- 1 Tomasz Augustyniak wiceprezydentem Gdyni (109 opinii)
- 2 Zaatakował nożem na ulicy, trafił do aresztu (44 opinie)
- 3 Tu jest najwięcej zadłużonych "komunałek" (105 opinii)
- 4 Majaland: znamy dokładną datę otwarcia (271 opinii)
- 5 Absurd drogowy na Przymorzu (42 opinie)
- 6 Carillon przestał grać "Rotę". Dlaczego? (73 opinie)
Pstrokate miasto: zaradność vs. estetyka
Przedsiębiorczy Polacy potrafią każdą wolną przestrzeń zapełnić tandetnymi nośnikami reklamowymi. Orgia kolorów i tandety, która szpeci nasze miasta, dostała jakiś czas temu wsparcie od przyczep z jeżdżącymi bilbordami - pisze nasz czytelnik, pan Tomasz.
Nie od dziś wiadomo, że przedsiębiorczy Polacy potrafią każdą wolną przestrzeń zapełnić tandetnymi nośnikami reklamowymi. O prawdziwej reklamie możemy mówić w Polsce od 20 lat. Nic więc dziwnego, że nadal uciekamy się do najbardziej prymitywnych metod promocji. Oklejone tablicami ściany budynków, prowizoryczne kasetony straszące przechodniów a ostatnio wielkie reklamy zakrywające ludziom okna, nikogo już nie dziwią. Mali przedsiębiorcy dziergają własnoręcznie tablice i banery szpecąc płoty, mury i ściany. Wielkie marki stawiają z kolei na rozmach, uczestnicząc w konkursie "kto zakryje reklamą większy budynek?". Orgia kolorów, krzykliwości i tandety trwa w najlepsze.
Do tego wszystkiego jednak zdążyłem się już przyzwyczaić - ot nasza wschodnia fantazja i ludowy folklor... Od pewnego czasu jednak, polska pomysłowość przekroczyła pewne granice. Jechałem autobusem, a za oknem mijałem skwery, parkingi, skrzyżowania, pobocza i trawniki Gdańska. Do niedawna wolne od nośników reklamowych miejsca, teraz zostały przyozdobione porzuconymi przyczepami reklamowymi. Dla niewtajemniczonych - są to reklamy w formie billboardów, umieszczone na dwukołowej przyczepie. Czasami jeżdżą po mieście ciągnięte przez samochód (to pół biedy), ale ostatnio coraz częściej zajmują miejsca parkingowe, nieużytki, pobocza a nawet trawniki!
I tu rodzi się pytanie: kto to diaska na to pozwala? Czy firmy oferujące miejsca na tych nośnikach mają pozwolenia na zajmowanie i szpecenie przestrzeni miejskiej? Jeśli tak, chciałbym poznać urzędnika, który wykazał się tak skrajną indolencją. Jeśli zaś pozwoleń nie posiadają, niech sprawą zajmie się straż miejska - w końcu zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Każda z przyczep posiada namiary na firmę będącą jej właścicielem. Sprawa jest prosta. Nie skutkuje? Może warto pójść za przykładem miasta stołecznego i zarekwirować przyczepy zajmujące przestrzenie miejskie?
Nie należę do czepialskich. Przywykłem już do życia w kraju gdzie wszystko jest nie do końca tak, jak być powinno. Nie jestem też szczególnym estetą. Pogodziłem się z tym, że długo przyjdzie mi czekać na dzień, aż nasze ulice będą wyglądać tak jak w krajach Europy Zachodniej. Nie narzekam, dopóki widzę jakiś postęp. Dopóki jest jakaś nadzieja.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (139) 6 zablokowanych
-
2009-06-03 11:12
Proponuję inicjatywę społeczną
Niech wszyscy którzy mają hak w samochodzie zbiorą się razem. Podczepiamy te przyczepy i jedna po drugiej wywozimy na Szadółki!
Pierwszy deklaruje użyczenia swojego auta!!:)- 7 1
-
2009-06-03 11:11
Usunąlbym wszelkie banery
i reklamy wiszące na budynkach a rozpocząłbym od tego co wisi na "Zieleniaku". Toż to obciach do potęgi.
- 5 3
-
2009-06-03 11:09
przyczepy reklamowe
- 1 0
-
2009-06-03 10:54
Właśnie o to chodzi, że nie ma bata na te przyczepy. Parkować je można w zasadzie w dowolnym miejscu, bo przyczepa nie jest
pojazdem. I faktycznie straszna chamówa się z tym zrobiła.
Kolejna ciekawa moda - "autohandle" na skrzyżowaniach, taka kaszubska moda, w co drugiej wiosce na skrzyżowaniu stoi samochód, w środku kartka z parametrami i ceną, w Gdańsku też zaczęli stawiać np. na skrzyżowaniu Łódzka/ Warszawska.
Bangladesz.- 21 0
-
2009-06-03 10:51
Trasa przez Wejherowo
Proponuję przejechać się przelotówką przez Wejherowo. Tam jest nadźgane szyldów, tablic, reklam i co ino...
- 27 1
-
2009-06-03 10:42
Popieram (1)
Popieram w 100 procentach ;)
- 40 3
-
2009-06-03 10:44
jednak jest
- 1 1
-
2009-06-03 10:43
popieram....
...tragicznie to wygląda!!! Ja to bym w ogóle wszystkie billbordy z miasta wywalił !!!!
- 47 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.