- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (43 opinie)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (256 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (129 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (57 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (81 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (333 opinie)
SKM i gdyńscy przewoźnicy powalczą o wspólny bilet
Pracownicy SKM oraz przedstawiciele gdyńskich przewoźników miejskich chcą razem walczyć o wzajemne honorowanie biletów w pociągach i autobusach. Czy mają szanse na sukces?
Tłumaczą, że ponoszą straty, bo ciągłe oczekiwanie i prawne niejasności nie pozwalają ich firmom się rozwijać. A to wpływa na spadek obrotów i zwolnienia. Dlatego chcą, by samorządy jak najszybciej przejęły kontrolę nad SKM, co jest kluczowym warunkiem do wprowadzenia wspólnych biletów jednorazowych.
W ostatni piątek doszło do spotkania związkowców z Gdyni z przedstawicielami pracowników SKM, którzy chcą zmusić władze do działania.
- Dołączą do nas także koledzy z Gdańska i Wejherowa. Będziemy jednym głosem mówić o tym, że samorządowcy muszą wywiązać się z obietnic - podkreśla związkowiec, Stanisław Taube.
Pierwszym krokiem ma być doprowadzenie do spotkania władz Gdańska, Gdyni i Sopotu z marszałkiem woj. pomorskiego, który de facto sprawuje władzę nad SKM.
Skomunalizowanie spółki marzy się również związkowcom z SKM, ale władze samorządów twardo obstają przy tym, że ich na to nie stać. Za majątek SKM trzeba bowiem będzie niemało zapłacić Skarbowi Państwa, a potem jeszcze go utrzymywać. W grę wchodzą miliony złotych na remonty i wymianę taboru. Poza tym SKM należy do grupy kapitałowej PKP, która musi wyrazić zgodę na komunalizację, a jak dotąd nikt nawet nie próbował podjąć rozmów z władzami kolei.
Inicjatywa związkowców jest ze wszech miar słuszna, jednak pozbawiona szansy na sukces. - W czasie ograniczonych z powodu kryzysu miejskich budżetów to z pewnością będzie trudna decyzja. Tym bardziej biorąc pod uwagę dotacje dla SKM z budżetu państwa, które idą w miliony. Spółka komunalna nie miałaby na nie szans - podkreśla radny Gdyni Marcin Wołek, specjalista od transportu miejskiego.
Opinie (90) 4 zablokowane
-
2010-04-13 06:35
BAJA (2)
Piszecie, gadacie, a to znowu nie wypali. Bardzo bym chciał tych zmian, ale większość tych instytucji jest tak chytra i nie może się pogodzić z faktem że w 100% nie kontrolowałaby cen biletów tylko musiałąby wciąż się liczyć z pozostałymi w Gdańsku, w Gdyni i Wejherowie. To taka nasza polska przywara niestety ! Życzę samorządom sukcesów - ale jestem realistą
- 26 4
-
2010-04-13 07:58
sam jesteś polska przywara
- 0 7
-
2010-04-13 07:52
gdynia się stara a u nas w gdansku taki pomysł to marzenie nie do spełnienia
- 3 1
-
2010-04-13 07:14
Dziwne
Gdański i Gdynia wydaje na drogi setki milionów a na skm by zabrakło? i jeśli Skm nie zarobi na siebie to co?
- 6 4
-
2010-04-13 07:10
bilet
A jak mają rozwiązane na Śląsku między innymi Katowice -- Chorzów
- 4 0
-
2010-04-13 06:36
(1)
Paranoja, jeśli będzie to mienie samorządowe - to dopłaty i tak będą iść z naszych podatków, tylko organizacja by się uprościła. Administracji centralnej wręcz powinno zależeć żeby pozbyć się takiej spółki - która jest niepewna, ma związki zawodowe i jeszcze trzeba dopłacać.
Ba, pod dobrym zarządem, przy uwolnieniu rynku, mogłoby się okazać, że można wysłać skład firmowany SKM i do Warszawy, z biletami po 30-40zl.- 18 0
-
2010-04-13 06:41
Tragikomedia
To co normalne i zwykle w kazdym zachodnim kraju UE, ze na 1 bilecie jezdzisz:
-metrem
-autobusem
-tramwajem
-pociagiem regionalnym w rejonie miasta
w Polsce, szczegolnie w Trojmiescie jest nie do przeskoczenia od 15 lat.
Jesli jest to tak wielki problem to moze wydrukowac dla trzech wiecznie klocacych sie miast te bilety na mojej drukarce za 200zl....- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.