• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rok nowego kapra - zawładnął Gdańskiem?

Marzena Klimowicz-Sikorska
11 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nie będzie konkursu na gdańskiego pirata
Krzysztof Kucharski od maja ub.r. pełni rolę Gdańskiego Kapra. Jak mu idzie? Krzysztof Kucharski od maja ub.r. pełni rolę Gdańskiego Kapra. Jak mu idzie?

Ponad rok od wybrania Gdańskiego Kapra sprawdzamy jak w tej roli radzi sobie Krzysztof Kucharski, który wypełnił lukę po słynnym Gdańskim Piracie Andrzeju Sulewskim, który przez 20 lat bawił turystów i mieszkańców. Gdzie najczęściej można go spotkać, co w najbliższym czasie planuje i kto szyje mu kaperskie mundury?



Edukacja najmłodszych o morskiej historii Gdańska to jedno z zadań Gdańskiego Kapra. Edukacja najmłodszych o morskiej historii Gdańska to jedno z zadań Gdańskiego Kapra.
Przechadzając się z Gdańskim Kaprem Długim Pobrzeżem nie sposób opędzić się od chętnych do wspólnego zdjęcia. Trudno się dziwić - kaperski uniform i oręż przytroczony do pasa to wabik na turystów i nie tylko.

- Poza dziećmi, uwielbiają się ze mną fotografować panie, tak koło 50-tki i jakoś zawsze tak wychodzi, że chętnie chwytają za rękojeść pistoletu, który mam przy pasie - żartuje Krzysztof Kucharski, który w rolę Gdańskiego Kapra wciela się od maja zeszłego roku.

Humoru nowemu kaprowi trudno odmówić, sypie anegdotami ze spotkań z dziećmi, bo edukacja najmłodszych o dziejach dawnego Gdańska i jego morskiej przeszłości jest dla niego priorytetem.

Zobacz jak Gdański Kaper szukał załogi.

- Nie chciałem naśladować słynnego Gdańskiego Pirata, zresztą pana Andrzeja nie dałoby się skopiować, to była instytucja sama w sobie. Od początku chciałem stworzyć coś nowego - dodaje kaper. - Pan Andrzej, o czym zapominamy, też odtwarzał kapra, tylko w przebraniu pirata. Ja z kolei nawiązuję do idei rozbójnika morskiego, ale sprzedając to w inny sposób, w dużej mierze przez edukację.

Czy uważasz, że Gdański Kaper dobrze spełnia swoją funkcję?

Przez ponad rok, odkąd po raz pierwszy pojawił się na ulicach Gdańska, zdążył nawiązać współpracę z wieloma instytucjami - m.in. muzeami i bibliotekami. Oprócz tego, w sezonie letnim, można zobaczyć go na Głównym Mieście, po którym przechadza się i za darmo pozuje do zdjęć. Do tego angażuje się w działalność charytatywną, bierze udział w targach turystycznych, ale też realizuje autorskie projekty. Jednym z nich jest "Uroczysta zmiana warty".

- Od stycznia tego roku, zwykle w pierwszą niedzielę miesiąca ok. godz. 15-16 przy Muzeum Bursztynu zobacz na mapie Gdańska, a więc przy dawnej Katowni, można spotkać gdańskich żołnierzy z XVIII lub XIX wieku. Pokazujemy zmianę warty zgodnie z regulaminem z epoki. Ale nie tylko, bowiem odgrywamy też scenki nawiązujące do historii miasta, a ostatnio zrobiliśmy np. pokaz mody historycznej od XIV wieku. Współpracujemy z małymi grupami rekonstrukcyjnymi, ja osobiście należę do Projektu Historycznego Garnizon Gdańsk. To wszystko ma przybliżyć historię Gdańska.

Oprócz zmiany warty, od października organizowany jest Klub Latającego Holendra, który nawiązywać ma do dawnego programu telewizyjnego o takim tytule. Spotkania odbywają się jesienią i zimą, raz w miesiącu w filii biblioteki na Mariackiej - dokładana godzina i data spotkania podawane są na stronie biblioteki.

Wiele osób zarzuca jednak Gdańskiemu Kaprowi, że zamiast niego, częściej w mieście można spotkać tzw. "Czerwonego Korsarza", który podszywa się pod gdańskiego pirata, wyłudza od turystów pieniądze za zrobienie sobie z nim zdjęcia i irytuje mieszkańców swoim tawernianym zachowaniem.

- Do moich obowiązków należy m.in. pojawianie się w każdym dniu, kiedy mam wolne, na Głównym Mieście. W sezonie letnim bywam tam 5-6 razy, czasami jestem po 5 godzin, a czasem po 2 godz. - mówi Kucharski. - Trzeba pamiętać o tym, że to jest praca non profit - nie biorę za nią pieniędzy od miasta, nie biorę pieniędzy za zdjęcia.

Choć praca kapra to zajęcie na niemal cały etat, poniekąd dzięki niemu jest w stanie się utrzymać. - Dzięki pracy korsarza stałem się bardziej rozpoznawalny, więc czasem prywatne firmy zatrudniają mnie przy różnych wydarzeniach, prowadzę konferansjerkę, uczestniczę w rekonstrukcjach historycznych - wymienia Kucharski. - Do tego jeszcze współpracuję z Centrum Hewelianum, z Muzeum Historycznym Miasta Gdańska, zajmuję się organizacją wydarzeń historycznych poza Gdańskiem, m.in. na Dolnym Śląsku, piszę artykuły i produkuję sprzęt rekonstruktorski. Jestem mocno zapracowany, najbliższe dni wolne dla siebie i rodziny będę miał dopiero w październiku.

Pokazowa ceremonia zmiany warty przy gdańskiej Katowni

Wolne chwile wypełnia mu też... krawiectwo. Każdą rzecz, którą ma na sobie uszył sobie sam. - Kiedyś szyła mi żona, ale stwierdziła, że ma dosyć i szyję sam. W Garnizonie mamy zaprzyjaźnioną krawcową, która szyje, jeśli ktoś sam nie potrafi - dodaje.

Dlaczego zdecydował się na strój kapra, a nie właśnie pirata, który dzięki filmom z serii "Piraci z Karaibów" jest tak popularny i chętnie kopiowany? - Pirat to zwykły rozbójnik morski, którego każdy mógł powiesić. A kaper to człowiek morza wynajęty przez np. miasto czy króla do walki z przeciwnikami - to najemnik morski. To jest żołnierz, ma więc kodeks moralny, musi się odpowiednio zachowywać - mówi Kucharski. - Dzieli się łupami ze swoim mocodawcą. Najsłynniejszy nasz gdański kaper Paul Beneke zrabował obraz Sąd Ostateczny, z którego Gdańsk do dziś jest dumny.

Majowa zmiana warty pod Katownią.

Strój kapra, w którym go zwykle można spotkać, jak i te, których używa podczas historycznych rekonstrukcji są wzorowane na oryginalnych strojach z epoki, które szyte są na podstawie znalezisk archeologicznych czy zachowanych rycin. Oprócz wartości historycznej, strój kaperski dodatkowo ma szczególną "moc" sprawczą. - Zauważyłem już, że nawet jak chcę załatwić coś w urzędzie np. jakąś historyczną imprezę, wystarczy założyć strój kapra, od razu sprawa jest załatwiana. Po cywilu mało kto mnie rozpoznaje, a przez to tak chętnie ze mną nie rozmawia - mówi Kucharski.

Strój Gdańskiego Kapra składa się z granatowego płaszcza, tzw. szustokora, który wzorowany jest na ilustracjach przedstawiających Czarnobrodego, czyli Edwarda Teacha, angielskiego pirata, który na początku XVIII w. grasował na Morzu Karaibskim.

- Jego płaszcz był cały w granacie, dodałem czerwony mankiet, żeby nie był taki smutny. Do tego kamizelka, bryczesy, wysokie skarpety, krótkie buty ze sprzączkami (bo na statku w takich najłatwiej się poruszać, choć wielu marynarzy chodziło boso), ładownica na proch, pistolet, szabla, sakiewka na dukaty i torba żeglarska - wylicza kaper. - A w niej: torba ze skóry konia, kalesony (obowiązkowo, nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać), replika szczoteczki do zębów z kości krowiej i świńskiej szczeciny, opaska na oko (zakładano ją przed bitwą, miała chronić oko przed drzazgami w przypadku abordażu), bo noszenie jej na lądzie jest tak absurdalne, jak noszenie kasku po zejściu z motocykla. Do tego lina, soda oczyszczona, którą myto zęby, grzebień, brzytwa, pędzel do golenia, scyzoryk XIX wiekowy angielski, oryginał, krzesiwo, klamerki na bieliznę - to wszystko nosili ze sobą kaprzy, to noszę i ja.

W najbliższym czasie, poza ulicami Głównego Miasta, Gdańskiego Kapra będzie można zobaczyć m.in. na Baltic Sail 4-7 lipca, podczas inscenizacji bitwy morskiej na wodach Motławy (na wysokości Filharmonii), która odbędzie się 6 lipca o godz. 20. Od 4 lipca na rogu ul. Rycerskiej i Grodzkiej zobacz na mapie Gdańska niedaleko Muzeum archeologicznego będzie "stacjonować" obóz wojskowy. Natomiast od czwartku do niedzieli na ulicach Głównego Miasta będą odgrywane scenki scenki na mieście, będzie można spotkać ludzi z początku XVIII wieku, zarówno cywili i żołnierzy.

- Poza tym na wszystkie regaty, które odbywają się w gdańskiej marinie w czerwcu i lipcu, wpadnę z przyjaciółmi z Garnizonu Gdańsk, pograć w kości z ludźmi morza - dodaje kaper. - Na wszystkie serdecznie zapraszam.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (200) 10 zablokowanych

  • Trollo lollo trollo lollo trollo (2)

    Najlepiej malkontencić, i samemu nic nie robić tylko trollo :P . Kaper jest "de beściak" jak mawiał Siara .

    • 9 2

    • :) (1)

      zawiść panie, zawiść.

      • 3 1

      • i świadomość

        pozornej anonimowości w sieci

        • 3 1

  • Kaper jest spoko, ale nad załogą mógłby jednak popracować... (6)

    Ja bardzo lubię takie wydarzenia i w kilku brałem już udział, ale zniesmaczony jestem niedociągnięciami. Jakiś czas temu pod Katownią kobieta w męskim stroju. Innym razem (ta sama z resztą kobieta) znów w męskim ubiorze. W dodatku z XVIII wieku, a warta była napoleońska. Byłem też na wjeździe Napoleona w zeszły weekend. Był tam pan Kucharski, ale nie jako kaper miejski i jego ludzie. Niby Napoleon i pierwsze Wolne Miasto, a tam panowie w strojach z przełomu XVII i XVIII w. Raczej nie widzę tu edukacji. Widząc pasjonata ludzie myślą, że widzą fachowca, a tu robienie takiego mętliku w głowach. Jakby Hollywood mało już krzywdy zrobiło. Ludzie może i sympatyczni, choć ciężko mi się wypowiedzieć, ale mało profesjonalni. Jeśli p. Kucharski zajmuje się tym od tak wielu lat, to już dawno powinien coś z tym zrobić.

    • 17 6

    • Mateuszu z Zaspy (5)

      Do mnie pijesz, więc odpowiadam.
      Proponuję się najpierw zorientować w historii kaperstwa basenu Morza Bałtyckiego i kim była niejaka Ingela Gathenhielm. To powinno dać jasny obraz na jakiej podstawie została "uszyta" cała moja postać. Wiedza nie boli.
      Co do miszmaszu epokowego w naszych pokazach, to warto posłuchać co mówi i objaśnia prowadzący. Zawsze też można podejść do każdego z nas i zapytać "a dlaczego tak a nie inaczej".
      Pewnie nie zauważyłeś, ale w tej chwili "Zmiana Warty" jest już rozciągnięta od XIV po początek XX wieku.
      Pozdrawiam z Nowego Portu :)

      • 5 4

      • Isabello... (3)

        Znam Gathenhielm, znam Anne Bonny i znam Mary Read, znam też Johannę Hard, Rachel Wall, Skytte, Burn, de Berry, Delahaye, Dieu-le-Veut i Charlottę Badger. Tu przyznam, że kilka z tych nazwisk musiałem sobie wygooglować, ale tylko przez pisownię. Po prostu lubię historię, a piractwo jest moim konikiem od dzieciństwa - od "Wyspy skarbów" Stevensona i "Kapitana Blooda" Sabatiniego. Zbastuj więc nim zaczniesz zarzucać komuś ignorancję :)Za to obecność Ingeli Gathenhielm w Gdańsku jakoś mi się nie widzi, ale niech Ci będzie, że jest to usprawiedliwienie dla kobiety w męskim ubiorze. Nigdy nie byłem rekonstruktorem, ale mam kilku znajomych, którzy robią różne czasy i zawsze mi się wydawało, że chodzi w tym o przedstawianie realiów konkretnych epok, a nie wyjątkowych wypadków. Czy panie rekonstruujące XIX wiek jeśli takie są chodzą w męskich frakach powołując się na George Sand? Zmiany warty, które ja oglądałem nie były "rozciągnięte", a czy wjazd napoleona też był? Bo wydaje mi się, że nie mógł wjeżdżać też sto lat wcześniej :)

        • 7 4

        • (2)

          Zawsze znajdzie sie pajac ,ktory pisze ,że wei wszystko o wszystkich.Weż się człeku walnij w ten swój łeb.

          • 5 5

          • Znajdzie się ktoś, kto ma jakąś wiedzę i ma odmienne zdanie i już taka chamówa? Nieszczególnie "sympatyczni" jednak ci ludzie. Wstyd.

            • 5 3

          • za to po drugiej stronie trąci atmosferą naginania faktów pod tytułem "ciemny lud i tak to kupi"

            • 5 3

      • i tak wygląda pani słabo w tym stroju i tak :(

        • 6 2

  • Bardzo ciekawy artykuł, już wiem wszystko o gdanskim kaprze. (1)

    • 22 5

    • Ciekawy

      i rzeczowy. Zamiast kiczowatej maskotki do zdjęć. Mamy kogoś kto coś robi dla miasta. Kaper na prezydenta!:)

      • 3 3

  • brawo Krzysztof (2)

    Wybitnie potrzebny i mądry gość.PO co zabieracie głos,kiedy nie macie nic do powiedzenia? Ofiary Holywood.

    • 12 8

    • ofiary Holywood

      i internetu.

      • 2 0

    • FDG

      Ja nie jest ofiarą Hollywood, ale polskich reklam

      • 0 6

  • Nie znają pirata ?? (5)

    No nie znają bo zamiast chodzić po starowce to chodża po necie i piszą pierdoły jakby się znali na wszystkim.
    Jakbyście sie interesowali Gdańskiem to na pewno wiedzielibyście ale wolicie spędzać czas na wkurzaniu innych swoimi chorymi tekstami.

    • 14 8

    • każdy

      kto odnosi sukces znajduje przeciwników. A, że nie można się do Pana Krzysztofa przyczepić? To gadają o jego wyglądzie. Brak podstawowej wiedzy ze szkoły podstawowej, wychodzi w tych negatywnych komentarzach na każdym kroku.

      • 1 2

    • Hmmm... (2)

      Ciekawe też, że towarzystwo nie może się zdecydować. Raz twierdzi,że strach lodówkę otworzyć, bo wylezie z niej Krzysztof z Garnisonem.Dodatkowo twierdząc, że ciągniemy kasę z Miasta (czyli z podatników). Drugi raz, że kapra nie zna i nie widuje. Ambiwalencja stosowana.
      Jednych i drugich zapraszamy w najbliższy weekend na gdańską marinę.

      • 8 3

      • (1)

        a co jest w najbliższy weekend na gdańskiej marinie?

        • 2 1

        • Regaty

          Regaty o Puchar Mariny. Będzie można nas tam spotkać.
          Ahoj!

          • 7 3

    • Nie znają

      bo "starówka" dla nich to tylko "Długa", jak najczęściej nazywają ul.Długą i Długi Targ razem wzięte.
      Na imprezy nie chodzą, do muzeów też.

      • 7 1

  • Napisano ze on ma sie pokazywac itd itd !! CZY TO JEST PLATNE ZAJECIE ? (6)

    Byloby chore gdyby miasto placilo pensje za taki przebieranczy teatrzyk

    • 18 78

    • 13-tu

      nie umiejących czytać ze zrozumieniem zaplusowało.

      • 0 0

    • tak miasto zato płaci czyli znaszych podatków (2)

      • 4 11

      • Kolejny (1)

        niedouczony? Przeczytać warto artykuł jeszcze raz.

        • 8 2

        • nie umiem czytać

          • 4 0

    • To byś chciał człeku??
      No wysuń jakąś propozycje a nie tylko krytykuj

      • 19 2

    • ... a może przeczytaj artykuł jeszcze raz?

      • 39 2

  • Ten `Kaper` jest ok! Byleby nie spotkac tego kretyna `Czerwonego Kapra` ! (3)

    • 15 2

    • służby

      niech się zajmą, pajac jest niebezpieczny.

      • 1 0

    • Ktos cie zminusowal -to pewnie ten kretyn czerwony kaper siedzi przed kompem i minusuje (1)

      • 7 1

      • Ten też ale są ci co są niezadowoleni ze wszystkiego.Ale my jesteśmy niezadowoleni ,że takie pajace zyją pośród nas.

        • 3 1

  • Parada równości ? (1)

    • 3 3

    • owszem

      jak sie "czerowny korsarz" w koralach damskich pokazuje

      • 2 0

  • pirat taki sobie (1)

    przedstawienia ok, ale aż się prosi, żeby twarzą przedsięwzięcia był burmistrz, czy jak mu tam, taki niepozornej budowy, ale za to budzący sympatię a nie paniczyk, któremu się wydaje, że jest pociągający

    • 5 2

    • e tam

      na kapra lecą kobitki. Ma dużo fanek szczególnie na Mariackiej.

      • 1 2

  • Obaj są potrzebni a ten trzeci najbardziej. (2)

    Chuligan "czerwony korsarz" jest w Gdansku niezbędny, by leczyć mdłości na jakie sie zbiera czytającemu lukrowane teksty o nominowanym przez urząd piracie, najbardziej sztucznym i kiepskim.

    • 3 6

    • Ziembiński (1)

      podpisuj się

      • 1 0

      • Ziembiński jak zwykle tchórzy.Mocny tylko w łapaniu za cycki i wyłudzaniu kasy.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane