• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studenci walczą o Kolegium

Jacek Stańczyk
17 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Studenci licznie przybyli na spotkanie z władzami uczelni ... Studenci licznie przybyli na spotkanie z władzami uczelni ...
...które nie przekonały ich jednak do swoich racji. ...które nie przekonały ich jednak do swoich racji.

Chcemy uczyć się w Kolegium - mówią studenci. Będziecie częścią wydziału - mówią władze uczelni.

Na Uniwersytecie Gdańskim rozgorzał spór, gdzie mają kształcić się przyszli nauczyciele języków obcych. W środę, ponad dwustu z nich spotkało się z rektorem UG prof. Andrzejem Ceynową, aby wyjaśnić drażliwe kwestie.

O co chodzi? Kolegium Kształcenia Nauczycieli Języków Obcych to utworzona 17 lat temu jednostka pozawydziałowa UG. Jest to jedyne miejsce w Trójmieście, gdzie bezpłatnie szkoli się przyszłe kadry nauczycielskie. Nauka trwa 3 lata i kończy się dyplomem wyższych studiów zawodowych z tytułem licencjata. Obecnie uczęszcza tam ok. 700 osób.

Uniwersytet likwiduje placówkę (decyzję podjął senat uczelni), bowiem tak nakazuje mu Ustawa o Szkolnictwie Wyższym z 2005 r. Chodzi m.in. o brak dostatecznie wykwalifikowanej kadry. Odpowiednie zapisy znajdują się zresztą w statucie uczelni od czerwca ubiegłego roku. Problem tylko w tym, że pierwotnie Kolegium miało być wcielone do Wydziału Filologiczno-Historycznego jako katedra z zachowaniem obecnego programu. Dopiero niedawno okazało się, że studenci zostaną podzieleni oraz przyłączeni do poszczególnych kierunków i specjalizacji.

-Przychodząc tutaj wybierałam konkretną ofertę, a teraz okazuje się że w trakcie studiów jest ona zmieniana. - mówi Magdalena Minikowska.

Studenci boją się zmiany. Uważają, że przez nią obniży się poziom kształcenia. Jak twierdzą, teraz mają dużo więcej zajęć języka obcego oraz ciekawe praktyki, które doskonale przygotowują do zawodu nauczyciela.

Na filologii tak kolorowo już podobno nie będzie. Na zarzut, że program mają przepełniony reagują śmiechem - Przecież sami tego chcieliśmy - mówią żaląc się jednocześnie, że bardzo ciężko będzie im pokonać różnice programowe.

-Różnice są bardzo duże. Nie mamy łaciny, mamy okrojony format literatury, tam uczą się o języku, my poznajemy język w praktyce. Tam w większości są wykłady, u nas nacisk kładzie się na ćwiczenia. Co więcej, po 3 latach w Kolegium możemy juz swobodnie podejmować pracę jako nauczyciele, po filologii tej możliwości nie mamy. Musimy dodatkowo robić magisterium nauczycielskie.- argumentowała Magdalena Grycza z samorządu KKJNO.

Wątpliwości studentów próbował rozwiać rektor UG. Profesor Ceynowa zapewniał, że studenci ukończą studia na tych samych warunkach i dostaną dyplom taki sam jakby studiowali w KKNJO. Zapowiedział również, że zmiany nie dotkną pracowników i nikt pracy nie straci. W sprawie różnic programowych udzielić studentom informacji już jednak nie potrafił, bowiem tą kwestią zajmuje się specjalnie powołana w tym celu komisja. W środę przyszłym nauczycielom udało się wywalczyć, że w jej skład wejdzie ich przedstawiciel.

Kolejne spotkanie rektora ze studentami odbędzie się prawdopodobnie pod koniec maja.

Opinie (276) ponad 10 zablokowanych

  • Kim jest ten cały Neuman???

    • 0 0

  • Panie Ceynowa,

    Jest Pan rektorem czy nie? Dzisiaj Pan mówił że to nie pana sprawa to zamieszanie z kolegium. Przeciez Pan jest dla nas, student ów nie odwrotnie. O wyzej wspomnianym pseudo parlamencie nie wspomne. nawet nie widzialem ze tam pana macki tez siegaja. jezeli ma pan troche jeszcze honory to pozwol skonczyc te 2 lata ostatniemu rocznikowi kolegium a nowy przyjmuj pan na nowych zasadach na humane

    • 0 0

  • mam mieszane uczucia czytając ten artykuł
    "najsamprzód" pomyślałem sobie o ambitnym programie MEN wprowadzającym obowiązkową naukę minimum jednego języka obcego od podstawówki - AMBITNIE i z myślą o PRZYSZŁOŚCI
    idąc dalej w rozmyślaniach przypominam sobie biadolenie o braku odpowiednich kadr, że szkoły bardzo chetnie, ale nie ma nauczycieli:-)
    i tutaj takie 3-letnie kolegium/studium JEST JAK NAJBARDZIEJ NA MIEJSCU, jest to wręcz konieczne i powinno być przykładem dla innych uczelni
    teraz druga strona medalu czyli przyczyny likwidacji KKJNO
    autor artykułu podaje, że to skutkiem ustawy o szkolnictwie wyższym z 2005 roku, ale zaraz dalej czytamy, że to z powodu BRAKU DOSTATECZNIE WYKWALIFIKOWANEJ KADRY
    znaczy to tyle, że do 2007 kadra była, a od 2007 kadry zabrakło:-)
    i jeszcze jedno - rektUr ceynowa "zapowiedział również, że zmiany nie dotkną pracowników i nikt pracy nie straci"
    no to jak to jest?
    wydziału już nie ma
    a kadra jest?

    • 0 0

  • Galux

    To nie kadra ani ustaw,chodzi tu tylko o kasę, ja już to wcześniej wytłumaczył, vide mój wcześniejszy wpis, w kolegium spędziłem łącznie 3 lata.

    • 0 0

  • gościu
    sadzisz sie z uwagami, jesteś nawet absolwentem któregoś z tych "kolegiów", ale czytając ciebie doznaje uczucia pomieszania z poplątaniem
    zadałem wiec sobie trudu i oto wyniki "dochodzenia"

    oprócz likwidowanego na UG "Kolegium Kształcenia Nauczycieli Języków Obcych" istniejącego 17 lat, mamy jeszcze prywatną inicjatywe "english unlimited" w ramach której działa Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych w Gdańsku
    co o tym ostatnim dowiaduje się z internetu?

    "Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych w Gdańsku, uczelnia o uprawnieniach szkoły publicznej, powołana decyzją Ministra Edukacji Narodowej i Sportu (decyzja z dnia 22 lipca 2002 roku, nr DPDZ-WK-400-31/2002/BS), rozpoczęło działalność z dniem 1 października 2002 roku.

    tu uwaga moja-autora kolegium powstało niedawno nie moze wiec powoływać sie na wieloletnie doświadczenie odwrotnie niż to likwidowane które ma już 17 lat praktyki doświadczenia itd itp

    Naukowo-dydaktyczną opiekę nad placówką sprawuje Uniwersytet Gdański. Polega ona przede wszystkim na pomocy merytorycznej w układaniu zajęć i doborze kadry nauczającej, której znaczną część stanowią pracownicy Uniwersytetu. Ponadto ostatni semestr słuchacze kończą jako pełnoprawni studenci UG i otrzymują dyplom licencjata Uniwersytetu Gdańskiego. Wszyscy absolwenci Kolegium mogą kontynuować studia na poziomie magisterskim na każdej uczelni w kraju (po zdaniu odpowiednich egzaminów, jeśli takie są przewidziane)."

    powoli jesteśmy w domu
    a co czytamy o kosztach w obu placówkach - państwowej i prywatnej ?
    ano że ta LIKWIDOWANA JEST BEZPŁATNA
    zaś jeżeli chodzi o te drugą, która ma sie zapewne ŚWIETNIE czytamy, ze koszty kształcenia to
    "Anglistyka (studia stacjonarne) od 2691 zł za semestr
    Anglistyka (studia zaoczne) od 2250 zł za semestr
    Germanistyka (studia stacjonarne i zaoczne) od 2250 zł za semestr"
    pstryk i wszystko jasne
    wychodzi na to, że "państwowa i bezpłatna" była zbyt konkurencyjna w stosunku do "siostrzanej", ale PRYWATNEJ
    a jak se żyją nasi biedni "uczeni", to zapraszam na myśliwską zabudowaną "skromnymi pałacami" trójmiejskich tuzów nauki polskiej:-)

    chyba wiem jak mozna napsuć krwi "likwidatorom", ale nie bede wam zdradzał, bo to przecież wy wykształciuchy macie umysły lotne i chłonne he he he heeeeee

    • 0 0

  • pytająca

    W Kolegium jest b. okrojony program z przedmiotów o literaturze, nie ma seminariów specjalizacyjnych i monografów, program przedmiotów językoznawczych (takich jak gramatyka opisowa na przykład) też jest okrojony. Są inne praktyki - o ile dobrze wiem, chyba już od pierwszego roku (na filologii dopiero na 3. i 4.), nacisk kładzie się bardziej na uczenie dzieci (na filologii - bardziej pod kątem liceum i wyżej). Nie wiem jak to jest z samą nauką języka, ale jak zdawałam na studia, to egzamin na filologię był o poziom wyżej niż do college'u (byłam na obu, w oba miejsca się dostałam, poszłam na filologię). Ogólnie to jak kumpela z college'u pożyczała ode mnie materiały z przedmiotów nie czysto nauczycielskich, to była zaskoczona jak dużo materiału w nich jest, w college była mniej niż 1/3 tego. Ogólnie to college nastawiony jest na praktyczne kształcenie umiejętności uczenia ludzi, zwłaszcza dzieci, a filologia - na bardziej ogólne wykształcenie humanistyczne, co nie znaczy że uczyć ludzi się nie nauczysz (metodyka, pedagogika i praktyki są normalnie). Jeśli chodzi o zajęcia z nauki języka, to trudno porównać, bo filologia startuje z poziomu CAE mniej więcej, podczas gdy do college można się dostać bez problemu mając poziom około FCE, ale kumpela po college'u mówi robiąc takie błędy, z jakimi mnie na filologii nie przepuszczono by przez egzaminy z gram. praktycznej.

    • 0 1

  • gallux

    jest tylko jeden problem: ustawa dokładnie określa, ilu pracowników naukowych jakiego szczebla uczelnia musi mieć, żeby móc prowadzić dany kierunek. Tylu a tylu doktorów, tylu a tylu profesorów itp. Dlatego sądzę, że ci co się tu doszukują jakiegoś "układu", są w dużym błędzie. Nie wiem co ma im prof. Ceynowa zrobić, nie ma kadry to nie ma, ma ją URODZIĆ czy co? Sprawę nagłego braku kadry można prosto wyjaśnić, wystarczy że 1 profesor odejdzie na emeryturę, albo część nauczycieli akademickich stwierdzi że ma dość pracy za grosze i znajdzie sobie lepszą.
    Piszesz o brakach w kadrze nauczycielskiej w szkołach - jako nauczyciel angielskiego mogę tylko powiedzieć, że te braki nie zostaną zlikwidowane dopóki pensje w szkołach nie wzrosną, bo w tej chwili anglista ma tyle możliwości pracy za godziwe pieniądze, że nie ma w zasadzie żadnej motywacji do takiej pracy, a nowe możliwości bynajmniej się nie kurczą, przeciwnie wręcz.

    • 0 0

  • Ja też bym się bronił rękoma i nogami

    przed gramatyką opisową - bo to do niczego potrzebne nie jest, w większości zbędna wiedza i zbędne obciążenie. Wolałbym 2x więcej zajęć z literatury mieć.

    Ostatnio ponoć na filologii powstała wreszcie i nareszcie specjalizacja dla tłumaczy.

    Natomiast nieprawdą jest, że UG likwiduje darmową możliwość zostania nauczycielem języka angielskiego. Filologia nadal jest darmowa.

    • 0 0

  • PS. Nieprawdą jest, jakoby niemożliwe było podejmowanie pracy jako nauczyciel, nie posiadając dyplomu college'u. Ja tak pracowałam już od 2 i 3 roku studiów i o dyplom nikt nie pytał, wystarczyło że byłam studentką. Nawet już po studiach, kiedy jeszcze nie miałam obronionej pracy mag., też o dyplom nikt nie pytał, może też i dlatego ta obrona tak się przeciągnęła, po prostu nie miałam motywacji do obronienia się ;) Jedyną bezpośrednią korzyścią ze zrobienia dyplomu jest dłuższy urlop.
    Owszem, nie mając dyplomu nie można zatrudnić się w szkole, ale po co pracować w szkole, skoro już na tym 2-3 roku można wyciągnąć po 30 zł/godz lekcyjna gdzie indziej? A jakby ktoś już koniecznie chciał, to szkoły też są elastyczne i zatrudniają studentów, bo mają gigantyczne braki kadrowe.

    • 0 0

  • "Znaczącą część kadry Kolegium stanowią pracownicy Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Gdańskiego. Kolegium zatrudnia również nauczycieli obcokrajowców, którzy są nieocenionym wsparciem, stanowią kulturoznawczy i językowy punkt odniesienia zarówno dla studentów, jaki i dla nauczycieli w praktycznej nauce języka. "

    skoro znaczną część kadry stanowią pracownicy UG, to tym bardziej zrozumiała jest likwidacja KONKURENCJI:-)
    jak dla prywatnej inicjatywy - to kadra jest, jak dla państwowej - NIE MA?:-)

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane