- 1 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (122 opinie)
- 2 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (170 opinii)
- 3 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (68 opinii)
- 4 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (116 opinii)
- 5 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (128 opinii)
- 6 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (120 opinii)
Sprzedawali prawa jazdy, teraz szkolą kierowców
Egzaminatorzy, którzy zostali wyrzuceni z pracy w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego po aferze korupcyjnej zajmują się dziś... szkoleniem kandydatów na kierowców. Nie cofnięto im bowiem uprawnień instruktorskich, a wyłącznie egzaminatorskie.
Co najmniej kilku z kilkudziesięciu egzaminatorów podejrzanych o branie łapówek poszło właśnie tą drogą. Pracują w trójmiejskich szkołach jazdy.
- Sytuacja jest dość kuriozalna. Z prawnego punktu widzenia nie można im na razie nic zarzucić, ale zatrudnianie takich osób psuje wizerunek wszystkich szkół jazdy - mówi Robert Małek, właściciel szkoły jazdy "Oliwka", który zastrzega, że w jego szkole nie pracuje żaden ze zwolnionych egzaminatorów.
- Nic nie możemy zrobić, bo listy instruktorów przygotowują starostwa powiatowe. W czwartek mamy spotkanie z właścicielami szkół i porozmawiam sobie z nimi na ten temat - rozkłada ręce dyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego Antoni Szczyt.
Według polskiego prawa uprawnienia instruktorskie można cofnąć tylko w wypadku skazania instruktora prawomocnym wyrokiem. I to nie w każdym przypadku.
- Musi to być przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Przepisy są w tym wypadku jednoznaczne. A skoro takich wyroków nie ma, uprawnień odebrać nie możemy - wyjaśnia inspektor w referacie praw jazdy gdyńskiego magistratu Katarzyna Widawska.
-Każdy kandydat na instruktora nauki jazdy musi zdać egzamin przeprowadzany przez wojewodę. Jeśli go zda - nie mamy podstaw, żeby nie wpisać go do prowadzonej przez nasz urząd ewidencji - potwierdza Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. - Urząd Miasta nie stoi ponad prawem - odebranie uprawnień komukolwiek w sytuacji, w której obowiązujące przepisy nie zostały naruszone, skończyłoby się najprawdopodobniej procesem i wygraną tej osoby przed sądem. Choć możemy negatywnie oceniać postawę moralną tych osób, nie posiadamy instrumentu prawnego by na tej podstawie uchylić zdobyte przez nich uprawnienia - kończy.
Szukający szkoły jazdy kandydaci na kierowców nie powinni jednak automatycznie skreślać tych wszystkich instruktorów, którzy wcześniej pracowali jako egzaminatorzy. Część z nich odeszła bowiem z pracy w PORD-zie na własne życzenie, bez żadnego związku z aferą korupcyjną.
Opinie (305) ponad 20 zablokowanych
-
2009-11-22 14:11
trzeba dać zeby zdać
męczyłam się 3 lata żeby zdać kosztowało mnie to 6 tyś teraz wyłapali tych co brali i mnie oblewali a ja dalej bez prawka
- 1 2
-
2009-12-02 16:10
Egzaminator napewno ma wieksza wiedze niz jakis sobie instruktorek ktory na egzaminie na instruktora nawet nie musi wyjezdzac na miasto tylko robi plac,moze nawet nie jezdzic autem kilka lat a potem "szkoli" ludzi.
- 3 0
-
2010-04-07 00:53
Instruktor z uprawnieniami ministerialnymi egzaminatora
Jest niewątpliwie lepszy od zwykłego instruktora. Aby zostać egzaminatorem wymagane jest wykształcenie wyższe a nie jak w przypadku instruktora średnie to pierwszy + kolejny to wiedza i doświadczenie...
Ja już dokonałem wyboru i zaliczyłem egzamin.- 1 0
-
2010-12-28 23:36
ooooo
ja to bym mu sie cala oddala zeby zdac bo juz 3 razy OBLAŁAM
- 0 0
-
2010-12-29 20:08
To dobrzy i doświadczeni ludzie którym nic nie udowodniono.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.