- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (46 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (139 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (82 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (338 opinii)
Starszy pan szuka aparatu, którym robił zdjęcia od 57 lat
Kupił go za pierwszą w życiu wypłatę, robił nim zdjęcia przez 57 lat i przez przypadek zgubił go kilka dni temu na Oruni. 83-letni pan Eryk poszukuje aparatu fotograficznego typu Pentacon, który ma dla niego ogromne znaczenie emocjonalne. - Wynagrodzę znalazcy, a nawet mogę mu odstąpić ten aparat, by cieszyć się, że istnieje i jest w dobrych rękach - zapewnia zasmucony mężczyzna.
Autor ogłoszenia - 83-letni pan Eryk - opisał w nim historię, jaka kryje się za zagubionym przedmiotem. Aparat służył mu przez 57 lat i był z nim niezwykle związany emocjonalnie.
- Zagubiłem aparat fotograficzny w futerale typu Pentacon (na klisze), którym posługiwałem się przez 57 lat. Bardzo chciałbym go jeszcze zobaczyć. Znalazcy tej mojej najstarszej pamiątki od czasu podjęcia pierwszej pracy zawodowej wynagrodzę, a nawet go podaruję, by cieszyć się, że istnieje i jest w dobrych rękach - widnieje w ogłoszeniu.
Co więcej, pan Eryk napisał również, że zgubił aparat podczas sentymentalnej wycieczki na rowerze do swojego dawnego miejsca zamieszkania.
- Dnia 29 maja ok. godz. 14 robiąc zdjęcie budynku nr 40 przy ul. Sandomierskiej, gdzie mieszkałem w roku 1962, pozostawiłem gdzieś tam w pobliżu tego domu aparat fotograficzny(...) Jechałem rowerem z Dolnego Miasta przez Olszynkę w kierunku ul. Jedności Robotniczej [od 1997 roku Trakt św. Wojciecha - przyp. red.] i dalej do Pruszcza Gdańskiego, gdzie obecnie mieszkam - napisał 83-latek.
Skontaktowaliśmy się z panem Erykiem. Niestety, do chwili obecnej nie zgłosił się znalazca jego ukochanego aparatu. Opowiedział nam jednak krótką historię, w jaki sposób wszedł w jego posiadanie. Dzięki temu łatwiej zrozumieć, dlaczego jego zguba ma dla niego tak ogromne znaczenie.
- Zadzwonił do mnie pewien pan i zaoferował mi aparat podobnej marki. Podziękowałem mu z grzecznością, bo mi chodzi o ten konkretny egzemplarz. Służył mi przez prawie 60 lat i jestem do niego bardzo przywiązany. Kupiłem go za pierwszą w życiu wypłatę, miałem wtedy 26 lat. Podjąłem wówczas pracę w nieistniejących zakładach Elmor, w których przepracowałem nieprzerwanie 19 lat. Aparat zakupiłem na raty, zapłaciłem za niego blisko 6 tys. ówczesnych złotych - wspomina pan Eryk.
Opinie (291) ponad 10 zablokowanych
-
2018-06-06 17:25
Panie Eryku
wierzę w dobrych ludzi
- 11 0
-
2018-06-06 16:22
Aparat ub i sb czyli peło
- 0 6
-
2018-06-06 15:22
Logo na aparacie jest trochę niefortunne. (2)
- 0 1
-
2018-06-06 16:21
Ludzik robiący kupę????
- 0 0
-
2018-06-06 16:00
głodnemu chleb na myśli ;)
- 0 0
-
2018-06-06 16:21
Zgubić aparat, to chyba procenty zrobiły swoje, w tak słoneczny dzień :-)))
- 2 29
-
2018-06-06 16:10
Niezły aparat
z tego dziadka :)
- 3 7
-
2018-06-06 11:12
Pismo techniczne (1)
Niech dziatwa się uczy w szkole ! A nie tylko w klawisz stukać.
- 77 0
-
2018-06-06 15:43
W szkole to niech się dziatwa CAD-a uczy lepiej.
- 3 1
-
2018-06-06 15:28
.
Oby się znalazł!
- 2 0
-
2018-06-06 11:18
a jakieś okoliczne lombardy????? (1)
- 37 1
-
2018-06-06 15:19
Który lombrard przyjmuje takie sprzęty?
Tylko telefony, laptopy, biżuterię i, rzadziej, elektronarzędzia.
- 3 0
-
2018-06-06 14:05
No skoro chce znalazcę tym aparatem obdarować to już obdarował. (1)
A to czy są to dobre czy złe ręce i tak przecież nie oceni, wiec w zasadzie ogłoszenie bez sensu.
- 2 23
-
2018-06-06 14:55
Sam jestes bezsensu
- 5 1
-
2018-06-06 14:54
Trzeba po lombardach popatrzeć
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.