• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śledztwo w sprawie szkoły w Kokoszkach umorzone

Piotr Weltrowski
27 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Od września ub.r. w Pozytywnej Szkole Podstawowej przy ul. Azaliowej w Kokoszkach uczy się prawie 700 uczniów. Od września ub.r. w Pozytywnej Szkole Podstawowej przy ul. Azaliowej w Kokoszkach uczy się prawie 700 uczniów.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezydenta Gdańska w związku z ogłoszeniem konkursu na wybór operatora budynku szkoły oraz nieprawidłowości w związku z przebiegiem i wyborem oferty na najem lokalu przy ul. Azaliowej zobacz na mapie Gdańska w Kokoszkach.



Czy prokuratura powinna się zajmować tego typu sprawami?

Budowa szkoły wraz z basenem i salą gimnastyczną w Kokoszkach kosztowała 36 mln zł. Wybudowało ją miasto, a następnie przekazało w zarząd Fundacji Pozytywne Inicjatywy. Szkoła przyjmuje wszystkie dzieci z rejonu, nauka tu jest bezpłatna. Ponieważ szkoła nie jest publiczna, pracujący tu nauczyciele zatrudnieni są na umowę o pracę, a nie w oparciu o Kartę Nauczyciela.

Prokuratura sprawą zajęła się w marcu ubiegłego roku. Najpierw zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości konkursu na operatora szkoły w Kokoszkach złożył Franciszek Potulski, działacz SLD i były wiceminister edukacji. Wówczas jednak odmówiono wszczęcia śledztwa. Skuteczne okazało się dopiero kolejne zawiadomienie, złożone przez Andrzeja Jaworskiego, posła PiS.

Po roku śledztwa prokuratorzy uznali jednak, że prawa nie złamano.

- W świetle zebranego materiału dowodowego nie stwierdzono, aby doszło do przekroczenia uprawnień, bądź niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Gdańska, jak też przekroczenia uprawnień przez członków komisji konkursowej - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Prokuratorskie postępowanie zostało zainicjowane w związku z wydaniem przez Pawła Adamowicza zarządzenia z dnia 17 grudnia 2013 roku. Jak ustalono, zarządzenie to dotyczyło zatwierdzenia i podania do publicznej wiadomości informacji o lokalu użytkowym przeznaczonym do oddania w najem w trybie konkursu ofert ograniczonych podmiotowi, który w okresie od 1 września 2014 roku do 31 sierpnia 2020 roku poprowadzi placówkę publiczną - szkołę podstawową z oddziałami przedszkolnymi.

Jak twierdzi prokuratura, zostało ono wydane w oparciu o obowiązujące przepisy prawa. Nie rozstrzygało kwestii oddania szkoły publicznej do prowadzenia osobie prawnej, która nie jest jednostką samorządu terytorialnego. Gmina nie utworzyła bowiem szkoły publicznej, a zatem nie mogła jej przekazać. Zdaniem śledczych przedmiotowe zarządzenie nie odnosi się również do wyrażenia zgody na prowadzenie szkoły publicznej przez osobę prawną lub fizyczną.

W ramach śledztwa nie stwierdzono też nieprawidłowości w przebiegu konkursu, w tym tego, aby ktokolwiek próbował wpływać na wybór oferty.

- Z podmiotem wyłonionym w wyniku konkursu została podpisana umowa cywilnoprawna najmu lokalu wraz z dzierżawą terenu. Gmina nie wyzbyła się prawa własności. W umowie zostało zastrzeżone prawo do jej wypowiedzenia w określonych przypadkach, w tym w przypadku opóźnienia w płatności z tytułu najmu lub dzierżawy, niewłaściwej eksploatacji, w przypadku wydania decyzji o cofnięciu najemcy zezwolenia na założenie szkoły publicznej - mówi Wawryniuk.

Zgodnie z art. 5 ust. 5 ustawy o systemie oświaty, zakładanie i prowadzenie publicznych przedszkoli, szkół podstawowych oraz gimnazjów należy do zadań własnych gminy. Ustawa ta jednak dopuszcza zakładanie szkół publicznych przez podmioty inne niż jednostki samorządu terytorialnego. Taką możliwość przewiduje art. 58 ust. 3 tej ustawy, stosownie do którego założenie szkoły przez taki podmiot wymaga zezwolenia ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Procedury uzyskania takiego zezwolenia określa Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu.

- Podmiot wyłoniony w wyniku konkursu ofert, z którym następnie została podpisana umowa najmu, uzyskał zezwolenie na założenie szkoły. Placówka - Pozytywna Szkoła Podstawowa w Kokoszkach - została utworzona i obecnie funkcjonuje. Jak ustalono, jest w pełni bezpłatna. Bezpłatne są liczne zajęcia dodatkowe. Program nauczana realizowany jest zgodnie z programem ministerstwa. Dodatkowo jest on poszerzony o dodatkowe zajęcia i inicjatywy podejmowane przez poszczególnych nauczycieli. W godzinach popołudniowych realizowane są również zajęcia płatne. Nie kolidują one z zajęciami bezpłatnymi - tłumaczy Wawryniuk.

Decyzja o umorzeniu postępowania jest prawomocna.

Budowa szkoły z perspektywy żurawia wieżowego. Ujęcia z jesieni 2013 r.

Miejsca

Opinie (120)

  • (4)

    Moje dziecko uczy się w tej szkole i jestem bardzo zadowolona. Warunki do nauki nareszcie są na poziomie europejskim. Wszelkie problemy są na bieżąco rozwiązywane, nauczyciele wykazują ogromną empatię i zaangażowanie. Liczne konkursy, wyjazdy, strona internetowa na bieżąco aktualizowana świadczą o tym, że Pozytywna Szkoła Podstawowa to nie budynek, tylko żywy organizm, który doskonale funkcjonuje :))

    • 40 30

    • do pinezki:
      jakiego przedmiotu uczysz w tej szkole?

      • 8 1

    • Oby jak najwięcej takich szkół (2)

      Na początku hejterów pewnie będzie sporo bo ta szkoła jest dowodem na to, że można lepiej i taniej

      • 16 15

      • nie (1)

        Mylisz się nie jest taniej.

        • 8 20

        • to zależy co uznasz za koszty...

          • 7 6

  • Jaworski ... i wszystko w temacie...

    Dudofil...

    • 4 1

  • (2)

    Co to znaczy: nauczyciele profesjonalnie przygotowani? Przecież wszystkich nauczycieli kształcą te same uczelnie. Nauczyciel są ludźmi, jedni gorsi, drudzy lepsi - jak wszędzie. No chyba że w tej szkole są sami absolwenci :Ateneum". W takim razie gratuluję. Jeżeli pracują dziennie tylko 8 godzin, to współczuję ich uczniom. Uczą ich lenie i obiboki!!! W normalnej szkole pracuje się 10, 11 godzin, a nawet więcej, choć trudno w to uwierzyć. Przecież oprócz lekcji są konsultacje po lekcjach, nieustanne sprawdzanie prac,nieustanne przygotowywanie się do lekcji, szkolenia, szukanie literatury dokształcającej, oczywiście za własne pieniądze. Ludzie, przestańcie gadać na nauczycieli. Mieliście z w życiu samych złych? Nic im nie zawdzięczacie? Bo ja swoim zawdzięczam bardzo dużo. To niezwykle trudna i odpowiedzialna praca, nie do zapłacenia.

    • 23 12

    • heh tragedia

      Nie jestem w stanie zrozumieć tego użalania się kto ile pracuje. Czy to 6, 7, 10 czy 12 i że nauczyciel musi się dokształcać. Przecież to jest normalna rzecz.
      W każdym zawodzie, jeżeli człowiek chce coś osiągnąć lub nawet się utrzymać musi się dokształcać.
      Mam mamę nauczycielkę, która nieustannie się dokształcała, aby więcej zarabiać, ale nigdy nie narzekała, że dużo pracuje, bo chciała więcej zarabiać. Jedyne na co narzekała to na brak pomocy dydaktycznych na lekcjach z czym od kilku lat się mocno poprawiło.
      Czemu nie narzekała, bo taki zawód wybrała i wie, że inne zawody pod względem pracy niczym się nie różnią. Wie, że każdy aby pracować zawodzie musi się dokształcać.

      To jest tak samo jakbym ja narzekał jako handlowiec, że pracuje po 9-10h, a po pracy w internecie szukam wiedzy, która podniosłaby moje kwalifikacje. A klienci dzwonią nawet po pracy i jak jestem na urlopie. Nie nie narzekam, bo na tym polega moja praca i od tych klientów zależy moja płaca.

      Ludzie ogarnijcie się 8h to pracuje osoba, której stanowisko jakie zajmuje wystarcza i niczego nie zamierza w życiu zmienić, a szefostwu nie zależy na rozwoju firmy. Jeżeli jednej ze stron zależy to albo osoba chcąca coś osiągnąć zmieni pracę, albo szefostwo któremu zależy zmieni pracownika.

      • 9 0

    • Serio? I to wszystko musi robić nauczyciel uczący od 10 lat tego samego? I to jeszcze na najniższym stopniu edukacji, gdzie materiał nie wybiega poza wiedzę licealisty. Ubolewam strasznie nad losem nauczycielki matematyki, która dzielnie od 20 lat sumiennie przygotowuje się do zajęć i powtarza dodawanie, odejmowanie, mnożenie, ułamki i wzory na pole trójkąta, a potem wiele godzin spędza na obmyślaniu planu lekcji (bo lekcje nie polegają przecież na rozwiązywaniu zadań z podręcznika), a w nocy zamiast snu musi się dokształcać i aktualizować swoją wiedzę, bo w dodawaniu i dzieleniu tyyle się zmieniło. Nie chodzę do szkoły już od wielu lat, ale jestem w stanie choć trochę omówić większość zagadnień z przyrody bez żadnego przygotowania, zadania matematyczne rozwiązuję z łatwością, potrafię wytłumaczyć użycie prostego czasu w j. angielskim, znam mnóstwo słówek i bez problemu rozwiązywałam zadania z ćwiczeń szóstoklasistki, ja, osoba bez wiedzy specjalistycznej i bez studiów, a od 15 lat w programie niewiele się zmieniło, więc zastanawiam się na czym polegają te ciągłe szkolenia. Strasznie słabi muszą być nauczyciele, że tak się muszą przygotowywać co roku, może wystarczy raz a porządnie.
      Nauczyciele mają specyficzne warunki pracy i ze względu na hałas, stres, odpowiedzialność i niestety postępujące chamstwo wśród rodziców i uczniów, powinni otrzymywać godziwe wynagrodzenie, ale niech nie zakłamują rzeczywistości

      • 7 7

  • Kiedy w Gdyni wybudują taką nowoczesną szkołę z basenem? (1)

    • 21 6

    • A nie starcza sylwester z Rodowicz? Wyniki wyborów wskazują że nic Gdyni więcej do szczęścia nie potrzeba...

      • 12 0

  • Głupcy, przecież to jest szkoła na Karczemkach.

    Gdzie Rzym a gdzie Krym ?
    Co do podtekstów politycznych. Nic nie napisano na ten temat, kto wygrał ów przetarg. Ciekawe jest też , że obok w Kiełpinie Górnym jest zapyziała szkółka z dobrymi nauczycielami ale o fatalnych warunkach lokalowych. Ta jednak została i dzieci nadal nie mają nawet byle sali gimnastycznej

    • 12 1

  • przykrywka (1)

    podobnie działa wośp , przejmują publiczne środki ,a potem cały rok trąbią o swojej charytatywnej działalności.

    • 6 12

    • Jaworski nie zmyślaj tylko weź się do roboty jak Owsiak bo na razie wszystko rozwalasz tak jak stocznię

      • 6 2

  • od tego co robią samorządy jest RIO a Jaworski czego się nie dotknie to spi.rdoli

    niech żyje Jaworski!

    • 6 0

  • (1)

    Cóż.. nie znam idealnej szkoły nawet z sektora tych prywatnych. Każda szkoła ma lepsze i te gorsze strony - moi znajomi, których dzieci zaczęły tam naukę są zadowoleni i nie spotkałam się jeszcze z negatywną opinią. Moje dziecko za rok kończy 5 lat i pójdzie tam do zerówki - obym i ja mogła za rok czy dwa potwierdzić tylko te dobre opinie. A tak na marginesie- szkoda, że brakuje gimnazjum...no chyba, że za kilka lat zostaną trwale zamknięte i powrócimy do układu 8 klas szkoły podstawowej.

    • 25 8

    • Czy pójdzie to się przekonasz

      Bo 2 zerówki mają być

      • 3 0

  • JAk to może być?

    Wszyscy piszą o super fajnej szkole, ale dziwi mnie fakt że dzieci mają wszystkie dodatkowe języki obce za darmo, kółko windserfingowe za darmo. Inne szkoły państwowe w Gdańsku pękają w szwach, za wszystko trzeba płacić. Wychodzi na to że jest jedyna szkoła w POLSCE gdzie maja tak bogata ofertę i jeszcze za darmo - uprzywilejowana szkoła na Azaliowej.

    • 19 5

  • skoro nauczyciele chca tak pracowac

    to w czym rzecz, sami sie zgodzili na taka forme zatrudnienia

    • 14 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane