- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (110 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (69 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (19 opinii)
- 4 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (63 opinie)
- 5 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (328 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (191 opinii)
Prezes SM Ujeścisko prawomocnie skazany. Będzie wniosek o jego odwołanie
W maju uprawomocnił się wyrok, w którym Grzegorz Harasymiuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko, uznany został za winnego znieważenia funkcjonariusza policji. Oznacza to, że - zgodnie ze statutem spółdzielni - nie może pełnić funkcji jej prezesa. Złożenie wniosku o odwołanie go przez radę nadzorczą zapowiedział poseł Kacper Płażyński.
Czytaj więcej o konflikcie w spółdzielni
Teraz ujawniony został wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z 17 października 2018 roku (prawomocny od 30 maja 2019 roku), w którym prezes Grzegorz Harasymiuk został uznany za winnego znieważenia funkcjonariusza policji używając słów uznawanych powszechnie za obelżywe.
Tymczasem w statucie SM Ujeścisko, w paragrafie 58 punkt 4, znajduje się zapis, mówiący o tym, że członkiem rady nadzorczej ani zarządu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne.
W związku z tym poseł Kacper Płażyński (jest jednocześnie adwokatem) z gdańskim radnym Przemysławem Majewskim próbowali złożyć we wtorek 14 stycznia, w sekretariacie spółdzielni, adresowane do rady nadzorczej pismo z wnioskiem o odwołanie Grzegorza Harasymiuka z funkcji prezesa.
Nie zostali wpuszczeni do budynku, ponieważ... wtorek jest dniem pracy wewnętrznej w SM Ujeścisko.
- Nie ma tu żadnych wątpliwości, że w przypadku prawomocnego skazania za przestępstwo karne umyślne, członek zarządu niezwłocznie powinien zostać odwołany ze swojej funkcji - mówił w czasie zwołanej konferencji prasowej Kacper Płażyński.
Prezes sam nie zrezygnuje
O plany Grzegorza Harasymiuka zapytaliśmy Michała Langego, dyrektora ds. PR SM Ujeścisko.
- Krajowy Rejestr Sądowy nie dopatrzył się podstaw prawnych do tego, aby wykreślić z urzędu prezesa Grzegorza Harasymiuka - czytamy w przesłanym do redakcji Trojmiasto.pl komentarzu do sytuacji. - SM Ujeścisko sukcesywnie wychodzi z kłopotów, które sprowadził na nią jeden z przedsiębiorców budowlanych, który jest z nami w sporze sądowym. Co ważne, odwołanie prezesa w tej sytuacji, w znacznym stopniu utrudniłoby i wydłużyłoby w czasie proces wychodzenia z problemów. Nie możemy do tego dopuścić. Dodatkowo rozmaite próby odwołania prezesa, w których - co stwierdzamy ze smutkiem - aktywny udział biorą także młodzi lokalni politycy - traktujemy jako działanie na szkodę SM, a co za tym idzie także na szkodę mieszkańców. Prezes Grzegorz Harasymiuk pozostaje do dyspozycji rady nadzorczej.
Przesłane przez SM Ujeścisko wyjaśnienie dotyczące przyczyn skazania Grzegorza Harasymiuka (PDF)
W komentarzu mowa tak naprawdę o postanowieniu Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, który stwierdza brak podstaw do wykreślenia z urzędu prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko Grzegorza Harasymiuka. Postanowienie zostało wydane w związku z zawiadomieniem wniesionym do sądu przez głównego wierzyciela spółdzielni.
Z uzasadnienia postanowienia wynika, że odwołanie Grzegorza Harasymiuka nie leży w kompetencjach sądu rejestrowego, a rady nadzorczej SM Ujeścisko. Sąd w uzasadnieniu analizuje, że chociaż członkowie spółdzielni mają prawo w statucie zawrzeć zapis uniemożliwiający objęcie stanowiska w zarządzie lub radzie nadzorczej osobom, które są karane za przestępstwo umyślne, to takiego zapisu nie ma jednak w Ustawie Prawo spółdzielcze ani Ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, a dodatkowo wyrok sądu z Gdyni nie nakłada na Grzegorza Harasymiuka zakazu pełnienia funkcji prezesa spółdzielni.
Dlatego decyzja o odwołaniu osoby skazanej nie leży w kompetencjach sądu rejestrowego, tylko członków spółdzielni.
Prezes spółdzielni bywa wybuchowy
Wyrok sądu w Gdyni to nie jedyny dowód krewkich zachowań Grzegorza Harasymiuka. Policja wyjaśnia zdarzenie, które miało miejsce 15 grudnia 2019 roku. Członkowie spółdzielni przygotowywali się w tym czasie do nagrania przez stację Polsat materiału do programu Interwencja. Wzajemnie informowali się o planowanym nagraniu, by jak największa liczba zainteresowanych osób mogła wziąć w nim udział.
- Wydrukowaliśmy ulotki, które chciałam rozdać mieszkańcom dzielnicy. Po mszy stanęłam blisko drzwi kościoła na Ujeścisku. W którymś momencie pojawił się Grzegorz Harasymiuk, siłą wyrwał mi z ręki plik ulotek, wsiadł do samochodu i odjechał - opowiada Bożena Jurczyk, członkini spółdzielni Ujeścisko, od 2007 roku zaangażowana w wyjaśnienie niejasności w jej funkcjonowaniu. - Z ostatnią ulotką jaka mi została poszłam do księdza, aby informacja została przekazana w czasie ogłoszeń parafialnych, a potem od razu udałam się na komisariat na Oruni, aby to zgłosić. Przez policjanta przyjmującego zgłoszenie sytuacja została zakwalifikowana jako kradzież, ale do dzisiaj nie mam żadnej informacji co dalej.
Z relacji Bożeny Jurczyk i innych mieszkańców osiedla wynika, że po tym zdarzeniu Grzegorz Harasymiuk objeżdżał klatki schodowe bloków na osiedlu, by zrywać rozwieszone tam plakaty informujące o spotkaniu z dziennikarzami. W mediach tłumaczył potem swoje zachowanie tym, że na oklejanie klatek trzeba mieć zgodę spółdzielni, a plakaty zrywał sam, bo to była niedziela.
W oczekiwaniu na działania Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP zajmuje się m.in. prowadzeniem badań lustracyjnych zrzeszonych w nim spółdzielni, a także udziela spółdzielniom pomocy w realizacji ich zadań statutowych. W związku z sytuacją w SM Ujeścisko trafiły do niego dwa wnioski:
- Wniosek o zwołanie Zebrania Przedstawicieli Członków, czyli najważniejszego organu podejmującego decyzje w spółdzielni.
Podpisy członków spółdzielni pod wnioskiem były zbierane w ostatnich miesiącach roku. Wniosek podpisany przez 709 członków został złożony do zarządu spółdzielni 20 grudnia. Do 10 stycznia zarząd był zobligowany do podjęcia działań w celu zwołania tego zebrania. Ponieważ tego nie zrobił, wniosek ten wpłynął do Związku Rewizyjnego. - Wniosek o dokonanie lustracji w SM Ujeścisko
Pod koniec listopada Kacper Płażyński wystosował skierowane do Artura Sobonia, sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, pismo z prośbą o zlecenie Krajowej Radzie Spółdzielczej lustracji SM Ujeścisko.
- Rozmawiałem z ministrem o tej lustracji. Na dniach zapadnie decyzja o przeprowadzeniu takiej lustracji za ostatnie dwa lata. Zgodnie z prawem lustracja może być prowadzona maksymalnie za taki okres - poinformował Kacper Płażyński 14 stycznia 2020 roku.
Zgłoszenia poszkodowanych nabywców mieszkań nadal zbiera Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Więcej informacji na temat znajduje się w poprzednim artykule.
Miejsca
Opinie (225) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-15 08:28
Lewactwo doi we wszystkich samorządach ale nojman będziemy bronić naszych ! Państwo w państwie i bezkarność !
- 5 1
-
2020-01-15 08:25
Płażyński popłacze, ponarzeka, czasami coś obieca i szuka następnej okazji.
- 3 6
-
2020-01-15 08:15
Prezes spółdzielni będzie trzymał się stołka do upadłego
Domyślam się, że gdyby został odwołany a w SM Ujeścisko przeprowadzona byłaby kontrola za ostatnich kilka lat, wyszłoby wiele nieprawidłowości stąd taka determinacja Prezesa w utrzymaniu się na stanowisku.
- 13 2
-
2020-01-15 07:51
do paki
do paki gnoja
- 11 2
-
2020-01-15 07:38
lkoa
Niech zajma się tragedia ludzi, niech pomoga jakkolwiek się nazywają. Ludzie dorobek zycie tracą na oczach wszystkich i w majestacie prawa. Chce pomóc Kacper , niech pomaga i chwał mu za to , bez względu jakie ma pobudki. A ten kto nie jest w tym problemie niech nie komentuje, bo tam ludzkie tragedie się dzieją. Zastanówcie się i pomyślcie jakby to Was dotyczyło i waszych pieniędzy i rodzin.
- 12 2
-
2020-01-15 07:33
prezes
Ze jeszcze jest prezesem to świadczy o naszym prawie. Powinien już dawno pierdzieć w pasiak oszust jeden.
- 7 1
-
2020-01-15 01:31
Prezes (1)
Widzę ze Kacperek wychudł.Coś nie służy mu to posłowanie.Chciał byc Prezydentem Miasta,bedzie Prezydentem SM Ujeścisko.
- 4 7
-
2020-01-15 07:03
Skandal, schudł bez pozwolenia od lokalnej władzy
Skandal
- 2 0
-
2020-01-14 16:20
to on nadal jest prezesem? (3)
W każdym prywatnym biznesie taki prezes już dawno by wyleciał. Czas zlikwidować spółdzielnie i zakończyć te patologie, gdzie prezesi zarabiają dziesiątki tysięcy złotych i traktują te spółdzielnie jak własny folwark.
- 249 5
-
2020-01-15 07:01
też tego nie rozumiem. wyrok w 2018, prawomocny od ponad 8 miesiecy...
to po co są te wszystkie KRS-y, bazy danych, i tym podobne wynalazki skoro nic z tego nie wynika i można latami bujać się bez konsekwencji? czemu takie wyroki nie powodują automatycznego sprawdzenia skazanego i zawiadomienia zarządów.
Podobnie było z amber gold, gdzie karany facet nie miał prawa w myśl kodeksu zostać prezesem spółi. Przy rejestracji spółki żaden nowoczesny system informatyczny na które płącimy miliardy nie wyrzucił chociażby alertu że coś jest nie tak.- 8 0
-
2020-01-14 16:33
człowieku nie wiesz jak działają spółdzielnie? Nawet w "normalnych" spółdzielniach, gdzie nie ma zadłużenia (1)
gdzie widać, że prezes i jego świta zna się na zarządzaniu i powiększaniu majątku, zyskach, zapomnij o zmianach. Jest tyle myków, tyle opcji, że każda posada w SM może być dożywotnia. To zbyt duży kawałek tortu, żeby go wypuścić z rąk.
Tak właściwie, to taki prezes, władze spółdzielni powinni działać podobnie do firm zarządzających wspólnotami. Ale to za małe pieniążki do podzielenia- 30 1
-
2020-01-14 16:50
musiała być jakaś składka na taki kształt ustawy, bo nie wierzę, że w tym państwie takie deale można skonstruować za free.
- 10 0
-
2020-01-14 17:28
(5)
Może jakiś komentarz pani Dulkiewicz w tej sprawie ?
- 37 14
-
2020-01-14 17:37
Dlaczego niby? A co Pani Prezydent ma do prywatnej własności jej członków? (4)
To że pisiory wtykają nos wszędzie w nie swoje sprawy, to nie znaczy że wszyscy zidiocieli do cna.
- 11 13
-
2020-01-15 07:00
Kombinują od lat w spółdzielni
Spółdzielcy się buntują, ta miejscowa gdańska władza na pewno ich nie wesprze
- 2 1
-
2020-01-14 18:44
Panna Ola przygotowuje wniosek do rady miasteczka o nadanie kolejnemu odcinkowi Bulońskiej imienia Grzegorza H. (1)
Dla wielu to "kochany Grzegorz" dzielący się dobrem. Podobnie jak tam, tu także dzieli się dobrami - tyle, że cudzymi.
- 12 9
-
2020-01-15 06:24
trollujesz na forach jak leci za judaszowe srebrniki
i to całe twoje zadanie pisi pajacu
- 1 4
-
2020-01-14 18:28
mieszkaniec = wyborca
Tylko tyle i aż tyle !!!!! Piarowcy do roboty !!!!
- 5 2
-
2020-01-15 06:17
Haha I nie wejdą. Do spółdzielni będą się bronić do ostatniej kropli krwi.. I się pytam gdzie Radni Gdańska z pisu byli przez ostatnie lata, jak źle się działo?? Tylko nagle teraz przebudzenie mocy mają.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.