• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przejścia (nie) dla pieszych w całym Trójmieście

Michał Sielski, Maciej Naskręt
16 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Piesi przebiegają przez pasy na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu


Po naszym tekście dotyczącym dwuminutowego oczekiwania na zielone światło po wciśnięciu przycisku dla pieszych, otrzymaliśmy mnóstwo sygnałów o wielu podobnych miejscach w Trójmieście. Wynika z nich, że kult samochodu nadal ma się u nas dobrze, według wielu znacznie za dobrze.



Czy piesi są lekceważeni przez projektantów i inżynierów ruchu?

Tekst i opublikowany przez nas film, na którym widać, że zielone światło dla pieszych zapala się dopiero po dwóch minutach od wciśnięcia przycisku, wywołał lawinę komentarzy. Wniosek z nich wypływający był dość logiczny: zielone światło powinno zapalać się od razu po wciśnięciu przycisku, z zastrzeżeniem, że nie mogłoby to być częściej, niż np. co dwie minuty. Wtedy płynność ruchu samochodowego byłaby zachowana, a piesi nie czekaliby długo i nie zniechęcali się, przebiegając jezdnię na czerwonym świetle i powodują niebezpieczne sytuacje.

Czytaj więcej: Zielone dla pieszych? Nie jest łatwo

Okazuje się jednak, że miejsc, w których piesi są całkowicie lekceważeni przez projektantów ruchu, jest znacznie więcej niż zaprezentowaliśmy. Jedno z nich zlokalizowane jest w okolicach Domu za Falochronem przy ul. Chwarznieńskiej zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Jego mieszkańcy już trzykrotnie protestowali i blokowali drogę, by zwrócić uwagę na niewygodną kładkę z często psującą się windą. Starsi ludzie woleliby przejść naziemnym przejściem, które wcześniej tam było, zamiast wspinać się na kładkę, co często po prostu jest dla nich niemożliwe ze względu na stan zdrowia. Starsi mieszkańcy Gdyni regularnie blokują więc przejście dla pieszych na wysokości ul. Sosnowej zobacz na mapie Gdyni. Ich argumenty trafiają jednak w próżnię.

- Szantażem nie zmuszą nas do złych rozwiązań drogowych. Teraz zastosowane jest optymalne z dostępnych rozwiązań. Być może nie jest najlepsze dla wszystkich, ale najlepsze możliwe - podkreśla wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała.

Blokada przejścia dla pieszych.



Priorytet dla samochodów jest silnie zakorzeniony, ale nie wszędzie. W ubiegłym roku zdjęto przyciski dla pieszych w wielu miejscach w centrum Gdyni. W innych są one aktywne tylko w nocy, a w ciągu dnia zielone zapala się od razu, gdy czerwone mają kierowcy. Ruch pieszych jest po prostu tak duży, że nie było sensu wymuszania na pieszych kolejnych czynności. Poza tym wciśnięcie przycisku zbyt późno, powodowało że na zmianę cyklu trzeba było czekać dłużej, niż w sytuacji, gdy przyciski po prostu zostały wyłączone.

Czytaj także: Czy Trójmiasto potrzebuje rzecznika pieszych?

Na głównych drogach wciąż jednak pokutuje przekonanie, że samochody są najważniejsze. Entuzjaści zrównoważonego transportu, nie forującego ani pieszych, ani rowerzystów, ani kierowców, wyśmiewają ten sposób myślenia na portalach społecznościowych. Ironiczny profil Św. Przepustowość obserwuje na Facebooku niemal 4 tys. osób. W Trójmieście ze świecą szukać jednak przykładów, w których priorytet dla samochodów miałby być zaburzony.

Jest tak m.in. na ul. Morskiej zobacz na mapie Gdyni, na wysokości dworca Gdynia Główna, gdzie na zielone dla pieszych trzeba czekać do dwóch minut.



- Praktycznie tylko w jednym miejscu na całej ul. Morskiej - przy szkole zobacz na mapie Gdyni - sygnalizacja jest tak ustawiona, że piesi mają większy priorytet. Pozostałe przejścia z przyciskami dostosowane są do zdecydowanie większego ruchu samochodów, bo to jednak arteria, na której opiera się główna oś komunikacyjna miasta - podkreśla Tomasz Krzak z gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Wiele przejść w Gdańsku nieprzyjaznych dla pieszych

Również w Gdańsku nie brakuje przejść, w którym piesi najpierw stoją w nieskończoność czekając na zielone światło, a potem muszą biec przez pasy, bowiem zielone jest zbyt krótkie lub podzielone na dwa etapy. Przykładem tego jest przejście przez al. Grunwaldzką przy Galerii Bałtyckiej od strony Lidla zobacz na mapie Gdańska. W Śródmieściu z kolei takie kłopoty można napotkać idąc przez ul. Wały Jagiellońskie przy Radzie Miasta zobacz na mapie Gdańska.

Wielu czytelników w ostatnim artykule utyskiwało na przejście przez al. Żołnierzy Wyklętych na wysokości ul. Srebrniki zobacz na mapie Gdańska, gdzie światło dla nich zapala się wyjątkowo rzadko, wszystko dlatego, by królowie szos mogli szybko dojechać z centrum handlowego na Matarni do Galerii Bałtyckiej.

Czasem zdarzają się też przejścia, gdzie samochody stoją w korku, a piesi i tak nie mogą przejść z uwagi na długie czerwone światło. Przykład? Przejście przez ul. Wyspiańskiego przy ul. Danusi. zobacz na mapie Gdańska

Przejście przez ul. Wyspiańskiego w Gdańsku obok ul. Danusi. Przejście przez ul. Wyspiańskiego w Gdańsku obok ul. Danusi.

Zdaniem miejskich inżynierów ruchu w Gdańsku czas oczekiwania pieszego na sygnał zielony jest składową kilku elementów związanych ze sterowaniem ruchem na danym skrzyżowaniu lub na danym obszarze. - Na czas oczekiwania w największym stopniu wpływa długość całego cyklu sygnalizacyjnego. Długość ta wynika m.in. z kwestii bezpieczeństwa ruchu drogowego wyrażającej się przyjętym układem faz - w dużej mierze jest to wynikiem obowiązujących przepisów dotyczących zasad rozdzielania poszczególnych relacji ruchowych - tzw. czasami minimalnymi, jak również przepustowością danego skrzyżowania, która jest ściśle związana z natężeniami ruchu jakie na nim panują - mówi Tomasz Wawrzonek z Zarządu Dróg i Zielni w Gdańsku.

W przypadku sygnalizacji świetlnych skoordynowanych bezwzględnym wymogiem zachowania koordynacji jest konieczność zachowania tego samego cyklu dla wszystkich sygnalizacji będących w koordynacji.

Biorąc pod uwagę powyższe fakty tworzenie programu sygnalizacji świetlnej jest w dużym stopniu sposobem szukania kompromisu pomiędzy poszczególnymi grupami uczestników ruchu drogowego. Przykładem tego może być skrzyżowanie Hucisko, gdzie po wprowadzeniu dodatkowych faz ruchu umożliwiających tramwajom przejazd przez skrzyżowanie w jednej fazie zaszła konieczność "wygospodarowania" sygnału zielonego dla tych pojazdów kosztem innych uczestników ruchu. Odbyło się to w zasadniczy sposób kosztem samochodów, ale uniemożliwiło to bardziej znaczące wydłużenie sygnału zielonego dla pieszych.

W przypadku Galerii Bałtyckiej układ tego skrzyżowania przy zachowaniu zgodnego z przepisami rozdziału poszczególnych grup uniemożliwia wydłużenie sygnału zielonego dla pieszych bez takich konsekwencji jak znaczące pogorszenie warunków ruchu dla pojazdów - w tym autobusów jadących pod i spod dworca we Wrzeszczu. Można dodać, że kilka lat temu we Wrzeszczu długość cyklu wynosiła 70 sek.

Zmiany przepisów wymagające wyodrębnienia dodatkowych faz ruchu wymusiły w trakcie realizacji systemu Tristar zwiększenie tej długości do 80-110 sek w zależności od pory dnia. Na niektórych przejściach pozwoliło to na zwiększenie długości sygnału zielonego dla pieszych, ale nie na wszystkich.

- W przypadku takich przejść jak przez Żołnierzy Wyklętych przy Srebrnikach czy na Wyspiańskiego przy Danusi czas oczekiwania związany jest z faktem, że sygnalizacje te znajdują się w skoordynowanych ciągach i to determinuje długości cykli. Trzeba też zaznaczyć, że kolejki tworzą się w tych lokalizacjach na jednym kierunku, więc ten argument z Wyspiańskiego nie jest najtrafniejszy - mówi Wawrzonek

Przejście dla pieszych przez ul. Wały Jagiellońskiej przy ul. Hucisko. Przejście dla pieszych przez ul. Wały Jagiellońskiej przy ul. Hucisko.
Gdańsk dostrzega problem i zmienia sygnalizacje

Trzeba jednak podkreślić, że w Gdańsku od kilku lat działają sygnalizacje, gdzie piesi nie tylko nie czekają na zielone, ale taki sygnał jest sygnałem podstawowym. To pojazdy podjeżdżające do sygnalizacji wzbudzają dla siebie sygnał zielony. Tak jest np. na Subisława czy na Nieborowskiej. W przypadku sygnalizacji izolowanych od dawna stosujemy takie rozwiązanie, że w jezdni są montowane dodatkowe detektory ruchu.

- Jeżeli pieszy wciśnie przycisk, a nie ma pojazdów, niemal od razu dostaje sygnał zielony - po kilku sekundach wynikających z wymaganego przepisami tzw. czasu międzyzielonego. Jeżeli jadą pojazdy sygnał czerwony wydłuża mu się tylko w zależności od tego, ile jedzie pojazdów. Oczywiście jeżeli jadą cały czas po pewnym momencie pojazdy dostają czerwony - tłumaczy Wawrzonek.

Przykłady tego typu instalacji to: Cienista, Trakt św. Wojciecha przy starym Trakcie, Elbląska przy Tamie Pędzichowskiej, Piastowska, Pomorska, Jana Pawła II przy szpitalu, Smoluchowskiego przy Dębinki i inne. Drogowcy testują też takie rozwiązanie, że po naciśnięciu przycisku pieszy automatycznie dostaje zielone, a po tym fakcie dopiero realizowana jest faza dla pojazdów. Tak jest na przykład na Trakcie św. Wojciecha przy ul. Serbskiej.

Opinie (338) ponad 10 zablokowanych

  • (8)

    A co piesi to też nie są kierowcami samochodów ? Rozumiem że kierowca nigdzie nie chodzi tylko jeździ ? Sam jestem kierowcą ale również bardzo często korzystam z przejść jako pieszy i powiem szczerze że owszem tam gdzie jest spory ruch pieszych to powinno być udogodnienie ale również bez przesady. Bywają natomiast takie przejścia gdzie jedna osoba tamuje ruch na bardzo długi okres.
    W dużych miastach ruch samochodowy jest konieczny dla jego poprawnego funkcjonowania i rozwoju. Dynamika i specyfika życia w mieście wymagają mobilności. Bez tego nie ma szans na to aby miasto się prężnie rozwijało a tym samym była w nim praca dla wszystkich, można spojrzeć chociażby w stronę USA. A już przykład Galerii Bałtyckiej jest beznadziejny kto pozwolił i wymyślił aby tego typu obiekt postawić przy skrzyżowaniu dwóch kluczowych dróg ?? To jest totalna głupota. Takie obiekty powinny być ulokowane na obrzeżach miasta jakby chociaż Fashion house

    • 34 19

    • "W dużych miastach ruch samochodowy jest konieczny dla jego poprawnego funkcjonowania i rozwoju." (1)

      Tkwisz mentalnie w średniowieczu i uważasz że twój powóz jest najważniejszy.
      W dużo bardziej rozwiniętych demokracjach nie wjedziesz do centrum samochodem.

      • 10 13

      • a nieprawda, to ty tkwisz w średniowieczu

        a na dodatek mieszasz fakty,
        co innego centrum miasta
        a co innego dojazd do centrum miasta.

        Centrum miasta nie ma sensu jeśli nic w nim nie ma.
        Najpierw potrzebny jest sens centrum miasta
        a następnie dopasowanie reszty.

        Na zachodzie jeśli już chcesz się powoływać na taki przykład (bez sensu bo jesteśmy wschodem a nie zachodem, mentalnie i finansowo)
        w centrach jest handel i rozrywka, nieco usług, przeważnie gastronomia.

        Weź sobie mapę, wybierz jakieś miasto 'zachodnie'
        i jeszcze raz przemyśl co właśnie napisałeś.

        Półprawdy wymieszane z rozemocjonowanym acz niedoinformowanym frustratem
        to nic mądrego.

        • 3 0

    • (2)

      Kolega ma rację, wszystko powinno być ulokowane na obrzeżach miasta, osiedla (żeby do tych galerii nie trzeba było jechać przez całe miasto), stadiony, hale sportowe, hale wystawowe. W mieście powinny być jedynie biurowce i drogi dojazdowe do nich, najlepiej po 4 pasy z podziałem na rodzaje samochodów w zależności od ceny, byłoby szybko i wygodnie.

      Port też można by zlokalizować gdzieś w okolicach Chwaszczyna, żeby ciężarówki nie blokowały ruchu, jezioro już tam jest, wystarczy się przekopać do morza, trochę pogłębić i gotowe. Plażę i generalnie morze też można by tam wrzucić, żeby ekoterroryści nie protestowali z powodu braku dostępu do natury.

      W kwestii przejść również widzę ten sam problem, powinny być jakieś czytniki danych z dowodu i dopiero kiedy zbierze się grupka ~10-20 osób powinno zapalać się im zielone światło.

      Rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój.

      • 7 6

      • 10 -20 osób ?!! (1)

        Proponuję organizować zbiorowe przejście dla pieszych !! Zaczynam zapisy !! Termin przybliżony 16.06 2015 godz.Ok.10.00 miejsce do uzgodnienia .Decyduje wiekszość !!

        • 1 1

        • Można by na przykład wprowadzić jakiś rozkład kiedy i na ile zapali się zielone światło (coś ala rozkład jazdy), oczywiście częstotliwość powinna być zbliżona do częstotliwości nocnych SKM-ek.
          Albo swoisty Tristar dla pieszych, który synchronizowałby zapalenie zielonych świateł od rozkładu jazdy i aktualnego położenia autobusów i tramwajów.

          Weźmy taką Grunwaldzką przy Operze. Przez to przejście przechodzą piesi (sensowna grupa, nie pojedyncze osobniki) tylko kiedy podjeżdża SKM-ka, więc zielone światło mogłoby im się zapalać na przykład co drugą SKM-kę.

          • 1 0

    • (1)

      Zakazać wogule ruch samochodów w miastach. Miasta dla ludzi nie dla samochodów a kierowcy to nie ludzie to zwierzęta

      • 1 9

      • wsie są też dla ludzi, co cię trzyma w mieście?

        tam masz wszystko czego tak bardzo pragniesz,
        czemu chcesz żeby wieś przyszła do miasta,
        nie po to się do miasta przeprowadziliśmy.

        • 1 0

    • Zaskoczę cię. Jestem pieszym i nie jestem kierowcą samochodu.

      • 0 1

  • Przy falochronie na Witominie ostatnio (3)

    trzy babcie napierały na skróty przez ulicę i jeszcze łapami wymachiwały że śmiem akurat tamtędy przejeżdżać

    • 19 9

    • Babcie? A ty wiecznie będziesz młody? Otóż nie! Ani się obejżysz, jak g*wnoteria (2)

      ...powie ci odwal się dziadku :))))))

      • 12 8

      • A Ty człowiecze o czym ?

        • 7 1

      • co innego się satrzeć a co innego być starym idiotą

        niektózy nie mądrzeją na starość
        i to były te babcie

        • 6 1

  • (6)

    Jak zwykle nagonka na kierowcow. A piesi to zawsze przechodzą w dozwolonych miejscach, nigdy nie wchodzą na czerwonym,nigdy nie wciskaja światła a przechodzą i tak jak jest wolne a później kierowcy stoją na światłach a nikt nie idzie. też przechodzę przez przejścia, jak każdy. Ale bez przesady robić problem ze trzeba poczekać.

    • 37 26

    • A kiedy policja zajmie się kierowcami rozjeżdżającymi pieszych na zielonych strzałkach? (5)

      90% kierowców nie zatrzymuje się i wjeżdża jak na zielonym.

      To samo z zastawianiem całego chodnika i ograniczaniem przejścia.

      • 20 7

      • (4)

        Tylko za to grożą mandaty a takich pieszych co włączają światło zielone a przechodzą jak chcą nikt nie łapie

        • 8 6

        • Bo te przyciski nie mają żadnego sensu. Tego typu sygnalizację powinno się montować na drogach, na których nie ma świateł i skrzyżowań co 500 m (krajówki) i powinny działać na zasadzie przycisk -> 3 sekundy czekania ->zielone -> ~minutowa blokada przycisku i wszystko od nowa.

          • 9 2

        • spróbuj odróżnić podejmowanie ryzyka od stwarzania zagrożenia (2)

          Dla jasności:
          Pieszy nie stwarza zagrożenia przechodząc przez jezdnię, naraża się jednak na ryzyko - stąd zwykle sprawdza, czy nie nadjeżdża pojazd i czy ten porusza się zgodnie z limitem prędkości.

          Kierowca lekceważący limity prędkości w mieście stwarza realne zagrożenie dla innych użytkowników dróg.

          • 6 6

          • i co z tego (1)

            jakieś wnioski?

            • 1 1

            • tak, wnioski

              pieszy czekający pełen cykl po wciśnięciu przycisku zdąży się wku*wić i przejść przy pierwszej większej luce między pojazdami - może sądzić, że sygnalizacja jest zepsuta. Dokładnie ten sam casus dotyczy też rowerzystów czekających jak idioci przed czerwonym na skrzyżowaniach z detekcją ustawioną na śmieciarki - najpóźniej w trzecim cyklu przejedzie między samochodami albo objedzie taką krzyżówkę chodnikiem - łamiąc prawo, bo ścisłe trzymanie się przepisów jest premiowane robieniem z obu grup niezmotoryzowanych użytkowników kretynów.

              • 1 0

  • Od smródu tych spalin

    już ży gać się chcę. Jedna wielka czarna chmura a wy więcej tego wdychacie przez wloty powietrza w samochodach niż pieszy czy rowerzysta. Potem zdziwionko, dlaczego ja mam raka a nie kto inny.
    Szczególnie te nowoczesne diesle za sr* ne które są dużo bardziej toksyczne.
    Bogaty polak a diesel za dieslem.
    Myślenie Zygmunta z PRL-u że diesel jest tańszy w eksploatacji i trwalszy buahaha.

    • 17 21

  • Problem nie leży w sygnalizacji świetlnej czy wygodzie pieszych. (3)

    Niech inżynierowie ruchu przejada sie do sąsiadów za zachodnia granicą i zobaczą jak to się zrobiło i robi nadal. Główny ruch samochodowy jest przesunięty poza miasta,wsie osiedla i to sa drogi bezkolizyjne, bez lewo skrętów i bez przejść dla pieszych. Tam odbywa się główny ruch. W miastach czy osiedlach nikt nie ma potrzeby żeby pędzić tam piesi maja pierwszeństwo . Przykładem takiej drogi jest droga Gdyńska ale oczywiście ktoś popsuł projekt bo ograniczono prędkość do 50 km/ godz. Powinny być projektowane i budowane ciągi dróg szybkiego ruchu z skrzyżowaniami i przejściami bezkolizyjnymi a w samych miastach piesi powinni mieć pierwszeństwo. U nas na każdej drodze sa utrudnienia ruchu. Główne drogi ruchu przechodzą przez centra miast - Gdynia Sopot Gdansk Wejherowo nawet poruszając sie drogami pomiędzy większymi miastami przejeżdżamy przez centra miast - Koszalin, Kolobrzeg itd. Nie da sie w ten sposób pogodzić pieszych i kierowców - wprowadzając 2 minutowe przejścia czy przez ograniczanie ruchu czy prędkości.

    • 37 4

    • dokladnie tak a urzedasy dalej chca prowadzic polityke głownych ulic przelotowych pzez osiedla

      taka własnie jest droga zielona nad morzem

      • 4 1

    • obudź się i włącz myślenie (1)

      na zachodzie autostrady nie wpadają do centrum miasta
      i tak jest od co najmniej 50 lat.

      W Polsce jest dokąłdnie odwrotnie,
      miasta są pobudowane dokładnie na drogach międzymiastowych,
      wszystkie. Tak jakby ktoś specjalnie puśćił drogę
      przez wszystkie możliwe wioski.

      Tego i w 100 lat nie wyprostujesz!

      • 5 1

      • małe uściślenie

        autostrady wpadają dosyć blisko centrum, tak ze 3-5km i potem jest obwodnica dookoła miasta, kto chce może sobie zjechać do centrum i będzie miał 5-10 minut do samiutkiego centrum gdzie przeważnie jest druga, mała obwodnica.

        • 0 0

  • Autorów znów poniosło. ... (5)

    "By królowie szos mogli dojechać z centrum handlowego Matarnia do Galerii Baltyckiej"....trochę obiektywizmu przydałoby się zachować Panowie autorzy.Na pewno na zajęciach na wieczorówce mówili aby pisząc tekst nie przyjmować jednej ze stron.Na tym polega obiektywizm.....Otóż ta droga nie służy wyłącznie do podróży między C.H. a jest elementem zjazdu z obwodnicy, dojazdu do lotniska, dojazdu do wielu osiedli..
    Wiec proszę o nie przytrzymywanie wideł i pochodni pieszym a zachowanie umiaru w stosowaniu tez.
    Mieszkam na Oliwie a do pracy ,przedszkola dla dzieci musze dostać się na Jasień. Nie jeżdżę całymi dniami po marketach.
    Pozdrawiam i czekam wreszcie na poprawę.

    • 37 13

    • kolejna która widzi takzetylko czubek własnego nosa akurat tek jest ze napisał prawde i to cie boli! (1)

      • 1 14

      • Spadaj cięciu

        idz kupić niwe cichobiegi do śmigania po przejściach

        • 2 1

    • W końcu ktoś zwrócił uwagę na "obiektywny"styl w jakim utrzymany jest artykuł (1)

      brawo!

      • 2 1

      • wszyscy cenimy dobre dziennikarstwo

        a także kij d*pa i kamieni kupa
        ale już nam się nie chce komentować czasami
        tylko wziąć młotek i zacząć ręcznie naprawiać niektórych

        • 1 0

    • Tych autorów zawsze ponosi, dziwna lewacka nienawiść do kierowców...

      Może kiedyś zrobią prawo jazdy i zaczną jeździć nie tylko rowerem, to zrozumieją punkt widzenia normalnych obywateli.

      • 0 0

  • Kierowcy, macie nowego wroga

    Już nie tylko wredni rowerzyści i ścieżki rowerowe, ale i masonskie światła spiskuja przeciw wam i świętej Płynności Ruchu. Chyba musicie wsiąść w swoje bryki i w ta niedziele jeździć między najbliższą biedronka a centrum handlowym, w ramach pokazania się na miescie

    • 17 9

  • A może by tak puścić autobusy obwodnicą ? (1)

    Jeżdżę samochodem, ale chętnie zamieniłbym go na autobus gdyby autobusy miejskie jeździły po obwodnicy (dla mnie wystarczy, że będzie to w obrębie Gdańska). Niestety, ale aby dostać się okolic Osowej w okolice Kiełpinka muszę 2 razy się przesiadać, a dojazd zajmuje ponad godzinę. Samochodem jadę kilkanaście min. Swoją drogą dziennie kilkadziesiąt tys. kierowców jedzie obwodnicą. Podejrzewam, że nie tylko ja skorzystałbym z transportu zbiorowego na tej drodze, tym bardziej, że jest to droga miejska, bo Gdańsk płaci chociażby za jej oświetlenie.

    • 19 1

    • Będzie PKM za 3 miesiące.

      • 4 1

  • mam już dość (9)

    Politycznej poprawności redaktorów tego portalu ! Najlepiej jak by wszystko było eko, na rowerze zaś poaiadacze aut ppwinni zapaść się zewstydu ppd ziemię. Ot lewacki bełkot.

    • 42 37

    • tabletki odstawione? gdzie argumenty? (3)

      • 8 13

      • argument jest jeden (2)

        To wydźwięk tego artykułu. Jak jest jakiś problem to lewak mówi: "zakazać, ograniczyć" bo to co ja chcę jest lepsze i postępowe i "cały świat zmierza w tą stronę". A może jest tak że w części przypadków to pieszy powinien mieć priorytet a w innym auto ? A nie jechać po kierowcach z biodra. To samo dotyczy Chwarznieńskiej - a może z punktu widzenia całej populacji to rozwiązanie jest dobre - z punktu widzenia okolicznych mieszkańców pewnie nie ... itd

        • 14 6

        • popieram (1)

          nie można tylko wychwalać pod niebiosa rowerów, pieszych i zbiorkomu. Właściciele samochodów też mają prawo poruszą csie po mieście. Kwestia tylko pogodzenia i priorytetów. Nie róbmy sobie na złość, ale współdziałajmy w celu sprawnego przenoszenia się z miejsca na miejsce i róbmy to bezpiecznie. Dotyczy to zarówno kierowców, jak i rowerzystów , jak i pieszych. Tak naprawdę nie ma absolutnego typu pieszego , rowerzysty czy kierowcy samochodu. Bardzo często jest to ten sam człowiek, który raz prowadzi samochód, raz idzie pieszo zaś innym razem jedzie na rowerze. Ja do takich należę.

          • 6 3

          • pogodzenie priorytetów czy po prostu zimna logika?

            Są miejsca, w których dotarcie pieszo do sklepu odległego o 500 metrów zajmuje więcej, niż przejazd 10 kilometrów samochodem. Wystarczą trzy źle ustawione sygnalizacje - i więcej stoisz, niż idziesz. Jak to ma się do akcji "Nie jeżdżę samochodem po gazetę" ?

            • 3 0

    • to co na zachodzie działa i jak jest ruch i komunikacja na zachodzie od kilkudziesieci lat (4)

      Tak teraz dopiero zaczyna sie otym mówic w Polsce i dobrze choc owiele zapózno!!!Kto sie tutaj najbardziej pluje a to ta ciemnota która dorwała sie do aut i im sie wydaje ze są królami miasta.Na zachodzie najwazniejszy jest ruch pieszych a z nimi rowerowy prowadzony równolegle !!Dlatego tam na swiatłach widac w godzinach szczytu nawet małe korki rowerowy bo tylu ich w miescie z roweru korzysta!Bo tam sie juz buduje pietrowe parkingi rowerowe!!Unas ciemnota za kierownicasie pluje bo mysleli ze to tak zawsze bedzie ze trawniki zamianią na miejsce doprakowania a na plaze zaparkuja na plaży..Wiec niechcie plują bo nic innego im niezostaje bo im sie wydaje ze beda wszystkich sobie podporzadkowywac .A są najbardziej nieporzadanymi uczestnikami w miescie chałas który tworzą niszczy zdrowie a spaliny które produkują zabijaja kazdego powoli ich takze!!!!

      • 4 10

      • spokojnie i nie kłam (2)

        choć masz rację w jednym piszęc, że na zachodzie

        'od kilkudziesięciu lat'.



        No to teraz realistycznie, ilke miliardów potrzeba,

        żeby całą z***aną infrastrukturę poprawić w całej Polsce.



        Druga rzecz, centra miast przekształcono tam w duże galerie handlowe

        i ośrodki rekreacji.

        Jak ma się Polska do tego?



        Nie ma w Polsce ani sensownie zorganizowanych dróg,

        pierwsze w historii sensowne drogi zaczęliśmy budować w 2004 za pieniądze unijne.

        Ile według ciebie pieniędzy i czasu potrzeba na przebudowę infrastruktury w Polsce?

        Dziesięciolecia a może nawet 100 lat.

        • 5 3

        • (1)

          Masz rację nie ma sensu porównywać. Tam ludzie są mądrzy, a u nas nie.

          • 3 1

          • no to kolejny aspekt do rozwiązania

            ale po watykańśkiej reformie edukacji
            zapowiada się raczej Zimwabwe i Turcja
            niż kraj Polan.

            • 0 1

      • Tak się składa że często bywam w Kopenhadze i chciałbym obalić te rowerowe mity

        Jeździłem tam dużo wynajętym samochodem jak i tam gdzie wygodniej (w centrum) rowerem.

        Niestety, ale muszę obalić popularny lewacki mit, że większość jeździ tam rowerami z pracy do domu itp. Owszem, w ścisłym centrum, czyli na tzw "starówce", która jest bardzo gęsto zabudowana, jest mnóstwo rowerów, ale to jest na obszarze około 3x3 km!!! 4 km od Strogetu , czyli dalej za Norebro czy Frederiksbergiem jest ich tak samo niewiele jak w Gdańsku na Oruni czy Osowej! A ludzie poruszają się tam normalnie, samochodami. Zacznijcie myśleć, zakres tego rowerowego boomu Kopenhagi to obszar wielkości Głównego Miasta max do Stoczni i do bastionów na Dolnym Mieście... Poza tym, jeżdżą tam głównie osoby w wieku studenckim.
        Większość tych rowerowych podróży to kręcenie się na odległości 1-2 km po ścisłym centrum Kopenhagi, bo tak jest po prostu szybciej i wygodniej niż pieszo.

        A tutaj jakieś rogery i inne czarno-czerwone eko oszołomy lansują utopię o rowerowym raju. Najwyraźniej nie pojechali w Kopenhadze rowerem dalej niż z dworca na Stroget a potem naćpać się do Christianii... Ale to jest trasa max 2,5 km i to po płaskim... Więc nie mówcie ludziom, że muszą dojeżdżać z Oliwy do Śródmieścia rowerami, "bo tak jest na zachodzie". Bo to lewacki bełkot.

        • 0 0

  • Chwarznieńska (3)

    Kładka jest optymalnym rozwiązaniem bo całe chwarzno i wiczlino stoi w tym samym korku tylko ze zaczyna sie on 100 metrów dalej?

    • 8 8

    • Chciałeś chyba napisać "najbardziej optymalnym"

      • 0 2

    • jakie kryterium optymalności stosujesz?

      przepustowość dla pojazdów czy wygoda dla ludzi?

      • 1 1

    • ja jestem za zwezeniem, wybudowac parking, niech sie na autobusy przesiada

      proste, przykre, ze ze swoim wieswozem bedziesz musial sie rozstac

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane