podstawowych potrzeb takich, jak mieszkanie.

    • 114 105

    • Chyba kupisz? (6)

      Gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem to wiedziałbyś, że ta pani "wzięła się za siebie", bo poszła na studia.
      Zapewne jesteś starym kawalerem, który nie ma dzieci, więc nie wiesz jak to ciężko pogodzić opiekę, naukę i pracę.
      Minus dla twoich rodziców, że zdecydowali się na ciebie, przecież mogli wziąć pod uwagę, że będzie z ciebie jednostka aspołeczna.
      Co do lepszej pracy i kredytu to już był kiedyś taki jeden mądry - na szczęście społeczeństwo go pogonilo.

      • 28 25

      • i 15 lat te studia robi ?

        • 20 8

      • 15lata to by i studia skończyła i na wkład odłożyła (4)

        Ale pewnie poszła na jakiś kierunek bez przyszłości, bez perspektywy i pomyślunku, 800+ nam z podatków zabiera i jeszcze mieszkania za free sie chce.

        Dorastałem bez dachu nad głową, ogrzewania i prądu, nikt mi niczego nie dał i wyszedłem na człowieka. Rozpieszczeni ludzi, jak będziemy takich kaaaaarmić to będzie ich coraz wiecej.
        Jak to Kazik śpiewał - "jazda do roboty.... nieroby"

        • 17 12

        • (3)

          Zarób z najniższej krajowej, wychowaj 2jkę dzieci, wynajmuj mieszkanie i jeszcze odłóż na wkład. Piszesz takie bzdury, że aż mi Cię żal. Jakbyś potrafił czytać ze zrozumieniem to byś wiedział, że Pani już studia skończyła. I nie robiła ich 15 lat.
          Jestem osobą przyjezdną, po studiach. Pracowałam za wyższe wynagrodzenie niż najniższa krajowa i byłam sama. Ledwo stać mnie było na wynajęcie pokoju w mieszkaniu. A ta Pani ma do tego 2jkę dzieci. 800+ nie wlicza się w zdolność kredytową. Ja gdyby mi rodzice nie dali pieniędzy na wkład własny nigdy bym kredytu nie dostała. Miałam wybitne szczęście, że pomogła mi rodzina. A tej Pani nie ma kto pomóc. Zero empatii w Tobie. Nie każdy ma taki sam start a kobiety są w tym kraju dyskryminowane. Płaci im się mniej za takie same stanowisko niż mężczyźnie, mężczyźni w tym kraju są wybitnie kiepsko wykształceni podczas gdy kobiety mają wyższe wykształcenie. Wy nie musicie nawet iść na studia i znajdziecie pracę za średnią krajową, podczas gdy kobieta dostanie po studiach pracę za najniższą krajową. Weź się ogarnij bo buractwem to nie powinieneś się chwalić.

          • 20 12

          • (2)

            "Płaci im się mniej za takie same stanowisko niż mężczyźnie".
            Ach, feministka po praniu mózgu.

            Skoro kobietom "można" płacić mniej niż mężczyznom "na tym samym stanowisku" to dlaczego ci krwiożerczy kapitalistyczni Janusze biznesu, dla których ważne są tylko pieniądze, nie zatrudniają samych kobiet hmm?
            Przypominam również, że dyskryminacja płacowa ze względu na płeć jest nielegalna, zaś o pozwach I wyrokach za to przestępstwo nie słychać. Znaczy się, że to zjawisko nie występuje.
            Kobiety są lepiej wykształcone, zgadzam się. Niestety w olbrzymim odsetku są to zarządzania czy europeistyki czy filologie czy inne bezużyteczne kierunki.
            Chcesz zarabiać tyle co ten "nierób" ze średnim wykształceniem? Zapraszam do kopalni, na budowy, do oczyszczania ścieków itd. Wy feministki zawsze krzyczycie o tzw. "szklanym suficie", gdzie siedzi promil mężczyzn, zaś o tzw. "szklanej podłodze", gdzie siedzi większość mężczyzn to nie wspominacie bo wam się ideologia nie zgadza.
            Chcesz może zarobić 30 tys. euro miesięcznie? Zapraszam na fuchę eksterminatora szczurów w Amsterdamskich kanałach. Szczury są wielkości przedramienia i deratyzacja następuje poprzez miotacz ognia. Średnia długość pracy na tym stanowisku? 2 miesiące i zatrudnieni kończą zazwyczaj bez wszystkich palców, które są odgryzane. Jakoś tutaj kobiety się nie garną, bo w 100% deratyzatorzy to mężczyźni. A potem krzyczycie, że jest nierówność w zarobkach. Bo wy chcecie tylko łatwiutkie posadki w klimatyzowanych biurach za grubą pensję. Mylę się?

            • 16 7

            • przyznaj że wymyśliłeś tego eksterminatora szczurów :) (1)

              • 1 5

              • Zajęcia może nie wymyślił

                Ale zarobki 30k EUR miesięcznie to już bankowo :)

                • 1 2

    • Następny gamoń (6)

      Mieszkania komunalne nie są za darmo. To jest umowa wynajmu, tyle, że nie z takim burakiem jak Ty, tylko z miastem. Ja latem płacę razem z mediami 1700, a zimą 2200. To według Ciebie jest darmo?

      • 24 16

      • strasznie duzo

        • 0 1

      • (1)

        To w czym problem, żeby jednak wynająć coś na wolnym rynku, skoro te 1700/2200 to niby cena rynkowa?

        • 5 3

        • jak cena rynkowa??? 1700 to sam wynajem, jeszcze do tego wszelkie opłaty

          • 5 2

      • Jak to jest dużo, to wynajmij na wolnym rynku. Masz i tak niższe stawki, do których dopłaca reszta mieszkańców. Stawka za rok 2023 to było 12 zł/M2, więc gdzie znajdziesz tak niska stawkę?

        • 1 1

      • (1)

        no darmo, 80 mkw za 1700?

        • 3 2

        • Weź to gamoniu ogrzej i zapłać rzymski pomiocie Ty!

          • 1 5

    • Zapewne właśnie dlatego ta Pani poszła na studia. Zauważ, że ona stara się i nie kombinuje, ma pracę, poszła na studia, nie ściemnia w papierach. A znam w swoim bloku konkubinat na rencie z dwójką dzieci, nie pracują bo im się nie chce i za mieszkanie komunalne nie płacą od kilku lat bo póki dzieci są niepełnoletnie miasto nie może ich wyrzucić. Więc jaka jest sprawiedliwość? Kobiecie nie wyszło życie osobiste i została sama z dwójką dzieci, dokształca się i uczciwie pracuje a nikt jej pomóc nie chce. A patologia żyje na koszt miasta. Kolejni "sąsiedzi" z bloków dalej mają 5tkę dzieci, żadne nie pracuje. Mieszkanie od miasta a Ci balują bo z różnych zapomóg wyciągają grubo ponad średnią krajową na rękę.

      • 17 4

    • Nikt nie mówi daj ta pani chce oficjalnie wynająć od miasta

      I tyle

      • 5 0

    • Tragedia

      Ludzie, kobieta pracuje, wychowuje dzieci. Jaki bank udzieli jej kredytu. Dochód dzielony na trzy osoby. Może ojciec dzieci ją zostawił, może umarł . Co się z wami dzieje? Dla ukraińcow mieszkania na lewo i prawo rozdawane a wy kobiety się czepiacie . .

      • 4 0

  • Skrajna niegospodarność UM / GZNK (2)

    Wiele, bardzo wiele lokali komunalnych przydzielane jest osobom, które ich nie potrzebują, bądź są dla nich za duże.
    Są one wówczas w całości lub części podnajmowane. Wystarczy zrobić uczciwy audyt.
    Jest też duża pula mieszkań do remontu, przez wiele lat opustoszałych, bo miasto z remontem się nie spieszy a często wręcz czeka aż cały budynek ulegnie całkowitej degradacji. Dać ludziom potrzebującym, którzy wyremontują je sobie sami, po trochu. Oczywiście koszt remontu odjąć od czynszu - czyli de facto zamiast płacić czynsz przez parę lat lokatorzy inwestowaliby w lokale.
    Pomijam zupełnie kwestię lokatorów patologicznych - nie płacących i/lub dewastujących lokale. Tacy powinni być błyskawicznie z lokali komunalnych usuwani.

    • 94 9

    • Wystarczy, przejść sie na tej ulicy przytockiego, zobaczyć jak wygląda wynajem przez gn! W jakim stanie są domy i komu (1)

      • 14 2

      • jest wiele innych przykladów w Wrzeszczu

        jeśli widzisz liszaj na budynku,to na bank GN!

        • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane