• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Red Bull Air Race za nami. Jakie wnioski?

Patryk Szczerba
29 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat W sierpniu nocne pokazy lotnicze w Gdyni
Red Bull Air Race już teraz jest uznawana za największą imprezę tego roku w Trójmieście. Red Bull Air Race już teraz jest uznawana za największą imprezę tego roku w Trójmieście.

Wyścigi Red Bull Air Race w Gdyni okazały się frekwencyjnym sukcesem. Dopisała pogoda oraz przygotowane atrakcje. Zdaniem miasta także organizacja, choć jak zawsze, to do niej pojawia się najwięcej zastrzeżeń.



Jak oceniasz Red Bull Air Race w Gdyni?

Według szacunków organizatorów w trakcie trzech dni przez teren imprezy przewinęło się 855 tys. osób. Najmniej w piątek - 137 tys., kiedy wejście na bulwar i plażę nie stanowiło przez cały dzień problemu. Większość widzów miała dopiero do Gdyni dojechać, więc obyło się bez olbrzymich korków w mieście i na obwodnicy. Ten dzień miał być testem dla organizatorów przed właściwą imprezą.

Prawdziwe tłumy ściągnęły do Gdyni w sobotę i niedzielę. Dane miasta: przez wydzielone sektory przewinęło się odpowiednio 300 tys. i 417 tys. osób.

Wielu w ogóle nie dostało się do sektorów, w których jednocześnie mogło przebywać 70 tys. osób. I choć do podawanych przez miasto liczb podczas niebiletowanej imprezy warto podchodzić z dystansem, to weekendowe wyścigi zapiszą się na długo w historii całego Trójmiasta.

Skalę imprezy pokazuje chociażby liczba lądowań w piątek na lotnisku w Rębiechowie. W ten dzień wylądowało tam ok. 120 samolotów. To więcej niż podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej dwa lata temu. Jak mówią przedstawiciele lotniska - awionetki przylatywały z różnych stron Europy i świata. Takie natężenie lotów małych samolotów niełatwo będzie powtórzyć w najbliższym czasie.

Do centrum Gdyni gros ludzi docierało jednak komunikacją zbiorową: pociągami SKM, które kursowały praktycznie przez cały dzień co 7 minut oraz miejskimi autobusami. Nie brakowało nerwowych sytuacji.

- Ludzie jechali ściśnięci jak sardynki, a i do zakładanej częstotliwości można mieć zastrzeżenia. Na Wyścigach już nie było jak wsiąść. Wiele osób z tego powodu spóźniło się na pokazy. Nie widziałem takich tłumów chyba nawet w trakcie Euro 2012 - pisze Marek, jeden z naszych czytelników.

Kto zdecydował się na przyjazd samochodem o tym, by zaparkować w centrum mógł zapomnieć, tak samo jak o swobodnym dojeździe na miejsce imprezy - korek sięgał granicy z Sopotem. Organizatorom zależało na tym, by oddalić ruch od centrum, stąd zezwolenie na postój samochodów na ulicach: Kieleckiej, Witomińskiej, Małokackiej, czy trawnikach na początkowym odcinku Władysława IV i w okolicach banku Nordea, gdzie zwykle pojawia się latem cyrk. Nie wszyscy jednak mieli ochotę iść pieszo w kierunku plaży, a i informacja o możliwości zaparkowania w tych miejscach nie była zawsze kompletna. Efekt? Przyjezdni błądzili po centrum, blokując dodatkowo ruch.

Zdziwienie turystów i mieszkańców wywoływały rejestracje gdyńskie. Choć część to z pewnością okoliczni mieszkańcy, wielu gdynian zupełnie niepotrzebnie zdecydowało się na podróż w tym czasie autem.

Również powrót okazał się prawdziwym testem cierpliwości dla kierowców. Zablokowana obwodnica, sparaliżowany momentami ruch na wylotówkach z Gdyni dadzą pewnie kolejnym osobom do myślenia, że warto korzystać z komunikacji miejskiej.

Na terenie imprezy zachwyciły nie tylko wyścigi samolotów pędzących ok. 370 km/h, które wygrał Hannes Arch, ale również - jeśli nie bardziej - pokazy towarzyszące, czyli niedzielny przelot Dreamlinera czy zapierające dech w piersiach dwudniowe pokazy grupy akrobatycznej Breitling Jet Team. Do poziomu zawodów trudno mieć zastrzeżenia, jednak organizacja imprezy zdaniem wielu pozostawiała do życzenia. Gorąco było zwłaszcza przy dwóch głównych wejściach na plażę, choć tłumy, zwłaszcza w sobotę, napierały także na końcu al. Piłsudskiego. W ten dzień 50 proc. uczestników postanowiło bowiem oglądać zawody z Bulwaru Nadmorskiego.

- Kilkaset tysięcy ludzi, a wyjście miało może 1,5 metra. 15 metrów pokonywałem jakieś 15 minut. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Gdyby stał się tam jakiś wypadek, ludzie by się po prostu zadeptali - pisze o próbach wejścia na plażę Paweł.

Osoby na teren imprezy były wprowadzane "falami", tak by w jednym momencie na plaży i bulwarze nie znalazło się ponad 70 tys. osób. Kiepskim pomysłem okazało się w sobotę zorganizowanie wejść i wyjść w najbardziej newralgicznym miejscu, czyli na końcu Alei Topolowej.

- Spora część ludzi, w tym z małymi dziećmi i wózkami, postanowiła opuścić imprezę po trzecim i czwartym przelocie i doszło nieomal do stratowania, bo była jedna wąziutka bramka wyjściowa, a ochrona dopiero po jakimś czasie otworzyła bramę większą - pisze na naszym forum pit.

Dopiero w niedzielę, mimo większej liczby osób, udało się w części rozwiązać problem. Pomogło zorganizowanie osobnego wyjścia, które pozwoliło zapanować nad stosownym przepływem uczestników

Nie wszyscy mieli również przekonanie do pracowników ochrony, którzy w większości byli młodzi i niedoświadczeni. Jak udało się nam dowiedzieć, część z nich już po sobotnim dniu zrezygnowała z pracy, nie wytrzymując jej trudów i konieczne były gorączkowe poszukiwania następców.

- Poraża rozmach tego przedsięwzięcia, ale organizacyjnie niestety nie na światowym poziomie. Młoda i niedoświadczona ochrona, nie potrafiła udzielić informacji i zapanować zwłaszcza w sobotę nad napierającym tłumem przy barierkach. Zamiast wyciszać nastroje społeczne, irytację ludzi, podgrzewali atmosferę. Uważam też za niedopuszczalne brak toalet na plaży czyli w miejscu imprezy masowej. Musiałam wyjść z plaży żeby skorzystać z WC i nie zostałam wpuszczona z powrotem, choć cała rodzina została na plaży - mówi Ela z Gdańska.

Miasto, jak zwykle w takich sytuacjach zapewnia, że dołożyło wszelkich starań, by organizacja była jak najlepsza i liczy, że impreza o randze mistrzostw świata, do której z budżetu dopłacono 6 mln zł wróci jeszcze kiedyś do Gdyni.

- Rzeczywiście w sobotę było trochę problemów, które staraliśmy się na bieżąco usuwać. Dotyczyły wejść i wyjść na plażę. Zmieniliśmy na niedzielę ich organizację, tak by nie było niepotrzebne stresu. Również ruch SKM w niedzielę został zorganizowany tak, by spokojnie do pociągu mogli wsiąść zarówno pasażerowie w Gdyni Głównej i na Wzgórzu. Na drogach zmiany nie okazały się konieczne, bo mimo wszystko większość wybrała komunikację miejską. Ogólnie oceniam organizację bardzo dobrze, jak na taką skalę wydarzenia - wyjaśnia Marek Łucyk, dyrektor Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Dodaje, że o szczegółach i planach na przyszłość będzie można rozmawiać po spotkaniu z organizatorami ze strony firmy Red Bull.

- Na pewno to była największa impreza tego typu w mieście i - co cieszy - organizatorzy z Red Bulla ze współpracy z nami byli zadowoleni, tak samo jak my z możliwości goszczenia najlepszych na świecie pilotów ścigających się nad wodą. Zobaczymy, co wyniknie z naszego podsumowania i jakie plany w związku z wyścigami będzie miał sponsor - dodaje Łucyk.

Wydarzenia

Opinie (318) 5 zablokowanych

  • wiejska impreza dla tłumu a mieszkań komunalnych brak,grajter teraz się tłumacz!

    • 6 14

  • (2)

    Jajco ! Pomorski oddział Przewozów Regionalnych powinien być świadomy tego, co działo się w Gdyni, tzn. wzmocnić jedyny bezpośredni pociąg do Grudziądza.

    • 4 2

    • popieram (1)

      byłam świadkiem tego co się działo , ludzie nie zmieścili się do pociągu.. a to była stacja początkowa.

      • 2 1

      • A na kolejnych ktoś wsiadał?

        • 2 0

  • Zazdrość skręca... (1)

    W artykule jak można się spodziewać cytaty niezadowolonych Gdańszczan i szukanie niedociągnięć...
    szukajcie, szukajcie i skręcajcie się w żółci swojej zawisci, bo po raz kolejny Gdynia pokazała że jak się chce to można robić coś ciekawego dla ludzi, bez walki politycznej.
    Ale do tego trzeba mieć mądrych przedstawicieli i szczęśliwych mieszkańców - a tego w Gdańsku brakuje...
    Ale oczywiście narzekajcie i marudźcie - chętnie posłuchamy i wyciągniemy wnioski z niedociągnięć na przyszłość, aby następna impreza była jeszcze lepsza, a Gdańsk w tym czasie będzie się zachwycał samym sobą jakim jest.

    • 8 5

    • grajterowa i jej "spontaniczne"

      wpisy.

      • 3 2

  • Jarmark to 7 mln ludzi a na red bulu nie było nawet miliona ;) (7)

    Do tego na jarmarku się zarabia a do red bula dopłaca.

    PS Redakcje proszę o podsumowanie kosztów red bula

    • 1 20

    • red bull

      Tych imprez w żaden sposób nie da się porównać !!!! Ja wybieram jakość
      a nie ilość !

      pozdrawiam ;

      • 4 3

    • Z tego 6 mln na papierze w zeszycie Budynia...

      Z tego 6 mln na papierze w zeszycie Budynia...

      • 5 2

    • zarabia się sprzedawaniem gów...

      nie wiem kto kupuje na jarmarku to badziewie ja już kilka lat temu przestałam

      • 4 2

    • Bzdura. W czasie całego Jarmarku władze Gdańska liczą każdą osobę wkraczającą do Śródmieścia (1)

      automatycznie jako gościa Jarmarku (a jeśli będzie tam każdego dnia, to każdego dnia oddzielnie, jak zwykło się liczyć gości). Podziel owe 6-7 milionów podawane przez UM Gdańska przez ilość dni Jarmarku i wiadomo już o co tutaj chodzi z tymi "milionami". W sumie przez ponad miesiąc w gdańskim śródmieściu jest niecały milion przyjezdnych (wliczając w to sopocian i gdynian, którzy tam po prostu pracują).

      • 6 2

      • jarmark

        Metoda liczenia bardzo przypomina frekwencje na meczach Lechii

        • 4 1

    • Tak zarabia się jak na stadionie

      • 1 0

    • jarmark trwa miesiąc a nie 3 dni !!! co tu porównywać

      • 0 0

  • Kilka słów prawdy (17)

    Oczywista sprawa, jeśli jest organizowana tego typu impreza i to po raz pierwszy to chyba wiadome jest że będzie mnóstwo ludzi, ścisk i pewne nie dociągnięcia. Na teren zawodów można było wnieść i swój napój i jedzenie - ja nie miałam z tym problemu, ale jeśli ktoś liczy na to że w taki dzień bez kolejki kupi napoje i jedzenie w namiotach rozstawionych w Gdyni to brak mu wyobraźni. Poza tym skoro wiesz że idziesz na kilka godzin na taką imprezę a za oknem świeci słońce i jest 30 stopni to czy tak trudno zabrać z domu wodę? Skoro Pan Marek który został wspomniany w artykule mówi o tym że przez ścisk w komunikacji i zbyt słabą organizację ludzie spóźnili się na zawody to niech Ci ludzie zaczną myśleć, wyjdą z domu szybciej, zorganizują się lepiej. No chyba że myśleli że tylko oni się wybierają na zawody. Pan Paweł który mówi o tym że wyjście było za małe i w przypadku ewentualnego wypadku ludzie zostali by staranowani - może w końcu pora aby społeczeństwo nauczyło się jak zachowywać się w takich sytuacjach, jak brać udział w masowych imprezach, a nie wieczne pretensje. Prawda jest taka, że jak organizatorzy prosili aby ludzie znajdujący się na plaży przesuwali się w stronę bulwaru bo jest tam więcej miejsca - i tak było, spokojnie bez żadnego skrępowania stałam przy barierkach mimo że na imprezę dotarłam później, a oni stoją jak wryci i nie wiedzą co się dzieję to kogo to wina że ciężko było wejść na plażę? Pani Elu gdyby toalety znajdowały się na plaży to proszę mi uwierzyć że znalazłby się ktoś komu to by przeszkadzało, bo zajmowały by one miejsce ludziom którzy chcą podziwiać zawody. Tak źle tak nie dobrze. Nie dogodzi się wszystkim. Ochrona tak naprawdę miała napis służba informacyjna - ani nie mogą dotknąć nikogo ani nic - mogą stać patrzeć, prosić i tyle, a to że ktoś chcę się popisać przed znajomymi i np. wbiec do wody to żal mi takich osób. Głupota ludzka. Nie uważam że impreza była zorganizowana idealnie, ale np.: ścieżka rowerowa na bulwarze była zamknięta po to by karetka albo służby techniczne mogły spokojnie dojechać. O tym to już nie łaska wspomnieć? O tym że pan z zarządu ruchu nie wpuszczał już więcej osób do autobusu bo za 2 min był następny, o tym że ulice były zamknięte żeby ludzie mogli spokojnie przejść. Fakt sama się zdziwiłam zmiana w organizacji wchodzenia/wychodzenia z plaży ale z tego powodu nie jestem teraz obrażona na organizatorów. A to że impreza była transmitowana przez kilka/kilkanaście stacji ze świata. Super reklama! No ale tak to jest najłatwiej być mądrym w wirtualnym świecie, marudzić i narzekać bo to jest to co idzie nam najlepiej. Ja osobiście oceniam organizację imprezy jako dobrą. Miło było zobaczyć w Gdyni coś nowego :) miło było podziwiać zawodowców. Wszystkim czytelnikom życzę miłego dnia i uśmiechu na twarzach!

    • 42 5

    • Nareszcie opinia człowieka myślącego. Trafiłeś w sedno sprawy

      • 10 1

    • (14)

      Dzial PRu Urzedu Miasta jak zwykle na posterunku. Powiedz medialna prostytutko: placia ci za godziny czy od wierszowki?

      • 5 20

      • (12)

        Po pierwsze proszę mnie nie obrażać bo pokazuję to tylko na jak niskim poziomie jesteś człowiekiem, po drugie wyobraź sobie że z urzędem miasta nie mam nic wspólnego. Wyraziłam swoją opinie tak jak kilkaset innych osób. Co Cię tak uraziło? Prawda w oczy kole?

        • 20 3

        • (11)

          Abym byl dobrze zrozumiany: nie obchodzi mnie co ty tam sobie myslisz, czy sie obrazasz, czy tez nie, bo o takich jak ty mam wyrobione zdanie az za dobrze. Na tyle dobrze, ze traktuje was jak stechle powietrze.

          Moje zapytanie bylo proste i wynika z czystej ciekawosci: czy bedac medialna prostytutka dostaje sie zaplate za godziny, czy tez od wierszowki. Pytanie jest, wydaje mi sie, wysoce jasne tak wiec i odpowiedz powinna byc banalna.

          • 1 17

          • (2)

            Szkoda że wrzucasz wszystkie osoby które mają własne zdanie do jednego worka, ale każdy ma do tego prawo. Skoro nie obchodzi Cię moje zdanie po co czytasz i się ustosunkowujesz?

            Nie jestem medialną prostytutką więc po raz kolejny proszę mnie nie obrażać. Jeśli tak bardzo Cię to interesuję to za swoją wypowiedz nie otrzymałam żadnego wynagrodzenia no chyba że o czymś mi nie wiadomo i trójmiasto.pl nagradza osoby które piszą opinię. Jest to moja subiektywna opinia. Opinia osoby która brała udział w tym wydarzeniu i wyrobiła sobie na jego temat zdanie. Proste.

            • 12 2

            • (1)

              Czyli za darmo piszesz te wszystkie banialuki? Te tony tekstu? No jaaaasne, panienko, jasne. Zapomnialem o jednym: z biurwani sie nie dyskutuje.

              • 1 5

              • Skoro uważasz to za banialuki to po co czytasz? Tracisz swój cenny czas? Już nie jestem medialną prostytutka tylko biurwą ciekawe :) Ja zapraszam do dyskusji ale na poziomie, a nie wyrzygiwanie swoich żali do całego świata.

                • 4 0

          • jak traktujesz jak powietrze.... (7)

            to po co się odzywasz???. Pani Natalia kulturalnie wyraziła swoją opinię- ma do tego pełne prawo. Natomiast ty (z dużej litery nie będę pisać o tobie bo nie zasługujesz) obrażasz ją nie mając żadnych podstaw i argumentów.
            Może zaczniemy się zastanawiać się kim jesteś? Zazdrosnym gdańszczaninem, którego bolą pozytywne opinie o Gdyni? Czy może politykiem z przeciwnej partii niż prezydent Szczurek? a może szarym malkontentem, który dzień bez marudzenia i narzekania na wszystko uważa za stracony?

            • 13 1

            • (6)

              Nie wiem natomiast kim ty jestes (i znow mnie to nie obchodzi zupelnie) ale dla twojej szanownej wiadomosci mam mocno wywalone na Gdanszczan, Gdynian, Sopocian czy tez mieszkancow Zakopanego. Interesuje mnie moja ulica, a ta od ponad 15 lat czeka na remont i ciagle slysze "nie ma pieniedzy" (duza dzielnica Gdyni) - natomiast widze, ze jest szmal na cyrk w rodzaju Red Bulla czy Expierdymentu i oplacanie klakierow jak ty czy jakias pijarowa biurwa Nataia.

              I teraz juz wiecie urzedasy czemu sie produkuje. Satroi!

              • 2 6

              • (5)

                Artykuł dotyczył frekwencji i organizacji Red Bull Air Race tak samo jak i moja wypowiedz, choć ja skupiłam się na organizacji. Więc nie rozumiem po co teraz piszesz że Ci ulicy nie wyremontowali? Nie pisałam nic odnośnie tego czy Gdynia wydała za dużo/ za mało pieniędzy na tą imprezę więc produkujesz się w złym miejscu. Jest tu kilkadziesiąt opinii że Gdynia wydała za dużo kasy - podepnij się do nich.

                • 6 2

              • (2)

                Padlem. Pod iloma jeszcze nickami bedziesz sie wypowiadac? Czy tak trudno w twym mikrym rozumku zrozumiec, ze ja z toba rozmowe skonczylem, bo jak wspomnialem z biurwami sie nie dyskutuje - i tak beda klamac w imie szeroko rozumianego wlazid*upstwa w stosunku (czyzby dwuznacznosc?) do przelozonych. Nie licza sie prawda czy spoleczenstwo ale tylko interes wladzy/partii z ktora tak sie utozsamiacie, ze juz dawno staciliscie kontakt z rzeczywistoscia.

                Ty autentycznie myslisz, ze wszyscy sa tak glupi jak ty sama, iz ktokolwiek uwierzy, aby postronna, przypadkowa osoba - za jaka sie podajesz - monitorowala te strone, praktycznie natychmiastowo reagujac wypracowaniami belkotliwego tekstu na *kazdy* przejaw krytyki UM i jasnie swietego Szczurka - i to nie tylko do artykulow nie nowych, ale i archiwalnych?

                Przyjmij takze do wiadomosci, ze nie bedziesz mi mowic - ty biurokratyczna mendo - co i gdzie mam pisac, bo za mala(y) na to jestes.

                I tyle *defintywnie* ode mnie - traktuj te nadprogramowa wypowiedz calkowicie *grzecznosciwowo* z mojej strony. Jestes tak przewidywalna(y) w swoim yntelekcie, ze zanim cokolwiek odpiszesz, mam juz na to gotowa odpowiedz, choc jak znam mentalnosc glupoli, w swojej opinii masz sie za geniusza.

                Papatki.

                • 3 3

              • Poprawiłeś mi humor swoją wypowiedzią :) Żałosna wypowiedź i tyle. Jak już pisałam jestem otwarta na dyskusję na poziomie, ale jak widać Ty nie jesteś do tego zdolny! Kolejne pretensje do całego świata. Wypowiadam się tylko jako Natalia. A to że Ty sobie uroiłeś jakieś chore filmy to już nie mój problem :) tak sprawdzałam swój post bo byłam ciekawa Twoich błyskotliwych odpowiedzi. Skoro rozmowę skończyłeś to się tego trzymaj! A ja jeszcze ze swojej strony dodam że doszukiwanie się wszędzie spisku daleko Cię nie doprowadzi. No i nie wiem kto tu stracił kontakt z rzeczywistością. Papatki? Ile Ty masz lat dziecko. Żyj i dać żyć innym.

                • 3 0

              • Synu, ale kogo obchodzi co ty tam bździsz po kątach?

                • 2 0

              • Natalia, człowiek ma zakwianie osobowości (1)

                i już nie wie co jest tematem dyskusji, a z zawisci do Gdyni wszysto mu sie miesza kręci niczym w Red Bull Air Race, tylko daleko mu do pilota i przeciążenia 10 G.

                Gratuluje dobrych i merytorycznych wypowiedzi:))

                • 4 0

              • Dzięki! :-)

                • 2 0

      • A kałmstwo jakieś znalazłeś(-aś)? Jak nie, to skończ szczekać i wracaj na żal.pl, gdzie Twoje miejsce.

        • 2 3

    • Brawo

      Bardzo konkretna i wyważona opinia, sedno sprawy i w pełni obiektywna.

      • 4 1

  • Wnioski takie, że (1)

    Gdynia wygrała na ten imprezie więcej niż się spodziewano.
    Brawo Panie Prezydencie i organizatorzy !
    Kocham Gdynię !

    • 13 6

    • przepraszam ale co wygrała Gdynia więcej niż się spodziewano ?

      Niewiele, poza tzw. efektem medialnym. Z tym, że on też jest wątpliwy. Bo za przeproszeniem co takiego ciekawego można zobaczyć w Gdyni w porównaniu z innymi nadmorskimi miastami Europy ? Kogo w Europie obchodzi Dar Pomorza, jakaś Błyskawica, quasi modernizm, o infoboksie nie zapominając. Można piać z zachwytu nad efektem promocyjnym lecz rzeczywistość po prostu skrzeczy. Tak jak rok w rok pieje się o wycieczkowcach zawijających do portu w Gdyni. Fakt, zawijają. I na tym koniec. Turyści w autobusy i do Malborka czy do Gdańska.

      • 3 5

  • scenariusz (1)

    Katastrofy

    • 2 4

    • tak scenariusz katastroficzny dla Gdańszczan ludzie przyszli na imprezę masową dobrze się bawią i nie narzekają na wszystko ;) tak ja widziałem tą imprezę i większych utrudnień nie zauważyłem.

      • 3 1

  • W niedzielę od strony plaży śródmieście było tylko jedno wejście. (1)

    Na plaży nie było wydzielonego pasa, którym można było przejść dalej na plażę, co powodowało, że na plaży tworzyły się korki i nie można było przejść dalej na plażę. W pewnym momencie rozpadało się i tłum na plaży przy wejściu w panice chciał wychodzić , a nie było wiadomo gdzie wyjście. Nie było wesoło, ludzie w panice zaczeli rozrywać ogrodzenie. Nie było bezpiecznie

    • 4 2

    • w niedziele, nim spadl deszcz, na plazy bylo juz bardzo niebezpiecznie. ludzi bylo tak duzo, ze zaczeli deptac po sobie. musialam uciekac z dzieckiem, bo zaczelam sie bac. a ludzie caly czas byli wpuszczani. czy aby na pewno tam bylo tylko 70 tys. ludzi?

      • 1 1

  • Ochrona debilna (2)

    Ojca nie wpuszczono z parasolem i małym krzesełkiem bo jak twierdziła ochrona mogłyby te przedmioty strącić samolot... Debilizm ochrony maksymalny

    • 3 3

    • Do pana od "debilna ochrona"

      po pierwsze nie istnieje słowo DEBILNA, a po drugie z całym szacunkiem musi Pan sprawdzić regulamin imprez masowych!!! na heinekenie zabierali na bramkach dosłownie wszystko od grzebieni po kosmetyki (wszystko jest dla bezpieczeństwa) więc albo się trzeba dostosować albo posiedzieć w domku.pozdrawiam :)

      • 0 0

    • do Pana "ochrona debilna"

      z całym szacunkiem proszę sobie sprawdzić regulamin imprez masowych!!! na heinekenie na bramkach zabierali prawie wszystko od grzebieni po kosmetyki ,napoje itp (wszystko dla bezpieczeństwa)a po drugie, myślę że rozłożenie parasola w takim tłumie graniczyłoby z cudem.trzeba się dostosować a jak nie to posiedzieć w domku w fotelu z parasolką i oglądać w tv.
      pozdrawiam wszystkie marudy ;)

      • 0 0

  • Jakie wnioski ? Ponowie zabraknie pieniędzy na awans Arki Gdynia

    • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane