• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd: 11 lat więzienia dla Wiktorii M. za zabójstwo 17-letniej Agaty

Piotr Weltrowski, Rafał Borowski
4 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Sąd skazał 19-letnią Wiktorię M. na 11 lat więzienia oraz zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł. za zabójstwo swojej koleżanki, Agaty, 2,5 roku temu w nadmorskim parku w Brzeźnie. Ponadto, Aleksandra L., która pomagała Wiktorii M. zacierać ślady, została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Wyrok nie jest prawomocny. Zarówno prokuratura, jak i obrońcy skazanych dziewczyn, zapowiedzieli apelację.



Sędzia Sądu Okręgowego Bartosz Kahsin już na samym początku wygłaszania ustnego uzasadnienia motywów wyroku powiedział, że sprawa zabójstwa 17-letniej Agaty miała charakter precedensowy i była niezwykle skomplikowana. Mimo to, sądowi udało się precyzyjnie odtworzyć przebieg zdarzenia, do którego doszło w lutym 2015 roku w parku w Brzeźnie.

Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, Agata G. zginęła od jednego ciosu nożem, który na jej życzenie zadała jej przyjaciółka Wiktoria M. Wszystko wskazuje na to, że ofiara do samego końca godziła się na swój los. Warto jednak wspomnieć, że Agata G. znajdowała się w chwili śmierci pod wpływem wielu środków farmakologicznych, które dobrowolnie zażyła.

Ofiara i jej zabójczyni zaplanowały zbrodnię w najdrobniejszych szczegółach. I gdyby nie brak instynktu samozachowawczego Wiktorii M., jej sprawstwa nie sposób byłoby udowodnić. Sąd oparł bowiem swój wyrok przede wszystkim na dwóch dowodach, którymi okazały się zeznania pacjentek szpitala psychiatrycznego: Katarzyny O.Barbary Z.

Obie dziewczyny zaprzyjaźniły się z Wiktorią M. podczas jej pobytu w zakładzie przy ul. Srebrniki we Wrzeszczu, dokąd trafiła wkrótce po dokonanym zabójstwie. I to tam, niezależnie od siebie, zabójczyni przyznała się obu dziewczynom do popełnionego czynu. Co więcej, wyjawiła im wiele szczegółów, które w pełni pokrywały się z dowodami poszlakowymi, w szczególności jej pamiętnikiem, w którym wyraźnie sugerowała popełnienie zabójstwa Agaty G.

Choć Katarzyna O. i Barbara Z. leczyły się psychiatrycznie, biegli jednoznacznie ocenili ich zeznania jako wiarygodne. Obie nastolatki cierpiały na depresję, czyli na zaburzenia niepsychotyczne i nie było żadnych przesłanek, aby uznać podane przez nie informacje za wytwory fantazji.

- Dowody są wystarczające i pasują do siebie, a ustalony stan faktyczny jest spójny. W tym przypadku nie mamy do czynienia z samobójstwem, ale zabójstwem. U Wiktorii M. dwa razy zwyciężyła chęć pochwalenia się, uzewnętrznienia swojego czynu nad poczuciem bezpieczeństwa - powiedział sędzia Kahsin.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa wnioskowała o 15 lat pozbawienia wolności, obrońcy Wiktorii M. i Aleksandry L. o uniewinnienie. Choć obie strony oczekują na otrzymanie pisemnego uzasadnienia wyroku, już teraz zapowiadają apelację. Warto jednak wspomnieć, że prokuratura jest usatysfakcjonowana z uznania przez sąd winy obu skazanych dziewcząt.




Choć sam proces prowadzony był przy drzwiach zamkniętych, to o sprawie wiele wiadomo na podstawie informacji udostępnianych jeszcze przed rozpoczęciem procesu przez prokuraturę.

Trudne śledztwo

Przypomnijmy, ciało 17-letniej Agaty z Wejherowa znaleziono 22 lutego 2015 roku w Brzeźnie. Dziewczyna zginęła dzień wcześniej wieczorem. Zmarła na skutek rany kłutej klatki piersiowej.

Początkowo policja nie wykluczała żadnego scenariusza - pod uwagę brano nawet samobójstwo. Ostatecznie jednak, po kilku miesiącach śledztwa, zarzuty postawiono dwóm koleżankom Agaty: 17-letniej Wiktorii M. oraz 18-letniej Aleksandrze L.

Śledztwo było niezwykle trudne, bo wszystkie ustalenia wskazywały na to, że Agata sama zaplanowała - wraz z dwiema bliskimi koleżankami - swoje zabójstwo. Przez pewien czas prowadzący postępowanie nie byli zresztą pewni, czy Wiktoria M. własnoręcznie pozbawiła koleżankę życia, czy też tylko pomogła jej zadać sobie śmiertelny cios.

Co gorsza, rozstrzygnięcia tej kwestii nie ułatwiały też kolejne, niejednoznaczne opinie biegłych. Ostatecznie jednak prokuratura przyjęła, że - w świetle całości zebranego materiału dowodowego - można postawić zarzut zabójstwa Wiktorii M.

Pomogły zeznania jednej z dziewczyn

Pomocne były tu zeznania Aleksandry L., która zdecydowała się na współpracę z prokuraturą i ze szczegółami opowiedziała o wydarzeniach z lutego ubiegłego roku. Ona sama miała nie brać bezpośredniego udziału w zabójstwie, a jej rola w planie skonstruowanym przez koleżanki ograniczać miała się jedynie do pomocy w zacieraniu śladów oraz w zapewnieniu fałszywego alibi Wiktorii M.

Ta z kolei, w odróżnieniu od koleżanki, początkowo w ogóle nie chciała rozmawiać z prowadzącymi śledztwo. Dopiero później złożyła wyjaśnienia, ale do winy, czyli zabójstwa koleżanki, się nie przyznała.

Monitoring z 17-letnią Agatą

Opinie (205) ponad 10 zablokowanych

  • kicia

    jak mozna osadzic dziewczyne na ktora nie ma dowodow ze to ona zrobila zero konkretnych dawodow poszlaki bieglych to nie podstawa do skazania

    • 3 7

  • Ta apelacja to tylko po to

    aby papugi dodatkową kaskę zarobiły na czyimś nieszczęściu. Wstydne i ohydne!

    • 8 1

  • za zabójstwo 11 lat- kpina nie sąd- Ziobro zaoraj tę klikę!!!

    • 6 10

  • pomogla popelnic samobojstwo

    skad te 11 lat ?

    • 2 7

  • Cale towarzystwo niezle pokrecone. (1)

    • 124 5

    • w Chinach się wycina chwasty, u nas się je hoduje za gruby haj$ z naszych podatków

      • 5 2

  • 25 lat bezwglednego wiezienia sie nalezy za zabojstwo

    • 9 4

  • To są własnie wasze sądy Wyjdzie za 5 lat za dobre sprawowanie!! Bedzie miała za karatami lepiej niz chory w szpitalu! (4)

    Wiezienia trzeba robic w kopalniach niech tam pracuja po 12 godzin na odszkodowania dla rodzin swoich ofiar!!
    W Polsce odszkodwania dla ofiar nie istnieja bo nadyta nie pracuje tylko sie wyleguje przed telewizorem wkazdej celi i komputerem na swietlicy.

    • 5 15

    • klasyczny język miłości pisuarowej

      dzielenie na wasze-nasze, krytyka każdego sędziego i wyroku, który nie jest dożywociem, niezależnie od okoliczności i niewiedzy o meritum sprawy. Propaganda jak widac jednak działa na ten ciemny lud

      • 8 3

    • Ta wypowiedź pokazuje jak mało opinia publiczna wie o więzieniach w Polsce. Za kratami "lepiej niż chory w szpitalu". Ach, aż się chce tak samemu posiedzieć w więzieniu, tak przeżyć to osobiście, ach a gdzie Ci chłopcy malowani? Gdzie te więzienia piękne? Aż się chce!

      • 3 1

    • Nie tak sie resocjalizuje czlowieka

      Potrzeba pracy nad nim

      • 1 1

    • co to znaczy "wasze sądy" ? w sensie, że jesteś obcokrajowcem czy pisowcem ?

      • 5 2

  • ads (3)

    czytam to i nie wierze ze takie rzeczy maja miejsce na prawde

    • 24 3

    • (2)

      Mało wiesz o świecie w którym żyjesz i o zwierzętach zwanych homo sapiens.

      • 8 1

      • Spokojniejszy sen.

        • 0 0

      • na szczescie mam ciebie...

        • 3 0

  • :)

    Moja dzielnica a tak zle okryta sławo :)

    • 0 6

  • ale nie wiem o co chodzi (5)

    w końcu to koleżanki ją zabiły? ale za co? czy ona sama tego chciała i się z nimi umówiła..

    • 42 6

    • To prawda, motyw zbrodni i mnie fascynuje. Dlaczego? Ciekawe jakie jest uzasadnienie sądu.

      • 4 1

    • to że "chciała"

      nie zmienia faktu, ze pchnęła ją nożem skazana dziewczyna. Zabójstwo "na życzenie" nadal jest zabójstwem. To nie tak, że pomogła w samobójstwie osobie sparaliżowanej, że mogłyby wystąpić jakieś okoliczności łagodzące (poza młodymi wiekiem).

      • 10 4

    • to że chciała"

      • 1 2

    • masz racje!!!!! tez nic z tego nie rozumiem

      • 5 2

    • Sama chciała. Pytanie tylko dlaczego i czy jej ktoś nie namawiał.

      • 13 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane