• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot: walka o opuszczony tron

Piotr Weltrowski
20 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Paweł Orłowski i Wojciech Fułek niejedną wstęgę przecięli wspólnie, teraz jednak mogą stanąć po dwóch stronach barykady. Paweł Orłowski i Wojciech Fułek niejedną wstęgę przecięli wspólnie, teraz jednak mogą stanąć po dwóch stronach barykady.

Przez ostatnie lata w Sopocie przed wyborami samorządowymi wszystko było jasne - startował Jacek Karnowski i Jacek Karnowski wygrywał. Teraz na schedę liczą obaj jego zastępcy oraz opozycja, która mocno wierzy w wynik lepszy, niż cztery lata temu.



Sopocką opozycję reprezentować będzie w wyborach Aleksandra Jankowska. Sopocką opozycję reprezentować będzie w wyborach Aleksandra Jankowska.
Karnowski na każdym kroku podkreśla, że kandydować po raz kolejny nie zamierza, przynajmniej nie na urząd prezydenta i nie w tym roku. Wcześniej mówił o starcie w wyborach do sopockiej Rady Miasta, ostatnio częściej słychać o planach prezydenta, dotyczących sejmiku województwa.

Oznacza to, że rządząca od lat Sopotem koalicja PO-Samorządność będzie musiała poszukać innego kandydata... albo kandydatów. Nie jest bowiem wykluczone, że środowisko, które do niedawna skupiało się wokół Karnowskiego, stając za nim murem nawet w obliczu prokuratorskich zarzutów, przed jesiennymi wyborami podzieli się.

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że do podziału dojdzie, ale na linii "ludzie Karnowskiego" - Platforma Obywatelska. W ostatnim czasie stosunki między tymi dwoma obozami wyraźnie się jednak ociepliły.

O tym, że topór wojenny został zakopany, świadczy chociażby fakt odwieszenia przez pomorski zarząd partii kary dla zbuntowanych sopockich radnych Platformy, którzy wcześniej przedłożyli solidarność względem swojego prezydenta nad posłuszeństwo względem partyjnych przełożonych.

Chociaż, przynajmniej oficjalnie, nikt tego dziś nie powie, wszystko wskazuje na to, że i Karnowski, i pomorska Platforma poprą tego samego kandydata - Pawła Orłowskiego. Sam Orłowski do sprawy swojej kandydatury podchodzi jednak spokojnie. - Mam szereg obowiązków i projektów, za które odpowiadam i na tym się teraz koncentruję - mówi.

Czy Sopot potrzebuje zmian we władzach?


W podobnym tonie wypowiada się także drugi z sopockich wiceprezydentów: Wojciech Fułek. - Jeszcze za wcześnie na ostateczne deklaracje - twierdzi. Zarazem jednak rozdaje dziennikarzom materiały, gdzie w podpunktach przedstawia m.in. powody, dla których chce startować w wyborach. Podkreśla także swoją bezpartyjność. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że poprze go przynajmniej część członków sopockiej Samorządności.

Do dziś po mieście krąży opowieść, jak radni klubu wysyłali do jednej z gazet oświadczenie, dotyczące m.in. kwestii najbliższych wyborów samorządowych. Napisali w nim dość enigmatycznie, że planują wskazać własnego kandydata, bez sugerowania jednak, kto może nim być. Szkopuł w tym, że zapomnieli wykasować oryginalny tytuł dokumentu, a brzmiał on... "Samorządność Sopot i Wojciech Fułek jako kandydat na Prezydenta Sopotu".

Szykuje się więc bratobójczy pojedynek. A gdzie dwóch się kłóci, tam... swoją szansę upatruje opozycja. Prawo i Sprawiedliwość w wyścigu po prezydencki fotel - tradycyjnie już - planuje postawić na Aleksandrę Jankowską - niegdyś wicewojewodę, dziś pełnomocnika partii w kurorcie. Już cztery lata temu miała ona zdetronizować Karnowskiego, zarazem ocieplając wizerunek partii. Ostatecznie zagłosował na nią co czwarty wyborca.

Działacze PiS zakładają, że w tym roku wybory w Sopocie nie skończą się na jednej turze. - Chcemy oddać dwa równe, dobre skoki, jak Adam Małysz za swoich najlepszych czasów - mówi Michał Rachoń, rzecznik sopockiego PiS.

Ambitne plany ma także lewica, która obecnie nie ma żadnych przedstawicieli nawet w sopockiej Radzie Miasta. SLD zapowiada "gruntowną reformę struktur partii w Sopocie" i wskazanie nazwiska swojego kandydata jeszcze w lutym.

Opinie (130) ponad 10 zablokowanych

  • nie chcem ale musze

    powie JK i wystartuje w wyborach wymyślając jakieś dyrdymały usprawiedliwiające taką decyzję. I co z tego że część ludzi poparła go w referendum bo obiecał, że nie będzie startował, ciemny lud to kupił i po sprawie. JK=JK

    • 1 0

  • ???

    a czy Ola jest mieszkanką Sopotu???? wydaje mi się, że nie coś często ją widać na Karwinach....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane