• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Psychotropy w drinkach i 22 osoby zatrzymane w nocnej akcji policji

Katarzyna Moritz
1 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 15:49 (1 lipca 2017)
Najnowszy artykuł na ten temat Kierownicy i pracownicy klubów go-go zatrzymani

Kilkudziesięciu policjantów weszło w nocy do jednego z nocnych klubów ze striptizem w centrum Gdańska. W ramach olbrzymiej, zaplanowanej akcji znaleziono środki psychoaktywne w drinkach i zatrzymano 22 osoby.



Aktualizacja, 3 lipca: Po przesłuchaniu wszystkich osób zatrzymanych w sobotę, zostały one zwolnione. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.

Tuż po godz. 2 w nocy do naszego Raportu z Trójmiasta zaczęły spływać informację o dużej liczbie policjantów w jednym z klubów przy Długim Targu w Gdańsku. Czytelnicy informowali nas, że do klubu striptizem - Obsession "zawitał dziś prokurator, kryminalni, karetka i ze cztery radiowozy".



- To największa, jak dotąd, operacja na Pomorzu wymierzona w proceder oszustw dokonywanych w nocnych klubach - podkreśla Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Zatrzymano w sumie 22 osoby oraz zabezpieczono materiał dowodowy w drinkach. .

  • Nocna akcja policji w Gdańsku trwała kilka godzin.
  • Nocna akcja policji w Gdańsku trwała kilka godzin.
  • Nocna akcja policji w Gdańsku trwała kilka godzin.
  • Nocna akcja policji w Gdańsku trwała kilka godzin.
  • Nocna akcja policji w Gdańsku trwała kilka godzin.
  • Policyjna akcja w Obsession
  • Policyjna akcja w Obsession
  • Policyjna akcja w Obsession
  • Policyjna akcja w Obsession
W nocne działania, które rozpoczęły się po godz. 1, zaangażowanych było blisko 80 policjantów oraz m.in. eksperci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku, funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej, biegli z zakresu chemii.

Zatrzymano głównie kobiety, pracownice, ale też menadżerkę klubu. Od klientów na miejscu pobierano krew i mocz do badań - było to konieczne, bo środki po upływie doby znikają z organizmu i są niewykrywalne. Chemicy także na miejscu badali wszelkie podejrzane substancje, które tam zabezpieczono. Pierwsze badania potwierdziły w serwowanych tam drinkach obecność środków psychoaktywnych.

Akcja policyjna jest reakcją na liczne zgłoszenia klientów tego klubu, którzy zarzucają pracownikom nielegalny proceder. Klienci sieci klubów - głównie turyści, skarżyli się wielokrotnie na wysokie rachunki, jakie przyszło im płacić za alkohol twierdząc, że mogli być odurzani środkami podanymi w drinkach. Kwoty jakie tracili w tych lokalach po kilkugodzinnym pobycie zazwyczaj sięgały od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.

Policjanci w ostatnich miesiącach przejęli z komisariatów kilkadziesiąt postępowań, które poddali analizie. Funkcjonariusze przesłuchali kilkadziesiąt osób, przeanalizowali wielogodzinne nagrania z kamer znajdujących się w lokalu i bardzo dokładnie porównywali wszystkie zdarzenia skupiając się na informacjach przekazanych przez pokrzywdzonych.

- W sobotę nastąpi ciąg dalszy czynności policji i prokuratury w tej sprawie. Od rana przesłuchiwane będą zatrzymane kobiety - wyjaśnia Siewiert.
Klub Obsession jeszcze do września 2015 roku funkcjonował pod marką Cocomo. Sieć obecna była w całej Polsce. Zarządzała nimi krakowska spółka Event, założona przez Jana Dobiesława Szybawskiego. Gdy do prokuratur w całym kraju zgłaszali się kolejni ogołoceni klienci Cocomo (rekordzista wydał w Poznaniu milion złotych), kluby zmieniły nazwy, a lokalami zarządza inna spółka - KR3 z Hrubieszowa.

Miejsca

Opinie (680) ponad 20 zablokowanych

  • Bo uczciwie się nie da prowadzić lokalu w takim miejscu

    Czynsze tylko mafia jest w stanie zapłacić, bo oszukują wyłudzają lub piorą kasę.

    • 0 1

  • Otwarte

    W sobotę policja, karetka, kryminalni, prokurator...a w niedzielę klub był otwarty. Siła magii prawa w tym kraju wykracza daleko poza wszelkie baśnie i legendy

    • 2 0

  • Tam każdego dnia coś się działo, i nadal dzieje bo Obsession nadal działa... Mam nadzieję, że zamkną to raz a porządnie (bójki, szarpaniny, krzyki, przepychanki ochroniarzy z klientami, bójki między laskami, które tam się zatrudniają, gazy pieprzowe, karetki, radiowozy prawie każdej nocy, męźczyźni wychodzący po kilkunastu minutach słaniający się na nogach -> czy to nie dziwne, że po kilku minutach nie są w stanie stać na własnych nogach? ) -> można wymieniać w nieskończoność.

    • 2 1

  • ups....

    chyba ktoś doli na czas nie zapłacił i mu interes przyhamowali...

    • 3 0

  • nowe porządki.

    • 2 0

  • co za burdel i to w środku miasta.no tak ale to przecież był prywatny folwark PO.

    ciekawe czyj syn to prowadzi.na końcu okaże się że on tylko organizował tam dzień dziecka i to tylko raz.

    • 2 3

  • grzech ciężki

    Poco szlajają się po wyuzdanych knajpach z jawnogrzesznicami? Prawdziwy chrześcijanin ,nie jest narażony na takie grzechy .Ojciec Rydzyk i jego Rydzyjko ostrzegają o tym.Słuchacze Radia Maryja tam nie bywają i nie mają takich pokus

    • 0 0

  • Policja regularnie obserwuje takie kluby w miastach, również a może przede wszystkim robią to wywiadowcy kryminalni nocą, którzy właśnie o tej porze pracują na ulicach miast.
    Oni robią bardzo dobrą robotę w nocy, bo wyłapują różnych bandziorów, zapobiegają przestępstwom i sprawdzają młodzież, która kręci się po nocach w miastach.
    Doceniam pracę policyjnych wywiadowców kryminalnych.

    Natomiast, uważam, że właściciele takich klubów i ich pracownicy nie mogą się już czuć bezkarni, bo policja cały czas prowadzi obserwację tych klubów i czekają tylko na jakieś potknięcie właścicieli klubów.
    Ja nigdy nie chodziłem do takich miejsc, zresztą nawet nie miałbym z kim tam pójść, bo ja nie mam bliskich znajomych i nigdy nie miałem.
    Ja omijam nieciekawe towarzystwo, nie piję alkoholu i nie zadaje się z podejrzanymi typami, których sporo jest w takich klubach.

    Są oczywiście porządne kluby, w których panuje normalna atmosfera i nikt nikogo tam nie zaczepia, ale to zależy gdzie i w jakich miejscach.

    • 0 0

  • Takie "podejrzane kluby" są wszędzie, w każdym mieście dużym i ludzie muszą po prostu uważać i sprawdzać, gdzie i dokąd idą.
    My żyjemy w paskudnych czasach, gdzie rządzi złodziejstwo, oszustwo i wykorzystywanie naiwnych.
    Dziwią mnie młode dziewczyny, które zatrudniają się w takich klubach i pracują tam, jako kelnerki?
    Przecież wiedzą, co tam się dzieje, może nawet widzą i dalej chcą tam pracować i uczestniczyć w tych złodziejstwach?
    Przecież to na ogół kelnerki i kelnerzy podają drinki z jakimiś substancjami klientom i ich odurzają.
    Czyli współpracują z właścicielami klubów i są współwinni tego procederu.
    No ale też nie każda kelnerka musi być uczciwa, bo są takie, które wykorzystują facetów na kasę, dlatego godzą się na okradanie klientów takich klubów.
    Mam nadzieję, że w prokuratura odpowiednio ukarze tych pracowników gdańskich klubów, którzy okradali klientów.
    Powinni nie tylko wylecieć z pracy, ale i zapłacić wysokie odszkodowania pokrzywdzonym ludziom, a przede wszystkim zwrócić im ich pieniądze.

    • 0 0

  • Bogacze wydają 1mln zł na drinki, a potem zasłaniają się narkomanią, aby nie płacić i odzyskać kasę na kolejny wypad

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane