• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radni Gdyni za zwolnieniem kandydata na prezydenta z pracy

Michał Sielski
21 marca 2024, godz. 13:00 
Opinie (170)
Najnowszy artykuł na ten temat KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów
Tadeusz Szemiot (po lewej) zagłosował za wydaniem przez radę miasta zgody na zwolnienie Marka Dudzińskiego z pracy w Porcie Gdańsk. - Radny nie powinien być chroniony bardziej niż normalny pracownik - tłumaczy. Tadeusz Szemiot (po lewej) zagłosował za wydaniem przez radę miasta zgody na zwolnienie Marka Dudzińskiego z pracy w Porcie Gdańsk. - Radny nie powinien być chroniony bardziej niż normalny pracownik - tłumaczy.

Na ostatnią komisję Rady Miasta Gdyni w trybie nadzwyczajnym wniesiono wniosek o wyrażenie zgody na zwolnienie z pracy w Porcie Gdańsk Marka Dudzińskiego, radnego i kandydata na prezydenta Gdyni z ramienia PiS. Wniosek poparli wszyscy radni Samorządności Wojciecha Szczurka oraz... Tadeusz Szemiot, kontrkandydat do prezydenckiego fotela, który sam od lat pracuje w Enerdze, czyli firmie, która również stanowi łakomy kąsek w podziale łupów po powyborczych zwycięstwach.




Niełatwo zwolnić radnego



Czy trzeba zmienić przepis, że pracodawca musi pytać Radę Miasta o zgodę na zwolnienie radnego?

Gdy pracodawca chce zwolnić radnego, to zgodnie z art. 25 Ustawy o samorządzie gminnym musi zapytać o zgodę Radę Miasta, w której zasiada - tak mówi prawo. I Port Gdańsk, który zatrudnia Marka Dudzińskiego na stanowisku koordynatora ds. komunikacji społecznej, 22 lutego 2024 r. tego roku wysłał pismo w tej sprawie do Rady Miasta Gdyni. Trojmiasto.pl ustaliło, że 29 lutego wniosek trafił do urzędu.



Nie wiadomo, czy leżał w "zamrażarce", czy po prostu w szufladzie biurka, ale przez niemal miesiąc nic się z nim nie działo, a Marek Dudziński nie wiedział, że w ogóle wpłynął. Nie jest bowiem członkiem Komisji Samorządności Lokalnej i Bezpieczeństwa, która takie wnioski rozpatruje.

Uchwała w trybie nadzwyczajnym



Dopiero 20 marca zajęli się nim radni. Komisja Samorządności Lokalnej i Bezpieczeństwa ustaliła, że chęć rozwiązania umowy "nie ma związku ze sprawowaniem przez niego mandatu radnego, dlatego postanowiono wnieść projekt na najbliższą sesję rady". Port napisał bowiem, że zwalnia pracownika dlatego, że likwiduje jego stanowisko pracy.

Dlaczego wybrano jednak tryb nadzwyczajny, skoro Rady Miasta nie wiążą w tym zakresie żadne terminy? "Posiedzenie komisji odbywało się w takim terminie, że niemożliwe było wniesienie projektu pod obrady rady w trybie zwykłym" - czytamy w uzasadnieniu.

Sęk w tym, że komisja obradowała 20 marca. Uchwała została więc w trybie nadzwyczajnym skierowana pod obrady Rady Miasta, które zaczynały się tego samego dnia, od razu po zakończeniu posiedzenia komisji.

- Byłem zaskoczony i dowiedziałem się zupełnym przypadkiem na 5 minut przed sesją. To niełatwa sytuacja, bo lubię swoją pracę, jestem szeregowym pracownikiem, nie mam funkcji kierowniczej, nie zarabiam milionów, a do tego to dla mnie i dla mojej rodziny podstawowe źródło dochodów - mówi Marek Dudziński.

Kontrkandydat w wyborach głosuje za zwolnieniem



Tak głosowali radni Gdyni w sprawie wyrażenia zgody na zwolnienie Marka Dudzińskiego z Portu Gdańsk. Tak głosowali radni Gdyni w sprawie wyrażenia zgody na zwolnienie Marka Dudzińskiego z Portu Gdańsk.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że za przyjęciem uchwały zagłosowali nie tylko radni Samorządności Wojciecha Szczurka. Był też za nią jeden przedstawiciel opozycji. To Tadeusz Szemiot z Koalicji Obywatelskiej, kontrkandydat Dudzińskiego w wyborach na prezydenta Gdyni.

- Widać, że moja kandydatura budzi strach u moich konkurentów. Do tego stopnia, że Wojciech Szczurek głosami swoich radnych oraz Tadeusza Szemiota postanowili zagrać bardzo nieczysto. Widać wspólne działanie PO i Wojciecha Szczurka, o którym mówię w kontekście przyszłej koalicji z Platformą. To działanie to element brudnej kampanii, a likwidacja mojego stanowiska jest motywowana politycznie. No bo jak inaczej to rozumieć, skoro wykonywałem obowiązki służbowe, na co są dowody, a nagle po zmianie władzy ktoś decyduje, że moje stanowisko jest niepotrzebne, mimo że zadania zostaną? - pyta retorycznie Dudziński. - Warto dodać, że wobec Tadeusza Szemiota, który pracuje w Enerdze od czasów poprzednich rządów PO, po zmianie władzy nigdy takiego wniosku w jego sprawie nie było - dodaje.

"Niech decyduje Sąd Pracy"



Zapytaliśmy więc Tadeusza Szemiota, czym się kierował, głosując za przyjęciem tej uchwały.

- Kierowałem się przekonaniem, że radny nie powinien być chroniony bardziej niż normalny pracownik. Sprawa dotyczy likwidacji stanowiska pracy. Jeżeli zachodzą wątpliwości dotyczące tego działania przez pracodawcę, to nie Rada Miasta jest w stanie to rozstrzygać, a Sąd Pracy - tłumaczy Tadeusz Szemiot.

partie polityczne w Trójmieście

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (170)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane