- 1 Pościg między autami na trzypasmówce (39 opinii)
- 2 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (46 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (281 opinii)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (111 opinii)
- 5 Kto wygra wybory do Europarlamentu? (260 opinii)
- 6 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (99 opinii)
Rozpoczął się proces animatora kultury oskarżonego o pedofilię
14 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat)
Rozpoczął się proces 55-letniego animatora kultury z Gdańska, którego prokuratura oskarżyła o molestowanie seksualne 14-letniego chłopca. Rozprawy będą się odbywać przy drzwiach zamkniętych. Marek W. nie przyznaje się do winy, grozi mu do 12 lat więzienia.
- Prokurator zarzucił mężczyźnie popełnienie trzech przestępstw o charakterze seksualnym wobec małoletniego pokrzywdzonego, który nie ukończył 15 lat. Dwa czyny dotyczą doprowadzenia chłopca do poddania się innej czynności seksualnej. Pierwszy miał miejsce w lipcu 2018 roku w Olecku, w trakcie pobytu chłopca na obozie sportowym. Drugi czyn miał miejsce w sierpniu 2018 roku w Gdańsku. Trzeci z zarzuconych czynów dotyczy prezentowania małoletniemu w lipcu 2018 roku treści pornograficznych - mówiła nam Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Od momentu zatrzymania Marek W. przebywa w areszcie. Podczas śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W piątek, już przed sądem, 55-latek również stwierdził, że jest niewinny.
- Mój klient wyjaśnił, że takie zdarzenia nie miały miejsca. Są to pomówienia. Nasza linia obrony będzie skierowana w stronę uniewinnienia - powiedział Radiu Gdańsk Dariusz Strzelecki, obrońca 55-latka.
Sam proces odbywać będzie się przy drzwiach zamkniętych. To powszechna praktyka stosowana przez sądy w sprawach dotyczących pedofilii. Wyłączenie jawności rozpraw podyktowane jest dobrem małoletnich poszkodowanych.
Dowody zebrane przez prywatnych detektywów
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że do zatrzymania Marka W. przyczyniła się firma detektywistyczna wynajęta przez matkę 14-latka. Dzięki zebranym przez detektywów dowodom możliwe było postawienie zarzutów mężczyźnie.
Prokuratura sprawdzała, czy w przeszłości nie dopuścił się on podobnych czynów względem innych małoletnich - nie znaleziono żadnych dowodów świadczących, że mogło do takich zdarzeń dochodzić.
Marek W. od lat był znany w Gdańsku jako animator kultury specjalizujący się w realizacji projektów adresowanych głównie do młodej publiczności, w tym do dzieci.
piw
Opinie (213) ponad 50 zablokowanych
-
2019-06-16 11:54
Zamiast animator kultury dać ksiądz
i już wszystkie media polskojęzyczne będą dwadzieścia cztery godziny na dobę siedem dni w tygodniu wałkować ten temat non stop. A tak to nie ma sprawy. Tu nigdy nie chodzi o dobro i bezpieczeństwo dzieci.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.