• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rolnik podzielił władze Gdyni i wojewodę

Michał Sielski
23 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Sąsiedztwo pola może wpłynąć na cenę działki budowlanej. Według jednych pozytywnie, według innych wręcz przeciwnie. Sąsiedztwo pola może wpłynąć na cenę działki budowlanej. Według jednych pozytywnie, według innych wręcz przeciwnie.

Na obrzeżach Gdyni jest pole, z którego uprawy utrzymuje się rolnik i jego rodzina. Podczas uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego właściciel gruntu złożył wniosek, by działka nadal mogła być rolnicza. Władze miasta się zgodziły, ale wojewoda chętniej widziałby tam domy lub obiekty handlowe, więc spór rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny.



Czy miasto powinno zgadzać się na uprawę pól nawet na obrzeżach miasta?

Pole w granicach miasta to rzadkość. Ale na obrzeżach nawet największych aglomeracji bez problemu znajdziemy połacie obsiane rzepakiem czy pszenicą. Podobnie jest w Gdyni. W rejonie ul. Chwaszczyńskiej i Rdestowej zobacz na mapie Gdyni nie brakuje terenów zielonych. Są łąki, pola, jest i pole pana Mariana.

- Od wielu lat je uprawiam. Nie podnajmuję, nie czaruję z dopłatami unijnymi, nie robię jakichś dziwnych kombinacji. Po prostu uprawiam ziemię, jak za dziada i pradziada - mówi nam pan Marian, który z pracy na własnej roli utrzymuje rodzinę.

Gdy usłyszał o tworzącym się planie zagospodarowania przestrzennego dla terenów, na których żyje, od razu zgłosił w urzędzie swoje uwagi. Nie on jeden, podobnie uczynili też dalsi i bliscy sąsiedzi. To normalna procedura, mająca na celu pogodzenie interesów miasta, stawiającego na rozwój i urbanizację, z interesami ludzi mieszkających na terenach, które ma objąć nowy plan.

Urzędnicy przychylili się do prośby rolnika i w planie zagospodarowania przestrzennego zapisali, że pole pozostanie polem. Pod koniec poprzedniego roku plan został zatwierdzony przez gdyńską Radę Miasta. Ale podważył go wojewoda pomorski.

- Są w nim uchybienia, które stanowią naruszenia zasad sporządzania planu - twierdzi Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski.

O co chodzi? Właśnie o pole, na którym według urzędników wojewódzkich znaleźć się powinny raczej domy jednorodzinne lub firmy usługowe i handlowe, niż żyto lub rzepak. Druga sprawa to zmiana wartości działek, które znalazły się w planie i wynikające z nich nowe stawki podatków i opłat za wieczyste użytkowanie.

Władze Gdyni nie zgadzają się jednak z tymi wnioskami i już złożyły odwołanie od decyzji. W efekcie sprawę rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.

- W studium uwarunkowania przestrzennego jest zapis stwierdzający, że 40-60 proc. powierzchni objętej planem ma być terenem biologicznie czynnym. W naszej ocenie pole w oczywisty sposób można sklasyfikować w tym zbiorze - mówi Marek Karzyński, dyrektor gdyńskiego Biura Planowania Przestrzennego. - Nie martwiłbym się też ewentualnym spadkiem cen nieruchomości, bo sąsiedztwo pola pszenicy czy maków jest bardzo pożądane na całym świecie. Widziałem takie osiedla w Szwajcarii i robi to ogromne wrażenie - dodaje Marek Karzyński.

Stanowisko rzecznika wojewody pomorskiego:

Zgodnie z obowiązującymi przepisami plan zagospodarowania przestrzennego powinien być w swoich ustaleniach zbieżny i spójny z polityką przestrzenną Rady Miasta Gdyni ujętą w - uchwalonym wcześniej - studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Gdyni. Po przeprowadzeniu analizy zgodności z prawem planu miejscowego, o którym napisano w artykule, Wojewoda uznał, że narusza on ustalenia zawarte w studium. To nie Wojewoda, a Rada Miasta Gdyni, uchwalając studium, przeznaczyła ten obszar pod zabudowę jednorodzinną oraz usługi komercyjne, w tym centra handlowe o powierzchni do 2000 m.kw. Nie możemy się zatem zgodzić, z zawartymi w tekście, stwierdzeniami: "...wojewoda chętniej widziałby tam domy lub obiekty handlowe..." oraz "O co chodzi? Właśnie o pole, na którym według urzędników wojewódzkich znaleźć się powinny raczej domy jednorodzinne lub firmy usługowe i handlowe, niż żyto i rzepak."

Ponieważ omawiany plan miejscowy nie był zgodny z ustaleniami studium Wojewoda wydał rozstrzygnięcie nadzorcze, stwierdzające nieważność uchwały Rady Miasta Gdyni. Warto również wspomnieć, że naruszenie to nie było jedyną przesłanką do jej unieważnienia.

Roman Nowak, Rzecznik Prasowy Wojewody Pomorskiego

Miejsca

Opinie (158) 6 zablokowanych

  • Wojewoda może lepiej niech się za bardzo nie wcina - zwłaszcza jeśli władze miasta poparły Pana Mariana rolnika. Centrum handlowe niech sobie wybuduje pod swoim domem.

    • 9 1

  • debilizm wojewódzki

    to ziemia rolnika nie durnego wojewody, to co chciałby to jeszcze nie wszystko, najlepiej zabetonować cały teren, domy jednorodzinne ? a kto będzie budował jak ludzie nie mają kasy, centra handlowe? tego badziewia już jest wystarczająco dużo, usługowe?/ jakie kolejny motoryzacyjny ? Kiedy urzędowi debile zrozumieją, że własność prywatna jest święta?

    • 11 1

  • Pole, pole, łyse pole, ale mam już plan (1)

    Nad makietą się męczyłem ładnych parę lat

    • 4 0

    • Panie Marianie, Pan się nie boi, cała Gdynia za Panem stoi !

      • 2 1

  • (2)

    nie jestem zawistny, nie zazdroszczę, lubie, ludzi nie zycze nikomu zle ale jak widze czerwonego starego komucha który w demokratycznym państwie pełni funkcje wojewody, jak widze jak jego komusza mentalność wylewa się z urzędu wojewódzkiego to mnie jasna cholera trafia. nie za taką polskę zgineli stoczniowcy

    • 18 0

    • 100% racji

      popieram!!!!

      • 5 0

    • Gratuluję

      10 na 10. Tez tak myślę i min dlatego tak wku ia mnie PO

      • 4 1

  • Proste...bo są naciski deweloperów i innych cwaniaków na zmiany przeznaczenia terenu...

    • 11 0

  • szlag mnie trafia od rana

    wszystko zabiorą ludziom, Polakom, i oddadzą w cudze ręce, nie na darmo Polacy mają za granicą taką opinię, jaką mają, sprzedadzą wszystko za bezcen, nie liczy się to, że ktoś kiedyś poświęcił swoje życie, żebyśmy teraz mieli wolną Ojczyznę, sprzedać, oddać za darmo, oto cała filozofia

    • 9 0

  • i bardzo dobrze że się rolnik nie zgadza!

    sam obecnie szukam działki do kupienia i mi bardzo by odpowiadało sąsiedztwo pola lub lasu a nie jakieś osiedle domków jednorodzinnych! Niech mu nie zabraniają żyć a z tego on żyje i to jego pole niech urzędasy swoje tereny pooddawają

    • 9 0

  • Wszystko zabetonujmy

    Postawmy markety i nowe osiedla najlepiej?! Tylko po co? Jak sie urzedowym pazernym pajacom chce kasy i betonu to niech s*****zaja do Warszawy,tam wszedzie jest beton i jest dramat. Chore jest to co robia nasze urzedasy. Prawie kazdy jak widzi kase,slina cieknie az do ziemi. A moze by tak uczciwie zarobic zamias krasc i niszczyc zycie bo sory ale nikt mi nie powie ze wojewoda nie ma w tym prywatnego interesu:-)

    • 7 0

  • Dla komucha własność prywatna nie stanowi wartości i to co robi czerwony stachurski jest najlepszym dowodem na to ze mentalnie duren dalej jest w prlu. Partię można zmienić ale komunistycznej mentalności jak widać już nie. Stachurski to farbowany lis.

    • 6 0

  • Najlepiej wszystko zalać betonem !!! Widok na pola bezcenny

    • 4 0

  • glupek (2)

    by sprzedal pole pod budowe i by do konca zycia nie musial pracowac

    • 1 17

    • głupek to jest ten co napisał tak idiotyczny komentarz

      • 5 0

    • Renta planistyczna ,

      poczytaj o tym . Po sprzedaniu ziemi , będzie on musiał oddać do gminy/urzędu miasta sporo kasy ! Przykładowo : za 1 mln z takiej transakcji - trzeba oddać ok. 300 tyś zł .

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane