- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (49 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 4 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (150 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (89 opinii)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (108 opinii)
Śledzie w sobotę pomaszerują przez zatokę
Marsz Śledzia z powietrza
Na tegoroczny Marsz Śledzia zostało jeszcze 10 wolnych miejsc. W sobotę śmiałkowie pokonają 12 km, głównie pieszo, przez wody Zatoki Puckiej między Kuźnicą a Rewą.
100 osób na starcie, choć chętnych dużo więcej
Razem wystartuje 100 osób. Taka liczba ma zapewnić bezpieczeństwo wyruszającym na 12-kilometrową wędrówkę po zatoce.
Trasę można praktycznie w całości przejść. Jedynie pogłębiony tor wodny do portu w Pucku o szerokości kilkuset metrów trzeba będzie przepłynąć, trzymając się lin ciągniętych przez zabezpieczających przejście ratowników. Będą oni towarzyszyć śmiałkom, płynąc obok trasy marszu na motorówkach i łodziach.
To już 17. przemarsz, więc doświadczenie organizatorów jest duże. Obaw o bezpieczeństwo nie ma, ale śmiałkowie na pewno będą musieli wykazać się jak co roku hartem ducha.
- Faktem jest, że nie wszyscy dochodzą do mety. Trzeba bowiem pamiętać, że wiele zależy od stanu wody i czasami marsz jest marszem tylko z nazwy. Wielu uczestników nie wie, że ja mam dwa metry wzrostu i niemal zawsze idę, ale różnie bywa z tym u innych, niektórzy muszą płynąć - żartował jeszcze przed zeszłorocznym marszem Radosław Tyślewicz, organizator i pomysłodawca Marszu Śledzia.
Cztery etapy, a na koniec zupa
Trasa, której pokonanie powinno zająć około 4-5 godzin podzielona jest na cztery etapy. Pierwszym jest etap "Wiary", polegający na oddalaniu się od brzegu półwyspu, wtedy uczestnicy po ok. 700 metrach zaczną płynąć, wierząc, że za moment poczują grunt pod stopami, następnie czeka na nich etap drugi, określany przez organizatorów mianem "Syndromu Mojżesza". Polega on na spacerze po wąskim pasie piasku na środku zatoki. Na ich drodze stanie wrak okrętu podwodnego ORP Kujawiak.
Trzeci etap zwany jest "Próbą" i polega na skosztowaniu śledzia. Czwarty etap to "Byle do brzegu", polega on na przeprawieniu się przez tzw. głębinę, wszyscy mogą liczyć na wsparcie kutra, który pociągnie linę z podczepionymi uczestnikami marszu do brzegu.
Zawodnicy wystartują w Kuźnicy w rejonie ulicy Hallera o godz. 10. Meta imprezy - jak co roku - znajduje się pod Krzyżem z Kotwic przy Alei Sław Morskich w Rewie. Uczestnicy spodziewani są na miejscu między 14:30 a 15:30. Każdy dostanie tam pamiątkowy dyplom oraz rozgrzewającą zupę.
Zobacz, jak śmiałkowie radzili sobie podczas Marszu Śledzia w 2011 roku.
Opinie (76) ponad 10 zablokowanych
-
2017-08-18 10:26
cala arka zawsze razem.. (2)
nigdy nie zostaniesz sam!
- 4 2
-
2017-08-18 20:24
Weż bar..........e już przestań z tą arką wylatywać,nawet się nie spostrzeżesz że nikt ci z tych krzykaczy jak założy rodziny nawet ci na cześć nie odpowie za parę lat
- 0 0
-
2017-08-18 19:31
T.A.G.
- 0 0
-
2017-08-18 07:40
(2)
rozumie ze marsz ale czemu śledzia ?
- 6 17
-
2017-08-18 19:00
bo kaszeby to sledzie
- 3 0
-
2017-08-18 08:51
kto rozumie?
- 11 0
-
2017-08-18 10:07
A na środku ATRAKCJA ! (2)
Borysław Budka z miejscową Pomaską będą czytać konstytucję ,a Kopaczowa rozdawać jajecznicę
- 7 14
-
2017-08-18 17:40
A PiSuary będą sr*ć ze strachu
- 1 0
-
2017-08-18 16:46
...z jaj kurdupla
- 1 0
-
2017-08-18 15:20
Betony już ze strachu chowają się w falowcach!
- 3 0
-
2017-08-18 09:03
Nie polecam osobom które słabo pływają lub boją się pływać na otwartych wodach (5)
Brałam udział 3 lata temu. Osobiście przepłaciłam to traumą. Zastrzeżenia jakie mam do organizatorów to to, iż jest zbyt mało ratowników na taką ilość osób. Średnio z tego co pamiętam przypadał 1 na 10 osób. Kiedy szłam warunki były najtrudniejsze ze wszystkich marszy ( tak komentowano później w mediach). Moją winą był brak kapoka lecz dopuszczono mnie bez niego do marszu. Zdecydowanie ten kapok musi być. Przydaje się w w momencie zmęczenia jak i w późniejszym etapie ciągnięcia kutrami na linach uczestników. Mimo pianki koleżanka się wyziębiła, jeden z ratowników siedział na kutrze z kocem termicznym ( a co z jego grupą w tym czasie?) Ogólnie ratownicy nie ogarniali bo było ich za mało. Do koleżanki wołałam ich sama bo nikt nie widział ,że nie ma sił już płynąć ani nikt nie zauważył jak na linach miała już sine usta. Ogólnie nie polecam ani osobom które mają jednak lęk przed dużą wodą ani osobom słabo pływającym ( nie można polegać na ratownikach, jest ich za mało). Piszą to nie po to by wieszać psy na imprezie lecz aby ustrzec takie osoby jak ja przed startem. Nie jest to dla każdego. Niestety.
- 21 5
-
2017-08-18 14:36
a w jaki sposób udało Ci się zapisać na marsz?
- 0 0
-
2017-08-18 12:28
Malko nieścisłości są zawsze
Ale brednie pani tu wypisuje.jak koleżanka zmarłza to trzeba bylo na łódkę wejść. A kapok trzeba mieć. Impreza jest bezpieczna.i dobrze zabezpieczona
- 5 2
-
2017-08-18 10:25
Dobrze, że masz krytyczne podejście do siebie ...
nie każdy ma odwagę przyznać się do błędu
- 15 0
-
2017-08-18 09:56
Racja.
- 6 0
-
2017-08-18 09:07
Ptzynajmniej juz wiesz, ze równouprawnienie to głupi pomysł
- 16 9
-
2017-08-18 14:33
zapisy dla wybranych ?
Jaka jest oficjalna droga zapisów? Na filmiku z zeszłorocznej edycji uczestnicy wypowiadają się , że idą kolejny raz ...a dlaczego nie zrobić tak by każdy choć raz mógł wziąć udział w marszu...Ci którzy byli już wielokrotnie powinni poczekać kilka edycji by innym chętnym zrobić miejsce.
- 8 0
-
2017-08-18 14:05
Śledzie się pojawiły na Grochowie na Terespolskiej
Zaraz sprawdzimy ile się tego nabiło
- 6 1
-
2017-08-18 13:19
p
cała gdynia myje nogi
- 2 0
-
2017-08-18 12:18
No proszę!
Gdynia doczekała się własnej olimpiady. :)
- 2 0
-
2017-08-18 12:07
słaby płływak
Ale trochę trzeba i tak przepłynąć - więc tylko dla dobrych pływaków!!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.