• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sądzić będą później

Dariusz Janowski
23 kwietnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat 25 lat dla byłego studenta PG
Zabójca pracownika Politechniki Gdańskiej, były student tej uczelni Kamil P. jest poważnie chory i nie będzie na razie sądzony. Najpierw operacja, po niej proces - zdecydował wczoraj sąd.

Kilka miesięcy temu, podczas obserwacji psychiatrycznej w Szczecinie, u 24-letniego Kamila P. wykryto guza mózgu. Niedawno, w trakcie badań tomografem, okazało się że guz się powiększa. Kamil P. zgodził się poddać operacji. Dlatego sąd odroczył rozpoczęcie procesu. Eksstudent stanie przed sądem po wyjściu ze szpitala. Kiedy to będzie, nie wiadomo.

Kamilowi P. grozi dożywocie. 19 czerwca zeszłego roku student Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki wszedł do pokoju dr. Czesława S. Wykładowca wezwał go do siebie, po tym jak nabrał podejrzeń że podczas kolokwium chłopak podłożył "gotowca". Kamil stanął przed doktorem wyjął z plecaka siekierę i zamachnął się dwa razy. Ranny w głowę i szyję wykładowca osunął się na podłogę. Razy nie były śmiertelne. Z pomocą ruszył 53-letni Krzysztof K., pracownik techniczny PG. Po jednym ciosie w głowę zmarł.

Mecenas Włodzimierz Wolański: - Biegli ze Szczecina uznali, że tamtego dnia mój klient ma w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność. I to jest fakt. Czy wykryty potem guz miał na to wpływ? Teraz tego nie wiem.
Krzysztof K. ofiara zabójcy, wiele lat spędził w Australii. Pracował tam w prestiżowych firmach informatycznych. Pod koniec lat 90. wrócił do Polski. Nie miał czasu na karierę naukową.

Jest o nim wzmianka w jubileuszowym folderze wydziału.
Dr Czesław S. od 25 lat pracuje na politechnice. Uchodzi za wymagającego pedagoga. - Nie pałam zemstą. Proszę pamiętać, że to też jest człowiek. Sobie zmarnował życie, odebrał innemu. Ja i moi koledzy nie mamy sobie nic do zarzucenia.
Głos WybrzeżaDariusz Janowski

Zobacz także

Opinie (48)

  • baja

    wiedząc, że w marcu bedzie komisja zapisałem się do poradni zdrowia psychicznego 8 miesięcy wcześniej,
    odwiedzałem doktora, marudziłem mu o tym jak źle się czuję w środkach komunikacji miejskiej i w kościele, że się duszę, i ręce mi się trzęsą, że mam lęki, spać nie mogę, że mi się śni tłum ludzi który mnie zadeptuje i inne tego typu opowieści z krainy mchu i paproci,
    po otrzymaniu wezwania na komisję poszedłem do mojego lekarza po zaświadczenie, a on napisał, że mam neurozę kompulsywno-lękową, a do tego skłonność do popadania w stany depresyjne, problemy ze snem, omdlenia itp.
    w WKU zrobiło to wrażenie...

    • 0 0

  • a propos migania od wojska,

    za ostatnim "Wprost" - jest tendencja do tego, by wojsko było całkowicie zawodowe, bo jest i lepsze i tańsze od tego z poboru. W wojnie w Iraku brały udział tylko jednostki zawodowe (nasze również). Może w przyszłości nie będzie problemu z miganiem od wojska, bo faktycznie nie każdy ma na to ochotę.

    • 0 0

  • mnie z wojska wyrzucili:))

    • 0 0

  • Piotrukas,

    no przecież wiem, że takie i inne numery robiło wielu, by z tej "mądrej" instytucji uciec. Mój brat odsłużył swoje przepisowe dwa lata, a co było ciekawych i wesołych historyjek do opowiadania...tylko, że przeżyć je nie było już tak wesoło. Mój mąż też się wyłgał od wojska, ale chyba nie tak inteligentnie jak ty, załatwił przez znajomego kat."D". Mnie tylko bardzo rozbawiło, że TY i PSYCHICZNY, hahaha i do tego z wykształcenia (chyba) prawnik.

    • 0 0

  • gallux

    a za co cie wyrzucili? za upierdliwość i gderanie?
    ciebie to by włansna matka cyganom sprzedała, co ja mówię, jeszcze by dopłaciła, byleby wzięli...

    • 0 0

  • No Piotrukas...

    Te objawy to w mojej jednostce miała CAŁA tzw. kadra a juz szczytem :był zjazd d-cy pułku po poręczczy schodów jak przyjechali z w-wy na inspekcje . nie wiedziałem jak sie ustawic do "oddania chonoru" idąc po schodach do góry.

    Potwierdził ten fakt moje wcześniejsze ustalenie że ta firma to w całośći ma pomroczność: no wiesz jak sie trafi między wrony....i
    nie mam na myśli Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego z 1981 r

    • 0 0

  • kombatant

    oddaj "chonor" swojej pani od polskiego...

    • 0 0

  • Zabil czlowieka z premedytacja. Nikt nie bierze d oreki siekiery zeby kogos obic.

    Student, badz co badz elita intelektualna, musial sobie zdawac sprawe ze atak siekiera w glowe spowoduje smierc.
    Co wiecej, pomimo ze mial on zamiar zabic konkretna osobe to byl na tyle zdeterminowany zeby po drodze zabic inne.
    Zadna sytuacja na studiach nie sklania do takich czynow. Ten czlowiek nie nadaje sie do zycia w spoleczenstwie i tyle. Ochydnie to porownywac, ale student ktory zabil samochodem kolo PG dziewczyne na przystanku byl bardziej pietnowany pomimo ze nie mial zamiaru z premedytacja zabijac. Oczywiscie nie umniejszam jego winy...
    Mam tylko nadzieje, ze sie nie powtorzy sytacja w ktorej dzieki znajomosciom w swiecie "prawa" i bogatej rodzince mozna kupic sobie lagodny wyrok :(

    • 0 0

  • A ja się aż zdziwiłem

    Przyszedłem na komisje bez żadnych papierów, nic nie ściemniałem i "D" dostałem :))))

    • 0 0

  • taki model to nawet ściemniać nie musi
    od razu widać co za jeden...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane