• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąsiedzkie relacje. Kartki wciąż w modzie

Maciej Korolczuk
9 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Wykręcanie żarówek z klatek schodowych to tylko jeden z nielicznych i nagannych przykładów, jak nie powinniśmy się zachowywać w miejscach, które dzielimy z naszymi sąsiadami. Wykręcanie żarówek z klatek schodowych to tylko jeden z nielicznych i nagannych przykładów, jak nie powinniśmy się zachowywać w miejscach, które dzielimy z naszymi sąsiadami.

Odezwy rozklejane przez sąsiadów po windach, szybach, drzwiach i ścianach naszych bloków napawają smutkiem za czasami, gdy to do sąsiada chodziło się po szklankę cukru, dobrą radę, przypilnować dzieci czy dać jeść kotu pod ich nieobecność. Czy stosunki sąsiedzkie z minionej epoki są jeszcze możliwe?



Jakie relacje utrzymujesz ze swoimi sąsiadami?

O stosunkach sąsiedzkich na Trojmiasto.pl można poczytać całkiem sporo.

A to, że sąsiad sąsiadowi porysował gwoździem auto, a to ktoś narzeka, że drażni go dym z palonych na balkonie papierosów (podzielam jego zdanie).

Jeszcze innych irytują sąsiedzi wystawiający na klatkę schodową cuchnące worki ze śmieciami.

Słowem - zgroza. Stosunki sąsiedzkie - o ile jeszcze istnieją - sprowadzają się do wzajemnych oskarżeń, kłótni, nienawistnych spojrzeń, plotek i komentarzy.

Do takiej refleksji skłoniło mnie ostatnio zdjęcie opublikowane na profilu naszego portalu na Facebooku. Widać na nim kartkę przyklejoną w widocznym miejscu na klatce schodowej z następującym komunikatem:

Osobę wykręcającą notorycznie żarówki z korytarza na pierwszym piętrze uprzejmie (póki co) informuję, że korytarz to nie las z grzybami, że przychodzisz i zbierasz jak swoje!

Chcesz żarówkę to idź ją kup do sklepu ofermo uważająca się za króla życia bo zaoszczędziła 2 zł!

Szanuj siebie i innych! Nie wybijaj szyb, nie sraj i nie szczaj po kątach, nie kop ścian! Ten blok to nie szalet!

Odezwę do sąsiadów kończy przykra obietnica, że "jak złapię delikwenta to przetrącę mu kulasy".

Jak rozwiązywać typowe sąsiedzkie spory?



Natychmiast w komentarzach czytelnicy zaczęli wklejać kolejne zdjęcia, które stworzyły swoistą galerię sąsiedzkich relacji.

Czego tam nie ma! Jedni wnoszą o zaprzestanie nocnych kuchennych rewolucji polegających na smażeniu cebuli, drudzy błagają, by skończyło się trzaskanie drzwiami do piwnicy (niewykluczone, że oba komunikaty pochodzą z jednej klatki schodowej, bo sąsiadowi akurat zabrakło worka cebuli), jeszcze inni - ci najbardziej zapracowani - apelują, by oszczędzić im "hostelowych jęków" i dać się wyspać przed pójściem do pracy. "Jak nie macie pomysłu jak robić to ciszej to zanurkujcie twarzą w poduszkę" - radzą na koniec.

  • Przyczyną konfliktów może okazać się też nocne smażenie cebuli.
  • W trosce o własne serca sąsiedzi próbują trafić do innych serc prosząc o zaprzestanie trzaskania drzwiami.
  • Jednym miłość, drugim utrapienie - tak wygląda codzienność mieszkańców klatki 2C.
  • Niestety nie wiemy, czy osoba otwierająca w sezonie zimowym okna na klatce skorzystała z sugestii i zgodnie z wolą sąsiadów wyjechała do Afryki.


Te wszystkie odezwy rozklejane po windach, szybach, drzwiach i ścianach naszych bloków wzbudzają tęsknotę za czasami, gdy to do sąsiada chodziło się po szklankę cukru, dobrą radę, przypilnować dzieci czy dać jeść kotu pod ich nieobecność.

I na koniec, czy naprawdę jesteśmy skłonni tylko do sprawiania sobie bezustannie wzajemnych przykrości?

Na szczęście nie.

Miły gest. Sąsiedzi uprzedzają o remoncie

Opinie (670) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • mamy strasznie wrzeszczącą podczas szczytowania sąsiadke ! i to o różnych porach ! (6)

    wogóle to są oni jakimiś strasznymi dziwolągami !- albo mordy drą i sie kłócą albo zaczynają się erotyczne przedbiegi śmiechy , chi chi , potem łaskotki gili ,gili , potem jadą ! i to tak aż żyrandole się bujają - no i potem wszyscy w zniecierpliwieniu czekają na "ostatni przystanek " dzieci często pytają ;- czy ten pan bije tą panią ?...może zadzwonić po Policje?...

    • 77 8

    • Poproszę o namiar do mężą/partnera tej sąsiadki bo mój Janusz tak nie potrafi:).

      • 0 0

    • Może tylko pornole za głośno oglądają?

      • 7 0

    • Spytaj jak to robia i robcie to samo..przestanie wam przeszkadzac.

      • 9 8

    • Oj, chyba to moi byli sąsiedzi

      Nie tęsknię. Współczuję Tobie. Tacy "ludzie" to dramat

      • 20 2

    • Heh chyba zazdrościsz :)

      • 6 9

    • Znaczy że są emocje! :)

      To chyba trzeba chwalić

      • 10 5

  • (37)

    Nie smażyć cebuli po nocach))))Rozwaliłeś system.No i te hostelowe jęki....mnie najbardziey denerwowało jak mieszkałem w falofcu wystawione śmiecie i buty przed drzwiami.

    • 393 35

    • Lubię pluć do takich butów a śmieci rozsypywać.

      • 0 0

    • Może ravzej w falowcu!

      • 0 0

    • (6)

      Nie tylko w falowcu wystawiają w apartamentowcach, też,tak to nowopolska elyta.

      • 48 3

      • W falowcu? Pierwszy raz slysze...nic takiego sie nie dzieje. Buty kazdy trzyma w domu (5)

        • 28 8

        • (3)

          raczej by w falowcu nie postały za długo. lol

          • 44 2

          • Właśnie. Ja wynajmuje mieszkanie w falowcu. Nigdy nic nie zostawiam. Tam nawet jak na chwile wystawisz zepsutą zmywarkę, idziesz się ubrać żeby ją wynieść to jak wracasz po 10 minutach już jej nie ma.

            • 2 0

          • Sven klamie.Nigdy w falowcu nie mieszkal

            • 4 0

          • Tak, nie postały by za długo bo tu sie pilnuje porządku :D

            • 15 5

        • Buty na klatce to domena - Orunia Górna, Ujeścisko, i okolice.
          W tamtych rejonach miałem okazję to cebulactwo zaobserwować.

          • 4 1

    • Takie buty ładują w śmietniku i koniec z bałaganem

      • 2 0

    • (11)

      Ty masz jakieś powiadomienie jak pojawia się nowy artykuł czy siedzisz i odświeżasz stronę?

      • 119 6

      • on te artykuły wrzuca (3)

        więc komentarz może napisać przed opublikowaniem i zamieścić w pierwszej minucie po publikacji

        • 25 0

        • Czyli (2)

          To jakiś redaktorek - tak myślisz ?

          • 20 2

          • To jest ex szpilek.

            • 4 0

          • samotny, życiowy nieudacznik

            bo kto inny

            • 8 0

      • Falofcu? (1)

        Tępy jesteś . Falowiec to w falowcu

        • 17 4

        • Sven nigdy tam nie mieszkał. Siedzi w zieleniaku i wrzuca artykuły. "Sven, już gotowe, możesz mi to puścić". Sven dokleja swój koment i publikuje. P.S. Sven nie kupuj gotowych dań, bo się wykończysz. Ugotuj sobie coś świeżego. Ziemniaki, mleko acidofilne, załóż podkoszulek i masz klimat jak w falowcu.

          • 10 1

      • (3)

        Mam dzwonek w nokji 6310i na pełną godzinę)wtedy rzucam wszystko i pedzę do kompa)Wszytko dla Was moi drodzy i kochani.No nic zaraz obiadek-klasyczna fasolka po bretońsku.

        • 44 26

        • (2)

          Dziewczynę poczęstuj!

          • 16 3

          • (1)

            Żonę,kochany.Ma też wpaść Jurny Stefan,dlatego cały gar gotuję.

            • 35 12

            • Ty psa nawet nie masz

              • 14 3

      • Itoitomam

        • 23 4

    • (1)

      Smażenie cebuli pewnie Ukraina

      • 2 2

      • Cebula cebulą, ale piątkowe smażenie śledzi każdy mieszkaniec falowców przeżył. Okna pootwierane na galerię i niosło się do sąsiadów. A buty to by chwili nie postały. Ktoś chciał zabłysnąć i się nie udało. Mieszkałem w bloku, ale falowce nie są mi obce. Dobre miejsce do zabaw nie tylko w deszczu.

        • 6 1

    • Te buty na klatce to zaścianki zostawiają z małych miast

      • 2 1

    • Hostelowe jęki to pewnie o mnie hehe ta moja wydziera się tak że zatykam jej buzię skarpeta

      • 2 5

    • wystarczy smieci wywalic na buty i sie wsioki oducza lol

      • 5 0

    • Cisza...

      Moi sąsiedzi chyba przeczytali artykuł. Dziecko nie biega jak szalone po całym mieszkaniu i nie wali nogami w podłogę... a zawsze od 7 rano rozpoczynał się sprint...

      • 8 1

    • dzięki sąsiadom macie kolorowe życie (1)

      • 4 6

      • Kolorowe, bo muszą pisać kartki używając dwóch kolorów (czarny, i czerwony, żeby zaznaczyć, co przeszkadza)?

        • 3 1

    • Falowcu i śmieci.

      • 0 2

    • widać , że nigdy nie mieszkałeś w falowcu (2)

      bo tam nie było takich zwyczajów
      nie wiem co prawda jak jest teraz
      ale kiedyś tego nie było

      • 22 4

      • Wymyślił (1)

        To smutne że jest tak ograniczony

        • 8 2

        • Czyli

          To jakiś redaktor , tak sądzisz ??

          • 6 3

    • W falowcu Pawianie były zsypy i nikt śmieci nie wystawiał , butów też nie bo na galerii łączącej

      Cztery klatki od razu by ukradli . Chciałeś błysnąć a wyszedłeś na i**otę

      • 21 2

    • "falofcu"

      Najpierw ortografia, potem komentarz !!!

      • 7 1

    • Sven

      Skończ to podjudzanie ludzi i przestań pisać komentarze

      • 16 4

  • (6)

    Grozisz mi?

    • 42 64

    • A co, boisz się?

      • 0 0

    • Na takich karteczkach należy umieszczać

      fragmenty Listu Kozaków Zaporoskich do Sułtana! fragmenty oczywiście do wyboru, co kto woli. Na wikipedii można znaleźć również wersję ukraińską, na niektórych osiedlach pewnie przydatna.

      • 1 1

    • Luuuubisz to!

      • 5 4

    • A dostałeś kiedyś?

      • 6 2

    • Ostrzegam

      • 5 3

    • Nie. Informuję o prawdopodobnym losowym uszczerbku na zdrowiu

      na zasadzie - nie łaź w mrozie w samych gaciach, bo zachorujesz

      • 24 5

  • Opinia wyróżniona

    Kiedyś przyłapałem przez przypadek sąsiadkę wyrzucającą zwiędnięty bukiet do ogródka. (7)

    Akurat byłem na balkonie i zauważyłem. Zaniosłem bukiet sąsiadce i wręczyłem jej ze słowami: " coś pani z okna wypadło" Zaczerwieniła się, przeprosiła i od tego czasu nie zauważyłem śmieci pod jej oknem, co poprzednio się zdarzało. Kartka nie zawsze jest konieczna, czasem wystarczy słowo. A sąsiadkę lubię i mamy całkiem sympatyczne relacje sąsiedzkie.

    • 77 7

    • Ja mam tak z pieskami

      Podchodzę i mówię wprost: Temu psu coś z du.. wypadło. To chyba Pani własność!
      Mina bezcenna. A potem następuje kontratak. Przyznaję, że takich bluzgów to nie słyszałem nawet na słynnym Strajku Kobiet...

      • 0 0

    • (2)

      Mojemu sąsiadowi codziennie "wypadają" z balkonu resztki śniadania, obiadu, stary chlebuś - bo mewy głodne. Próbowałam rozmawiać i g... to dało. Ja mam całe parapety obsr*ne, widzę też że elewacja jest mocno zanieczyszczona, ale co tam, mewki głodne a ja serca nie mam.

      • 4 1

      • Za wyrzucanie resztek z okna grożą kary... trzeba zgłosić! (1)

        • 0 1

        • hahaha

          możesz sobie zgłaszać do woli xD

          • 0 0

    • (2)

      - Kartka nie zawsze jest konieczna

      A gdzie w tym tekście jest napisane, że jest zawsze konieczna..?

      • 4 9

      • Przeczytaj jeszcze raz ten komentarz zanim się wypowiesz (1)

        • 7 3

        • Nie, to ty przeczytaj że zrozumieniem

          • 0 0

  • (40)

    No dobra, to może jako pierwszy zaznaczę, że w ogóle nie powinno być potrzeby pisania karki z takimi prośbami. To świadczy tylko jak wiele osób nie jest przystosowana do współdzielenia przestrzeni z innymi i powinni mieszkać w lesie czy na innym odludziu. U mnie w bloku natomiast są kartki, które akurat świadczą o osobach je piszących. Są to prośby takie jak: "Proszę nie robić remontów po godzinie 18 bo chce odpocząć", "Proszę nie parkować na moim miejscu" - tylko akurat nie ma "jego" miejsca bo wszystkie są wspólne i kto pierwszy ten lepszy. Także, jak jest każdy wie, ale nic z tym nie zrobimy, a każdy w domku jednorodzinnym mieszkać nie może.

    • 169 20

    • Mieszkałam w bloku wiele lat i powiem tak, jak komuś przeszkadza drugi człowiek to nie powinien w bloku mieszkać. Jak ktoś pragnie ciszy i spokoju to mieszkanie w bloku nie jest dla niego. Mieszkanie w bloku charakteryzuje sie tym że mieszka się na "kupie", więc słychać rożne dziwne czasami odgłosy, kupując mieszkanie trzeba się z tym liczyć, a nie później truć życie ludziom, bo zmywarke za późno włączyli, bo pralka chodzi, bo telewizor za głośno. Ludzie pogięło was?? Psioczycie na innych a sami jesteście jeszcze gorsi tym swoim czepialstwem. A już czepianie się psiarzy przechodzi wszelkie granice.
      Powiem tak, pamiętam czasy (a wtedy mieszkałam w bloku), kiedy psy nie musiały chodzić na smyczy, tylko biegały luzem i nikomu to nie przeszkadzało, ludzie mówili sobie "dzień dobry", sąsiedzi rozmawiali ze sobą. A teraz? Ludzie zacznijcie czepiać się siebie, a nie innych. jak się sobie przyjrzycie to może się okazać że wcale nie jesteście tacy święci, a do tego jesteście czepialscy.
      Podsumowując: jak mieszkasz w bloku to zawsze będziesz słyszeć innych sąsiadów, jak Ci to przeszkadza to kup sobie dom (najlepiej na odludziu) i się do niego przeprowadź i przestań zatruwać innym życie, oni są u siebie i też chcą żyć.

      • 1 0

    • (7)

      Ja jestem w stanie zrozumieć, że w miejscu gdzie mieszka ze sobą dużo osób, to czasami mogą wystąpić jakieś niedogodności, to chyba normalne, że ktoś musi zrobić pilnie pranie w nocy, ktoś coś szykuje do jedzenia wieczorem, ale to powinny być sporadyczne przypadki i na to nie powinno się uskarżać. Tylko że u polaków jest tak, że raz nikt nic nie powie, drugi raz też nie to przyjmują to za normę i jest tylko gorzej. Czego się nie dotknie to można się tylko sfrustrować, to jest przyjemność z życia.

      • 26 4

      • (4)

        sporadyczne? Niektórzy w nocy niestety prowadzą normalne życie - oglądają telewizję, piorą, rozmawiają. Do niech nie dociera - że to nie jest normalne i że cała reszta powinna mieć wtedy spokój i ciszę. Nie rozumieją tego. Są tacy, co pracują na zmianę i wracają po północy. I żyją :( i wydaje im się ze to ok. Jeszcze inni - chyba na dopalaczach - ci to w ogóle spać nie muszą...

        • 23 6

        • (2)

          Pracuję na zmiany i kiedy mam żyć? Wracam w nocy z pracy i żyję tak jak Ty żyjesz w sobotę czy niedzielę rano wtedy kiedy ja chcę spać po nocnej zmianie a Ty wtedy pierzesz, odkurzasz itp. Żyj i daj żyć innym

          • 16 13

          • (1)

            Zmien pracę i nie denerwuj sasiadow

            • 3 9

            • Mogę zmienić pracę

              Tylko Ty i Tobie podobni opieki nie będą mieli gdy w szpitalu się znajdą

              • 4 1

        • No ja tak żyję, a co mam poza pracą cały czas spać? Idź być d**ilem gdzie indziej.

          • 5 4

      • (1)

        A jak ktoś śpi w dzień i żyje w nocy to nie może se gotować, no bez jaj.

        • 9 4

        • Jaja też może gotować - jaki problem w gotowaniu, byle nie budził innych.

          • 5 1

    • (14)

      Cisza nocna od godz 22 ale cisza gospodarcza (remonty)jest od 20.

      • 16 5

      • (6)

        Zawsze była cisza wieczorna od 20 - 8 rano... na klatkach było namalowane farbą :) nocna od 22 -6

        • 13 4

        • (3)

          nigdy nie widziałem.. nigdzie.. więc zawsze w okresie międzywojennym?

          • 4 11

          • Dowcipnisiu, zapraszamy na ul. Dąbrowszczaków - jest namalowane na ścianie klatki schodowej (1)

            Dodatkowo wyciąg z Regulaminu Spółdzielni, wywieszony na klatkach, informuje o obowiązkach mieszkańców, ciszy nocnej, godzinach remontów, etc. Więc w jakim okresie międzywojennym?

            • 8 4

            • Nie ma takiej ulicy

              Może kiedyś była ale już nie ma. Tak samo jak ciszy nocnej.

              • 1 1

          • Gimnus jesteś i tyle;) to w starych blokach było

            • 0 3

        • (1)

          Za czasów komuny, dzisiaj nawet jak masz to nabazgrane na klatce to nie ma to mocy prawnej.

          • 6 5

          • Ma.

            • 1 5

      • (4)

        podaj paragraf z którego to bierzesz?

        • 5 14

        • Regulamin Spółdzielni. (3)

          • 8 5

          • A więc dotyczy to tylko wybranych spółdzielni (1)

            a nie wszystkich

            • 6 4

            • A i to kwestia dyskusyjna;)

              • 6 5

          • Papier przyjmie wszystko, ale bezkrytyczne przywiązanie do spółdzielczych regulaminów

            z poprzedniej epoki wiedzie czasem na manowce - nie mogą przekraczać obowiązującego prawa. Warto o tym pamiętać, żeby nie zdziwić się w sądzie.

            • 4 4

      • (1)

        Ani jedno, ani drugie w prawie nie występuje.

        • 1 7

        • W prawie występuje zakłocanie miru i spokoju.

          Poczytaj trochę przepisy, nie ma w nich informacji szczegółowych podających godziny. Jest natomiast informacja dotycząca zakłócania miru, spokoju itd. Można się na te przepisy powoływać tak w dzień jak i w nocy. Wiem, bo w naszej kamienicy jest jedno mieszkanie na wynajem i jedno z pijakami zo od czasu do czasu wracają z więzienia, policja nas wspierała i w dzień i w nocy.

          • 12 1

    • Generalnie, to uciążliwe remonty można robić w godzinach 8:00-18:00 o ile statut spółdzielni/wspólnoty jeszcze tych widełek nie (10)

      • 13 7

      • (9)

        Co to znaczy uciążliwy remont? I co ludziom po takich ograniczeniach, jak pracują do 17 i nie ma kiedy zrobić remontu. To jakiś i**otyzm jest. Poza tym, albo robisz prace 1h przez 10 dni, albo 3 dni po 3-4h. to nie wiem co jest bardziej uciążliwe. Kolejna sprawą jest, że ile tych remontów się robi? 300/365 dni? No nie sądzę. Myślę, że tu jest problem z myśleniem: "jak ja robię remont, bo chcę to co innym do tego, jak inni robią to nie mogą bo mi to przeszkadza". Zawsze jest ja, ja, ja i na końcu JA, ot taka prawda, zero wyrozumiałości.

        • 20 28

        • Głupi jesteś i tyle (5)

          Jak ktoś robi remont przez 4 miesiące przychodząc z pracy i zaczyna o 18.00 i kończy o 23.30 to myślisz że fajnie się tego słucha?

          • 38 4

          • (3)

            Jak ktoś mieszka przy ruchliwej ulicy to o 18 nie wstrzymuja ruchu, albo nie wprowadzaja ograniczenia do 20 km/h bo komus to przeszkadza. A chyba jest to bardziej uciazliwe, jak jest remont to tymczasowo mozna sobie muzyke na sluchawkach wlaczyc i sie zmniejsza skutki..

            • 2 28

            • Wystarczy, że zamknie okno. Uszu nie zamknę, gdy sąsiad robi "pałac" od kilku tygodni. (1)

              Jeden skończył, drugi zaczął.

              • 12 1

              • Więc to Cię boli. Że sobie pałac robi...

                • 2 3

            • Masz vwyraznie podane godziny że remont do 19 i koniec. Czego nie rozumiesz?

              • 2 2

          • tez by mi sie to nie podobalo, ze konczy o 23:30.. ale do tej 21 niech sobie robi..

            • 3 11

        • Problem z myśleniem to jest w polskich madek. Nawet gwozdzia w południe nie można wbić bo gnojek śpi. Każdy patrzy tylko. Na siebie

          • 3 1

        • To niech se urlop wezmą

          • 4 2

        • U mnie na klatce (w mieszkaniu obok) robią kapitalny remont już od półtora miesiąca!

          • 5 1

    • Dokładnie tak. Zbyt wiele wielu ludziom przeszkadza. Szkoda.

      • 3 7

    • '(...) każdy w domku jednorodzinnym mieszkać nie może'.

      Nie każdy chce ;) Ad rem: lubię mocny dźwięk -> słuchawki; imprezy, nawet kameralne -> zawsze urządzamy na mieście; korytarz -> nic poza wycieraczką; urządzanie lokalu-> 09:00 -18:00.
      Druga strona medalu: kiedy nad czymś pracuję -> zatyczki do uszu, Połówek ->słuchawki. Praktyczne i bezcenne, sąsiedzi mogą grać na trąbie;)
      I tak dalej. Da się, polecam.

      • 17 8

    • Mieszkaniec

      Widac Twoja inreligencje sa, pewne zasady ktorych nalezy sie trzymac. Lubisz siedziec w halasie, to siedzc lubisz miec blokady na, kolach to miej. Januszu i lub Grazynko naszego spoleczenstwa

      • 8 6

    • (1)

      To jest jego miejsce przez zasiedzenie, siedzi w oknie cały dzień i ma to miejsce :-)

      • 21 2

      • Obawiam się, że tak może się jemu wydawać..

        • 15 2

  • Najgorsi są ci z Warmii (17)

    Buty śmieci na zewnątrz parkowanie gdzie popadnie, palenie na klatce i na balkonie

    • 324 79

    • (2)

      Pewnie nigdy nie zastanawiałeś się, że człowiek jako indywidualna jednostka przedstawia swój system wartości. Twoje myślenie wynika przede wszystkim z marnej edukacji, nie czytania książek i poruszania się wyłącznie w obrębie swojego miasta. Najwyższą wartością dla takiego małostkowego i zakompleksionego osobnika jak ty jest pochodzenie. obsr*ny menel z Gdańska przedstawia większą wartość niż wykształcony i kulturalny człowiek z Warmii. Takimi tekstami nieświadomie zrównałeś siebie z tymi co palą na klatce, parkują na trawniku, nie sprzątają kup po psie. Wydaje się, że przedstawiciele takie ograniczenia umysłowego są w mniejszości, a tu proszę ponad 200 "okejek". Moja propozycja dla was moi drodzy, umiłowani w ciemnocie zacznijcie czytać książki, rozmawiajcie z ludźmi, wyjedźcie poza trójmiasto. To otwiera umysł.

      • 10 8

      • Nie podoba Ci się u nas to wróć na swoją Warmię i żyj tam tak jak wcześniej. Przyjeżdżacie do miasta a dalej żyjecie jak u siebie na wsi. Co więcej chcecie by to miasto przystosowało się do was. Nie podoba się to wracaj do siebie i przestań obrażać innych ludzi.

        • 0 0

      • ze statystyką się nie dyskutuje

        • 0 1

    • (8)

      Wszyscy jesteście takie same chamy, czy z Warmii, czy z Gdanska, czy z Kartuz.
      U mnie wielka pani inżynier smaży rybę i drzwi na klatkę otwiera żeby wietrzyć.
      Ukraińcy wynajmujący mieszkanie wciąż cebulę smażą, a smród ucieka wielką szparą pod drzwiami. Bachor ich skacze i drze się, jak opętany.
      Podobnie bachor wielkich architektów obok, który lubią sobie muzyczki o 1 w nocy posłuchać.
      Przygłucha lekarka nie wierzy, że jej telewizor dudniący w nocy na całą parę słychać u kogoś za ścianą.
      Same elity, z rodzin wysiedlonych, przesiedlonych, internowanych, z historią, wykształceniem i sieczką we łbie.

      • 122 27

      • (3)

        Wszyscy w Gdańsku są przyjezdni

        • 7 2

        • (1)

          Dodał Wiesław z Wilna

          • 3 3

          • No właśnie że nie.

            Peter aus Danzig

            • 0 0

        • Powiedział Janusz z Kętrzyna...

          • 5 3

      • (2)

        Oj, smutne, tyle frustracji? Zabaw się chłopie/babo, pogadaj z kimś, idź na spacer, do kina etc., bo życia szkoda.

        • 18 55

        • A ty co, w lesie mieszkasz, że taki zrelaksowany i nie potrafisz zrozumieć, że takie zachowanie (1)

          opisane w poście wyżej meczy ludzi i rujnuje im zdrowie (i psychiczne, i fizyczne). Prawdę napisała/napisał, "chłopie/babo".

          • 21 2

          • Do lasu cię wyśle

            jak ci przeszkadza! Ale muzki w nocy nie sciszy lub bachora nie uspokoi.

            • 7 3

      • a teraz się podpisz i daj szansę tym, o których tak ochoczo gaworzyłeś

        niech oni również przedstawią twój harmonogram "dobrego zachowania"

        • 8 7

    • (1)

      Najgorsi są ci z Trójmiasta... wieśniaki jak każde inne, ale nosa mają wysoko

      • 5 6

      • To wracaj na wieś.

        • 6 2

    • (1)

      Akurat balkon to teren mieszkania I nie zabrinisz nikomu.
      Co do sloikow warminskich to prawda jak widze blachy N-niepelnosprawny to wiadomo czego sie spodziewac

      • 10 6

      • Kultury niespotykanej w Gdańsku?

        • 7 2

    • Chamstwo z kujawski-pomorskiego nie lepsze. Mialem sąsiada CSW to wiem

      • 12 3

  • Gdańsk to wieś. (2)

    Niestety. Brak kultury na każdym kroku. Słaba edukacja. Skutki osiedlania po wojnie.
    Stąd też takie, a nie inne wyniki wyborów.
    Jeszcze 40 lat i będzie lepiej.

    • 6 9

    • Właśnie dzięki różnorodności Gdańsk jest miastem,

      z którego zawsze wychodziły i wychodzą idee wolnościowe i wartości intelektualne. Zaściankowość (czytać: słoma w butach) jest typowa dla tzw. współczesnych pseudo-patriotów i wszelkiej innej maści obrońców WC, czyli jeszcze nie-gdańszczan, którzy chcieliby nasze piękne miasto przekształcić w wieś...

      • 0 0

    • Frustracja PiSuarów rozlewa się nawet na tematy

      o kartkach sąsiedzkich.
      Polecam maść na ból d...

      • 5 2

  • Trwa największa od circa 65 lat mogracja mieszkañców wsi do miasta, zanim się w mieście zsocjalizują musi upłynąć sporo czasu. Może ich dzieci będą już "mieszczuchami", a narazie trzeba hołotę edukować !!

    • 2 1

  • Jakby ta cała hołota...

    chodziła do pracy to gwarantuję, że w nocy byłaby cisza jak makiem zasiał. Pałętanie się pół nocy po mieszkaniu, trzaskanie drzwiami, pukanie, stukanie, mycie garów, kąpiele, pranie itd...

    • 3 0

  • zabawa (1)

    Mamy gościa który notorycznie niszczy samochody sąsiadom, lusterka, emblematy, anteny, wycieraczki. Policja stwierdziła że jest to niska szkodliwość społeczna, o małej wartości (jednorazowej). Po wizycie świadka który ewidentnie potwierdził że to nasz koleżka, pani prokurator stwierdziła że nie jest to żaden dowód i może wepchnąć to między bajki. Jedynym dowodem w sprawie może być nagranie z monitoringu który sami sobie założymy na osiedlu i też nie do końca. Taka dobra zmiana.

    • 3 0

    • demokracja

      Po ostatnim wyroku z szkpem ,za monitoring mozna siedziec chyba ze nagrywa sie kogos niezwiazanego z teczowa zaraza , kodomitom , pozstali wg kasty sedziowskiej "bedom" karani

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane