- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (107 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (156 opinii)
- 3 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (129 opinii)
- 4 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (12 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (216 opinii)
- 6 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (80 opinii)
Rolnik podzielił władze Gdyni i wojewodę
Na obrzeżach Gdyni jest pole, z którego uprawy utrzymuje się rolnik i jego rodzina. Podczas uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego właściciel gruntu złożył wniosek, by działka nadal mogła być rolnicza. Władze miasta się zgodziły, ale wojewoda chętniej widziałby tam domy lub obiekty handlowe, więc spór rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny.
- Od wielu lat je uprawiam. Nie podnajmuję, nie czaruję z dopłatami unijnymi, nie robię jakichś dziwnych kombinacji. Po prostu uprawiam ziemię, jak za dziada i pradziada - mówi nam pan Marian, który z pracy na własnej roli utrzymuje rodzinę.
Gdy usłyszał o tworzącym się planie zagospodarowania przestrzennego dla terenów, na których żyje, od razu zgłosił w urzędzie swoje uwagi. Nie on jeden, podobnie uczynili też dalsi i bliscy sąsiedzi. To normalna procedura, mająca na celu pogodzenie interesów miasta, stawiającego na rozwój i urbanizację, z interesami ludzi mieszkających na terenach, które ma objąć nowy plan.
Urzędnicy przychylili się do prośby rolnika i w planie zagospodarowania przestrzennego zapisali, że pole pozostanie polem. Pod koniec poprzedniego roku plan został zatwierdzony przez gdyńską Radę Miasta. Ale podważył go wojewoda pomorski.
- Są w nim uchybienia, które stanowią naruszenia zasad sporządzania planu - twierdzi Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski.
O co chodzi? Właśnie o pole, na którym według urzędników wojewódzkich znaleźć się powinny raczej domy jednorodzinne lub firmy usługowe i handlowe, niż żyto lub rzepak. Druga sprawa to zmiana wartości działek, które znalazły się w planie i wynikające z nich nowe stawki podatków i opłat za wieczyste użytkowanie.
Władze Gdyni nie zgadzają się jednak z tymi wnioskami i już złożyły odwołanie od decyzji. W efekcie sprawę rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
- W studium uwarunkowania przestrzennego jest zapis stwierdzający, że 40-60 proc. powierzchni objętej planem ma być terenem biologicznie czynnym. W naszej ocenie pole w oczywisty sposób można sklasyfikować w tym zbiorze - mówi Marek Karzyński, dyrektor gdyńskiego Biura Planowania Przestrzennego. - Nie martwiłbym się też ewentualnym spadkiem cen nieruchomości, bo sąsiedztwo pola pszenicy czy maków jest bardzo pożądane na całym świecie. Widziałem takie osiedla w Szwajcarii i robi to ogromne wrażenie - dodaje Marek Karzyński.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami plan zagospodarowania przestrzennego powinien być w swoich ustaleniach zbieżny i spójny z polityką przestrzenną Rady Miasta Gdyni ujętą w - uchwalonym wcześniej - studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Gdyni. Po przeprowadzeniu analizy zgodności z prawem planu miejscowego, o którym napisano w artykule, Wojewoda uznał, że narusza on ustalenia zawarte w studium. To nie Wojewoda, a Rada Miasta Gdyni, uchwalając studium, przeznaczyła ten obszar pod zabudowę jednorodzinną oraz usługi komercyjne, w tym centra handlowe o powierzchni do 2000 m.kw. Nie możemy się zatem zgodzić, z zawartymi w tekście, stwierdzeniami: "...wojewoda chętniej widziałby tam domy lub obiekty handlowe..." oraz "O co chodzi? Właśnie o pole, na którym według urzędników wojewódzkich znaleźć się powinny raczej domy jednorodzinne lub firmy usługowe i handlowe, niż żyto i rzepak."
Ponieważ omawiany plan miejscowy nie był zgodny z ustaleniami studium Wojewoda wydał rozstrzygnięcie nadzorcze, stwierdzające nieważność uchwały Rady Miasta Gdyni. Warto również wspomnieć, że naruszenie to nie było jedyną przesłanką do jej unieważnienia.
Roman Nowak, Rzecznik Prasowy Wojewody Pomorskiego
Miejsca
Opinie (158) 6 zablokowanych
-
2014-01-23 10:22
Zagospodarowanie przestrzenne w Polsce to żart (1)
Dzisiaj jest coś zaplanowane, a jutro już plan się zmienia. Tak to wygląda.
Ile było takich sytuacji, że ludzie kupowali mieszkanie lub budowali dom, zagospodarowanie przestrzenne zakładało, że w bezpośrednim sąsiedztwie będą tylko tereny zielone lub jakąś niska zabudowa, po czy nagle się okazywało, że plany zostały zmienione, a z okna widać ścianę jakiegoś wysokiego budynk/bloku itp?
A ta ziemia? ktoś widać ma na nią chrapkę. Wiadomo, że chłop nie wybuduje na niej willi, ale zapewne zaraz znajdzie się jakiś uczynny "bratanek", który z chęcią zagospodaruje teren zgodnie z zagospodarowaniem.- 5 0
-
2014-01-23 20:32
zgadza się
ktoś musi mieć w tym interes...jak zawsze
Dziś powiedzą pole, jutro wieżowiec a pojutrze jeszcze coś innego?
Rozwój miasta?
Najpierw naprawcie to co jest spie...ne w centrum, a dopiero potem się rozrastajcie.- 1 0
-
2014-01-23 10:32
Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski--widać, że z narodu wybranego
więc nie będzie dobrze służył tutaj Polakom, będzie mieszał, bruździł, skłócał, ....
- 6 0
-
2014-01-23 10:36
glupcy
Czy wy ku wa nie wiecie że tylko ja mam rację?! Czy do was to nie dociera ze nie macie mi co podskakiwac? Premier mnie zrobił wojewodą i ja tu ku wa żądze. !
- 3 0
-
2014-01-23 10:41
znam
Mało się panie stachurski nakombinowałeś z panem plocke w gminie krokowa teraz na wyższą skalę,gratuluję,że teraz więcej osób pozna wasze metody
- 4 0
-
2014-01-23 10:45
znowu ten Stachurski !!! dość już mamy rządów PO !!! won
sam dziadyga mieszka na wsi a wpiernicza się do Gdyni
- 6 0
-
2014-01-23 10:46
jak to kibice Arki śpiewali ???
- 0 1
-
2014-01-23 10:55
To nie te rejony gdzie zamordowano tą 13 - letnią dziewczynkę?
- 0 1
-
2014-01-23 10:57
opłata za grunt
jak dobrze zrozumiałem z treści artykułu sprawa jest bardzo prosta-urzędnik chce zmienić status terenu z rolniczego na budowlany i podnieść opłatę za wieczyste użytkowanie wielokrotnie w górę. pomimo że jest to działka prywatna to właściciel sam za kilka miesięcy by ją sprzedał z uwagi na astronomiczne koszty utrzymania-widocznie jest już kupiec. niestety władza upaja.to smutne lecz prawdziwe że każdy kolejny na stołku będzie dbał także o siebie samego a nie o maluczkich.
- 3 0
-
2014-01-23 11:15
Chcemy najwiekszej galeryji w Polsce
Na miejscu p.wojewody zbudowalbym tak duże centrum handlowe jak 3 Riviery i 3 Galerie Bałtyckie do kupy wzięte.Ludzie przebywaliby z rodzinami całymi tygodniami,a do domu wracaliby na wakacje i ferie.Trza coś zostawić potomnym po sobie panie Wojewodo.Nazwa -Centrum Stachurskiego.
- 5 0
-
2014-01-23 11:29
działka od działki
Działka może być rolnicza i uprawiane na niej żyto nawet jak w planie zagospodarowania przeznaczona jest pod budownictwo; chodzi o to, że jak działka jest przeznaczona w planie pod budownictwo to urzędnik jest smutny bo nie wydaje decyzji o warunkach zabudowy, a jak stoi w planie, że działka przeznaczona jest pod rolnictwo - to można ją odrolnić i uśmiech gości na licu urzędnika, bo znów wydaje warunki zabudowy.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.