- 1 Nocna komunikacja do poprawki (142 opinie)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (345 opinii)
- 3 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (327 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (65 opinii)
- 6 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (130 opinii)
Producent "Strajku" przeprasza Walentynowicz
Anna Walentynowicz zaprotestowała przeciwko temu, jak w filmie została przedstawiona postać wzorowana na jej biografii. Zażądała przeprosin od reżysera, tłumacząc, że zostały przekłamane fakty historyczne. Zagroziła, że sprawa może trafić do sądu.
- To, co zrobił Volker Schloendorff, obraża nas, stoczniowców - mówiła w Telewizji Puls Anna Walentynowicz. - To jest nasze dziedzictwo, nasz dorobek. Mamy prawo do wspomnień do tego, co przeżyliśmy i czego dokonaliśmy. Ojciec Święty mówił, że dzięki Solidarności zjednoczono Europę. To nasze dziedzictwo musimy pielęgnować, bronić go przed zakusami takich ludzi jak Schloendorff.
Wczoraj producent filmu "Strajk - bohaterka z Gdańska", profesor Juergen Haase przesłał list do Anny Walentynowicz. Wyjaśnił w nim, iż autorzy obrazu posługiwali się wykreowanymi przez siebie sytuacjami. Zapewnił, że związek jednej z bohaterek filmu, Agnieszki, z działaczem związkowym, jest fikcją.
To samo po części dotyczy także przedstawionych relacji matka-syn. Juergen Haase zapewnił, że te sytuacje nie mają nic wspólnego z życiem Anny Walntynowicz. Podkreślił, że zostało to wyrażone w samym tytule "Ballada o wydarzeniach historycznych".
Zadeklarował też przekazanie darowizny na rzecz Kliniki Chorób Oczu Akademii Medycznej w Gdańsku.
Wczoraj, w gdańskim kinie Neptun odbyła sie premiera filmu "Strajk - bohaterka z Gdańska", w reżyserii Volkera Schloendorffa.
Opinie (160) ponad 50 zablokowanych
-
2007-02-20 20:10
to nie była brązowa kreska;-)
to była żyła na twojej skroni, kiedy się tak wysilasz:-)
uważaj, bo ci wąsy POsiwieją:-)- 0 0
-
2007-02-20 20:12
JesteScie olbrzymim stadem małp, zaopatrzonych w brzytwy wynalezione przez ich bystrzejszych krewnych
- 0 0
-
2007-02-20 20:15
tja:-) ale jedni mają banana, a inni mają figę:-) z makiem....he he he
- 0 0
-
2007-02-20 20:16
A teraz wszyscy razem śmiejemy się głośno z glusiowego dowcipu: HA HA HA HA!
- 0 0
-
2007-02-20 20:19
ha ha ha
a nie opluj sie kaszką:-)
bananowo-ryżową:-)- 0 0
-
2007-02-20 20:23
Nie wiem kto zacz, ale w przypadku aplauzu dla ciebie może napisać fturóje i też będzie ok!
- 0 0
-
2007-02-21 11:54
Modlitwa przed telewizorem
Ja nie kleczalem przed telewizorem ale na przyklad moi rodzice podczas wizyty Jana Pawła II w niektórych momentach tak. I caly czas tak robia podczas mszy, wiec nie dziwie sie ze cos takiego jest filmie. Wybieram sie na film aby samemu ocenic jaki to film. Ale to tylko film..
- 0 0
-
2007-02-22 10:48
Zapytanie
A wogule czy Pani Anna sprzedała temu niemcowi prawa nakręcenia biografi o swojej osobie do tego filmu
A jak sprzedała się niemcowi to niech nie jęczy bo niemiec to niemiec i tylko u nich sie kaska liczy i tak nakreci film zeby na nim zarobic proste a jak nie sprzedala praw to niech idzie do Sądu i po co ta dyskusja?- 0 0
-
2007-02-22 21:04
opinia
pójdzie w świat, że film jest o "Solidarności". I będą się obce nacje dziwili, jak to Polacy potrafią po pijaku nawet komunizm obalić... Tłumaczenia są dla kobiet i dzieci...Liczą się fakty. Nawet te filmowe.
- 0 0
-
2007-02-24 13:38
KOCHANI INTERNAUCI POLACY ZAPYTAJCIE PANI ANI ILE WZIELA ZA PRAWA AUTORSKIE A JAK SIE DALA NIEMCOWI WYRU..........GLUPICH NIE SIEJA NIE KLOCCIE SIE MIEDZY SOBA O KOGOS KTO KOMU JAK KOMU ALE NIEMCU SIE SPRZEDAL PASZLA WON
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.